Bardzo solidne dark fantasy. Klimat miasta wiszącego nad Otchłanią (dosłownie!), te łańcuchy przywodzące na myśl cenobitów z Hellraisera... no przyznaję, urzekły mnie. Do tego książka jest napisana dobrym językiem i sprawnie warsztatowo - w ogóle nie odczuwa się, że autor jest debiutantem. Nieco słabszą stroną powieści są postacie. Anioł Dill jest ofermowaty, ale nie jest to oferma sympatyczna, urokliwa ani zabawna, lecz oferma denerwująca. Z kolei Rachel to taki typowy superman (tyle że w spódnicy). Naprawdę mam uwierzyć, że jakaś niedoświadczona asasynka samodzielnie radzi sobie z demonem, który od dwóch tysięcy (!) lat regularnie masakruje całe oddziały najlepiej wyszkolonych ludzi? Wolne żarty. W tej sytuacji cały ciężar personalny książki na swoich barkach (skrzydłach?) dźwigać musi Carnival. Nie każdemu łatwo będzie trzymać kciuki za taką postać, chociaż ja nie miałem z tym problemów. W sumie, z czystym sumieniem "Noc blizn" polecam.

Bardzo solidne dark fantasy. Klimat miasta wiszącego nad Otchłanią (dosłownie!), te łańcuchy przywodzące na myśl cenobitów z Hellraisera... no przyznaję, urzekły mnie. Do tego książka jest napisana dobrym językiem i sprawnie warsztatowo - w ogóle nie odczuwa się, że autor jest debiutantem. Nieco słabszą stroną powieści są postacie. Anioł Dill jest ofermowaty, ale nie jest...