Autor w dość zagmatwany sposób tłumaczy czytelnikowi... właściwie to chyba historię ważnych odkryć z dziedzin biologi, chemii, fizyki i matematyki. W niektórych momentach czułam, że to bardziej podręcznik do historii. Działy, które mnie interesowały (biologia i chemia) zgoła nie przekazały mi żadnych wartościowych informacji. Kiedy zaczęłam czytać o symetrii pogubiłam się. Autor co jakiś czas wprowadzał nowe zagadnienie po czym wracał to wątku, który wcześniej urwał, by wprowadzić nowy termin. Dla kogoś, kto w ogóle się tym nie zajmuje rozdział jest dość ciężki do przebrnięcia.

Autor w dość zagmatwany sposób tłumaczy czytelnikowi... właściwie to chyba historię ważnych odkryć z dziedzin biologi, chemii, fizyki i matematyki. W niektórych momentach czułam, że to bardziej podręcznik do historii. Działy, które mnie interesowały (biologia i chemia) zgoła nie przekazały mi żadnych wartościowych informacji. Kiedy zaczęłam czytać o symetrii pogubiłam się....

Ogólnie dość ciekawa, obrazująca aktualne pytania i problemy fizyki, a co za tym idzie otaczającego nas świata. Jednak styl pisania zupełnie mi nie odpowiada, jest dość chaotyczny. Nie rozumiem też do kogo adresowana jest książka: czasami proste prawa fizyki opisywane są na kilku stronach zaś bardziej złożone "przeskakiwane" jak gdyby w założeniu, że czytelnik ma dość dużą wiedzę. Trochę zniechęca to do dalszego czytania. Jako pozycja popularnonaukowa w sumie do polecenia, by zapoznać się z w miarę aktualnym stanem nauki. Jednak recenzje książki przedstawione na tylnej okładce jako "kandydującej do literackiego nobla w dziedzinie fizyki" uważam za grubo przesadzone i szkodzące pozycji.

Ogólnie dość ciekawa, obrazująca aktualne pytania i problemy fizyki, a co za tym idzie otaczającego nas świata. Jednak styl pisania zupełnie mi nie odpowiada, jest dość chaotyczny. Nie rozumiem też do kogo adresowana jest książka: czasami proste prawa fizyki opisywane są na kilku stronach zaś bardziej złożone "przeskakiwane" jak gdyby w założeniu, że czytelnik ma dość dużą...

Zaczęłam od ewolucji i genetyki, a zatem tematów, które są mi mniej lub bardziej znane. Wywody Atkinsa uznałam za lekko mętne i nie wnoszące - dla mnie - wiele nowego, ale dało się czytać.
Kiedy przeszłam dalej, śledzenie myśli autora przychodziło mi już z trudem - po prostu nie mam (wstyd to przyznać, ale taki jest niestety poziom edukacji w tym kraju) odpowiednich podstaw, żeby nadążać za Atkinsem bez wysiłku.
Dla laika może być trudne. Dla "wtajemniczonego" - to nic nowego.

Zaczęłam od ewolucji i genetyki, a zatem tematów, które są mi mniej lub bardziej znane. Wywody Atkinsa uznałam za lekko mętne i nie wnoszące - dla mnie - wiele nowego, ale dało się czytać.
Kiedy przeszłam dalej, śledzenie myśli autora przychodziło mi już z trudem - po prostu nie mam (wstyd to przyznać, ale taki jest niestety poziom edukacji w tym kraju) odpowiednich...

Przeczytałem w idealnym momencie- na pierwszym roku studiów. A studiuję na Politechnice więc fizyka, matematyka i akurat w moim przypadku biologia i chemia były, chcąc nie chcą, w centrum tego czym się zajmowałem. Książka daje idealny pogląd na podstawy wiedzy którą w ogromnych ilościach trzeba sobie przyswoić w tym okresie. Podstawy, którą są pomijanie przez nauczycieli w szkołach średnich i bardzo często przez prowadzących zajęcia na uczelniach. Nie jest to zarzut- tak niestety działa system edukacji, które kładzie nacisk na umiejętność wykorzystania zdobytej wiedzy a rzadziej na zrozumienie tego skąd, po co i dlaczego w ogóle się tym zajmować. Doskonale pokazuje kierunki obierane przez naukę, zarówno kiedyś jak i obecnie. Wiedza o naturze rzeczy widziana okiem naukowca jest tutaj przejrzysta, logiczna i sprawia odczucie że jest to moralnie uzasadnione. A dodatkowo napisana językiem prostym, przystępnym pozbawiona akademickiego ,,bełkotu". Podróż przez historie historię nauki budzi czasem uśmiech politowania na szukającymi wiedzy w przeróżny sposób naukowcami ale także podziw za wytrwałość i upór w dążeniu do prawdy. Szczególnie godna polecenia każdemu kto będzie miał styczność z przedmiotami ścisłymi, ale także każdemu kogo interesuje czym właściwie zajmują się panowie w białych kiltach

Przeczytałem w idealnym momencie- na pierwszym roku studiów. A studiuję na Politechnice więc fizyka, matematyka i akurat w moim przypadku biologia i chemia były, chcąc nie chcą, w centrum tego czym się zajmowałem. Książka daje idealny pogląd na podstawy wiedzy którą w ogromnych ilościach trzeba sobie przyswoić w tym okresie. Podstawy, którą są pomijanie przez nauczycieli w...