Historia wciągnęła, a audiobook wybitnie zrealizowany.

Historia wciągnęła, a audiobook wybitnie zrealizowany.

Książka wręcz najeżona błędami językowymi wszelkiej maści.

Książka wręcz najeżona błędami językowymi wszelkiej maści.

Jedna z ciekawszych pozycji jakie poznałem z fantastycznym (i dobrze zrealizowanym) pomysłem na opowieść z czasów zamierzchłych niż typowe średniowiecze, a nawet antyk

Jedna z ciekawszych pozycji jakie poznałem z fantastycznym (i dobrze zrealizowanym) pomysłem na opowieść z czasów zamierzchłych niż typowe średniowiecze, a nawet antyk

Jestem w 1/3 trakcie czytania ale już wodzę że to będzie przynajmniej 9 na 10 albo więcej i te super bębenki w audiobooku. A teraz skończyłem i jest super więc odrzućcie włócznie na bok i usiądźcie obok ogniska i posłuchajcie opowieści z czasów przed pismem w czasach neolitu. Klimatyczna opowieść o wojnie ,życiu ,śmierci ,gniewie,o 2 plemionach splątanych wieczną wojną ,której początków zapomnieli i nie ma dobrych rozwiązań. Niesamowicie pokazuje życie i myślenie zwykłych ludzi ,a przynajmniej jak to mogło wyglądać. Wspaniałe wykreowani bohaterowie Zerach ,Ria ,Leach ,Jereamach ,Beroe i inni.

Jestem w 1/3 trakcie czytania ale już wodzę że to będzie przynajmniej 9 na 10 albo więcej i te super bębenki w audiobooku. A teraz skończyłem i jest super więc odrzućcie włócznie na bok i usiądźcie obok ogniska i posłuchajcie opowieści z czasów przed pismem w czasach neolitu. Klimatyczna opowieść o wojnie ,życiu ,śmierci ,gniewie,o 2 plemionach splątanych wieczną wojną...

W fantastyce czytałem już wiele rzeczy "starych", dziejących się w okresie odpowiadającym zamierzchłym (predynastyczny Egipt w "Bogach pustyni" Michała Gołkowskiego) lub zgoła nieistniejącym epokom (era hyperborejska w cyklu o Conanie Roberta E. Howarda). Nie czytałem jednak jeszcze czegoś dziejącego się tak dawno i tak daleko, w neolitycznej Afryce. A Maciej w taką podróż mnie zabrał.

Nikomu nieznany autor-debiutant i nieznana oraz niepopularna raczej literacka czasoprzestrzeń - co tu miało zagrać? A zagrało wszystko. Autor doskonale rozumie czasy i miejsce, o których pisze i oddaje ich klimat. Swą opowieść snuje z perspektywy jej uczestników, którzy wiedzą już co się stało i do czego ich to doprowadziło. Nie jest kronikarzem, bo i nikt jeszcze nawet pisma i glinianych tabliczek nie wymyślił. On opowiada historię. Zasłyszaną, poznaną, miejscami podkręconą i uzupełnioną. Siada przy ognisku, obraca kawałek mięsa nad płomieniami i opowiada.

Sama opowieść to historia wojny. Nie największej, nie jedynej, nie ostatecznej, nie takiej o losy świata, w której dobry musi pokonać złego, żeby domknął się mit. Jednej z wielu, które odbyły się w Dolinie pomiędzy dwoma skłóconymi plemionami i zmieniły życie dziesiątek bohaterów oraz setek anonimowych mieszkańców. Wojny, w której nie ma do końca dobrych i nie ma do końca złych. Są po prostu ludzie, którzy stanęli przeciwko sobie. Historia ich konfliktu będzie krążyć i trafiać z ust do ust, nie zostanie zapomniana, choć nikt nie wie od czego się wszystko zaczęło.

Siądźcie zatem przy ognisku i dajcie się ponieść opowieści autora. Bo naprawdę warto.

W fantastyce czytałem już wiele rzeczy "starych", dziejących się w okresie odpowiadającym zamierzchłym (predynastyczny Egipt w "Bogach pustyni" Michała Gołkowskiego) lub zgoła nieistniejącym epokom (era hyperborejska w cyklu o Conanie Roberta E. Howarda). Nie czytałem jednak jeszcze czegoś dziejącego się tak dawno i tak daleko, w neolitycznej Afryce. A Maciej w taką podróż...

Na YouTubie opowiadam trochę więcej o książce, inspiracjach, audiobooku, itp.

Na YouTubie opowiadam trochę więcej o książce, inspiracjach, audiobooku, itp.