Diuna. Powieść graficzna. Księga I
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Diuna. Powieść graficzna (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Frank Herbert’s DUNE. The Graphic Novel, Book 1
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2021-06-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-06-01
- Data 1. wydania:
- 2020-11-24
- Liczba stron:
- 176
- Czas czytania
- 2 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381881913
- Tłumacz:
- Andrzej Jankowski, Marek Marszał
- Tagi:
- diuna powieść graficzna
- Inne
Nie wolno się bać. Strach zabija duszę. Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie. Stawię mu czoło…
Diuna Franka Herberta – arcydzieło science fiction, którego akcja, osadzona w dalekiej przyszłości, rozgrywa się w feudalnym międzygwiezdnym społeczeństwie – to historia Paula Atrydy rozpoczynająca się w chwili, gdy jego rodzina bierze w lenno pustynną planetę Arrakis, jedyne źródło najważniejszej i najcenniejszej substancji w kosmosie.
Wydana po raz pierwszy w 1965 roku, a teraz wiernie zaadaptowana na powieść graficzną przez bestsellerowych autorów „New York Timesa” – Briana Herberta, syna Franka, i Kevina J. Andersona – książka ta zgłębia złożone, wielowarstwowe interakcje polityki, religii, ekologii, technologii i ludzkich emocji, podczas gdy siły Imperium walczą ze sobą o kontrolę nad Arrakis.
Diuna, oszałamiająca mieszanka przygody, mistycyzmu, enwironmentalizmu i polityki, została wizualnie przetworzona przez Raúla Alléna i Patricię Martín, którzy stworzyli wspaniałą fantastyczną opowieść dla nowego pokolenia czytelników.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Przez piaski pustyni
Arcydzieło science fiction. Powyższe sformułowanie powtarza się wielokrotnie, gdy mowa o „Diunie” Franka Herberta. Wydania okraszone rysunkami Wojciecha Siudmaka to prawdziwe perełki, które warto mieć na swojej półce. Nic dziwnego, że z okazji zbliżającej się premiery filmu Denisa Villeneuve na rynku pojawił się także album z rysunkami malarza. Ale to nie koniec niespodzianek — możemy już bowiem kupić pierwszą część powieści graficznej na podstawie dzieła amerykańskiego autora.
Książka została zaadaptowana na komiks przez Briana Herberta, syna pisarza, oraz Kevina J. Andersona. Stworzenie warstwy wizualnej powierzono RaúlowiAllénowi i PatriciMartín. W przedmowie zaś czytamy: „Przystępując do pisania scenariusza, postanowiliśmy – przy pełnym poparciu naszego wydawcy Abramsa – że musi to być zupełnie nowe przedstawienie graficzne, wierna adaptacja klasycznej powieści Herberta z 1965 roku. Nie zamierzaliśmy tworzyć jej interpretacji ani modyfikować fabuły, by wycisnąć na niej nasze piętno. Chcieliśmyby w każdym rozdziale i w każdej scenie była to Diuna w czystej postaci”.
Z powyższych słów wynika, że odbiorcy mogą spodziewać się publikacji dość konwencjonalnej w treści i formie, mającej przybliżyć osobom nieznającym „Diuny”, powieść Herberta. Posunięcie całkowicie słuszne, chociaż nie rozumiem, dlaczego na drugą część musimy czekać aż do następnego roku.
Komiks spotkał się z bardzo różnymi reakcjami czytelników. Przyznać muszę, że daleka jestem od jego miażdżącej krytyki, jednak warstwa wizualna mnie nie zachwyciła. Ilustracje, nakreślone pewną, lecz mało dynamiczną kreską, mogą się oczywiście podobać, chociaż wydały mi się zbyt oczywiste i statyczne. „Diuna, powieść graficzna” stanowi ciekawe uzupełnienie biblioteczki fana Herberta, lecz nie ma szans, by stać się perełką kolekcji na równi z „Diuną” ilustrowaną przez Siudmaka. Cóż, w tym ostatnim przypadku poprzeczka została ustawiona wyjątkowo wysoko.
Komiks, zgodnie z zapowiedzią twórców, stanowi wierną adaptację powieści. Jego specyfika wymusza jednocześnie znaczne okrojenie treści, redukcję licznych wątków politycznych czy religijnych. Dla osoby, która nie po raz pierwszy zagłębia się w świecie stworzonym przez Herberta, może stanowić to pewien mankament. Czytelnik, dla którego przeprawa przez monumentalne uniwersum pisarza to zbyt duże wyzwanie, zyska okazję, by przybliżyć sobie treść dzieła wyjątkowo bezboleśnie.
Jedno jest pewne. „Diuna, powieść graficzna” umili odbiorcom czas oczekiwania na ekranizację, już teraz wzbudzającą spore emocje.
Ewa Szymczak
Oceny
Książka na półkach
- 374
- 215
- 115
- 25
- 24
- 23
- 21
- 10
- 7
- 6
Cytaty
Strach zabija duszę. Strach to mała śmierć.
OPINIE i DYSKUSJE
Jestem pozytywnie zaskoczona wiernością tej adaptacji. Zachowuje nawet te sceny, które zostały pominięte w filmie z 2021 roku. Jednak ważna informacją jest ta, że to nie jest cała historia.
Jestem pozytywnie zaskoczona wiernością tej adaptacji. Zachowuje nawet te sceny, które zostały pominięte w filmie z 2021 roku. Jednak ważna informacją jest ta, że to nie jest cała historia.
Pokaż mimo toBardzo ciekawe przedstawienie świata diuny.
Bardzo ciekawe przedstawienie świata diuny.
Pokaż mimo toOddanie klimatu powieści z cyklu Diuny to było na pewno nie lada wyzwanie. Uważam, że po części się udało. Po pierwsze graficznie komiks jest naprawdę piękny i cieszący oko, oddaje klimat samej planety. Z drugiej nie uważam, że na kartach powieści graficznej można oddać całą złożoność, tajemnice i wyjątkowość Diuny. Dla fanów powieści jest to na pewno ciekawy dodatek.
Oddanie klimatu powieści z cyklu Diuny to było na pewno nie lada wyzwanie. Uważam, że po części się udało. Po pierwsze graficznie komiks jest naprawdę piękny i cieszący oko, oddaje klimat samej planety. Z drugiej nie uważam, że na kartach powieści graficznej można oddać całą złożoność, tajemnice i wyjątkowość Diuny. Dla fanów powieści jest to na pewno ciekawy dodatek.
Pokaż mimo toPodziwiam parę autorską rysunków tego komiksu za odwagę podjęcia się takiego wyzwania. Szczerze podziwiam. Po dwóch ekranizacjach kinowych Diuny (i kilku telewizyjnych),a zwłaszcza tej ostatniej - autorstwa Denisa Villeneuve, gdzie dobór aktorów jest moim zdaniem genialny - podjęcie się wizualizacji treści książki było nie lada wyzwaniem (pierwsza część komiksu powstała niefortunnie tuż przed premierą filmu z 2021 roku, ale księga druga, już po).
Nie oczekiwałam, że całą złożoność i głębię Diuny uda się zmieścić w dymkach z krótkimi zdaniami, ale że ciekawa byłam ogromnie jak autorzy (autor i autorka – jeszcze nie mamy w naszym języku nowego słowa na taką parę…) dadzą sobie radę z dominacją w wizualizacji treści ze strony kinowej wersji, sięgnęłam po powieść graficzną (dosyć szumna i dumna nazwa, ale w końcu to Diuna) głównie ze względu na stronę graficzną.
Pierwsze, co wręcz uderza jest fakt, że para autorska całkowicie, i wręcz do ostatniego szczegółu, odcięła się od dwóch ekranizacji kinowej Diuny. Nie wiem jak im się to udało, bo ja na przykład mocno związałam się z wizualizacją postaci i całego Universum , zwłaszcza z ostatniej wersji. W komiksie natomiast wszystko jest tworzone od nowa, według własnych pomysłów i szczerze pisząc (powiedzieć też to mogę) nie łatwo było mi się odnaleźć w tej grafice. Co prawda postać Paula jest interesująca, Matka Wielebna jest tak paskudna, jak wyobrażałam sobie, że powinna być czytając książkę, ale niestety postać Lady Jessiki absolutnie do mnie nie przemawia. Nawet mi przeszkadza. Oczekiwałam bardziej szlachetnych rysów (w końcu jest potomkinią potężnego rodu),a w niektórych „ujęciach” jest wręcz… trywialna, delikatnie mówiąc.
W dodatku w dymki szybko przestałam się wczytywać, bo spłycały treść Diuny okrutnie (ale chyba nie da się uniknąć takiego efektu w komiksie),a ilustracje szybko mi się „opatrzyły”, choć przyznaję, że niektóre były całkiem ciekawe.
To prawda, że w komiksach nie mam dużego doświadczenia, za to miałam naprawdę dobre chęci, jeżeli chodzi o ten przypadek. Nie zniechęciłam się, ale romansu z tego nie ma. Z tym większą niecierpliwością wyczekuję drugiej części Diuny w wersji Villeneuve’a. Już w pierwszej części było na czym (i na kim) oko zawiesić i podejrzewam, że w drugiej części nie będzie inaczej.
A jeżeli chodzi o komiksy – może bardziej powinnam się skłonić w stronę mangi? Przynajmniej nie będę marudzić, że „grafika nie taka”.
Podziwiam parę autorską rysunków tego komiksu za odwagę podjęcia się takiego wyzwania. Szczerze podziwiam. Po dwóch ekranizacjach kinowych Diuny (i kilku telewizyjnych),a zwłaszcza tej ostatniej - autorstwa Denisa Villeneuve, gdzie dobór aktorów jest moim zdaniem genialny - podjęcie się wizualizacji treści książki było nie lada wyzwaniem (pierwsza część komiksu powstała...
więcej Pokaż mimo toUwielbiam Diunę Herberta. Bardzo podobał mi się też film Denisa Villeneuve. Tym bardziej ucieszyłam się, gdy dostałam tę książkę w postaci obrazkowej.
Podoba mi się kreska zastosowana w komiksie. Stanowczo w moim stylu. Ale chyba inaczej wyobrażałam sobie postacie nakreślone przez Herberta, zarówno w sferze fizycznej, jak i charakterologicznej. Zwłaszcza Paul jest dla mnie jakiś drewniany.
Tak czy siak bardzo fajny pomysł, całkiem nieźle zrealizowany. Fajnie jest zobaczyć swoją ukochaną książkę oczami innej osoby. Polecam dla miłośników Diuny.
Uwielbiam Diunę Herberta. Bardzo podobał mi się też film Denisa Villeneuve. Tym bardziej ucieszyłam się, gdy dostałam tę książkę w postaci obrazkowej.
więcej Pokaż mimo toPodoba mi się kreska zastosowana w komiksie. Stanowczo w moim stylu. Ale chyba inaczej wyobrażałam sobie postacie nakreślone przez Herberta, zarówno w sferze fizycznej, jak i charakterologicznej. Zwłaszcza Paul jest dla mnie...
Jak na powieść graficzną to trudna, ale coś mi się wydaje, że jak na Diunę, to bardzo prosto przedstawione najważniejsze wydarzenia ;) Czuć, że to tylko wierzchołek historii, ale to mi wystarczyło :) Poznałam świat, bohaterów i szczyptę polityki. Kreska bardzo mi się podobała, pomaga wejść w klimat. Najbardziej lubię patrzeć na pokój z roślinami zostawiony przez Lady Ferning.
Planuję kupić drugi tom i może nawet obejrzę film. Bo od książki się odbiłam już 3 razy mimo, że lubię czasem sięgnąć po high fantasy z rozbudowanym światem. Zarówno w książce jak i w tej powieści graficznej przytłaczały mnie nazwy i imiona. Mimo to, bardzo warto było zakupić i przeczytać Diunę powieść graficzną :)
Jak na powieść graficzną to trudna, ale coś mi się wydaje, że jak na Diunę, to bardzo prosto przedstawione najważniejsze wydarzenia ;) Czuć, że to tylko wierzchołek historii, ale to mi wystarczyło :) Poznałam świat, bohaterów i szczyptę polityki. Kreska bardzo mi się podobała, pomaga wejść w klimat. Najbardziej lubię patrzeć na pokój z roślinami zostawiony przez Lady...
więcej Pokaż mimo toPo obejrzeniu ekranizacji Davida Lyncha z 1984 roku i najnowszej w reżyserii Denisa Villeneuve’a oraz oczywiście po przeczytaniu książki Franka Herberta „Diuna” czas sięgnąć po historię opisaną za pomocą kolorowych obrazków.
Komiks jest tylko graficznym streszczeniem przybliżającym czytelnikowi najważniejszych wątków i nakreśleniem ogólnym schematu akcji. Jednak dla pełnego poznania i zrozumienia wielu zawiłości, niuansów i podtekstów w wykreowanym przez franka Herberta świecie niezbędne jest przeczytanie książki.
Graficzna adaptacja boleśnie dla czytelnika spłyca treść i zabija większość smaczków stanowiących o wielkości Diuny dlatego komiks polecam tylko osobom, które mają za sobą lekturę powieści. W innym przypadku ślizgając się tylko to mnogości mieszających się i rwanych wątków, bez poznania przyczyn i okoliczności opisanych wydarzeń nie będzie w stanie cieszyć się w pełni z fantastycznej uczty jaką jest niewątpliwie uniwersum Diuny.
Po obejrzeniu ekranizacji Davida Lyncha z 1984 roku i najnowszej w reżyserii Denisa Villeneuve’a oraz oczywiście po przeczytaniu książki Franka Herberta „Diuna” czas sięgnąć po historię opisaną za pomocą kolorowych obrazków.
więcej Pokaż mimo toKomiks jest tylko graficznym streszczeniem przybliżającym czytelnikowi najważniejszych wątków i nakreśleniem ogólnym schematu akcji. Jednak dla pełnego...
Gdy pierwszy raz czytałem Diunę jako nastolatek, byłem zachwycony. Fajne science fiction ze sporą ilością akcji i magicznymi mocami. Dopiero później wyłapałem różne wątki i motywy, których nie byłem w stanie zrozumieć przy pierwszym czytaniu. Zwłaszcza wiedza z kolejnych tomów serii pozwala zobaczyć ten tytuł w nowym kontekście. Dlatego ciekaw byłem czy sięgając po Powieść graficzną, zwrócę uwagę na coś nowego?
Niestety tak się nie stało. Co prawda trudno wymagać, by graficzna adaptacja sprawiła, że legendarna książka stanie się lepsza. Moim problemem jest to, że ta wersja Diuny jest trochę byle jaka. Od strony graficznej brak tutaj rozmachu i pomysłowości z adaptacji filmowych i telewizyjnych. Całość jest bardzo bezpieczna i nijaka.
Fabuła jest poprawna, ale nic ponadto. Całość po prostu niespecjalnie do mnie przemawia i po jednokrotnym przeczytaniu pewnie nigdy nie wrócę do tej wersji Diuny.
Gdy pierwszy raz czytałem Diunę jako nastolatek, byłem zachwycony. Fajne science fiction ze sporą ilością akcji i magicznymi mocami. Dopiero później wyłapałem różne wątki i motywy, których nie byłem w stanie zrozumieć przy pierwszym czytaniu. Zwłaszcza wiedza z kolejnych tomów serii pozwala zobaczyć ten tytuł w nowym kontekście. Dlatego ciekaw byłem czy sięgając po...
więcej Pokaż mimo toHerbert to może nie Lem, tu są baśnie, księża i księżniczki, tym niemniej czyta się z zainteresowaniem. Wiadomo, nie jest to poziom "NIEZWYCIĘŻONEGO" Rafała Mikołajczyka, ale warto się zapoznać, by później wkroczyć w ambitniejsze sci-fi.
Herbert to może nie Lem, tu są baśnie, księża i księżniczki, tym niemniej czyta się z zainteresowaniem. Wiadomo, nie jest to poziom "NIEZWYCIĘŻONEGO" Rafała Mikołajczyka, ale warto się zapoznać, by później wkroczyć w ambitniejsze sci-fi.
Pokaż mimo toJeśli ktoś nie kuma Diuny to polecam zacząć od tego.
Jeśli ktoś nie kuma Diuny to polecam zacząć od tego.
Pokaż mimo to