rozwińzwiń

Pokolenie Ikea

Okładka książki Pokolenie Ikea Piotr C.
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Pokolenie Ikea
Piotr C. Wydawnictwo: Novae Res Ekranizacje: Pokolenie Ikea (2023) literatura piękna
224 str. 3 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2023-02-22
Data 1. wyd. pol.:
2012-05-30
Liczba stron:
224
Czas czytania
3 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383133782
Ekranizacje:
Pokolenie Ikea (2023)
Średnia ocen

5,1 5,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Intymnie. Rozmowy nie tylko o miłości Zbigniew Izdebski, Janusz Leon Wiśniewski
Ocena 6,8
Intymnie. Rozm... Zbigniew Izdebski, ...
Okładka książki Lekko Stronniczy - jeszcze więcej Włodek Markowicz, Karol Paciorek
Ocena 6,9
Lekko Stronnic... Włodek Markowicz, K...
Okładka książki Chcę żyć Izabela Bartosz, Michał Piróg
Ocena 6,7
Chcę żyć Izabela Bartosz, Mi...

Wyróżniona opinia i

Pokolenie Ikea



przeczytanych książek 1180 napisanych opinii 1159

Oceny

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
66
61

Na półkach:

Książka dosłownie jak przefiltrowana woda
z czajnika, której żywotność filtra już dawno się skończyła. Ledwo zdatna do
spożycia. Każda strona tej książki skłania mnie do jednego zdania “ludzie tak ze sobą nie
rozmawiają”. Nie wiem co autor miał na myśli, pokazać jak laski są tępe, czy jak faceci są
powierzchowni. Przeleciało, nic nie wniosło, niesmak pozostał.
https://www.instagram.com/wtrampkach12?igsh=MTBlM3JsdWxkYm5yeA==

Książka dosłownie jak przefiltrowana woda
z czajnika, której żywotność filtra już dawno się skończyła. Ledwo zdatna do
spożycia. Każda strona tej książki skłania mnie do jednego zdania “ludzie tak ze sobą nie
rozmawiają”. Nie wiem co autor miał na myśli, pokazać jak laski są tępe, czy jak faceci są
powierzchowni. Przeleciało, nic nie wniosło, niesmak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
31
5

Na półkach:

Świetna książka, napisana bez ściemy i owijania w papierki. Życie w stolicy oczami singla lubiącego kobiety.

Świetna książka, napisana bez ściemy i owijania w papierki. Życie w stolicy oczami singla lubiącego kobiety.

Pokaż mimo to

avatar
109
15

Na półkach:

To jedna z tych książek, gdzie warto sobie najpierw zadać pytanie: "czego się spodziewam?".
Jeśli odpowiedzi na pytania zawarte w okładce, czy faktycznego głosu pokolenia to... odradzam.

Jeśli rozwinięcia myśli zawartych na blogu o tej samej nazwie to... w sumie też odradzam. W historii nie przebija się nic nowego, a te bardziej wartościowe fragmenty i tak były cytowane na blogu w ramach artykułów.

Na pewno jest to historia z perspektywy wycinka pokoleniowego. Tego hedonistycznego, który wyrwał się z mniej, bądź bardziej biednego życia, wylądował w bardzo dobrze płatnej pracy.
Kiedyś funkcjonowało powiedzonko, że facet szybkim samochodem rekompensuje sobie rzeczy.
I z treści wypływa głównie ta myśl. Tylko samochód miał być związany z przyrodzenia, a tutaj hedonizm rekompensuje właściwie... całokształt. Gówniany model życia kredyt pod korek - praca, której nie lubię by spłacić kredyt. I wieczny żal, że "kiedyś było prościej". Okraszony boomerskim "haha baba zła, ale nic z tym nie zrobię".

Czy są tacy ludzie? Ano są.
Czy to głos pokolenia? Ano nie.

Całość to 10 rozdziałów. 9 krótkich, powiązanych postaciami scenek rodzajowych. Ot wymigiwanie się od pracy, browar w plenerze ze znajomym. Bardzo nierówne, z dialogami, praktycznie zawsze przetykane jakimś "drugim wątkiem" dyskusji. Zabawnie się to czyta, ale jednak ciężej niż zabawniej. Niestety głębszej myśli przewodniej w tych rozdziałach za bardzo nie ma.

10 rozdział wydaje się trochę ratować całość - mając dużo więcej fabuły i będąc faktycznie połączonym ciągiem przyczynowym z poprzednim.

Ale co z tego skoro kończy się haniebnym cliffhangerem?

Więc czego warto się spodziewać?
Ot niezobowiązującej lektury, w stylu bloga pokolenie Ikea, ale jednak gorszej. Takiej w sam raz na te późne wieczory, gdy lekko podchmielony człowiek "coś" by poczytał, ale wie, że czytanie ambitniejszych rzeczy go przerośnie.
Albo te lekko skacowane popołudnia.

To jedna z tych książek, gdzie warto sobie najpierw zadać pytanie: "czego się spodziewam?".
Jeśli odpowiedzi na pytania zawarte w okładce, czy faktycznego głosu pokolenia to... odradzam.

Jeśli rozwinięcia myśli zawartych na blogu o tej samej nazwie to... w sumie też odradzam. W historii nie przebija się nic nowego, a te bardziej wartościowe fragmenty i tak były cytowane na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
18
18

Na półkach:

Po "Pokolenie ikea" sięgnęłam z ciekawości. O filmie na jej podstawie, jak i samej książce było głośno jakiś czas temu, więc chciałam wyrobić sobie własną opinię na jej temat. Po przeczytaniu kilku dosadnych recenzji na temat tej pozycji, nie oczekiwałam zbyt wiele – i całe szczęście, bo byłabym zawiedziona, gdyż powieść jest dosłownie o niczym. Przepraszam, fakt... jest o Czarnym i jego fantazjach seksualnych, które fantazjami są w jego głowie jakieś dziesięć sekund, ponieważ potem stają się realiami.

Zupełnie nie rozumiem, co autor miał na myśli, pisząc coś takiego. Książka miała na celu – jak to zostało umieszczone w blurb – pokazać codzienność rozczarowanych swoim życiem ludzi, którzy pracują po to, aby spłacać kredyty. Brzmi życiowo i przyznam, że taki opis zachęcił mnie do zapoznania się z treścią, jednak po lekturze uważam, że jest on lekko przekłamany. Treść książki opiera się głównie na "gwiazdorze warszawskiej palestry", który traktuje kobiety jak przedmioty. Osobiście nie mam nic do takiej formy fabuły, ale sposób w jaki została przedstawiona jest – lekko określając – niesmaczny. Wulgarne odzywki, kierowane do kobiet, lub o kobietach strasznie mnie bolały, gdyż były pozbawione krzty szacunku.

Nie wątpię, że na świecie istnieją tacy podrywacze, lecz z pewnością nie są nimi aż do tego stopnia jak nasz bohater. Myślę, że nawet największy imprezowicz, lubiący kobiety na jedną noc, nie rozmawia ciągle tylko o dziewczynach i seksie. A to ma miejsce właśnie u głównego bohatera. Rozmowy z jego kolegami z pracy oraz Olgą zaczynają się i kończą tym samym tematem. Autor wykreował te postacie na zupełnie bezmyślne, co pokazała chociażby rozmowa w pracy na temat zoofilii. W dodatku dialogi na początku książki są bardzo ubogie w słowa. Szczególnie wtedy, gdy wypowiada się jakaś kobieta, co zdecydowanie nie jest przypadkowe. Autor po prostu miał zamiar postawić je w takim świetle. Sama Olga natomiast jest bez wyrazu. Nie dałam rady jej polubić, było jej zdecydowanie za mało.

Kobiety w rzeczywistości nie są chętne na coś więcej już po pierwszym, zamienionym z mężczyzną, zdaniu, a czytamy właściwie tylko o takich. Po prostu życie tak nie wygląda, a powieść może być krzywdząca dla większości populacji żeńskiej, męskiej, jak i konkretnego grona, pracującego w korporacjach, mającego kredyt, czy kupującego meble w ikea – bo w tym moim zdaniem nie ma nic złego. Rozumiem przenośnię, w której chodzi o dzisiejsze czasy, bo w nich ciągle pędzimy, chcemy więcej i więcej; wielu z nas szybko zaczyna relacje i równie szybko je kończy za sprawą internetu. Tutaj zgadzałoby się porównanie do mebli z ikea, które łatwo się składa i niekiedy wystarczają na krótko. Wszystko to rozumiem i nie przeczę, że to częsta praktyka, ale nie u całego pokolenia.

Jestem rozczarowana tym dziełem, gdyż jego potencjał nie został wykorzystany. Historia poszła w złym kierunku i mam wrażenie, że wymknęła się autorowi z rąk. Nie była ani zabawna, ani skłaniająca do refleksji. Zamiast świetnej, życiowej powieści z morałem otrzymaliśmy coś, co przyprawia o ból głowy i mdłości – to piszę z myślą o scenie z wodą utlenioną w roli głównej. Ona zostanie w mojej głowie na długo, w negatywnym znaczeniu tego stwierdzenia oczywiście... Najprzyjemniej czytało mi się etap przygotowywania potraw na imprezę przez Czarnego – byłam wdzięczna za ten krótki fragment normalności.

Wytrwale dążyłam do końcówki, aby poznać finał tego wszystkiego i on również nie zaskoczył niczym pozytywnym. Pomijając niesmaczne okoliczności, w jakich rozmawiali ze sobą Czarny i Olga – mam wrażenie, że brakuje tam jeszcze przynajmniej jednej strony.

Nie polecam tej książki, chyba że, tak jak ja, chcecie zapoznać się z nią, aby mieć własne zdanie o tej konkretnej twórczości Piotra C.

Po "Pokolenie ikea" sięgnęłam z ciekawości. O filmie na jej podstawie, jak i samej książce było głośno jakiś czas temu, więc chciałam wyrobić sobie własną opinię na jej temat. Po przeczytaniu kilku dosadnych recenzji na temat tej pozycji, nie oczekiwałam zbyt wiele – i całe szczęście, bo byłabym zawiedziona, gdyż powieść jest dosłownie o niczym. Przepraszam, fakt... jest o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
149
36

Na półkach:

Moje guilty pleasure.

Moje guilty pleasure.

Pokaż mimo to

avatar
1384
232

Na półkach:

Bzdura na kółkach, ale daję 2 gwiazdki, bo czytałam dużo gorsze.

Bzdura na kółkach, ale daję 2 gwiazdki, bo czytałam dużo gorsze.

Pokaż mimo to

avatar
740
6

Na półkach: , , , ,

od literatury oczekuję raczej, aby nawet w szambie umiała nurzać się pięknie. tymczasem tu - muł, syf i brud, wieje prostactwem i płycizną, ślizganiem się po powierzchni, bez choćby próby zajrzenia pod dywan.

od literatury oczekuję raczej, aby nawet w szambie umiała nurzać się pięknie. tymczasem tu - muł, syf i brud, wieje prostactwem i płycizną, ślizganiem się po powierzchni, bez choćby próby zajrzenia pod dywan.

Pokaż mimo to

avatar
401
70

Na półkach:

Film ogólnie słaby, ale i tak był dużo lepszy od książki. Książka to jeden wielki szajs.

Film ogólnie słaby, ale i tak był dużo lepszy od książki. Książka to jeden wielki szajs.

Pokaż mimo to

avatar
8
8

Na półkach:

#korpoludki #bookstagram #pokolenieikea #piotrc
Typowo blogowa, książka na szybką podróż. Pierwsza z kolekcji tego autora. Kontrowersyjna, wulgarna ale szczerze prawdziwa i chyba właśnie tym głównie przyciąga by się na nią pokusić i wyrobić sobie własną, indywidualną opinię. Niedawno pojawiła się jej ekranizacja ale dla mnie książka w tym starciu wygrywa.
Pod prąd, nie z prądem. Po prostu.

#korpoludki #bookstagram #pokolenieikea #piotrc
Typowo blogowa, książka na szybką podróż. Pierwsza z kolekcji tego autora. Kontrowersyjna, wulgarna ale szczerze prawdziwa i chyba właśnie tym głównie przyciąga by się na nią pokusić i wyrobić sobie własną, indywidualną opinię. Niedawno pojawiła się jej ekranizacja ale dla mnie książka w tym starciu wygrywa.
Pod prąd, nie z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
262
262

Na półkach:

Z tymi bardzo popularnymi książkami, które zdobywają wielu zwolenników mam prawie zawsze jeden problem – nie do końca przypadają mi do gustu. Tak samo było w przypadku „Pokolenie Ikea”. Książka co prawda w jakiś sposób oddaje realia obecnego społeczeństwa, które wszystko ma tymczasowe, począwszy od pracy, mieszkania aż po związki czy przyjaźnie. W dość specyficzny sposób rozmowy postaci, przemyślenia i przytaczane opowiadania przez głównego bohatera, przekazują czytelnikowi realia jakimi rządzi się teraz świat. I może gdzieś w tym wszystkim jest jakiś większy sens, który tak przedstawiony trafi do odbiorców – do mnie jednak niezupełnie przemówił. Wszechobecna wulgarność wypowiedzi, ogromny chaos w tym wszystkim sprawiał, że ciągle gubiłam gdzieś główny wątek, byłam rozporoszona. Nie zrobiło to na mnie zbyt dużego wrażenia, momentami byłam zniechęcona do książki. Niemniej jednak film obejrzę chętnie – wydaje mi się, że to nieliczny przypadek kiedy ekranizacja będzie lepsza niż powieść. Jestem bardzo ciekawa jak zostanie to wszystko przedstawione na ekranie.

Z tymi bardzo popularnymi książkami, które zdobywają wielu zwolenników mam prawie zawsze jeden problem – nie do końca przypadają mi do gustu. Tak samo było w przypadku „Pokolenie Ikea”. Książka co prawda w jakiś sposób oddaje realia obecnego społeczeństwa, które wszystko ma tymczasowe, począwszy od pracy, mieszkania aż po związki czy przyjaźnie. W dość specyficzny sposób...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    10 049
  • Chcę przeczytać
    2 386
  • Posiadam
    1 696
  • Teraz czytam
    155
  • Ulubione
    101
  • 2018
    64
  • 2017
    59
  • 2019
    55
  • 2023
    45
  • Chcę w prezencie
    45

Cytaty

Więcej
Piotr C. Pokolenie Ikea Zobacz więcej
Piotr C. Pokolenie Ikea Zobacz więcej
Piotr C. Pokolenie Ikea Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także