rozwińzwiń

Kronika w kamieniu

Okładka książki Kronika w kamieniu Ismail Kadare
Okładka książki Kronika w kamieniu
Ismail Kadare Wydawnictwo: Wydawnictwo Akademickie SEDNO literatura piękna
310 str. 5 godz. 10 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Kronikë në gur
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Akademickie SEDNO
Data wydania:
2023-04-01
Data 1. wyd. pol.:
2023-04-01
Liczba stron:
310
Czas czytania
5 godz. 10 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379631742
Tłumacz:
Marek Jeziorski
Tagi:
Albania dzieciństwo miasto literatura albańska
Średnia ocen

8,2 8,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,2 / 10
28 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
40
40

Na półkach:

Ismail Kadare należy bez wątpienia do grona najwybitniejszych współczesnych pisarzy europejskich. Od lat pozostaje żelaznym kandydatem do zdobycia literackiej nagrody Nobla, a jego najsłynniejsza powieść, “Generał martwej armii”, uznawana jest za jedno z największych arcydzieł dwudziestowiecznej literatury. W Polsce znajomość jego twórczości jest jednak mała, a wiele jego znaczących dzieł albo od lat czeka na wznowienie, albo nigdy nie doczekało się tłumaczenia. A przecież jego twórczość, poświęcona w dużej mierze opisowi wojennej i totalitarnej rzeczywistości, w dodatku budząca skojarzenia z estetyką uwielbianego u nas Garcii Marqueza, wydaje się niezwykle atrakcyjna dla polskich czytelników. Być może wydana właśnie znakomita “Kronika w kamieniu”, skupiająca w sobie najważniejsze cechy pisarstwa Kadarego, utoruje mu w końcu drogę do większej popularności nad Wisłą.

To historia nastoletniego chłopca przeżywającego swoje dzieciństwo w Gjirokastrze, rodzinnym mieście autora. Narracyjną strategią Kadarego jest tu filtracja opisywanej rzeczywistości przez umysłowość dziecka, dlatego też kamienne miasto na kartach powieści jest jak gdyby zawieszone pomiędzy jawą a snem, prawdą a legendą. Ospała, leniwa codzienność Gjirokastry, wypełniona przez rytualne, niezmienne od pokoleń obyczaje, zdaje się umykać próbom racjonalnego zrozumienia. Nikt nie wątpi tu w moc czarów rzucanych za pomocą paznokci, a objaśnianiem bieżących zdarzeń zajmuje się stutrzydziestoletnia prorokini. W tej na poły mitologicznej rzeczywistości bohater zaczyna poznawać uroki miłości, przyjaźni i literatury, ale sielankową atmosferę coraz mocniej przysłania brutalna rzeczywistość wojny i rodzącego się właśnie reżimu Envera Hoxhy. “Kronika w kamieniu” jest zatem pożegnaniem z beztroskim czasem dzieciństwa, ale też zapisem ostatnich dni Albanii przed nastaniem komunistycznego koszmaru. To, co działo się potem, jest już tematem na inną opowieść.

***

Więcej recenzji na:
https://www.instagram.com/dwa.akapity/
https://www.facebook.com/dwa.akapity/

Ismail Kadare należy bez wątpienia do grona najwybitniejszych współczesnych pisarzy europejskich. Od lat pozostaje żelaznym kandydatem do zdobycia literackiej nagrody Nobla, a jego najsłynniejsza powieść, “Generał martwej armii”, uznawana jest za jedno z największych arcydzieł dwudziestowiecznej literatury. W Polsce znajomość jego twórczości jest jednak mała, a wiele jego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
65
1

Na półkach:

Piękna książka opisująca losy pewnej Albańskiej miejscowości w okresie 2 wojny światowej z perspektywy młodego chłopca, dla którego to miasto jest całym jego życiem i światem. Przez całą książkę wylewa się ogromna fala nostalgii autora za jego młodością.

Piękna książka opisująca losy pewnej Albańskiej miejscowości w okresie 2 wojny światowej z perspektywy młodego chłopca, dla którego to miasto jest całym jego życiem i światem. Przez całą książkę wylewa się ogromna fala nostalgii autora za jego młodością.

Pokaż mimo to

avatar
508
508

Na półkach:

Kamienne, rozpięte pionowo, „niepodobne do niczego” albańskie miasto, prawdopodobnie rodzinne Gjirokastra autora, milcząc zapamiętuje albańską historię (tutaj akurat lata 1940-45),a także losy pojedynczych mieszkańców, dla których stanowi centrum ich świata.

Ismail Kadare z sentymentem dziecinnych wspomnień niejako je uczłowiecza, przydaje mu status obserwatora, przyjaciela niemal, świadka jego chłopięcych przygód i jego wzrastania, które po latach wydaje się magiczne i cudowne. „To było dziwne miasto, które sprawiało wrażenie, jakby nieoczekiwanie pojawiło się w dolinie pewnej zimowej nocy niczym prehistoryczna istota i, wdrapując się z ogromnym wysiłkiem, przywarło do zbocza góry. Wszystko w tym mieście było stare i z kamienia, poczynając od ulic i zdrojów, a skończywszy na dachach jego wielkich domów wiekowych, pokrytych kamiennymi dachówkami barwy popiołu, podobnymi do gigantycznych łusek. Trudno było uwierzyć, ze pod tymi ciężkimi pancerzami trwało i odradzało się delikatne jądro życia.” Ulice tu mają swoją osobowość, jedna „pnie się z trudem”, podczas gdy inna „schodzi z furią”, a jeszcze następna z brawurą wchodzi w zakręty. Potrafią się złościć i oddychać, być przyjazne albo wrogie. Podobnie jak zamieszkujący je ludzie, niektórzy starzy niemal jak one, inni ledwie odrośli od ziemi, żyjący ze sobą blisko, komentujący wspólnie na podwórkach każde wesele i każdy pogrzeb. Nie brak też dziwaków, widocznych niczym ekscentryczne rzeźbienia na murze i tak samo akceptowanych z lekkim wzruszeniem ramion. Bez nich jednak miasteczko nie byłoby już takie samo, zatraciłoby swój koloryt.

O swoim mieście chłopiec wie wszystko, schodził i wybiegał je wzdłuż i wszerz, zna każdy zaułek i niszę, to dziecko kamienia, które nigdy nie widziało wsi, więc nawet nie potrafi jej sobie wyobrazić. Za to doskonale wyczuwa miasto, a jego imaginacja, wsparta jeszcze literackimi bodźcami, pozwala mu dojrzeć, niewidoczne dla innych, jego wewnętrzne przemiany, jego nastrój, kapryśny, zależny od kąta padania promieni słonecznych czy rytmu kropli deszczu uderzających o strome dachówki oraz parapety i rozpryskujących się w błyszczących kałużach. Obserwuje je siedząc całymi godzinami na dachu. Z tej wysokości wszystko widać najlepiej. Chłopiec przeżywa pierwsze zauroczenie kobietą, a także zachwyt pierwszej lektury. Jedno i drugie niezapomniane, bo pierwsze właśnie. Przygoda z książką go oszołomiła, otworzyła przed nim kolejne możliwości, krajobraz dużo szerszy, bogatszy niż ten widoczny z dachu domu. „Pomiędzy dwiema kartonowymi okładkami kryły się hałasy, bramy, krzyki, konie, ludzie. Tuż obok ściśnięte między sobą. Rozpięte pomiędzy małymi czarnymi znakami. Włosy, oczy, okrzyki, łomotania, głosy, paznokcie, nogi, drzwi, ściany, krew, brody, końskie kopyta, rozkazy. Posłuszne. W pełni zniewolone przez czarne znaki. Litery pędzą z szaloną szybkością, raz tu, raz tam. Biegną a, f, xh, y, k. Zbierają się, tworzą konia bądź grad. Biegną znowu. Trzeba stworzyć nóż, noc, zabójstwo. Potem ulica, łomotanie, milczenie. Biegnij. Biegnij. Cały czas. Bez końca.” Ten gorączkowy, intensywny zachwyt nad mocą słów, autorytarnością zdań, fantazją łączenia liter, które prowadzi do ożywiania bytów na miarę niebywałą, do kreowania, zdolnego zmieniać sposób myślenia, otwiera kolejne furtki umysłu, zapewne pchnął autora, chłopca wówczas, do zmierzenia się z tym pociągającym zadaniem, co zaowocowało między innymi tym miejskim freskiem.

Magia literatury, magia miłości, magia historii i… czary, które wzbudzają strach w ludziach, złe uroki, przeklęte artefakty, wróżenie z mostka zabitego koguta i tym podobne zakręcone historie, w które się tu święcie wierzy, to lekko oniryczny świat, w którym można się zatracić. Otulone bezpiecznym kokonem codziennych rytuałów, sąsiedzkich wizyt, Gjirokastra zrazu nie zauważa nadciągającej światowej katastrofy. Konieczność zaciemniania okien po zmierzchu, alarmy przeciwlotnicze i inne bardzo wyraźne symptomy wojny dość późno wybijają je z odwiecznego rytmu, budząc zdumienie i niedowierzanie. Wojna? Jaka wojna? Stalin? A któż to jest Stalin? Staruszki mędrczynie i prorokinie mają pełne ręce roboty.

Wojna widziana z dziecięcej perspektywy ma posmak przygody. Kłęby dymu, bomby spadające na miasto, orszak mieszkańców podrzucających w uniesieniu urwane ramię lotnika wydobyte ze strąconego samolotu wroga – toż to atrakcje, które koniecznie trzeba zobaczyć i zapamiętać. Świadomość zagrożenia przychodzi dopiero z czasem. Nie tylko dziecku ta wojna wydaje się nieprawdopodobna, niemożliwa wręcz, jak ze złego snu. Zrozumienie przychodzi powoli, a jest o nie tym trudniej, że okupujący miasteczko co jakiś czas przekazują sobie pałeczkę niczym w sztafecie sportowej. Gdy znikają Włosi, wkraczają Grecy, a po kilku dniach znów widać włoskie mundury. Doprawdy, niełatwo się w tej sytuacji orientować.

Mocną stroną tej narracji jest konfrontacja spokojnego, zakłócanego tylko od czasu do czasu jakąś sąsiedzką kłótnią, rytmu dnia, do jakiego wszyscy tutaj przywykli, z niepokojem, zakazami i nakazami rozwieszanymi w formie obwieszczeń, a w końcu i z bombami spadającymi coraz częściej z krążących w górze samolotów. Stopniowo owa nerwowość i lęk zaczynają rosnąć, by w końcu zdominować atmosferę. Mundury, karabiny i tabuny uciekinierów zapełniają zastygłe w leniwym, kamiennym letargu uliczki. To, co wydawało się daleko stąd, dotarło i zawisło groźnie nad miastem. Jakoś tak się dziwnie dzieje, że zło, raz rozpędzone zło, trudno zatrzymać. Tutaj, jakby mało było światowego nieszczęścia, Albańczycy zwrócili się przeciwko sobie. „Miasto było we krwi. Ciała zabitych leżały jeszcze na placu. Oba stosy przykryto płachtami.”

Upływ czasu, przemiany historii, zwycięstwa i porażki, wszystko to nasz bohater może śledzić siedząc na swoim ulubionym dachu, wodząc wzrokiem za przesuwającymi się ulicami kolumnami przegranych i wkraczającym za nimi kolejnym sortem okupantów. Miejski bruk cierpliwie zniósł owe marszruty, nie pierwsze zresztą i nie ostatnie w dziejach. Zapisał je, jak wszystko inne, czemu świadkował, w swej szorstkiej, zimnej, kamiennej kronice. I tam też pozostaną.

Jak widać, miasto i jego mieszkańcy, w tym również chłopiec, są widzami i uczestnikami dramatu, ich świat się trzęsie, nie wiadomo ile z niego zdoła się ocalić, a i ludzie nie będą już przecież tacy sami. Dziecięca świadomość nie jest w stanie do końca pojąć grozy i nieuchronności zdarzeń. To wielkie szczęście, że dzieci chroni ich dziecięcość, że mogą ratować się puszczając wodze fantazji, wymyślając szalone scenariusze i zabawy. To, że obrazom tragicznym, brutalnym, towarzyszy uśmiech, pogoda ducha, kojarzona raczej z pokojem niż z wojną, z miłością, a nie agresją, jest zasługą dziecięcego narratora, to z jego perspektywy spoglądamy na rzeczywistość. To świat prawdziwy i fantazyjny zarazem. Ten drugi jest azylem, lekarstwem, zarówno dla chłopca, jak też i dla nas, czytelników.

Styl, jakim powieść nas uwodzi, jest malowniczy, przywołuje szerokie, panoramiczne obrazy ulic oddychających historią, od wieków wchłaniających w siebie mądrość dziejów, od czasu do czasu włączając zoom na detale, ledwie zauważalne z daleka. Nic nie jest w stanie wytrącić surowych kamieni z ich głębokiej zadumy. Wszystko, cokolwiek się dzieje, to dla nich zaledwie ułamek wieczności, okruch ich trwania i absolutnie niczego nie zmienia w tej ogromnej skali. To zaledwie apokalipsa ludzi, którą w dodatku sami na siebie sprowadzają raz za razem, jakby Stwórca zapomniał obdarzyć ich rozumem.
Książkę przeczytałam dzięki portalowi: https://sztukater.pl/

Kamienne, rozpięte pionowo, „niepodobne do niczego” albańskie miasto, prawdopodobnie rodzinne Gjirokastra autora, milcząc zapamiętuje albańską historię (tutaj akurat lata 1940-45),a także losy pojedynczych mieszkańców, dla których stanowi centrum ich świata.

Ismail Kadare z sentymentem dziecinnych wspomnień niejako je uczłowiecza, przydaje mu status obserwatora,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
332
73

Na półkach:

Pięknie napisana. Dla mnie, trochę taki bałkański magiczny realizm. Okupacja widziana oczami dziecka. W tle mentalność i kultura narodu albańskiego. Dla wielbicieli literatury pięknej i ludzi ciekawych świata pozycja obowiązkowa

Pięknie napisana. Dla mnie, trochę taki bałkański magiczny realizm. Okupacja widziana oczami dziecka. W tle mentalność i kultura narodu albańskiego. Dla wielbicieli literatury pięknej i ludzi ciekawych świata pozycja obowiązkowa

Pokaż mimo to

avatar
104
100

Na półkach:

Opisy chwilami przypominają dialog z wielowiekowym miastem, które tyle doświadczyło...

Ale to właśnie dziecięca perspektywa jest niejako przewodnikiem czytelnika Kroniki w kamieniu. Książki napisanej w sposób nie do podrobienia; w charakterystycznym dla autora stylu, w którym realizm potrafi mieszać się z baśnią.

Wyróżniony fragment, strona 249:

- Co oznacza ta przelewana krew? Wytłumacz nam, matko Hanko - zapytała jakaś kobieta, łkając.

Staruszka odwróciła głowę, ale najwyraźniej pomyliła kierunek, z którego usłyszała głos.

- Świat wymienia krew - powiedziała, nie patrząc na nikogo.
- Człowiek wymienia krew co cztery-pięć lat, świat co czterysta-pięćset. To są zimy krwi.

Po tych słowach oddaliła się w kierunku swojego domu. Miała sto trzydzieści dwa lata.

Opisy chwilami przypominają dialog z wielowiekowym miastem, które tyle doświadczyło...

Ale to właśnie dziecięca perspektywa jest niejako przewodnikiem czytelnika Kroniki w kamieniu. Książki napisanej w sposób nie do podrobienia; w charakterystycznym dla autora stylu, w którym realizm potrafi mieszać się z baśnią.

Wyróżniony fragment, strona 249:

- Co oznacza ta...

więcej Pokaż mimo to

avatar
558
102

Na półkach: , ,

Moim zdaniem "Kronika w kamieniu" to arcydzieło. Podobnie jak "Generała martwej armii" zaliczam ją do najwybitniejszych powieści Ismaila Kadare. Jej bohaterem jest Gjirokastra - miasto z kamienia w południowej Albanii. Czytałem ją kiedyś w przekładzie na język włoski. Polski przekład wydaje mi się rewelacyjny.
Ta wybitna powieść, która powstała na początku lat siedemdziesiątych i została po raz pierwszy wydana za czasów totalitarnego reżimu w Albanii, świadczy o tym, że wielka literatura była zawsze obecna i dostępna. Nawet tam, gdzie odbierano człowiekowi godność. Dzięki takim książkom mamy dziś młode pokolenie albańskich pisarzy wrażliwych na piękno, które było w stanie przetrwać choćby zapisane w kamieniu.

Moim zdaniem "Kronika w kamieniu" to arcydzieło. Podobnie jak "Generała martwej armii" zaliczam ją do najwybitniejszych powieści Ismaila Kadare. Jej bohaterem jest Gjirokastra - miasto z kamienia w południowej Albanii. Czytałem ją kiedyś w przekładzie na język włoski. Polski przekład wydaje mi się rewelacyjny.
Ta wybitna powieść, która powstała na początku lat...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1019
361

Na półkach: , , , ,

Zaprawdę znakomita to jest lektura. Jej język wciąga i hipnotyzuje, i nie wiadomo, czy chce się ją pochłonąć w całości od razu, czy dawkować powoli, aby jak najdłużej delektować się jej pięknem.

Kamienne miasto, widziane oczami małego chłopca, to miejsce magiczne i przerażające zarazem. Nawiedzane przez kolejne wojska oraz nieustające bombardowania pozostaje miejscem, gdzie małe historię bohaterów spotykają wielką, nieubłaganą historię.

Pewnie niektóre sensy mogły mi umknąć. Nie przeszkodziło to jednak zachwycać się owym wyjątkowym dziełem. Może to być z pewnością jedna z najlepszych książek tego roku.

Zaprawdę znakomita to jest lektura. Jej język wciąga i hipnotyzuje, i nie wiadomo, czy chce się ją pochłonąć w całości od razu, czy dawkować powoli, aby jak najdłużej delektować się jej pięknem.

Kamienne miasto, widziane oczami małego chłopca, to miejsce magiczne i przerażające zarazem. Nawiedzane przez kolejne wojska oraz nieustające bombardowania pozostaje miejscem,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
87
87

Na półkach:

Wojenny dramat widziany oczami małego dziecka. Miejska kronika z czasów okupacji, a do tego powieść o świecie, który zostaje poddany próbie sił. Czy odwieczne, kamienne miasto przetrwa? Czy zostanie przechowane jedynie jako mit w pamięci nielicznych, którzy przeżyją? A może jedno i drugie?

„Kronika w kamieniu” Ismaila Kadarego to opowieść o tym, że nie można żyć tylko tu i teraz, a wyobraźnia i fantazja potrzebne są tak dzieciom, jak i dorosłym. Mimo opisywania wielkiego dramatu, u Kadarego znajdujemy lekkość opowieści w duchu realizmu magicznego, zapowiedź postmodernistycznych gier z fikcją, ale też bardzo aktualne docenienie opowiadania historii z innych perspektyw.

- To nie jest miasto. To szaleństwo - stwierdza jeden z narratorów tej niezwykłej powieści o mieście w czasie wojny. Mieście, które choć możemy dokładnie zlokalizować, staje się dzięki sile talentu autora, metaforą wszystkich innych miast przeżywających wojenną katastrofę.

„To było dziwne miasto”, pisze Ismail Kadare, najbardziej znany albański pisarz, w pierwszym zdaniu tej wspaniałej powieści. Jego dziwność brała się z położenia na zboczu góry, rozlewania się na nim tak jakby było prehistoryczną istotą, która skamieniała w próbie wdrapania się na szczyt.

---

Całość tutaj: https://www.empik.com/pasje/ksiazka-tygodnia-kronika-w-kamieniu-recenzja,132537,a

Wojenny dramat widziany oczami małego dziecka. Miejska kronika z czasów okupacji, a do tego powieść o świecie, który zostaje poddany próbie sił. Czy odwieczne, kamienne miasto przetrwa? Czy zostanie przechowane jedynie jako mit w pamięci nielicznych, którzy przeżyją? A może jedno i drugie?

„Kronika w kamieniu” Ismaila Kadarego to opowieść o tym, że nie można żyć tylko tu i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    74
  • Przeczytane
    33
  • Posiadam
    10
  • 2023
    4
  • 2024
    3
  • Literatura piękna
    2
  • Poszukiwane
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Z wojną w tle
    1
  • Brak?
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kronika w kamieniu


Podobne książki

Przeczytaj także