Byłem ostatnim cesarzem Chin (2 tomy)
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- From Emporor to Citizen. An Autobiography of Aisin-Gioro Pu Yi / 我的前半生
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Łódzkie
- Data wydania:
- 1988-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1988-01-01
- Liczba stron:
- 408
- Czas czytania
- 6 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8321807453
- Tłumacz:
- Jolanta Mach
- Tagi:
- biografie chiny cesarstwo cesarz
Książka oparta jest na zeszytach zapisywanych przez Puyi w więzieniu w latach 1950-1959. Tekst został opracowany przez dziennikarza Li Wenda oraz przejrzany i poprawiony przez pisarza Lao She, z pochodzenia Mandżura, podobnie jak Puyi.
Książka składa się z dwóch tomów. Pierwszy traktuje o życiu Puyi od urodzenia (właściwie najwcześniej pamięta swoją abdykację w wieku 6 lat) do objęcia, przy poparciu okupantów japońskich, "władzy" nad Mandżukuo. Zawiera też sporo informacji o dziejach rodziny cesarskiej, życiu codziennym w Zakazanym Mieście w Pekinie oraz sytuacji politycznej w Chinach w okresie schyłku cesarstwa i początkach republiki.
Drugi zaś tom opisuje życie Puyi jako marionetkowego prezydenta, a potem cesarza Mandżukuo oraz późniejszy pięcioletni pobyt w Związku Radzieckim w zamkniętych ośrodkach dla chińskich i japońskich zbrodniarzy wojennych i dziewięcioletni proces reedukacji, jaki przeszedł w chińskich więzieniach, aż do ułaskawienia w 1959 roku. Na zakończenie Puyi przedstawia wrażenia z Pekinu oglądanego po raz pierwszy z perspektywy zwykłego człowieka oraz swoje dalsze losy jako obywatela komunistycznych Chin.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 215
- 153
- 98
- 15
- 7
- 3
- 3
- 3
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Pierwsza część trochę lepsza, zapraszam :)
Pierwsza część trochę lepsza, zapraszam :)
Pokaż mimo toPoczątek - znudził i wręcz odrzucił swoim zawikłanym stylem (chińskie personalia nie ułatwiały),ale ponieważ nie znoszę porzucać zaczętych książek - jakoś przebrnąłem. Podręcznikowe to bardzo, mało w tym stylu osobistego pamiętnika.
Początek - znudził i wręcz odrzucił swoim zawikłanym stylem (chińskie personalia nie ułatwiały),ale ponieważ nie znoszę porzucać zaczętych książek - jakoś przebrnąłem. Podręcznikowe to bardzo, mało w tym stylu osobistego pamiętnika.
Pokaż mimo toZdecydowanie pisana z pistoletem przystawionym do głowy. Chiny to też stan umysłu, jak Rosja - tylko bardziej.
Zdecydowanie pisana z pistoletem przystawionym do głowy. Chiny to też stan umysłu, jak Rosja - tylko bardziej.
Pokaż mimo toWiele razy widziałem te książkę na półkach antykwariatów po bardzo niskich cenach. W końcu sprawiłem ją sobie i czekała chwilę na swoją kolej. Dziś wiem że to hym doskonały zakup a cena zupełnie nieadekwatna to wartości. Wspomnienia Pu Yi są po prostu niesamowite. Nie czyta się już teraz o takich czasach, ludziach wydarzeniach jak te opisywanae w formie autobiograficznej. Doskonała lektura na lato czy na dwa wieczory. Czyta się szybko, są fotografie ale przede wszystkim treść jest super ciekawa. Jedynym mankamentem jest duża liczna postaci i imion chińskich zupełnie nieznanych przez polskich czytelników czy historyków. Poza rym wielki plus
Wiele razy widziałem te książkę na półkach antykwariatów po bardzo niskich cenach. W końcu sprawiłem ją sobie i czekała chwilę na swoją kolej. Dziś wiem że to hym doskonały zakup a cena zupełnie nieadekwatna to wartości. Wspomnienia Pu Yi są po prostu niesamowite. Nie czyta się już teraz o takich czasach, ludziach wydarzeniach jak te opisywanae w formie autobiograficznej....
więcej Pokaż mimo toNastępna książka z mojej biblioteczki zakupiona w latach 80-tych doczekała się w końcu przeczytania (na razie I tom). Autobiografia ostatniego cesarza Chin oparta jest na zapiskach Pu Yi z czasów, gdy był więziony przez komunistów. Najgorsze dla mnie w tej książce były nazwiska chińskie, przez co trudno mi było zapamiętać, kto jest kim. Drobiazgowość opisywanych wydarzeń, szczególnie na pierwszych stronach książki trochę też przytłacza. Historia ostatniego cesarza począwszy od dzieciństwa, niezbyt szczęśliwego (dziecka chowanego właściwie bez rodziców) pomimo bogactwa i ulegania zachciankom młodego, a później czas dorastania w warunkach niezbyt normalnych , pozbawionych wolności budzi czasami sympatię do Pu Yi. Natomiast niezbyt mądre decyzje, nie szanowanie ludzi, znęcanie się, ponieważ są sługami władcy jest godne najwyższej pogardy. Nie jest to książka relaksująca, którą czyta się jednym tchem, ale jeśli chodzi o wartość historyczną warto ją przeczytać.
Następna książka z mojej biblioteczki zakupiona w latach 80-tych doczekała się w końcu przeczytania (na razie I tom). Autobiografia ostatniego cesarza Chin oparta jest na zapiskach Pu Yi z czasów, gdy był więziony przez komunistów. Najgorsze dla mnie w tej książce były nazwiska...
więcej Pokaż mimo toCoś z przeszłości, ale ponieważ ona wraca.... Warto przeczytać.
Coś z przeszłości, ale ponieważ ona wraca.... Warto przeczytać.
Pokaż mimo toDobra książka ukazująca lata panowania ostatniego cesarza Chin. Z ciekawej perspektywy ukazuje degenerację najwyższych elit cesarstwa, nieudolność, chciwość i lizusostwo dworzan, oderwanie cesarza od rzeczywistości, intrygi i dworskie spiski na tle rzeczywistych, głębokich przemian politycznych wstrząsających Chinami, obserwowanych zza murów pałacu, który dla młodego cesarza wydaje się być więzieniem.
Dobra książka ukazująca lata panowania ostatniego cesarza Chin. Z ciekawej perspektywy ukazuje degenerację najwyższych elit cesarstwa, nieudolność, chciwość i lizusostwo dworzan, oderwanie cesarza od rzeczywistości, intrygi i dworskie spiski na tle rzeczywistych, głębokich przemian politycznych wstrząsających Chinami, obserwowanych zza murów pałacu, który dla młodego...
więcej Pokaż mimo toMało budująca autobiografia niefortunnego cesarza Chin, a potem „cesarzyka-marionetki” quasi państwa Mandżukuo jest dość wciągająca, nie tyle z powodu heroicznego życiorysu orientalnego władcy, co z faktu, iż jest ciekawym źródłem do oceny niuansów wydarzeń w Państwie Środka od początków XX w. do definitywnego zdobycia władzy przez chińskich komunistów. Młyn dziejowy wciągnął w swoje żarna kilkuletniego chłopca, czyniąc go cesarzem Chin. Był to właściwie zmierzch zmurszałego feudalizmu z Chinach i cesarzątko musiało się zrzecz władzy i w następstwie późniejszych wypadków uchodzić z Pekinu. Dekadentyzm dworu, w którym się wychowywał oraz bezsprzeczna słabość charakteru sprzęgnięta z przyciasnym umysłem uczyniła z niego człowieka słabego i chwiejnego. Naturalny w tym wypadku pęd do władzy, jaką sprawowali jego przodkowie, pchnął go do kolaboracji z japońskimi imperialistami. Zderzenie takiej miernoty jak Pu Yi z bezwzględnymi i twardymi najeźdźcami z Armii Kwantuńskiej zaowocowało fasadowym państwem z fasadowym cesarzem, który prastarą tradycją chińskich cesarzy firmował bezwzględną eksploatację i wyniszczenie okupowanej przez Japonię części Chin. W wyniku klęski Japonii w II Wojnie Światowej cesarz państwa Mandzukuo po wielu perypetiach dostał się w ręce chińskich komunistów Mao Zedonga. Ci z kolei wzorując się na wcześniejszym działaniu zdegenerowanych dworaków z Zakazanego Miasta, a później Japończyków, również wykorzystali tę ludzką kreaturę do swoich celów. Całemu światu chcieli pokazać, że oni nie mordują swoich dawnych władców, ale wręcz przeciwnie dają szansę do ponownego życia w drodze resocjalizacji. Pu Yi przez 10 lat ochoczo współpracował z nowymi zwierzchnikami. Czego owocem była ta mocno tendencyjna i zmanipulowana autobiografia. Zdeprecjonowany władca samobiczuje się we swoich wspomnieniach, jakim to był złym i zepsutym człowiekiem. Jaką to wielką szansę dostał od Chińskiej Republiki Ludowej. Przyznam się szczerze, że w ostatnich rozdziałach było mi nawet szkoda tego małego człowieka, który musiał zaliczyć tak wielki upadek i być przymuszonym do wymuszonej autokrytyki. Moja litość dla niego trwała aż do wątku w którym wspominał, że nie mógł się przemóc do opróżnienia więziennego kubła z fekaliami (w ramach normalnych więziennych dyżurów). Argumentował, że byłoby to zhańbienie majestatu jego przodków. Nie miał takich oporów przy poprowadzeniu dekadenckiego i zepsutego życia w czasach głodu i wojny domowej w kraju w którym żył. Nie czuł skalania majestatu swoich przodków, gdy dał się wykorzystywać jak ostatni zaprzedaniec japońskim mordercom i okupantom, którzy planowo wyniszczali naród Chiński. Mając na sumieniu zdradę stanu dał się żywcem oddać na łaskę Armii Czerwonej. Opór pojawił się dopiero w konfrontacji z cuchnącym ludzkimi odchodami wiadrem… Według mnie, jeżeli przez kogoś cierpi drugi człowiek (w tym wypadku miliony ludzi) to nie ma wytłumaczenia, że ktoś jest słaby czy po prostu niezbyt mądry, aby właściwie ocenić swoje postępowanie.
Abstrahując od powyższego, książka jest bardzo ciekawym uzupełnieniem wiedzy z historii Chin i całego Dalekiego Wschodu w pierwszej połowie XX w. Czuję, że wiele wniosła do mojego postrzegania zawartych w niej tematów. Ukazuje wiele smaczków z życia codziennego feudalnych elit Chin. Rozdziały poświęcone reedukacji Pu Yi był dla mnie niezłą gratką, ponieważ byłem przyzwyczajony do tego, że reżimy komunistyczne z połowy XX w. po prostu eliminowały swoich wrogów. Widocznie ostatni cesarz Chin był tak żałosnym przeciwnikiem, że uznano, iż lepiej będzie odegrać farsę z jego „nawróceniem” na porządnego obywatela ludu chińskiego, niż czynienie z niego męczennika dla sprawy, do której nawet na jotę nie dorósł.
Mało budująca autobiografia niefortunnego cesarza Chin, a potem „cesarzyka-marionetki” quasi państwa Mandżukuo jest dość wciągająca, nie tyle z powodu heroicznego życiorysu orientalnego władcy, co z faktu, iż jest ciekawym źródłem do oceny niuansów wydarzeń w Państwie Środka od początków XX w. do definitywnego zdobycia władzy przez chińskich komunistów. Młyn dziejowy...
więcej Pokaż mimo toKsiążka zakupiona na fali zachwytu nad "Ostatnim cesarzem" Bertolucciego. Rozczarowanie. Drobiazgowe opisy szczegółów, szczególików, drobiażdżków.... przytłacza. W natłoku tych opisów umyka zasadniczy wątek. Kategoria "porzucone". Lecz może kiedyś spróbuję jeszcze raz.
Książka zakupiona na fali zachwytu nad "Ostatnim cesarzem" Bertolucciego. Rozczarowanie. Drobiazgowe opisy szczegółów, szczególików, drobiażdżków.... przytłacza. W natłoku tych opisów umyka zasadniczy wątek. Kategoria "porzucone". Lecz może kiedyś spróbuję jeszcze raz.
Pokaż mimo toOch! Jak mi wstyd, że po drugą część nie sięgnę od razu po zakończeniu pierwszej, ale nie mam już ani chęci ani siły brnąć przez zawiły gąszcz chińskich nazwisk (w dodatku dziwnie stransliterowanych),okraszających gęsto liche połacia akcji. Czuję się bardziej lekturę podręcznika do historii niż wchodzenie w psychikę tragicznej postaci ostatniego cesarza Chin. Ale czego ja się spodziewałam? Pu Yi napisał książkę pod czujnym okiem swoich reedukatorów, których edukacyjny ton da się wyczuć w niektórych wtrętach, jak np. - "Za wiedzą i zgodą rządu republikańskiego żyliśmy więc dalej w przepychu - pasożyty wysysające krew i pot ludu". Tak, to brzmi jak dobrze zreedukowana burżuazyjna kanalia.
A teraz - do rzeczy!
Pu Yi to postać prawdziwie tragiczna.
Wybrany na cesarza na dwa dni przed śmiercią poprzedniej władczyni, wstąpił na tron w wieku lat trzech, trzy lata później w wyniku Rewolucji 1911, został zmuszony do abdykacji.
Ale jak można mówić o jego jakimkolwiek rządzeniu, o wyniesieniu lub usunięciu go z tronu.
To dziecko, które właściwie nie rozumie co się dzieje.
To samotne dziecko pozbawione kontaktów z kimś innym poza eunuchami, mamką i nauczycielami.
To dziecko żyjące w innej epoce, na której zatrzymał się czas za murami Zakazanego Miasta - środka środka Chin. Chin zubożałych rozrzutnością poprzedniej cesarzowej, wpadających w pułapkę jej decyzji, szarganych zamieszkami, stojących w przededniu zbrojnych najazdów i wewnętrznych konfliktów.
Pu Yi zdaje się nie mieć o tym bladego pojęcia.
Mimo, że nie był już cesarzem, rząd republiki na mocy specjalnego traktatu pozwolił mu mieszkać w pałacu, co trwało do 1924 r.
Wydaje się, że odwiedzając krainę przeszłości jesteśmy najbliżej prawdziwego Pu Yi, nie uprawiającego propagandy na polecenie Partii w swojej własnej biografii.
Oto kraina za którą tęsknił, którą pragnął odzyskać, i którą - mam nieodparte wrażenie - utożsamiał z rządzeniem.
Składanie pokłonów, wspaniałe przedmioty, bogate stroje (nie ma znaczenia europejskie czy chińskie) zdaje się, że to było dla cesarza najważniejsze. O całej reszcie odpowiedzialności nic nie wiedział.
Mimo upływu lat wciąż zdaje się być małym chłopcem, za którego decyzję podejmują inni - ministrowie, nauczyciele, damy dworu, później generałowie chińscy i japońscy.
Wierzy w roztaczane przed nim iluzje, tak jak wierzył w iluzję Zakazanego Miasta epoki swojego dzieciństwa.
Wydaje się, że ucieka przed odpowiedzialnością podejmowania decyzji, ufa ludziom, którzy chcą zrealizować wyłącznie własne interesy, dzięki jego finansowemu wsparciu.
Japończycy istotnie postępują inaczej - nie potrzebują jego majątku, jedynie osoby do zagarnięcia strategicznego kawałka Chin.
Pu Yi wszedł w pułapkę z naiwnością dziecka.
Na podstawie tych tomów Bertolucci nakręcił wspaniały obraz "Ostatni Cesarz" tak mocno skrytykowany przez Terzaniego.
Terzani zarzucając Bertolucciemu ignorancję zdawał sie zapominać, że partia ściśle kontrolowała to jak historia zostanie przedstawiona.
Myślę jednak, wbrew Terzaniemu, który film okrzyknął "niewykorzystaną szansą", że Bertolucci zagrał podstawowymi filmowymi formami - kolorem i dźwiękiem.
W porównaniu do "widokówek" z Zakazanego Miasta, przepychu bogatych strojów i przepięknych aranżacji, stopniowo w miarę zbliżania się komunizmu barwy gasną, muzyka cichnie.
Bertolucci z pewnością nie mógł pokazać tragedii jaką dla Chin była Partia komunistyczna, pod dyktando której swoje życie opisał ostatni cesarz Chin.
Och! Jak mi wstyd, że po drugą część nie sięgnę od razu po zakończeniu pierwszej, ale nie mam już ani chęci ani siły brnąć przez zawiły gąszcz chińskich nazwisk (w dodatku dziwnie stransliterowanych),okraszających gęsto liche połacia akcji. Czuję się bardziej lekturę podręcznika do historii niż wchodzenie w psychikę tragicznej postaci ostatniego cesarza Chin. Ale czego ja...
więcej Pokaż mimo to