Wielka Republika: W ciemność

Okładka książki Wielka Republika: W ciemność
Claudia Gray Wydawnictwo: Wydawnictwo Olesiejuk Cykl: Star Wars: Wielka Republika (tom 3) Seria: Kanon Star Wars [Olesiejuk] fantasy, science fiction
512 str. 8 godz. 32 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Star Wars: Wielka Republika (tom 3)
Seria:
Kanon Star Wars [Olesiejuk]
Tytuł oryginału:
Into the dark
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Olesiejuk
Data wydania:
2021-09-17
Data 1. wyd. pol.:
2021-09-17
Data 1. wydania:
2021-02-02
Liczba stron:
512
Czas czytania
8 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382166156
Tłumacz:
Anna Hikiert-Bereza
Tagi:
star wars wielka republika
Średnia ocen

                7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Star Wars. Leia. Trzy wyzwania księżniczki. Tom 2 Claudia Gray, Haruichi
Ocena 7,2
Star Wars. Lei... Claudia Gray, Harui...
Okładka książki Star Wars. Leia. Trzy wyzwania księżniczki. Tom 1 Claudia Gray, Haruichi
Ocena 7,3
Star Wars. Lei... Claudia Gray, Harui...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
239 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
544
540

Na półkach: ,

Gwiezdne Wojny to niezwykle barwne, szerokie, doświadczone w swej kreacji twórczej, bardzo istotne dla sfery kulturalnej ludzkości Uniwersum – to jedno z największych dóbr popkulturowych wpływających na różne formy, gatunki, techniki związane z popkulturą i dla niej specjalnie tworzone. To Świat w większości kojarzony przez fanów jak najbardziej pozytywnie z licznymi wyróżniającymi się od innych Światów tematycznych walorami takimi jak: szeroki otwarty obszar Galaktyki, wątek mocy i niewiarygodnych Jedi, Sithów i ich pojedynków na Moc i miecze świetlne. Nie zapominajmy w tym względzie o samej Galaktyce jako mitycznym, baśniowym i perfekcyjnie dualistycznym świecie, w którym stronę światła reprezentują ci ,,wielcy dobrzy”: m.in. Luke Skywalker i Rebelia, a dla ,,wielkich złych” najistotniejszy, idealnie reprezentatywny staje się Imperator i jego Imperium Galaktyczne oraz Darth Vader. To tylko niektóre z wielu plusów cenionych i niezapomnianych Gwiezdnych Wojen, które ukazują przede wszystkim to jaki tak naprawdę jest ponadczasowy, pisany przez istotę Mocy wymiar treści i rozrywki, budowany w chwili obecnej przez Disney i Lucasfilm Ltd., którzy, co warto zaznaczyć, robią to od drugiej połowy 2012 roku.

Nic nie trwa wiecznie, nie ma plusów dodatnich i plusów ujemnych, nie istnieją rzeczy czy zjawiska bez wad. Przy obecnie tworzonych Gwiezdnych Wojnach ujawnia się coraz więcej ,,negatywów", które za czasów surowej ręki rządzącej firmą – ręki George’a Lucasa - dało się jeszcze ukryć i opanować. Są to m.in.: brak spójności treści we wszystkich formach, brak budowy solidnej, konkretnej osi fabuły wokół, której Star Wars będzie rozwijało się przez następne lata – jak wiemy wcześniej była to Saga Skywalkerów, Wojny Klonów, upadek Anakina na Ciemną Stronę Mocy i wiele, wiele innych. W Uniwersum zdaje się jest mało postaci, które tak jak są kreowane obecnie dały by się zapamiętać społeczności na długo. Poza tym ,,rządzący matecznik” Disneya nastawiony jest na strategię ,,szybko, dużo, i żeby zarobić”, dlatego jakość oferowanych fanom produktów w materii galaktycznych wojaży... nie jest aż tak odpowiednia, jak się tego od twórców oczekuje. A to, cóż, działa jak katalizator: napędza jedną z ostatnich dużych wad marki, jaką jest sam galaktyczny fandom, który od wielu, wielu lat staje się kąśliwy i toksyczny oraz podzielony, niezdecydowany wobec tego czy ufać Nowemu Kanonowi czy akceptować stare dobre ,,starwarsy” z ery George’a Lucasa, albo czy może zdecydować się na coś innego.

Gwiezdnym Wojnom trzeba czegoś nadzwyczaj intrygującego, na tyle rewolucyjnego i niespodziewanego zarazem, aby swoimi wytworzonymi treściami konsekwentnie zachęcać widownię do zaangażowania się w ten wielki Świat. W Uniwersum brakuje co najmniej powiewu świeżości, to fakt. W sercu ,,starwarsów” potrzeba także skuteczności w realizacji planów ,,białych kołnierzyków” i całego sztabu twórców w sięganiu po tytuły z oldschoolowej klasyki – Kanonu Legend - również potrzeba sporo odwagi, aby umiejętnie odświeżyć ten naturalny ,,wigor fluidów” Mocy w Galaktyce, który był z nami w klasycznej Trylogii i w Epizodach VII i VIII Sagi Skywalkerów. Wszystko to, co Disney wraz z Lucasfilmem chcą przygotować musi być dla nas geeków ,,wyznawców” i zwykłych oglądających randomowo ten Świat ludzi, prezentem, ale i wyzwaniem, w które musimy koniecznie brnąć i któremu powinniśmy sprostać. Te dwie marki mogą dać nam tak naprawdę wszystko jak i nic; w materii filmowo-serialowej, przykładowo, liczyłbym osobiście w przyszłości na (no a czemu by nie!): stworzenie trzy-odcinkowego miniserialu, np. 3 odcinki po około 80 minut lub jako cały dłuższy film specjalnie realizowany dla kin, gdzie w tych obu wersjach dostalibyśmy coś przypominającego Trylogię Mortis, czyli genialny tryptyk odcinkowy w okolicach 3/4 sezonu trzeciego z serialu "The Clone Wars". Warto zaznaczyć, że Trylogia ta wywarła ogromny wpływ na zrozumienie Mocy, całkowicie rozszerzając jej ,,zdolności", wpływy, możliwości w Uniwersum. A co z komiksami, książkami, treściami encyklopedycznymi? Co może zaoferować Nowy Kanon? Czy projekt nowego ,,Mini-Uniwersum” w świecie galaktycznych wojaży i starć na miecze świetlne, zwanego Wielka Republika, wspomoże Gwiezdne Wojny w chwilach niepewności i niespójności, które je po prostu zbyt męczą?

Tak, w Galaktyce, w której rządzi niepodzielnie dobrze znana fanom Moc, jest tyle rzeczy do poznania i ,,dotknięcia", że nawet najbardziej obeznany ze ,,starwarsami” ich miłośnik, nie jest w stanie znać z tego fikcyjnego, ale na swój specyficzny sposób bardzo nam bliskiego wymiaru rozrywki, wszystkiego. I częściowo jest to dla fanów lepsza sytuacja, gdyż dzięki ,,rozległości” i plastyczności w tworzeniu długiej i szerokiej struktury Uniwersum, jego licznych fabuł, postaci, wątków i charakterystycznych motywów, każdy geek będzie mógł czerpać z Galaktyki ogromną satysfakcję, za tą pasją będzie podążać, z nią się będzie utożsamiać. Projekt Wielka Republika jest właśnie wyrazem takiej plastyczności – nowy akt i rozdział w dziejach Gwiezdnych Wojen, jednocześnie jest to czerpanie z tego, co było kreowane do tej pory: rozszerzanie treści, bez kopiowania i ,,wiecznego odgrzewania kotletów”. Wielka Republika rozwija się obecnie bardzo prężnie; może dorównać w przyszłości temu, co zrobił w materii serialu produkt Filoniego "Star Wars: The Clone Wars". Na ten nowy cykl ma składać się dziesiątki komiksów, powiastek młodzieżowych i pełnoprawnych powieści. Rozgrywa się on w Uniwersum na około 230 lat przed jego rokiem zerowym, czyli ,,Bitwą o Yavin”. W skrócie mówiąc, choć to tylko wierzchołek tego czym tak naprawdę jest ta Era, Wielka Republika – jak sama nazwa wskazuje – była tą wielką epoką w galaktycznej historii, gdy w Galaktyce panował ład, dobrobyt i spokój, a jej tak zwanym zarządcą była Republika właśnie. Nie ma Imperium, o Sithach raczej się nie mówi, Yoda jest tu o ponad 200 lat młodszy, a wszyscy generalnie idą ze sobą na kompromisy. Ale, jak to w życiu bywa… pozory mylą. W pierwszej, zresztą dość dobrej całościowo powieści, którą z tego cyklu doświadczyłem, również otwierającą ,,Wielką Republikę”, czyli "Światło Jedi" od C. Soule’a, nikomu w Galaktyce nie żyje się różowo. Pojawiają się podstępni Nihilowie, w powietrzu wisi katastrofa zagrażająca Kosmosowi, Senatem zaczynają trząsać pierwsze podstępy i knowania. A to tylko początek. Bo przed nami druga w chronologii Ery powieść, "W Ciemność" od Claudii Gray, która wraz z innymi twórcami stała się ważną składową, częścią ogólnego projektu wydawniczego, o którym piszę, zwanym jakże by inaczej: Wielka Republika. I w tym tytule w odniesieniu do "Światła Jedi" właśnie, dzieje się, oj dzieje! I to powiem odważnie: razy 1000 bardziej, i to we wszystkich aspektach!

To że "W ciemność" jest wciągającą książką, to bardzo mało powiedziane. Co więcej, powieść została napisana przez jedną z najbardziej cenionych w fandomie autorek, po której w przypadku tej publikacji, ba!, tego Projektu, nie można było się w ogóle spodziewać, że wyjdzie to nie tyle co ,,tak dobrze”, ale, powalająco dobrze i dającego solidnego kopa ,,łopatą przez łeb” pełnego świeżości dla Kanonu Uniwersum. Kto by pomyślał, że będzie to taka dobroć czytelnicza! Że w końcu Nihillowie zyskają dane im, ba!, dla nich szykowane i przewidywane aspekty wielkości, jako solidnego nieznanego dla Jasnej strony Mocy wroga. Solidnego, na tyle, aby czytelnik na tym etapie chronologii Osi Czasu kreacji wydarzeń Nowego Kanonu, był tą rasą tudzież zgromadzeniem najeźdźców galaktycznych usatysfakcjonowany! Nihilowie Nihilami, ale: książka otwiera się ,,jak z procy” – akcja jak na mój i zapewne wielu z was również gust - zdaje się wystrzelać od razu, z solidnym tempem, jak z samego serca jakiegoś intensywnego wydarzenia, i to wydarzenia w towarzystwie wybitnych Jedi! Tym bardziej takie otwarcie zasługuje na uwagę, gdyż nie wadzą tej akcji, ani akcja nim, nader swobodnie napisane dialogi, postaci, wątki. Tak już jest od początku samej książki aż do ostatniej przysłowiowej kropki. I tu wchodzimy na kolejny aspekt całości powieści warty pozytywnej ewaluacji, związany z samymi sylwetkami bohaterów, które odgrywają w fabule najważniejsze role: od Reath Silasa, który z pokornego uczniaka siedzącego z głową w ,,archiwach Jedi” wyrasta na akceptującego wyzwania bitewne padawana Jedi, przez dzielną Affi, świetnego kompana dla każdego, ale i czuwającego nad losem współpraci Leoxa, aż po Scover, mistrzynię Orlę, tajemniczą Nihilkę Nan, czy młodego Jedi Deza, którego pełne niespodzianek i cliffhangerów przedstawienie w tej powieści mogło poprzestawiać zwoje mózgowe niejednego czytelnika. Tak, i tu chodzi o relacje między wieloma tymi i innymi istotnymi bohaterami – tak, dialogi w tej materii wyglądają w całym tytule niezwykle miękko, czyli na tyle, że czuje się opowiadaną ich wypowiedziami historię. Gray, widać że przygląda się swoim postaciom; autorka miała bardzo dobry ,,vibe” i wyczucie Uniwersum Star Wars przygotowując się do stworzenia CV i projektów charakterów, które przedstawi w tej powieści. Finalnie wyszło zjawiskowo - dała nam żywe, namacalne charaktery, którymi aż można było przesiąknąć!

Wspomnienia o Nihilach z perspektywy wypowiedzi sylwetek w książce, czy sam udział tej ,,Organizacji” (wciąż jest to rozwijające się ugrupowanie, które potrzebuje w materii Uniwersum czasu i treści, aby odpowiednio je nazwać, aby rozróżnić Nihilów na rasy, społeczności, kasty etc.) w głównej fabule "W Ciemność" dają okazję do wyciągnięcia jednego z wniosków, i to zaraz po lekturze książki: Nihilowie będą zagrożeniem, z którym w Erze Wielkiej Republiki będą musieli liczyć się wszyscy, Sithowie, Jedi, Gildie Handlowe etc. To odpowiednik Yuuzhan Vongów ze Starego Kanonu (Expanded Universe do 2014 roku), którzy to przy odpowiednim podejściu do kreacji ich zbiorowości w Wielkiej Republice przez twórców, mogą stać się od słynnych ,,Vongów" jeszcze potężniejsi. Ciekawe jest to, że Gray bardzo sprytnie Organizacją Nihilów wodzi czytelnika za nos: on sam musi się zastanowić, czy to ci najeźdźcy odpowiadają za tragedię na stacji amaxińskiej czy za kłopoty z Latarnią Gwiezdny Blask oraz za zamieszanie z Drengirami (pomysłowy rodzaj zagrożenia dla wielu ras i planet w Galaktyce – Drenigirowie, jako roślinne humanoidy, wysokie, gruzłowate, z wieloma pnączami wystającymi z cielska, na dodatek inteligentne; stworzenia podobne do Trenta/Drzewca z Władcy Pierścieni… tylko jeszcze straszniejsze).

"W ciemność" – sam tytuł drugiej (w zależności od sposobu przyjęcia chronologii Kanonu) na Osi Czasu powieści z Okresu Wielkiej Republiki Star Wars, jak i od początku kreacji treści w Uniwersum, oznacza głównie to, iż zagrożenia w postaci Nihilów właśnie, Drengirów, zdrad i knowań w szerach naszych bohaterów i ich kompanów – wszystko to kreuje dla Wielkiej Republiki bardzo ciekawą, pełną atmosfery napięcia i wyczekiwania tego co nadejdzie, przyszłość, która będzie wymagała w Nowym Kanonie treści i tej Erze od wielu postaci, ale i władz Republiki licznych działań przygotowujących Galaktykę na najgorsze. A co czeka w związku z tym czytelnika? Czytelnika czeka to, czego w najśmielszych snach mógłby nawet nie oczekiwać - wyczuwam wielką nadzieję, świetną, pewną przyszłość w tym projekcie Star Wars. I obym się nie mylił!

Gwiezdne Wojny to niezwykle barwne, szerokie, doświadczone w swej kreacji twórczej, bardzo istotne dla sfery kulturalnej ludzkości Uniwersum – to jedno z największych dóbr popkulturowych wpływających na różne formy, gatunki, techniki związane z popkulturą i dla niej specjalnie tworzone. To Świat w większości kojarzony przez fanów jak najbardziej pozytywnie z licznymi...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    267
  • Chcę przeczytać
    80
  • Posiadam
    61
  • Star Wars
    15
  • 2022
    10
  • 2021
    5
  • Książki
    4
  • Gwiezdne wojny
    4
  • Star Wars
    3
  • Teraz czytam
    3

Cytaty

Więcej
Claudia Gray Wielka Republika: W ciemność Zobacz więcej
Claudia Gray The High Republic: Into the dark Zobacz więcej
Claudia Gray The High Republic: Into the dark Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także