Morze krwi
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Droga Smoka (tom 1)
- Wydawnictwo:
- 4generations
- Data wydania:
- 2020-07-31
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-02-19
- Liczba stron:
- 281
- Czas czytania
- 4 godz. 41 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788395289958
- Tagi:
- urban fantasy; romans
Alex Fitzwilliam swoją rasę, Zmiennych, zna jak zły szeląg. Jest w końcu jednym z najlepszych Inkwizytorów, jakich ma PBI.To pewnie dlatego ktoś na niego poluje i przeprowadza dobrze zorganizowane ataki.
Yi Hyeon Ju, zwierzchnik Alexa, wysyła go do Krakowa. Dlaczego do Krakowa?
Ponieważ Kraków jest nudny, daleki od politycznego zamieszania świata i właśnie tam Alex będzie miał najlepszą ochronę, jaką Hyeon Ju może mu w tej sytuacji, zapewnić.
Ochrona ma na imię Andrea i nie należy do najmilszych kobiet na świecie, nawet, jak na niewysokie standardy 2052 roku. W dodatku, jest Człowiekiem.
Zarówno życie Aleksa, jego śledztwo, jak i jego rehabilitacja wydają się proste i pozbawione dramatów, jednak tylko do momentu, kiedy Zmienni mocniej wkraczają w życie Andrei.
Jakby tego było mało, Andrea musi szybko wrócić do swojego dawnego życia i załatwić w Afryce "sprawę zawodową". Jak się okazuje, śledztwo Alexa i "sprawa zawodowa" Andrei, mają więcej wspólnego, niż oboje mogli to sobie wyobrazić.
Nim uda się zakończyć obie sprawy, tę Andrei, i tę Alexa, poleje się dużo krwi, pojawi się dużo błota, przekleństw, strzelania, niewiele czułych słów, ale w tym wszystkim znajdzie się, zaskakująca dla obojga emocja, której oboje bardzo się obawiają.
Czy miłość przetrwa polowania na Zmiennych, handel niewolnikami, a także towarzystwo braci Napierów
i przyjaciół z dzieciństwa?
Dobre pytanie…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 38
- 37
- 4
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Jak się ucieka zbyt głęboko w siebie, to okazuje się, że na końcu drogi jest tylko odbyt. Niezbyt ciekawe miejsce pobytu, nawet tymczasowego...
RozwińTop żałosne, że twór internetowy, którego istnienia zakazano prawem w 2038, umie koić ludzi, a ja, człowiek, za ch**a psa tego robić nie pot...
Rozwiń
Opinia
Jak myślicie, czy dobro i brutalność mogą iść w parze? Andrea, bohaterka powieści otwierającej cykl „Droga smoka”, zajmuje się piękną rzeczą, pomaga innym kobietom. W pracy nie przebiera w środkach, a akcje na które wyrusza często są pełne przemocy. Splot wydarzeń prowadzi do wylewu tytułowego „Morza krwi”.
Akcja powieści dzieje się w niedalekiej przyszłości – lata 50. XXI wieku. Utrzymana jest w klimacie urban fantasy. To co niezwykłe przeplata się z dobrze znanymi krajobrazami. Monika Lech wprowadziła do świata rasę tzw. Zmiennych. Łączą oni cechy ludzi i zwierząt – coś jak wilkołaki, ale bardziej kontrolują swoją moc. Jednym z nich jest Alex, który mocno poturbowany zostaje wysłany do Krakowa – spokojnego miejsca, w którym ma zebrać siły. Tam trafia pod dach Andrei. Początkowo nic nie znacząca znajomość przeradza się we wzajemną fascynację, a i ich drogi zawodowe w pewnym momencie zaczynają się przecinać.
Zacznijmy od plusa tej książki, czyli bohaterów. Monika Lech fantastycznie ich przedstawiła. Narratorami są naprzemiennie Andrea i Alex i z kolejnymi rozdziałami coraz lepiej ich poznajemy. Autorka wykreowała bardzo barwne postacie, które zapadają w pamięć i mam tutaj na myśli zarówno duet głównych bohaterów, jak i postacie dalszoplanowe. W tym całym krwawym bajzlu wyłaniają się ciekawe charaktery i mogą urzec czytelnika swoją lojalnością, dającą taki ciepłekowaty efekt przyjaźni, świetnie kontrastujący z brutalnością, którą przesycone jest „Morze krwi”.
Kolejny punkt na mojej liście to akcja. Mam tu problem, bo jest i okej, i nie okej. Monika Lech napisała dynamiczną powieść, a przy tym bardzo wolną. Moje największe zastrzeżenie, to że późno pojawia się problem książki. Bohaterowie długo rozmawiają poznają się (a my ich), autorka wplata różne elementy świata, który wymyśliła. Dzieje się i jest to bardzo efektywnie wykorzystana przestrzeń książki, ale gdzieś tam w głowie czytelnika może zatrzepotać myśl: „o co właściwie chodzi?”.
Na koniec język jakim napisana została książka. Coś co mnie totalnie pokonało, wtrąciło z równowagi i doprowadziło do stanu: „co ja kurde czytam?”. Zawsze wydawało mi się, że nie mam problemu z wulgaryzmami, jednak Monika Lech właśnie dołączyła – obok Adriana Bednarka – do pisarzy, którzy udowodnili mi, że mam. I chyba wiem, dlaczego akurat w tych konkretnych przypadkach zostałam znokautowana. To nie jeden z bohaterów, który ma taki sposób wysławiania się, a narrator rzuca ciągle w czytelnika mięsem. W „Dziedzictwie zbrodni” był on trzecioosobowy i nie mogłam zrozumieć, dlaczego tak prymitywnie prowadzi powieść, w przypadku „Morza krwi” zabieg jest w pewnym sensie usprawiedliwiony. Skoro narracja jest pierwszoosobowa, a postacie są wulgarne to trudno, nie ma innej opcji. Szczególnie Andrea może wprowadzić w konsternację. Kojarzy mi się trochę z Joanną Chyłką z powieści Remigiusza Mroza. To ma być taka silna, inteligentna, sarkastyczna babka i... znająca łacinę, tylko w nieco innym zakresie. Można usprawiedliwiać, że wynika to z jej przejść, zawodu itp. Sama mówi: „Ja mam swoje sposoby na uniki. Klnę, odwołuję się do przemocy, klnę.”[1] Tylko nie zmienia to faktu, że dla mnie, jako odbiorcy, jest to ciężkie w czytaniu.
Za to kompletnie nie mogę zrozumieć wszechobecnych angielskich i francuskich wstawek. Skoro w domyśle bohaterowie rozmawiają po angielsku, a my czytamy to po polsku to dlaczego ich wypowiedzi nie są w całości polsku? Przykłady: postacie mają „bana” na zbliżanie się do domu (dlaczego nie „zakaz”) lub zaliczają „wardrobe malfunction” (dlaczego nie „wpadkę ubraniową”). O ilości tych wstawek świadczy, że przypisy zajmują ok. 10 procent publikacji – niestety przy ebooku widać to wyraźnie.
Mam dla was pewien smaczek. Cytat, który dołącza do mojej galerii głupich wypowiedzi. Dwoje ludzi smaży jajecznicę i nagle padają słowa: „Cebula is a bitch. Szczypie jak jasny chuj.”[2] Mi siły na interpretację nie starczyło. Podreptałam do małżonka, aby dał mi siłę do dalszego czytania. Jemu cytat nawet się spodobał – może dlatego, że często wrabiam go w krojenie cebuli. Przyznał autorce rację, że owa czynność przyjemna nie jest i nawet udało jej się to poetycko ująć. Pojawia się tylko pytanie, dlaczego „jasny” i czy „ciemny” szczypałby bardziej np. jak ostra papryka.
Ja niestety nie dołączę do grona fanów tego cyklu. Szczerze mówiąc wszelkie jego walory przysłonił mi brutalny język, który odebrał mi radość z czytania. Poczułam się jak w rzeźni, a nie jest to najmilsze miejsce.
[1] Monika Lech, „Morze krwi”, wyd. 4Generations, 2020, loc. 623-625 [ebook].
[2] Tamże, loc. 639-640.
Jak myślicie, czy dobro i brutalność mogą iść w parze? Andrea, bohaterka powieści otwierającej cykl „Droga smoka”, zajmuje się piękną rzeczą, pomaga innym kobietom. W pracy nie przebiera w środkach, a akcje na które wyrusza często są pełne przemocy. Splot wydarzeń prowadzi do wylewu tytułowego „Morza krwi”.
więcej Pokaż mimo toAkcja powieści dzieje się w niedalekiej przyszłości – lata 50. XXI...