Córka Agamemnona

Okładka książki Córka Agamemnona Ismail Kadare
Okładka książki Córka Agamemnona
Ismail Kadare Wydawnictwo: Świat Książki literatura piękna
112 str. 1 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Vajza e Agamemnonit
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2003-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2003-01-01
Liczba stron:
112
Czas czytania
1 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324716784
Tłumacz:
Danuta Horodyska
Tagi:
literatura albańska
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
126 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1178
1154

Na półkach:

Przerażająca książka o najbardziej przerażającym systemie polityczno- społecznym w Europie, czyli albańskim komunizmie za Envera Hoxhy, przy którym nawet stalinizm może lekko zblednąć.

Siłą Kadare nie jest oryginalność, ale wiarygodność. Już wcześniej inni pisarze wymierzający sprawiedliwość „najlepszemu z ustrojów” wskazywali, że - zwłaszcza w jego zaawansowanej, nie zaś wczesnej postaci - niełatwo w nim odróżnić Sprawcę od Ofiary. Wcześniejszy Sprawca może się bowiem łatwo stać Ofiarą, a ta - płynnie przeistoczyć się w pierwszego. Kundera gdzieś napisał, iż takie właśnie miejsce nazywamy piekłem.

I rzeczywiście: z tego m.in. powodu świat przedstawiony to koszmar nie tylko polityczno-społeczny, ale przede wszystkim moralno-etyczny. To świat, w którym obarczenie Innego nieprawdziwymi zarzutami to nie tylko powód do zasługi - bo tak jest zawsze i wszędzie między istotami zwanymi ludźmi .

„Musieliśmy mówić, oskarżać, obrzucać błotem najpierw siebie, potem kolegów. Mechanizm był iście diabelski: gdy już sam się poniżyłeś, łatwiej było kalać wszystkich wkoło”.

Tutaj jest to bowiem obowiązkiem, chyba że właśnie zamierzyłeś samobójstwo, a wtedy już nie musisz się głowić nad jego formą, miejscem i czasem – o to już zadba państwo....

Naprawdę najmniejszą stratą wydaje się dla narratora koniec związku z młodą, acz nie byle jaką dziewczyna, bo córką jednego z szefów wszystkich szefów. Nb. świetnym chwytem Autora jest, że narrator nie budzi w nas przesadnej sympatii (pyta wszak: „Dlaczego to wy macie mieć monopol na podejrzenia a nie ja?”). Podejrzewam nawet, ze najbardziej mu żal nawet nie utraconego „łona, prawdziwego źródła szaleństwa” do Suzany, ale spodziewanej protekcji jej tatusia….

Cóż, w piekle aniołowie bywają najwyżej przyjazdem.

Nieco cytatów

….W dnie dziury otwierała się nowa dziura i każdy myślał: och, byle nie dalej, wszystko ma swoje granice, to jest rzeczywiście świństwo! Ale następnego dnia świństwo zajmowało miejsce w porządku wartości i nie robiło już na nikim wrażenia. A co gorsza, osłabione sumienia starały się znaleźć na to jakieś usprawiedliwienie….

….Chora radość, że w ciebie nie uderzono, przesadny strach, że przyjdzie ci zapłacić za tę radość.…

…Czuliśmy, jak każdego dnia wciąga nas bezpowrotnie w swoje tryby mechanizm współwiny. …

….Ludzi ogarnęło delirium upodlenia, zaczęli nurzać się w podłości.…

….Nagłość uderzenia, niemożność przewidzenia kierunku, z którego nadejdzie burza, a przede wszystkim wybór na ślepo ofiar budziły na przemian strach i podziw dla państwa…

…Było mu pisane przeżyć strach na nowo właśnie wtedy, kiedy wydawało się, że już niżej nie może upaść, ponieważ sięgnął dna przepaści….

…Rozpoczęliśmy podróż, nie wiedząc, dokąd dotrzemy, nie wiedząc, jak długo potrwa, a potem w jej trakcie, kiedy zobaczyliśmy, żeśmy się pomylili, że jest już za późno, że odwrót stał się niemożliwy, zaczęliśmy oddawać kawałki siebie, aby nie pochłonęła nas ciemność….

…Niestety. W kilku kwestiach opóźnienia, przeoczenia albo zaniedbania nigdy się nie zdarzały…

…Kto wie, może takie jest ukryte pragnienie Wodza: poniżyć człowieka do poziomu trawożernych….

PS To piąta moja książka albańskiego Autora. Największym jego dziełem, co tam: arcydziełem, pozostaje dla mnie - i chyba już tak zostanie - „Generał martwej armii”. To tam wspiął się na absolutne wyżyny. „Krew za krew” jest tylko nieco słabsza, tak jak i „Pałac snów”.

Przerażająca książka o najbardziej przerażającym systemie polityczno- społecznym w Europie, czyli albańskim komunizmie za Envera Hoxhy, przy którym nawet stalinizm może lekko zblednąć.

Siłą Kadare nie jest oryginalność, ale wiarygodność. Już wcześniej inni pisarze wymierzający sprawiedliwość „najlepszemu z ustrojów” wskazywali, że - zwłaszcza w jego zaawansowanej, nie zaś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1856
1508

Na półkach: , , ,

Narrator tej krótkiej opowieści dziejącej się w komunistycznej Albanii jest prawnikiem, który pracuje w rządowej telewizji. To człowiek świadomy bezeceństw i zbrodni reżimu i będący trochę na wewnętrznej emigracji, co nie przeszkadza mu robić kariery w mediach.

I taki to człowiek dostaje zaproszenie na główną trybunę rządową w czasie manifestacji pierwszomajowej. Duże wyróżnienie w tym bizantyjskim systemie, budzące zawiść innych: „Po chwili znalazłem się w niewielkiej kolumnie gości, którzy kierowali się na trybuny. Zewsząd odprowadzały nas niechętne, ukradkowe spojrzenia, w których zawiść, podziw i gorycz splatały się w uśmiech, który równie dobrze można by nazwać antyuśmiechem.” Pamiętam, że w czasach sowieckich amerykańscy politolodzy robili poważne analizy układu sił na Kremlu na podstawie kolejności występowania na trybunie honorowej w czasie manifestacji pierwszomajowej. Myślę, że podobnie było w Albanii, kto stał bliżej wodza, ten był wyżej w hierarchii, a nasz bohater nieoczekiwanie dostaje zaproszenie na ważną trybunę.

W trakcie marszu w kierunku trybuny narrator, widząc partyjnych karierowiczów, przypomina sobie starą baśń, w której orzeł przenosił człowieka nad wielką przepaścią, ale ptak stale musiał jeść mięso, więc gdy zapasy się skończyły to zdesperowany człowiek, aby uniknąć upadku w otchłań, zaczął odcinać części własnego ciała i karmić nimi orła. Piękna metafora ilustrująca zaprzedawanie się karierowiczów w systemie totalitarnym: musieli oni pozbyć się części siebie: godności, poglądów, przyzwoitości (donoszenie na kolegów!),aby piąć się w górę i nie spaść na dno.

Świetnie opisuje Kadare mechanizm terroru w Albanii – był on przypadkowy, każdy mógł zostać aresztowany pod fałszywymi zarzutami: „Wydaje się, że nagłość uderzenia, niemożność przewidzenia kierunku, z którego nadejdzie burza, a przede wszystkim wybór na ślepo ofiar budziły na przemian strach i podziw dla państwa.” Mamy też pokazany mechanizm łamania ludzi, którzy bezzasadnie wierzą, że kolejne pokajanie się, samokrytyka, donos na kolegę uratują im karierę i życie. Historie opowiadane w książce przypominają mi czystki w stalinowskiej Rosji w latach 30., były to najgorsze czasy realnego socjalizmu w Europie. Niestety, tak wyglądała albańska codzienność przez całe powojenne dziesięciolecia, wystarczy sięgnąć do doskonałej książki Małgorzaty Rejmer 'Błoto słodsze niż miód'.

Mamy tam jeszcze wątek romansu bohatera z córką członka najwyższych władz partyjnych, ale moim zdaniem jest mało przekonujący, zwłaszcza porównanie owej dziewczyny do tytułowej córki Agamemnona wydaje mi się cokolwiek naciągane.

Książka jest ciekawym świadectwem okropności albańskiego komunizmu, ale moim zdaniem ma obecnie głównie wartość historyczną, mniejszą artystyczną, bo wiele podobnych dzieł już czytałem.

Narrator tej krótkiej opowieści dziejącej się w komunistycznej Albanii jest prawnikiem, który pracuje w rządowej telewizji. To człowiek świadomy bezeceństw i zbrodni reżimu i będący trochę na wewnętrznej emigracji, co nie przeszkadza mu robić kariery w mediach.

I taki to człowiek dostaje zaproszenie na główną trybunę rządową w czasie manifestacji pierwszomajowej. Duże...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1048
1000

Na półkach: , , , ,

Krótka, ale poruszająca powieść Ismaila Kadare (można ją też nazwać duża nowelą). Powstała jeszcze pod rządami Envera Hodży i wtedy też (lata osiemdziesiąte) rozgrywa się jej akcja. W zasadzie fabuła jest prosta – narrator przebija się na trybunę główną pochodu pierwszomajowego, gdzie został po raz pierwszy zaproszony. Do tego jeszcze jest zakochany w córce partyjnego dostojnika, który nie chce tego związku. Po drodze widzi lub spotyka ludzi, przywodzących mu na myśl różne zdarzenia i ich konsekwencje.
Wydarzenia bieżące, zarówno z komunistycznej Albanii jak i stalinowskiego ZSRR, autor konfrontuje z Iliadą Homera, a w zasadzie z całym opisem wojny trojańskiej. Kluczowym pojęcie jest tutaj ofiara. Szczególnie złożona przez ojca z własnego dziecka. Nie dla niego, a dla siebie. Taka, dzięki której otoczenie legitymizuje składającego do takich działań, jakie sobie zaplanował, przede wszystkim represyjnych i krwawych.
Narrator wplata nurt akcji i swoich przemyśleń albańskie ludowe podanie o Łysogłowym i orle. Zaczyna się spokojnie, jak każda baśń, później rozwija w wydawałoby się budującym, bajkowym kierunku, lecz z czasem przeradza się ona w historię tragiczną i przerażającą zarazem.
Komunizm, szczególnie w albańskim wydaniu, to system wyławiający właśnie Agamemnonów i Łysogłowych. O ile ci pierwsi doskonale w nim funkcjonują do samego końca, o tyle ci drudzy nie wiedzą, że wysoki lot może być krótki, a jego efekt nie był wart poświęconego „mięsa”.
Znakomita analiza, lecz jak w wielu innych dziełach Ismaila Kadare niesamowicie przytłaczająca.

Krótka, ale poruszająca powieść Ismaila Kadare (można ją też nazwać duża nowelą). Powstała jeszcze pod rządami Envera Hodży i wtedy też (lata osiemdziesiąte) rozgrywa się jej akcja. W zasadzie fabuła jest prosta – narrator przebija się na trybunę główną pochodu pierwszomajowego, gdzie został po raz pierwszy zaproszony. Do tego jeszcze jest zakochany w córce partyjnego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
266
255

Na półkach: , ,

No i cóż ja, szary człowiek, niepamiętający Stanu Wojennego, mogę napisać... Nie czytałam recezji i nie miałam wcześniej do czynienia z prozą pana Kadare, aczkolwiek o nim samym słyszałam. W skrócie - nie wiedziałam po co sięgam. W naiwności swej przeszło mi przez głowę, że trochę to dziwne, że pisarz pokroju pana Kadare zabiera się za powieść historyczną lub beletrystyczną. Spodziewałam się - tak, wiem że to naiwne - czegoś pokroju Egipcjanina Sinuhe... I miałam to łyknąć w jeden piątkowy wieczór. Z założonego planu wyszedł jedynie piątkowy wieczór.
Książka jest bowiem przerażająco prawdziwa i nie nadaje się do tzw. łyknięcia. Tu trzeba czytać każde słowo i każde zdanie - każde z nich pokazuje totalitaryzm w komunistycznej Albanii. Każda strona ukazuje to, czego polski naród również doświadczył, choć może w nieco złagodzonej wersji... że za jedno niewinne na pozór zdanie, wypowiedziane nie tam, gdzie trzeba, mogło osobę wypowiadającą skierować do więzienia, z którego już się nie wychodziło. Moje pokolenie (40latków) nie zna takich sytuacji z własnego doświadczenia. I obyśmy nie poznali.
Chociaż mini-powieść nie posiada wybitnie fascynującej fabuły - rzecz dzieje się raczej w głowie narratora, podczas uroczystego pochodu - jest napisana w sposób zasługujący na najwyższe nagrody. Ilość powiązań z legendarnym (i rzeczywistym) światem antycznym, powoduje, że książkę, pomimo przerażającej treści, czyta się dość łatwo. I tu - można rzec: oksymoron... - książkę czyta się łatwo, choć jest to lektura trudna.
Zanim jednak zasiądziecie do lektury - przeczytajcie wstęp. Akurat w tym przypadku wstęp wyjaśnia bardzo dużo i to dzięki niemu odbiera się tą książkę tak, jak została napisana.

PS. Polecam każdemu myślącemu. Każdemu, kto nadal nie wie (i oby się nie dowiedział) czym jest reżim. Każdemu, kto będąc urodzonym po stanie wojennym, nadal twierdzi, że opowieści rodziców (do teraz przekazywane półgębkiem i jakby ze strachem) są równie wiarygodne co bajki braci Grimm. Wszystkim tym, którzy (podobnie jak ja nie tak dawno temu) głoszą "herezje", że nie interesują się polityką, bo polityka ich nie dotyczy...

No i cóż ja, szary człowiek, niepamiętający Stanu Wojennego, mogę napisać... Nie czytałam recezji i nie miałam wcześniej do czynienia z prozą pana Kadare, aczkolwiek o nim samym słyszałam. W skrócie - nie wiedziałam po co sięgam. W naiwności swej przeszło mi przez głowę, że trochę to dziwne, że pisarz pokroju pana Kadare zabiera się za powieść historyczną lub...

więcej Pokaż mimo to

avatar
65
42

Na półkach:

Minipowieść, którą przeczytałem w ciągu jednej podróży pociągiem. Również akcja dzieje się w ciągu kilku godzin, pewnego pierwszomajowego przedpołudnia.

Narrator nieoczekiwanie zaproszony na trybunę honorową, w drodze na pochód dręczy się myślami o swojej dziewczynie, zastanawiając się, dlaczego go zostawiła. Odpowiedź jest jedna - paranoja społeczeństwa pod władzą Hodży.

Właściwie nie wiadomo, jak było z tą dziewczyną. Może poznała kogoś innego? Nie, w totalitarnej Albanii przyczyną wszystkiego jest rząd. Poznajemy tylko myśli młodego Albańczyka, które ciągle zwracają się ku (lub raczej przeciw) rządzącej partii i patologicznemu systemowi społecznemu.

W ten sposób pokazany jest totalitaryzm - rządzi nawet myślami ludzi, jest silniejszy nawet od miłości.

Minipowieść, którą przeczytałem w ciągu jednej podróży pociągiem. Również akcja dzieje się w ciągu kilku godzin, pewnego pierwszomajowego przedpołudnia.

Narrator nieoczekiwanie zaproszony na trybunę honorową, w drodze na pochód dręczy się myślami o swojej dziewczynie, zastanawiając się, dlaczego go zostawiła. Odpowiedź jest jedna - paranoja społeczeństwa pod władzą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1761
887

Na półkach:

Totalitaryzmy są jednakowe, różnią się tylko dekoracjami: miejsce, czas, ludzie. Jednak ich struktura od wieków pozostaje taka sama, tak samo przerażająca i destrukcyjna.
Bez znaczenia czy jest to antyczna Argolida, sowiecka Rosja czy komunistyczna Albania drugiej połowy XX wieku. Wszędzie tam niszczono niezależność, suwerenność, wolność, swobodę, również miłość.
Autor wplatając między wiersze historię Ifigenii, córki Agamemnona, którą ojciec gotów był złożyć w ofierze, byle tylko przebłagać boginię Artemidę. Poprzez to nawiązanie przedstawia on historię młodego albańskiego chłopaka, który próbuje pogodzić się ze stratą ukochanej Suzany. Jej ojciec zaczął szybko awansować w partii, a tym samym zakazał córce spotkań ze zwykłym, szarym człowiekiem. Dziecko aparatczyka zasługuje przecież na kogoś lepszego. Bez skrupułów poświęcił on szczęście córki dla własnego interesu.
Narrator, a zarazem główny bohater, z gorzką świadomością mechanizmów rządzących komunistycznym światem przygląda się zwariowanemu wykrzywionemu państwu. Ma do tego nie lada okazję, po raz pierwszy został on zaproszony do trybuny honorowej, skąd ma obserwować pochód pierwszomajowy - symbol siły i mocarności ustroju.
Próbując przedrzeć się przez miasto, napotykając co chwilę patrole, kontrole, legitymując się, okazując niezwykłej mocy zaproszenie na trybunę, dokonuje on w głowie swoistej żałoby za życiem, które nigdy nie będzie jego udziałem, nie tylko żegna uczucie, ale też dokonuje rozliczenia z komunizmem.
Wciąż powtarza się oskarżenie o przemoc, strach, bezwzględność, indoktrynację totalną. Przerażająca i posępna jest droga do loży honorowej. Wokół zastraszeni ludzie, tłum złamanych ludzi, dwulicowych karierowiczów, ukrytych agentów i donosicieli. Czytelnik, wraz z narratorem, ociera się o wypłoszonych Albańczyków, obraca głowę w poszukiwaniu szpicla, czuje całym sobą nieautentyczność i grozę sytuacji. Znikąd ratunku.
Przerażający, choć boleśnie spokojny i pogodzony, opis społeczeństwa totalitarnego.


Więcej recenzji na: buchbuchbicher.blogspot.com

Totalitaryzmy są jednakowe, różnią się tylko dekoracjami: miejsce, czas, ludzie. Jednak ich struktura od wieków pozostaje taka sama, tak samo przerażająca i destrukcyjna.
Bez znaczenia czy jest to antyczna Argolida, sowiecka Rosja czy komunistyczna Albania drugiej połowy XX wieku. Wszędzie tam niszczono niezależność, suwerenność, wolność, swobodę, również miłość.
Autor...

więcej Pokaż mimo to

avatar
760
347

Na półkach: ,

Albania,lata 80.XX wieku. Władza komunistyczna Envera Hodży osiąga apogeum. Kadare swoją mini - powieścią robi rozrachunek z całym albańskim systemem totalitarnym. Jego główny bohater - dziennikarz, uczestnicząc w pochodzie pierwszomajowym również dokonuje rozrachunku ze swoim życiem, z utraconą miłością ukochanej Suzany, która jest córką najwyższego wodza w kraju. Uniwersalne wartości, takie jak miłość, prawda, wobec systemu tyranii nie znaczą nic. Kadare za pośrednictwem swojego bohatera buduje obraz społeczeństwa Albanii spustoszonego i wypalonego do cna, zarówno psychicznie, jak i moralnie.

Albania,lata 80.XX wieku. Władza komunistyczna Envera Hodży osiąga apogeum. Kadare swoją mini - powieścią robi rozrachunek z całym albańskim systemem totalitarnym. Jego główny bohater - dziennikarz, uczestnicząc w pochodzie pierwszomajowym również dokonuje rozrachunku ze swoim życiem, z utraconą miłością ukochanej Suzany, która jest córką najwyższego wodza w kraju....

więcej Pokaż mimo to

avatar
7
7

Na półkach:

Rzecz dzieje się w Albanii rządzonej przez komunistów podczas jednej z państwowych ceremonii. Bohater uwikłany w romans z córką jednego z partyjnych oficjeli, dziennikarz przeciwny jedynej słusznej ideologii dostaje zaproszenie na wejście na trybunę główną "zarezerwowaną" tylko dla członków partii, komitetów. Osią książki z początku staje się poświęcenie; oto dziennikarz czeka na swoją ukochaną, czy dołączy do niego, okazuje się, że nie. Jej wybór, bezimienny bohater łączy z mitem Ifigenii - córki Aganemnona, mającej zostać wydaną na ofiarę dla bóstw. Jednakże to wydarzenie staje się tylko pretekstem do kolejnych przemyśleń dotyczących życia w zindoktryzowanym państwie. Otóż, polityka potrafi rozdzielić nie tylko parę kochanków ale i całe rodziny (przykład bohatera i jego wujka - zdeklarowanego zwolennika partii),sama partia budzi taki strach w dygnitarzach, że sami nie wiedzą co myśleć, czynić by nie stracić swojej pozycji.
Inaczej mówiąc, ta powieść to wielki antykomunistyczny pamflet po części odsłaniający nam "mechanizmy" działania osób najsilniej związanych z władzą, a jaki miała wpływ na zwykłego człowieka w choćby najbardziej prozaicznej, niczym niezagrażającej jej rzeczy - miłości dwojga ludzi.
Ciekawa lektura na typowe niedzielne popołudnie

Rzecz dzieje się w Albanii rządzonej przez komunistów podczas jednej z państwowych ceremonii. Bohater uwikłany w romans z córką jednego z partyjnych oficjeli, dziennikarz przeciwny jedynej słusznej ideologii dostaje zaproszenie na wejście na trybunę główną "zarezerwowaną" tylko dla członków partii, komitetów. Osią książki z początku staje się poświęcenie; oto dziennikarz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
918
247

Na półkach: , ,

Totalitaryzm komunistyczny w Albanii oczami redaktora zakochanego w córce wodza. Nie ma czerni ani bieli, jest szarość. Szarość strachu i poniżenia.

Totalitaryzm komunistyczny w Albanii oczami redaktora zakochanego w córce wodza. Nie ma czerni ani bieli, jest szarość. Szarość strachu i poniżenia.

Pokaż mimo to

avatar
581
378

Na półkach:

Jest to mikropowieść, którą czyta się błyskawicznie. Bohater, nie tak całkiem zwyczajny człowiek ludu, w trakcie drogi na Pochód 1-Majowy snuje refleksje na temat miłości swojego życia - córki dygnitarza państwowego oraz innych napotkanych po drodze osób, o ich życiu w komunistycznym kraju.

Jest to mikropowieść, którą czyta się błyskawicznie. Bohater, nie tak całkiem zwyczajny człowiek ludu, w trakcie drogi na Pochód 1-Majowy snuje refleksje na temat miłości swojego życia - córki dygnitarza państwowego oraz innych napotkanych po drodze osób, o ich życiu w komunistycznym kraju.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    162
  • Chcę przeczytać
    104
  • Posiadam
    39
  • 2013
    4
  • 2021
    3
  • Literatura bałkańska
    2
  • 2014
    2
  • E-book
    2
  • Literatura piękna
    2
  • Ebook
    2

Cytaty

Więcej
Ismail Kadare Córka Agamemnona Zobacz więcej
Ismail Kadare Córka Agamemnona Zobacz więcej
Ismail Kadare Córka Agamemnona Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także