Trudno powiedzieć, czy ta książka jest przeznaczona dla KAŻDEJ kobiety, dla kobiet wierzących - tak, dla poszukujących wiary - też, dla zainteresowanych duchowością - również... ALE dla kobiet, które z chrześcijaństwem nie mają i nie chcą mieć nic wspólnego: zdecydowanie nie. Zamiast rozwoju osobistego znajdą tam "tanią próbę nawracania".
Dlatego sens tej książki bardzo zależy od samego czytelnika. Ja znalazłam w niej piękne słowa, świadectwa wiary, radość i wdzięczność oraz zachętę do urzekania sobą, zamiast narzekania na wszystko 😉
Autorka wiele mówi o swoim projekcie - o Urzekającej. Książka jest więc swojego rodzaju zaproszeniem do zostania Urzekającą oraz do korzystania z licznych kursów rozwojowych, które tam są. Osobiście do projektu nie należę i na razie nie zamierzam, choć rzeczywiście Masterclass kobiecości pokazuje, że jest to cudowne narzędzie.
W samej książce autorka kładzie nacisk na praktykowanie wdzięczności i piękna (zarówno wewnętrznego, jak i tego zewnętrznego), aby każda kobieta wnosiła je do otoczenia.
Jest to jedna z tych lektur, do których czasem warto wrócić, gdyż jest całkiem dobrym przewodnikiem do wyznaczania priorytetów oraz prowadzi do refleksji i delikatnych zmian w sposobie myślenia.
Oczywiście - jak wspomniałam na początku, jest też dużo o relacji z Jezusem, Maryją, a także jak być prawdziwą Córką Króla.

Trudno powiedzieć, czy ta książka jest przeznaczona dla KAŻDEJ kobiety, dla kobiet wierzących - tak, dla poszukujących wiary - też, dla zainteresowanych duchowością - również... ALE dla kobiet, które z chrześcijaństwem nie mają i nie chcą mieć nic wspólnego: zdecydowanie nie. Zamiast rozwoju osobistego znajdą tam "tanią próbę nawracania".
Dlatego sens tej książki bardzo...