Seks w wielkim mieście to chyba jedno z moich mocniejszych rozczarowań, jeśli chodzi o wydanie literackie. Po raz pierwszy z historią czterech przyjaciółek z Nowego Jorku spotkałam się, gdy kilka lat temu obejrzałam ekranizację kinową. Do tej pory jest to jeden z moich ulubionych filmów. Dodam, że nie podzielam zdania wielu fanów, iż serial jest o wiele lepszy, bo dla mnie niestety jest on bardzo przereklamowany. Zmierzając jednak do brzegu zarówno serial jak i film przedstawia perypetie Samanthy, Carrie, Charlotte i Mirandy, ukazuje ich życie, piękne stroje, bankiety, imprezy, a ja nie ukrywam bardzo chciałam, aby książka przedstawiła mi właśnie taką historię - niezobowiązującą, lekką, z humorem. Niestety książka jest bardzo słaba, a czytelnik musi być bardzo zaznajomiony z tym co dzieje się w Nowym Jorku, aby ją zrozumieć. Bardzo mało w samej książce jest historii o czterech kultowych przyjaciółkach, a o wiele więcej anegdot autorki, których nie idzie zrozumieć. Książka opiera się na niedokończonych historiach autorki. Odnoszę czasami wrażenie, że książka jest skomponowana z tego, co autorka w danej chwili widzi, czyli: Candace wychodzi ze znajomymi, rozmawia o czymś (dla niewtajemniczonych w realia miasta nie wiadomo o czym), następnego dnia idzie na spacer, na którym widzi innych ludzi, którzy nie mają żadnego związku z historią i opisuje ich perypetie. W książce znajduje się mnóstwo osób absolutnie niezwiązanych z tokiem historii Carrie i jej przyjaciół a ja zupełnie nie wiem po co zostają wprowadzeni. W pewnym momencie czytelnik ma wrażenie, że nie wiadomo już kto jest kim (bo średnio raz na stronę jest wprowadzone nowe imię i nowy bohater), który co ciekawe nie pojawia się już w dalszej części książki. I tak jak już wspominałam, by w pełni zrozumieć tę książkę czytelnik musi znać realia Nowego Jorku – różnego rodzaju anegdoty, gagi czy opowieści zrozumieją tylko ci, którzy mieszkali w tym mieście i obracali się w tym środowisku. Podziwiam scenarzystów serialu i filmu, że z tak nieprzystępnej pozycji stworzyli projekty, które zrozumie każdy.

Seks w wielkim mieście to chyba jedno z moich mocniejszych rozczarowań, jeśli chodzi o wydanie literackie. Po raz pierwszy z historią czterech przyjaciółek z Nowego Jorku spotkałam się, gdy kilka lat temu obejrzałam ekranizację kinową. Do tej pory jest to jeden z moich ulubionych filmów. Dodam, że nie podzielam zdania wielu fanów, iż serial jest o wiele lepszy, bo dla mnie...