i tak i nie dla tej książki.

tak za łatwość czytania, które idzie szybko, ale za to samo minus, gdyż mam wrażenie, że przeglądam leksykon dla dzieci, a nie tekst o ekonomii (a wolałabym coś pośredniego między tymi skrajnościami)

tak za niektóre nieoczywiste pytania, bo zwyczajnie fajnie czasami się uśmiechnąć i spojrzeć na coś od innej strony niż zazwyczaj. ale za to samo minus, gdyż... mam wrażenie, że przeglądam leksykon dla dzieci, a nie...

tak, za mnogość przykładów, które mogą zostać w pamięci i zostać użyte na imprezie. ale za to minus za to, że.... mam wrażenie, że.... wiadomo.

ogólnie nie żałuję tej książki, bo też i nie miała być ona lekturą naukową, ale jest ona dla mnie za szybka, zbyt pobieżna, galopująca czasami po kocich łbach na ulicy. brakuje mi tutaj oddechu, spokoju, wywodu bardziej naukowego, czy po prostu czasu na przejście od tematu do tematu.

jednakowoż, czyta się to lekko i w miarę przyjemnie, choć nie polecam zaliczać tego w jeden wieczór - raczej jako czytadło do pociągu czy na kibelek, jak już ktoś rzekł. wcale nie bezwartościowe czytadło, by nie było. parę fajnych spostrzeżeń z pewnością zostanie mi w głowie i sprawi, że na coś inaczej spojrzę. możliwe też, że do czegoś jakoś zainspiruje.

więc cóż. i tak, i nie.

i tak i nie dla tej książki.

tak za łatwość czytania, które idzie szybko, ale za to samo minus, gdyż mam wrażenie, że przeglądam leksykon dla dzieci, a nie tekst o ekonomii (a wolałabym coś pośredniego między tymi skrajnościami)

tak za niektóre nieoczywiste pytania, bo zwyczajnie fajnie czasami się uśmiechnąć i spojrzeć na coś od innej strony niż zazwyczaj. ale za to samo...