O tym dlaczego książkę polecam, chociaż zupełnie mi się nie spodobała.
O podobieństwach z kreskówkami z cartoon network.
O tym o czym książką jest, ponieważ na pewno nie o wampirach.

Jak zwykle, można wygrać egzemplarz książki.

O tym dlaczego książkę polecam, chociaż zupełnie mi się nie spodobała.
O podobieństwach z kreskówkami z cartoon network.
O tym o czym książką jest, ponieważ na pewno nie o wampirach.

Jak zwykle, można wygrać egzemplarz książki.

Powiem tak - biorąc tę książkę z półki w bibliotece spodziewałem się jednak czegoś lepszego. Nie ukrywam, mam bardzo podobny humor do głównych bohaterów i przez większość lektury było to nawet zabawne. Jednak pod koniec (jakieś ostatnie 50 stron) zaczynałem mieć wrażenie, że nie dostaniemy tutaj satysfakcjonującego finału i dogłębnie wyjaśnionej fabuły. Niestety nie myliłem się.

Mam wrażenie, że wiele wątków jest zaczętych i coś tam niby się dzieje, ale tak naprawdę nic nie jest wyjaśnione. Narrator nawet kilka razy żartuje że "gdyby to był amerykański film, to wyskoczyłby nam Pan Ekspozycja i wszystko wytłumaczył". Niestety, nie dostajemy tego tutaj. Pod koniec ta książka zaczęła mi przypominać serię "Felix, Net i Nika", ale jakby wyciąć większość ekspozycji i elementów, które pozwalają nam poznać dogłębniej bohaterów i świat, który zamieszkują. Wszystko wydawało się po prostu płaskie.

Przeczytane, bo lubię tematy fantasy i wampiry, ale po tej książce nie powinno oczekiwać się zbyt wiele.

Powiem tak - biorąc tę książkę z półki w bibliotece spodziewałem się jednak czegoś lepszego. Nie ukrywam, mam bardzo podobny humor do głównych bohaterów i przez większość lektury było to nawet zabawne. Jednak pod koniec (jakieś ostatnie 50 stron) zaczynałem mieć wrażenie, że nie dostaniemy tutaj satysfakcjonującego finału i dogłębnie wyjaśnionej fabuły. Niestety nie myliłem...

Czasami dobre okazje na książki mogą okazać się mieczem obosiecznym. Tak było w tym przypadku. Nie spodziewałem się wiele po tej książce, a i tak byłem bardzo rozczarowany.

Właściwie za recenzję może posłużyć tylko jedno stwierdzenie: zacząłem ją czytać 22 listopada 2020 a skończyłem dopiero dzisiaj (5 luty 2021). Nie ukrywam, to było dość bolesne przeżycie.
W jaki sposób mogę najlepiej określić "Wampira z przypadku"? Pamiętacie może taką głupawą komedię "Stary gdzie moja bryka?", właśnie z takim poczuciem "humoru" mamy nieprzyjemność obcować. Dwóch idiotów, którzy pakują się w idiotyczne sytuacje. Może nie byłoby w tym nic złego, ale ogólne poczucie humoru w tej książce jest bardzo żałosne. I żeby nie było, ja również lubię podobne komedie. Podobał mi się Straszny film 1 i 2, lubiłem Nagą Broń i "Czy leci z nami pilot?". Tutaj mamy książkę, która została napisana przez kogoś kto nie zna się na komedii a pojęcie "humor" jest dla niego abstrakcją.

Sytuacji nie poprawia również aspekt techniczny tej książki. Parę wątków jest porzuconych albo zrobionych tak źle, że właściwie mamy sam ich szkielet. Dla przykładu: wątek z portfelem (nie wiem po cholerę była ta scena),wątek co dalej z wampiryzmem głównych bohaterów (nie został rozwiązany). Sama historia jest również bezcelowa, zupełnie jakby głównym bohaterem był Dracula, ale historia skupiła się na postaciach trzecioplanowych. Co przez to rozumiem? Ano mamy wątek poszukiwania przez Draculę swojej żony itd., przemienia on naszych bohaterów, po czym ci bohaterowie włóczą się bez celu do momentu aż spotkają Draculę i wtedy coś tam toczy się do przodu by ponownie stanąć a nasi "protagoniści" znowu zaczynają łazić bez celu.

Mogę powiedzieć tylko jedno: unikać za wszelką cenę. To nie jest dobra książka.

Czasami dobre okazje na książki mogą okazać się mieczem obosiecznym. Tak było w tym przypadku. Nie spodziewałem się wiele po tej książce, a i tak byłem bardzo rozczarowany.

Właściwie za recenzję może posłużyć tylko jedno stwierdzenie: zacząłem ją czytać 22 listopada 2020 a skończyłem dopiero dzisiaj (5 luty 2021). Nie ukrywam, to było dość bolesne przeżycie.
W jaki...

Dramat. Książka w rzeczywistości dla pierwszaków, no, może góra drugoklasistów. Podstawówki. Nie wyżej. Napisana prymitywnie, z beznadziejną psychologią postaci, grafomańskimi dialogami i żenującym pseudo-humorem. A przede wszystkim katastrofalnie pusta jeśli chodzi o fabułę. Za całą historię robi bowiem przypadkowa przemiana dwóch z grubsza 20-latków w wampiry. Krążą po Moskwie i natykają się a to na wampiry, które chyba czegoś od nich chcą, a to na wilkołaki, które też czegoś od nich chcą. A wtedy pojawia się jeszcze jeden wampir - ten, który ich przemienił - i po kilku kolejnych spacerach następuje finał.

Bohaterowie, nominalnie studenci, zachowują się jak najprawdziwsze przedszkolaki - wrzeszczą, kłócą się ze sobą i rodzeństwem, wymigują od prac domowych, rozdają kuksańce, tupią, strzelają fochy, czynią jakieś idiotyczne komentarze, a przy tym wykazują się nieznajomością absolutnie podstawowych pojęć. Jak rozumiem miało to być zabawne, ale ostatecznie wyszła z tego głupawka dla czytelnika prostego, nieobytego z literaturą i bardzo młodego, któremu mnóstwo rzeczy trzeba tłumaczyć od fundamentów. W efekcie niektóre informacje - jak choćby te o Wołoszczyźnie, wampiryzmie i Draculi - podawane są w żenująco encyklopedycznej formie (bohater siada i szuka w sieci, po czym referuje czytelnikowi ogół sprawy; podkreślam: CZYTELNIKOWI, bo jest to podane w części narracyjnej, a nie dialogowej).

Nawet gdyby odjąć obu "studentom" dziesięć lat, nadal zachowywaliby się nieadekwatnie do wieku. Dla autorki najwyraźniej jedynymi wyznacznikami ich "dorosłości" jest to, że się golą i że piją piwo i wódkę. Bo poza tym zachowują się jak zbuntowani gówniarze z ADHD. W tym momencie pomijalnym detalem są różne fabularne głupoty, jak choćby założenie, że posrebrzane przedmioty nie czynią wampirom żadnej krzywdy, mimo że srebrne palą ich skórę, a także radosne opisywanie wilkołaka przemieniającego się RAZEM Z UBRANIEM ("Spod skóry wyłoniło się ubranie"). Na tłumaczenie zresztą też należałoby spuścić zasłonę milczenia (są tutaj psy ciao-ciao, po polsku zwące się jednak mimo wszystko chow chow). Plus na deser losowa linijka dialogowa:

"- Po co mi to wszystko opowiadasz, Radu? (...) Żeby zaspokoić moją ciekawość? To ci się nie uda."

Powtarzam: dramat.

Dramat. Książka w rzeczywistości dla pierwszaków, no, może góra drugoklasistów. Podstawówki. Nie wyżej. Napisana prymitywnie, z beznadziejną psychologią postaci, grafomańskimi dialogami i żenującym pseudo-humorem. A przede wszystkim katastrofalnie pusta jeśli chodzi o fabułę. Za całą historię robi bowiem przypadkowa przemiana dwóch z grubsza 20-latków w wampiry. Krążą po...

O tej książce wiedziałam już od dłuższego czasu. W tamtym okresie był moda na wampiry i inne istoty nie z ego świata. Jednak jakoś specjalnie mnie do niej nie ciągnęło. Koniec końców z nudy kiedy zauważyłam ją na bibliotecznej półce postanowiłam ją przeczytać. I w sumie nie było źle. Czytało się szybko i dobrze. Nawet kilka razy się uśmiechnęłam w trakcie czytania. Główni bohaterowie są zabawni. Jednak nie jest to literatura z górnej półki ale w sam raz nadaje się do zrelaksowania. Od takie czytadło dla rozrywki. Są tutaj moim zdaniem nie rozwiązane wątki ale ogólnie da się jakoś to przeżyć. Niestety okładka trochę przerażająca :)

O tej książce wiedziałam już od dłuższego czasu. W tamtym okresie był moda na wampiry i inne istoty nie z ego świata. Jednak jakoś specjalnie mnie do niej nie ciągnęło. Koniec końców z nudy kiedy zauważyłam ją na bibliotecznej półce postanowiłam ją przeczytać. I w sumie nie było źle. Czytało się szybko i dobrze. Nawet kilka razy się uśmiechnęłam w trakcie czytania. Główni...

Książka bardzo fajna, ciągle się coś dzieje. Może to nie jest ksiąźka nie wiadomo jakiej sławy i jakości ale miło się czyta. No i koniec bardzo fajny. Polecam

Książka bardzo fajna, ciągle się coś dzieje. Może to nie jest ksiąźka nie wiadomo jakiej sławy i jakości ale miło się czyta. No i koniec bardzo fajny. Polecam

Po Futu.re miły odpoczynek. Lekko strawna lektura, co prawda mógłbym się czepiać , że jakoś zabrakło pomysłu na rozpoczęcie książki, na zakończenie, na fabułę samą w sobie też, ale nie ma takiej potrzeby. Jeżeli masz już dość Blade'a, Wywiadu z wampirem czy nie dajcie Bogowie Zmierzchu śmiało zachęcam do lektury. Tych którzy szukają czegoś więcej ta książka zdecydowanie odrzuci.

Po Futu.re miły odpoczynek. Lekko strawna lektura, co prawda mógłbym się czepiać , że jakoś zabrakło pomysłu na rozpoczęcie książki, na zakończenie, na fabułę samą w sobie też, ale nie ma takiej potrzeby. Jeżeli masz już dość Blade'a, Wywiadu z wampirem czy nie dajcie Bogowie Zmierzchu śmiało zachęcam do lektury. Tych którzy szukają czegoś więcej ta książka zdecydowanie...

Strasznie rozczarowana jestem. Po fabrykę słów sięgam zawsze z nastawieniem, że jakąś jakość będzie przedstawiać.
Styl - po przeczytaniu prologu myślałam, że te absurdalnie kwieciste opisy są ironiczne i zmieni się na normalny. Nie zmienił.
Ogólnie odniosłam wrażenie, jakby napisał to jakiś dwudziestolatek spędzający cały czas na "przekomarzaniu" z kumplami - cięte riposty, dygresje, itp. I w zamyśle pewnie powinno co 2 linijki wywoływać salwy śmiechu czytelnika. Wywoływało najwyżej uśmiech zażenowania. A częściej WTF?
No i treść - po prostu o niczym. Zachęcający opis "po imprezie budzisz się jako wampir" - i do końca nie mogłam uwierzyć, że z tego "obudzenia" nic nie wyniknie. Po prostu zero fabuły. Równie dobrze, te wszystkie "przygody" (większość jakości: jem obiad, sprzątam pokój, jadę autobusem do kolegi) mogliby mieć jako niewampiry.

Strasznie rozczarowana jestem. Po fabrykę słów sięgam zawsze z nastawieniem, że jakąś jakość będzie przedstawiać.
Styl - po przeczytaniu prologu myślałam, że te absurdalnie kwieciste opisy są ironiczne i zmieni się na normalny. Nie zmienił.
Ogólnie odniosłam wrażenie, jakby napisał to jakiś dwudziestolatek spędzający cały czas na "przekomarzaniu" z kumplami - cięte...

Sporo humoru, co się chwali, jednak książka jako całość... cóż, trudno tu mówić o fabule. Historia właściwie o niczym, niewymagająca, ale przyjemna w odbiorze.

Sporo humoru, co się chwali, jednak książka jako całość... cóż, trudno tu mówić o fabule. Historia właściwie o niczym, niewymagająca, ale przyjemna w odbiorze.

Fajna historia, lekka i przyjemna choć miejscami trochę chaotyczna.

Fajna historia, lekka i przyjemna choć miejscami trochę chaotyczna.