Na Marmurowych Skałach

Okładka książki Na Marmurowych Skałach Ernst Jünger
Okładka książki Na Marmurowych Skałach
Ernst Jünger Wydawnictwo: Czytelnik Seria: Nike literatura piękna
165 str. 2 godz. 45 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Nike
Tytuł oryginału:
Auf den Marmorklippen
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
1997-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1997-01-01
Data 1. wydania:
1988-01-01
Liczba stron:
165
Czas czytania
2 godz. 45 min.
Język:
polski
ISBN:
83-07-02572-9
Tłumacz:
Wojciech Kunicki
Tagi:
junger juenger ernst na marmurowych robotnik
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
72 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
174
71

Na półkach:

Ale mnie Twardoch oszukał zachwycając się tym tytułem w Kanale Sportowym. Książka krótka, ale i tak nie byłem w stanie jej skończyć bez opuszczania coraz dłuzszych fragmentów. Gdyby ją odbierać dosłownie? Nuda straszna. Przypisywane jej drugie dno mogłoby nieco podnieść ocenę, ale w posłowiu sam autor się od interpretacji związanej z hitleryzmem odcina.

Ale mnie Twardoch oszukał zachwycając się tym tytułem w Kanale Sportowym. Książka krótka, ale i tak nie byłem w stanie jej skończyć bez opuszczania coraz dłuzszych fragmentów. Gdyby ją odbierać dosłownie? Nuda straszna. Przypisywane jej drugie dno mogłoby nieco podnieść ocenę, ale w posłowiu sam autor się od interpretacji związanej z hitleryzmem odcina.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
223
221

Na półkach: , , ,

Niezwykła jest atmosfera tej powieści. Główny bohater wiedzie spokojne życie, upływające na kontemplacji natury, w krainie, nad którą krąży widmo terroru i zniszczenia. Trudno określić czas i miejsce akcji; nie wiadomo, czy historię usadowiono w prawdziwym świecie, gdzieś w przyszłości, czy w fikcyjnym uniwersum. Niektóre nazwy geograficzne brzmią znajomo, inne są zupełnie obce. Tworzy to wrażenie kontaktu z odrębną i niezależną rzeczywistością, która jednocześnie nie jest obca czytelnikowi.
Przyjęta forma narracji, tj. relacja lub ewentualnie pamiętnik, choć bywa trudna w odbiorze, przypadła mi do gustu dzięki sentencjom umieszczanym na końcu każdego wątku. Stanowią one niejako podsumowanie poszczególnych fragmentów opowieści, niosąc jednocześnie uniwersalną mądrość. Mnie najbardziej zapadło w pamięci zdanie: "pomyłka staje się błędem wtedy, gdy się przy niej obstaje".
Błędem nie było z całą pewnością sięgnięcie po tę książkę. Pierwsze spotkanie z twórczością Ernsta Jüngera zaliczam do udanych i zamierzam w związku z tym sięgnąć po kolejne jego dzieła.

Niezwykła jest atmosfera tej powieści. Główny bohater wiedzie spokojne życie, upływające na kontemplacji natury, w krainie, nad którą krąży widmo terroru i zniszczenia. Trudno określić czas i miejsce akcji; nie wiadomo, czy historię usadowiono w prawdziwym świecie, gdzieś w przyszłości, czy w fikcyjnym uniwersum. Niektóre nazwy geograficzne brzmią znajomo, inne są zupełnie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
612
53

Na półkach:

Moja kolejna Gracq'owska inspiracja. Na francuskiej Wiki poświęconej Julienowi Gracq'owi czytam:

W grudniu 1943 roku, na dworcu w Angers, Gracq kupił kopię „Na marmurowych skałach” Ernsta Jungera, którą przeczytał jednym tchem na ławce na ulicy. Opowie w „Preferencjach” („Symbolika Ernsta Jüngera”, 1959),jakim wstrząsem było dla niego odkrycie tej „książki emblematycznej”. Obaj mężczyźni spotkają się w Paryżu w 1952 roku i zaprzyjaźnią się. Jünger pisał w swoim dzienniku, że uważa Gracq’a za tego, który „po śmierci [jego] drogiego Marcela Jouhandeau napisał najlepszą francuską prozę”. Krytycy uniwersyteccy zwracają uwagę na podobieństwa stylistyczne i tematyczne między dziełami francuskimi, a dziełami niemieckimi. Dla Michela Murata cień „Marmurowych Skał” rozciąga się do serca literatury Gracq’a, od „Brzegów Syrtów” do „Balkonu w lesie”, przechodząc przez niedokończoną powieść, której ślad stanowi opowiadanie „Droga” („La Route”).

Czuję w tym pisaniu jakieś echa wierzeń wschodu, może Hermana Hesse, cyklów czasu, natury etc. Na przykład takie zdanie:

„Aczkolwiek w kiełkowaniu, rozkwicie i więdnięciu kryje się złuda, przed którą nikt ze stworzonych nie ucieknie, łatwo można przeczuć, czym jest niezmienność ukryta w głębi samego zjawiska. Sztukę takiego wyostrzania wzroku nazwał brat Otho „odsysaniem czasu”, choć sądził, że czysta próżnia jest po tej stronie śmieci nieosiągalna” (s.21).

Trochę pozbawiona stylu. No Julien Gracq to to nie jest. Chociaż jest w tym jakiś oniryczny urok. Jest jakiś klimat. Przypomina mi trochę klimat z opowiadań ze snów Lovecrafta. Bez wielkiego stylu, ale roztaczające jakąś oniryczną, baśniową aurę. Później klimat robi się jakby bardziej fantasy. Jakieś czarodziejskie zwierciadła, jakieś Ogniste Smoki, jakieś tajemne moce, magiczne lasy.

Niesamowity klimat ma ta proza. Jakiś taki niby to fantasy, niby baśni, ale nie do końca. Jest w tym coś onirycznego, ale tak nieuchwytnie magicznego. To nie kwestia stylu, bo styl jest prosty i niewyszukany, ale może właśnie prostota i senny rytm tych zdań sprawia, że popada się w pewien rodzaju letarg nad tą prozą. I ten kontrast pomiędzy pięknem natury a zniszczeniem i grozą sianymi przez ludzi Nadleśniczego. W sumie fantastycznie się to czyta mimo, że usiane to jest nie od razu zrozumiałą symboliką.

Posłowie Kunickiego w skrócie: Najsłynniejszy utwór Jungera, opublikowany w 1939, zbieżność z polityką Hitlera. Nadleśniczy to Hitler. Braquemart – Geobbels. Junger opierał się (częściowo) alegorezie. Transcendentalizm. Junger szuka w widzialnym świecie znaków tego, co niezbadane. Symbol u Jungera – zawsze dwuwartościowy (dwubiegunowy). Zarzuty (niesłuszne),że „Marmurowe Skały” są powieścią statyczną (w sensie rozwoju psychologicznego postaci) – przypomina mi to statyczność muzyki Strawińskiego, tę „olbrzymią kamienną płaskorzeźbę, ciśniętą z szaloną szybkością w przestrzeń”. Dynamizm zasadza się na kontraście obrazów (i znowu przychodzi do głowy analogia do Strawińskiego, kubizm).

Rola figur geometrycznych, symbolika trójkąta: ptasie dzioby, róg obfitości, Róg Kata, żmije nosorogie. Kunicki: „Wydaje się, że to właśnie figury są motorem ukrytej dynamiki powieści. Nie istnieją one same dla siebie, lecz łączą się w całość jak […] kamienie tworzące mozaikę”. „Wąż jako symbol jest jednym z obrazów spajających tekst w jedną całość, a pisarz nieprzypadkowo pragnął pierwotnie nadać powieści tytuł >Królowa węży<”. Pustelnia Ruciana (Rauten-Klause – „Rauten” to także „romb”, złączenie dwóch trójkątów, czworokąt). Potem krąg – symbol pełni poznania, realizujący się w obrazie kwiatów, czasu zataczającego koło, powrotu do wspomnień etc. jako obrazów pozytywnych, a także podrabianych kwiatów, mechanizmu zegara, talerzowych sideł, obroży ogara, jako obrazów negatywnych. Junger fascynował się też obrazem Malstromu z opowiadania Poego, jako wielkiego mechanizmu natury i dwóch postaw człowieka wobec niego (i nagle przydaje się znajomość tego tekstu). Koliste wyobrażenie czasu a la Nietzsche. Ale Junger przewartościowuje Nietzschego.

Zdaje się że najważniejsza symbolika w dziele to proces trzystopniowego poznawania rzeczywistości: trójkąt jako kultowy, chtoniczny, ciemny sposób poznania; czworokąt (szerszy niż trójkąt) jako jasny, świadomy, związany z możliwościami słowa sposób poznania; w końcu okrąg wpisujący w siebie trójkąt i czworokąt (a zatem rozszerzający, opasujący i pełniejszy od nich) jako metafizyczny sposób poznania rzeczywistości.

Nie lubię takich głęboko symbolicznych dzieł, nie umiem odczytywać symboliki, ale ta książka podobała mi się (też dużo pomaga świetne posłowie Kunickiego). To już jest jakiś bardzo wąski margines literatury. Chciałbym do „Marmurowych skał” jednak wrócić. Na pewien sposób fascynuje mnie taka literatura, wysoce intelektualna i nieoczywista. To już są jedne z najwyższych wyżyn pisarskich, głęboko zanurzone w całej dziedzinie filozofii, trudne, ale fascynujące. Zrozumienie choćby malutkiej części z tego gmachu, ba, samo obcowanie z nim, samo przebywanie w jego rejonach, niesie niesamowitą satysfakcję.

Daję „8” ale z pełną świadomością zostawienia sobie miejsca na lepszą ocenę przy kolejnym odczytaniu dzieła.

Moja kolejna Gracq'owska inspiracja. Na francuskiej Wiki poświęconej Julienowi Gracq'owi czytam:

W grudniu 1943 roku, na dworcu w Angers, Gracq kupił kopię „Na marmurowych skałach” Ernsta Jungera, którą przeczytał jednym tchem na ławce na ulicy. Opowie w „Preferencjach” („Symbolika Ernsta Jüngera”, 1959),jakim wstrząsem było dla niego odkrycie tej „książki...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
662
75

Na półkach:

350 złotych za przyzywanie stalowych burz
Książki autora, które chodzą na polskim allegro po 350 złotych(stan na maj 2021 roku)? Co to za wiedza tajemna? Czasami mi migał, gdzieś znajdowałem fascynacje, ale te ciemne rewiry neoromantyków mnie nie tyle odstraszały, co mierzwiły.
I człowiek idzie do antykwariatu, a tam pośród stert książek znajduje z lekka rzucone stare wydanie „Literatury na świecie” z roku 1986 i numer poświęcony jasnie wielmożnemu Ernstowi Jüngerowi, a w nim „Na marmurowych skałach”.
Witamy na tajnych kompletach czarnej humanistyki! Tylko dla niewielu.
Mein Gott! Tak są tutaj kręgi wtajemniczenia, jest tu język alegoryczny i są, meine Damen Und Herren, wspaniałe aforyzmy. Podążmy, choć przez chwilę za intencją autora, bez kontekstu historycznego, bez umoralniania, bez Hitlera na ustach. Nie porzucajmy oceny, ale wstrzymajmy sąd.
„Tak to, gdy zatracimy poczucie ojczyzny, szukamy dalekich, dających obietnicę przygody światów”
„A jeszcze słodsze staje się wspomnienie owych słonecznych i księżycowych lat, jeśli kres położyła im raptowna groza”.
Wspaniałe są opisy zwyczajów, przecież jednak fantastycznych, ludów zamieszkujących krainy wokół Marmurowych Skał. Owe czasy przed grozą, które są wyjściem dla dalszej powieści są utkane tak, że dzisiaj człowiek tylko gorzko się uśmiecha na myśl, że tkał je tkacz latem 1939 roku.
Ciągle mnie zastanawia kim jest ta czereda wielbicieli autora „Stalowych burz”? Czego szukacie, co wy tam kupujecie w tych germańskich tajemnicach?
Człowiek nie jest w domu w świecie nowoczesnym. Tak bym postawił problem. Jak rozkosznie jest czytać: Lampusa podawała wieczerzę: dwa kubki cienkiego wina i dwie kromki, ciemnego, słonego chleba.
I już wiemy, że oni tam jedzą prawdziwe życie, a my tutaj jemy kit, fałsz i GMO.
O czym w ogóle jest ta powieść fantastyczna? O dwóch botanikach mieszkających na szczycie góry, który obserwują jak do władzy dochodzi „hołota”. Kim jest „hołota” i jej przywódca „Nadleśniczy” o to wytaczano ciężkie armaty krytycznoliterackie i nie tylko.
Jest to powieść hołd dla świata roślinnego i świata upraw roślinnych. Bodaj nigdzie(chyba w jakich Georgikach lub w polskiej prozie rolniczej doby renesansu) nie było takiego hymnu dla cierpliwości, mądrości i cyklu życia roślinnego. Zresztą wydanie „LnŚ” utkane jest rysunkami roślin przypominając nam o misji bohaterów. Swiat roślinny przeciwstawiony jest tutaj światowi nihilizmu(Marina) i anarchii(Nadleśniczy),gdzie nihilizm to krajobraz pustynny, a anarchia to zdziczały las, nieuprawiany przez rozum. Świat roślinny liczy czas kołowo, jest czasem natury, a czas anarchii i nihilizmu jest czasem zegarków mechanicznych.
Podejście do tej książki bez zbędnych teorii na temat autora, podejście do niej jak do dzieła literackiego może dać następujące produkty ze sklepu literacko-poetyckiego: poczucie mroku tyrana, przyjemność i melancholie małej wspólnoty, niezwykłą umiejętność przeżywania kresu. Tym, co czytają wiele książek tak samo, może dać alegorie dobycia władzy przez hitlerowców, czy też bolszewików.

350 złotych za przyzywanie stalowych burz
Książki autora, które chodzą na polskim allegro po 350 złotych(stan na maj 2021 roku)? Co to za wiedza tajemna? Czasami mi migał, gdzieś znajdowałem fascynacje, ale te ciemne rewiry neoromantyków mnie nie tyle odstraszały, co mierzwiły.
I człowiek idzie do antykwariatu, a tam pośród stert książek znajduje z lekka rzucone stare...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
7
1

Na półkach:

Poruszyła mnie bardzo wielość motywów w niej zawartych, jak i tych zaledwie zasygnalizowanych.

Poruszyła mnie bardzo wielość motywów w niej zawartych, jak i tych zaledwie zasygnalizowanych.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
4112
10

Na półkach:

Książka ukończona na krótko przed wybuchem II wojny, pozwala więc na szybkie skojarzenie ukazanych wydarzeń z panującym hitleryzmem. Czytam to zdanie i czuję, jak bardzo jest nieadekwatne. Bo melancholia, która przebija z tej książki, to dużo więcej. A Junger ubiera te wydarzenia w szatę utkaną z takich słów, że hipnotyzują i odurzają. Przemijanie świata, który w pewien sposób zakończył się w 1939 roku, pobrzmiewa w tej książce w sposób pozbawiony histerii. To raczej szept, niż krzyk. Obrazów, które maluje Junger przed oczami naszej wyobraźni, nie sposób zapomnieć. A operuje słowem w sposób mistrzowski... Mam coraz mniej ochoty na powieści eksperymentalne, pełne wulgarnych słów, a czasem nawet treści. Potrzebuję takich książek. Pozostaję pod wielkim wrażeniem...

Książka ukończona na krótko przed wybuchem II wojny, pozwala więc na szybkie skojarzenie ukazanych wydarzeń z panującym hitleryzmem. Czytam to zdanie i czuję, jak bardzo jest nieadekwatne. Bo melancholia, która przebija z tej książki, to dużo więcej. A Junger ubiera te wydarzenia w szatę utkaną z takich słów, że hipnotyzują i odurzają. Przemijanie świata, który w pewien...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
125
40

Na półkach:

Melancholijna podróż do świata starego porządku który został unicestwiony przez nadciągający nowy wspaniały świat w postaci nowoczesności. Marina była Jungerowską rzeczywistością idealną w której człowiek nie był wyobcowaną istotą lecz czymś integralnym, całościowym.
Fascynująca podróż po Jungerowskich ogrodach kończąca się "ucieczką" na Alta Plana. Pozycją obowiązkowa, bo motyw "ucieczki" czy "emigracji wewnętrznej" w twórczości Jungera powraca wielokrotnie, a to właśnie tutaj pojawia się po raz pierwszy.

Melancholijna podróż do świata starego porządku który został unicestwiony przez nadciągający nowy wspaniały świat w postaci nowoczesności. Marina była Jungerowską rzeczywistością idealną w której człowiek nie był wyobcowaną istotą lecz czymś integralnym, całościowym.
Fascynująca podróż po Jungerowskich ogrodach kończąca się "ucieczką" na Alta Plana. Pozycją obowiązkowa, bo...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
229
32

Na półkach:

Ech, gdyby tak każdy apologeta Powstania Warszawskiego i innych żołnierzy wyklętych machnął sobie tę książeczkę...

Ech, gdyby tak każdy apologeta Powstania Warszawskiego i innych żołnierzy wyklętych machnął sobie tę książeczkę...

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1459
86

Na półkach: , , ,

Żeby wyrazić co sądzę o tej książce sięgnę po jedyne niemieckie słowo jakie przychodzi mi do głowy, a użycie języka Goethego w tym miejscu uważam za szczególnie wskazane - MEISTERSTÜCK!

Żeby wyrazić co sądzę o tej książce sięgnę po jedyne niemieckie słowo jakie przychodzi mi do głowy, a użycie języka Goethego w tym miejscu uważam za szczególnie wskazane - MEISTERSTÜCK!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    493
  • Przeczytane
    111
  • Posiadam
    15
  • Chcę w prezencie
    8
  • Teraz czytam
    7
  • 100 książek wg Empiku
    4
  • Do kupienia
    3
  • Literatura piękna
    3
  • Literatura niemiecka
    3
  • Niemcy
    2

Cytaty

Więcej
Ernst Jünger Na Marmurowych Skałach Zobacz więcej
Ernst Jünger Na Marmurowych Skałach Zobacz więcej
Ernst Jünger Na Marmurowych Skałach Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także