Ostatni papież

Okładka książki Ostatni papież
Dariusz Hryciuk Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza Vocatio literatura piękna
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Oficyna Wydawnicza Vocatio
Data wydania:
2014-07-01
Data 1. wyd. pol.:
2011-12-02
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788361463092
Średnia ocen

                6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Chwytliwy tytuł i tyle



65 9 63

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
9 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
32
31

Na półkach:

<Uwaga! Spoilery!>

Dan Brown swoim „Kodem Leonarda” zapoczątkował boom na powieści spod znaku sensacji, religii i tajemnicy. Oczywiście „Kod Leonarda” nie był pierwszy (tenże autor popełnił wcześniej choćby „Anioły i demony”) ale chyba najbardziej spopularyzował tego typu literaturę. Nic dziwnego, że podobnym tropem ruszyło wielu pisarzy, z miernym, przeważnie skutkiem. Tą drogą podążył również Dariusz Hryciuk w swojej powieści „Ostatni papież”

Już podtytuł książki – „Tajemnica przepowiedni Malachiasza” sugeruje, że będzie to kolejna kalka Browna. Nawiasem mówiąc, słowo „tajemnica” na okładce powinna chyba być z dużej litery, ale to drobny szczegół. Okładka – przyciąga wzrok: dobrze dobrane kolory, fajny pomysł, duży plus. A skoro wiadomo, iż będzie to kalka Browna, wiadomo również, na co mniej więcej się przygotować.

Pierwsze cztery rozdziały są zachęcające. Poznajemy głównego bohatera, światowej sławy dziennikarza Davida Stone’a i jego dziewczynę. Autor w interesujący sposób wprowadza w klimat powieści, wplatając w treść książki (akcja dzieje się w niedalekiej przyszłości) ciekawe wynalazki. Taka na przykład lodówka z pierwszego rozdziału bardzo mi się spodobała (choć zapewne podobne już funkcjonują albo funkcjonować będą w niedalekiej przyszłości). Dowiadujemy się, iż cała ludzkość została zaczipowana, a przepływ danych z czipów kontroluje pięć kontynentalnych superkomputerów (zgrzyt – czemu nie ma afrykańskiego?). Wątpliwości budzi trochę miejsce wszczepienia czipów – wnętrze dłoni to akurat najmniej chyba dogodne miejsce na tego typu zabawki, wszak służy ono między innymi do chwytania, więc jakiekolwiek ciało obce w tym miejscu powodować będzie dyskomfort. Cała – poza stopą – powierzchnia ciała jest znacznie lepszym miejscem.

Wracając do treści – akcja rozwija się nieźle, są zwroty akcji, w kolejnych rozdziałach poznajemy kolejne postacie pierwszoplanowe, przewija się również motyw przepowiedni Malachiasza – jest OK. I wtedy nadchodzi rozdział piąty. Dowiadujemy się w nim, iż tajemniczy, wspomniany wcześniej Patrick Bohr ma w planach zaczipować całą Europę…

STOP! WRÓĆ!

Aż zajrzałem na początek książki, żeby sprawdzić, czy ktokolwiek tę książkę redagował. Niestety, ponoć tak. Jakim cudem zatem panie redaktorki przegapiły takiego babola? Toż już od lat kilku cały świat jest zaczipowany, a teraz nagle ktoś chce czipować Europę? Czyżby pan Patrick nie wiedział, że europejski komputer obsługujący zaczipowaną Europę znajduje się w Brukseli, czy panie redaktorki miały słabszy dzień? Niestety, po dalszej lekturze okazuje się, iż ta druga opcja jest znacznie bardziej prawdopodobna.

Autor zdecydowanie za dużo naoglądał się amerykańskich filmów, gdzie aby rozbroić bombę wystarczy przeciąć jeden z dwóch kabelków. Oczywiście najlepiej w ostatniej sekundzie. I czerwony. W scenie, gdy Samuel próbuje włamać się na komputery bankowe, autor wyraźnie się pogubił. Najpierw kompletnie nie rozumie, jak działają keyloggery, a potem z cała powagą opisuje, jak na monitorze włamywacza pojawia się napis „jesteś namierzany”. No ludzie! Czy rzeczywiście FBI łaskawie raczy informować potencjalnych włamywaczy, że właśnie ich namierzają? Drogie panie redaktorki – naprawdę nie widziałyście tego babola?

Kiedy Hryciuk prowadzi wątek Davida, Bernarda i Esther, wygląda to jeszcze jako tako. Ale wątki sensacyjne to już całkowita masakra. Weźmy na przykład zmuszenie papieża do abdykacji. Powodem, dla którego chrześcijański papież miałby złożyć swój urząd, jest groźba eskalacji konfliktu na linii Indie-Chiny. Zaiste, po takiej propozycji papież na pewno ze względu na piastowany urząd zachowałby kamienną twarz, ale w samotności swej sypialni nie zasnąłby długo, płacząc ze śmiechu.

Podobnych scen jest niestety więcej, dwa ostatnie rozdziały to już galopada absurdu. Ale tak naprawdę jest jedna rzecz, która ostatecznie dyskwalifikuje tę książkę.

Z jakichś powodów autor wprowadza fikcyjne postacie zamiast realnych, na przykład zamiast Jana Pawła II mamy Mikołaja II, który dopasowuje się do przepowiedni Malachasza. Cóż, autor ma prawo wprowadzać osoby nie istniejące w rzeczywistości, jednakże wręcz narzuca się tu pomysł, by również rzekomą przepowiednię udoskonalić. Tymczasem ksiądz Bernard poszukuje przez lata zakończenia przepowiedni, którą może bez problemów znaleźć… choćby w Internecie! Przepowiednia Malachiasza jest ogólnie znana już od kilkudziesięciu, jeśli nie kilkuset lat i cała akcja z brawurowym włamaniem do archiwum Watykanu jest po prostu bez sensu! Niestety, rezultat końcowy jest żałosny i kładzie cały pomysł na łopatki.

Szkoda tej książki, bo gdyby panie redaktorki podeszły do swoich obowiązków poważnie, można by z tego było, we współpracy z autorem coś zrobić. A tak dostajemy produkt, który na początku wydaje się apetyczny, by z każdym kolejnym rozdziałem rozczarowywać coraz bardziej. A jest to materiał na naprawdę fajną powieść.

http://literrarium.blog.pl/2015/03/30/dariusz-hryciuk-ostatni-papiez/

<Uwaga! Spoilery!>

Dan Brown swoim „Kodem Leonarda” zapoczątkował boom na powieści spod znaku sensacji, religii i tajemnicy. Oczywiście „Kod Leonarda” nie był pierwszy (tenże autor popełnił wcześniej choćby „Anioły i demony”) ale chyba najbardziej spopularyzował tego typu literaturę. Nic dziwnego, że podobnym tropem ruszyło wielu pisarzy, z miernym, przeważnie skutkiem. Tą...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    30
  • Przeczytane
    12
  • Posiadam
    5
  • Ulubione
    2
  • Posiadam ! ♥
    1
  • Domowa cela
    1
  • Przeczytane (2014r.)
    1
  • Literatura "dorosła"
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Wyzwanie 2016
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ostatni papież


Podobne książki

Przeczytaj także