Arka

Okładka książki Arka Adam Wiśniewski-Snerg
Okładka książki Arka
Adam Wiśniewski-Snerg Wydawnictwo: Czytelnik fantasy, science fiction
124 str. 2 godz. 4 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
1989-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1989-01-01
Liczba stron:
124
Czas czytania
2 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
830701901X
Tagi:
Literatura polska XX wiek fantastyczna
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
17 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
321
99

Na półkach:

Znów przekroczyłem próg, wkroczyłem do świata Snerga by odczuwać niepokój i niechęć, zażywać głębokiej alienacji i zdziwienia na każdym kroku.

Jak to zwykle u Wiśniewskiego bywa powieść idzie w pakiecie z teorią, tu nieco siermiężnie wplątaną do fabuły “teorią bezpieczeństwa”, która stanowi modus operandi utworu. Zanurzamy się więc w solipsystycznym świecie głównego bohatera, któremu w paradę wdzierają się równie zamknięte na interwencję z zewnątrz układy odniesienia innych postaci.

Jest dziwacznie, można samemu poczuć się wariatem, choć Snerg twierdzi, że obiektywnie wariatów nie ma, a inni są nimi jedynie subiektywnie, w naszym odczuciu, gdyż każdy będąc, jak to świetnie ujął w artykule “Nie ma absolutu” Marcin Knyszyński, “demiurgiem swojego własnego, oddzielnego świata” zamknięty jest na cudze rzeczywistości, prawdy, dogmaty dybiące na jego poczucie bezpieczeństwa.

Konsekwentnie stosowany relatywizm, jak i abstrakcja wylewająca się z każdej strony “Arki” usprawiedliwiają więc przydługie wypowiedzi i dialogi poszczególnych bohaterów. Przypominają one bowiem nieco pseudonaukowe wykłady, czasami bez ładu i składu, rzadziej z pozorną dbałością o szczegóły i empiryczną trafność. Każdy z nich możemy wrzucić do własnej interpretacji tego zbiegowiska dziwów alternatywnych wizji świata przedstawionego. Robi się z tego układanka, która mnoży przed nami elementy. Sami decydujemy, które złożyć do kupy w pasującą nam całość i to pomimo tego, że sporo puzzli pozostało nietkniętych. To co ujrzymy, zależy tylko od nas i naszych intelektualnych oczekiwań.

Na koniec Snerg jednak burzy to co tak wpajał nam długimi rozważaniami na temat teorii bezpieczeństwa. Nocni podróżnicy, przytaczani przez jednego z konduktorów, i ich podróż, w której skupiają się jedynie na celu, nie zaś na pięknie samego dążenia, najlepiej za dnia, by zażywać widoku cudownych krajobrazów, jest ewidentnym nawiązaniem do powyższej teorii. Nie bez powodu konduktor dziwi się nocnym podróżnikom, krytykując ich podejście do rajzy (równocześnie krytykując teorię bezpieczeństwa). Samo zakończenie to już inna historia. Czemu więc Snerg dając nim nadzieję, sam jej sobie poskąpił, odbierając sobie życie?

Boję się demiurgicznych, deterministycznych światów Wiśniewskiego, ale wciągają. Są niczym “bad trip”, ale i intelektualne upojenie (chociaż chodzi mi tu bardziej o wizję, filozoficzny sznyt, gdyż Snerg szkodził swoim powieściom "wielkimi improwizacjami", pełnymi mdławego i grafomańskiego wykładu tez; dałoby się to zrobić znacznie bardziej finezyjnie). Szkoda, że pozostało ich niewiele.

Znów przekroczyłem próg, wkroczyłem do świata Snerga by odczuwać niepokój i niechęć, zażywać głębokiej alienacji i zdziwienia na każdym kroku.

Jak to zwykle u Wiśniewskiego bywa powieść idzie w pakiecie z teorią, tu nieco siermiężnie wplątaną do fabuły “teorią bezpieczeństwa”, która stanowi modus operandi utworu. Zanurzamy się więc w solipsystycznym świecie głównego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
339
64

Na półkach:

Nie dałem rady. Fajne warsztatowo (jeśli godzimy się z tym, że nawet wariaci wypowiadają się zdaniami godnymi naukowców i lingwistów, co ma swój urok),ale ten dom wariatów, bo inaczej nie da się określić umiejscowienia powieści, jest nie do zniesienia. A i nic ciekawego się specjalnie nie dzieje - ot motyw niezrozumienia, na swój sposób Solaris Lema, tylko że tu komunikacja międzyludzka jest na podobnym poziomie, jakby to byli obcy. Być może autor tak się czuł w naszym świecie (wszak w depresji popełnił samobójstwo),oczywiście są też choroby, psychiczne, które powodują że nie potrafimy zrozumieć tego co nas otacza, tudzież nie jesteśmy rozumiani - i na swój sposób powoduje to, że książka ociera się o geniusz w przedstawieniu takiego konceptu... tylko, że dla mnie jest to kompletnie niestrawne, zwłaszcza że w fabule w zasadzie nic się nie dzieje, poza beznadziejnymi (w sensie wzajemnego zrozumienia) interakcjami bohatera z innymi wariatami.

Z połowy książki przeskoczyłem do końcówki, ale i ta w zasadzie nie wykroczyła w żaden sposób ponad to, co w kółko miele się przez całą (a przynajmniej pół) powieść.

Mogę polecić jako eksperyment myślowy, ale jeśli po jednej trzeciej się męczysz, to dalej będzie bez zmian.

Nie dałem rady. Fajne warsztatowo (jeśli godzimy się z tym, że nawet wariaci wypowiadają się zdaniami godnymi naukowców i lingwistów, co ma swój urok),ale ten dom wariatów, bo inaczej nie da się określić umiejscowienia powieści, jest nie do zniesienia. A i nic ciekawego się specjalnie nie dzieje - ot motyw niezrozumienia, na swój sposób Solaris Lema, tylko że tu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
605
508

Na półkach: ,

Bardzo dziwna i bardzo dobra powieść psychologiczno-surrealistyczna. Kojarzy mi się z "Zamkiem" Kafki, a trochę też z "Pamiętnikiem znalezionym w wannie" Lema, ale jest od tych tytułów jednak nieco łatwiejsza w odbiorze. Gdyby powstała dzisiaj pewnie zostałaby zaliczona do nurtu bizarro fiction. Skłania do myślenia i pozostawia czytelnikowi wolność interpretacji. Mocno polecam, ale z zastrzeżeniem, że ci, którzy nie lubią takich dziwacznych klimatów zapewne odbiją się od "Arki" jak od ściany.

Bardzo dziwna i bardzo dobra powieść psychologiczno-surrealistyczna. Kojarzy mi się z "Zamkiem" Kafki, a trochę też z "Pamiętnikiem znalezionym w wannie" Lema, ale jest od tych tytułów jednak nieco łatwiejsza w odbiorze. Gdyby powstała dzisiaj pewnie zostałaby zaliczona do nurtu bizarro fiction. Skłania do myślenia i pozostawia czytelnikowi wolność interpretacji. Mocno...

więcej Pokaż mimo to

avatar
209
171

Na półkach: ,

Powieść zabiera nas w rejs przez niejednorodne stylistycznie odmęty literackiego oceanu okrętem skonstruowanym z elementów surrealizmu, symbolizmu, psychodelii, oniryzmu, filozofii egzystencjalnej czy teorii psychologicznych. W gruncie rzeczy fabuła tutaj jest mało istotna i tworzy jedynie prowizoryczny, choć wytrzymały szkielet, na którym autor snuje gęsto swoje intelektualne przemyślenia w formie kojarzącej się z mieszanką kafkowskiego klimatu oraz dickowskich paranoi rozpościerającej przed odbiorcą nieskończone pokłady interpretacji. Ostatecznie jest to dzieło, które nie pozostawia obojętnym i wywoła albo fontanny zachwytu albo fale odrazy.

Powieść zabiera nas w rejs przez niejednorodne stylistycznie odmęty literackiego oceanu okrętem skonstruowanym z elementów surrealizmu, symbolizmu, psychodelii, oniryzmu, filozofii egzystencjalnej czy teorii psychologicznych. W gruncie rzeczy fabuła tutaj jest mało istotna i tworzy jedynie prowizoryczny, choć wytrzymały szkielet, na którym autor snuje gęsto swoje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
481
476

Na półkach:

"Arka" nie nosi już znamion literatury science fiction, ale za to odznacza się największą zawartością Snerga w Snergu spośród wszystkich wydanych za jego życia powieści. Wiśniewski ostatecznie porzucił pozory i skupił się nie na akcji, a na wywodach filozoficznych i psychologicznych, które - praktycznie nierozcieńczone - ubrał w niedosłowną, alegoryczną fabułę o facecie, który trafia na dryfujący po oceanie statek pełen wariatów. Powtarza się motyw z "Według łotra" - czyli rzeczywistość jest tutaj subiektywna i warstwowa, zupełnie inna dla każdego obserwatora; nie ma w świecie Snerga prawdy ani obłędu, tylko relatywizm, niewiara w aparat poznawczy, i ogólne zagmatwanie. Poprzez swoje słowa autor bardziej niż kiedykolwiek jawi się jako szaleniec: wyizolowane, jego spostrzeżenia mają nawet nieraz sens albo przynajmniej jego pozory, jednak razem nie tworzą spójnego światopoglądu. Tzw. "teoria bezpieczeństwa", którą Snerg formułuje w "Arce", jest dziurawa jak sito: to rozpaczliwa próba wrzucenia wszystkich ludzkich zachowań, rojeń i uwarunkowań psychologicznych do jednego wora. Nie wiem, jakie problemy Snerg usiłował uporządkować, zaszeregować lub zwyczajnie przykryć swymi przemyśleniami, ale znamienne wydaje mi się to, że na cztery jego książki, cztery razy protagonista jest człowiekiem wyjątkowym, obdarzonym wiedzą tajemną lub punktem widzenia niedostępnym innym ludziom, albo w taki czy inny sposób odmiennym. Niestety, to poczucie wyjątkowości wiąże się w "Arce" z fizycznym i psychologicznym cierpieniem, co - w kontekście samobójczej śmierci Snerga - wydaje mi się tragicznie smutne.

"Arka" nie nosi już znamion literatury science fiction, ale za to odznacza się największą zawartością Snerga w Snergu spośród wszystkich wydanych za jego życia powieści. Wiśniewski ostatecznie porzucił pozory i skupił się nie na akcji, a na wywodach filozoficznych i psychologicznych, które - praktycznie nierozcieńczone - ubrał w niedosłowną, alegoryczną fabułę o facecie,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
388
129

Na półkach:

Ciężko określić kto tu jest wariatem, główny bohater, ludzie których spotyka czy może sam autor? Jednak fabuła jest tu drugorzędna, bo niemal każda rozmowa prowadzi ciekawej dyskusji filozoficznej. Tytuł nie dla każdego, jak komuś podobało się Ferdydurke to to ta pozycja również powinna się przypaść do gustu.

Ciężko określić kto tu jest wariatem, główny bohater, ludzie których spotyka czy może sam autor? Jednak fabuła jest tu drugorzędna, bo niemal każda rozmowa prowadzi ciekawej dyskusji filozoficznej. Tytuł nie dla każdego, jak komuś podobało się Ferdydurke to to ta pozycja również powinna się przypaść do gustu.

Pokaż mimo to

avatar
442
10

Na półkach:

Sześć rozdziałów, nie dla mnie, okropnie depresyjna, strata czasu.
Nie polecam.

Sześć rozdziałów, nie dla mnie, okropnie depresyjna, strata czasu.
Nie polecam.

Pokaż mimo to

avatar
273
13

Na półkach: ,

Ciekawa surrealistyczna fabuła, trzymająca w niepewności i budząca niepokój. Sednem książki są dywagacje na temat ludzkiej psychiki, poruszonych jest kilka teorii z zakresu psychologii. Zwłaszcza interesująco zostały zaprezentowane różne spojrzenia na szaleństwo, podobała mi się wypowiedź jednego z bohaterów "Za wariatów uważamy ludzi, którzy nie podzielają naszych złudzeń dotycząch rzeczywistości", sformułowanie wyjątkowo trafne szczególnie w kontekście fabuły powieści.

Ciekawa surrealistyczna fabuła, trzymająca w niepewności i budząca niepokój. Sednem książki są dywagacje na temat ludzkiej psychiki, poruszonych jest kilka teorii z zakresu psychologii. Zwłaszcza interesująco zostały zaprezentowane różne spojrzenia na szaleństwo, podobała mi się wypowiedź jednego z bohaterów "Za wariatów uważamy ludzi, którzy nie podzielają naszych złudzeń...

więcej Pokaż mimo to

avatar
58
5

Na półkach:

Moje wrażenie po lekturze pierwszego rozdziału: to się kupy nie trzyma. Po drugim, trzecim rozdziale: to się absolutnie kupy nie trzyma. Po czwartym, piątym lekka panika: o co tu chodzi? Nie znalazłem odpowiedzi na to pytanie aż do samego końca. Podobno o to tu chodzi, że nie wiadomo, o co chodzi.
Pozycja dla koneserów. Dla mnie był to zmarnowany czas.

Moje wrażenie po lekturze pierwszego rozdziału: to się kupy nie trzyma. Po drugim, trzecim rozdziale: to się absolutnie kupy nie trzyma. Po czwartym, piątym lekka panika: o co tu chodzi? Nie znalazłem odpowiedzi na to pytanie aż do samego końca. Podobno o to tu chodzi, że nie wiadomo, o co chodzi.
Pozycja dla koneserów. Dla mnie był to zmarnowany czas.

Pokaż mimo to

avatar
1698
461

Na półkach: ,

Byłam kompletnie zaskoczona kiedy natknęłam się na książki tego autora. Absolutnie genialna wizja świata, tak realna i nierealna zarazem. Szczerze przyznaję, że podejrzewałam autora o schizofrenię po przeczytaniu tej książki.

Byłam kompletnie zaskoczona kiedy natknęłam się na książki tego autora. Absolutnie genialna wizja świata, tak realna i nierealna zarazem. Szczerze przyznaję, że podejrzewałam autora o schizofrenię po przeczytaniu tej książki.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    170
  • Chcę przeczytać
    156
  • Posiadam
    83
  • Fantastyka
    15
  • Teraz czytam
    5
  • E-book
    4
  • Science Fiction
    4
  • Ebooki
    4
  • Sci-fi
    3
  • Literatura polska
    3

Cytaty

Więcej
Adam Wiśniewski-Snerg Arka Zobacz więcej
Adam Wiśniewski-Snerg Arka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także