Patrząc w gwiazdy

Okładka książki Patrząc w gwiazdy Joanna Wtulich
Okładka książki Patrząc w gwiazdy
Joanna Wtulich Wydawnictwo: Empik Go literatura obyczajowa, romans
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Empik Go
Data wydania:
2024-01-10
Data 1. wyd. pol.:
2024-01-10
Język:
polski
ISBN:
9788327284457
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
18 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
416
9

Na półkach:

Warto spędzić czas z tą książką. Polecam jest wstrzasająca.

Warto spędzić czas z tą książką. Polecam jest wstrzasająca.

Pokaż mimo to

avatar
187
115

Na półkach:

Mam mieszane uczucia. Z jednej strony książka porusza bardzo ważne tematy i nie są one poruszone w zły sposób tylko faktycznie możemy się wczuć w problemy głównej bohaterki. Z drugiej strony Kasia jest tak okropnie irytującą Zosią samosią z wieloma toksycznymi zachowaniami nad którymi pewnie by nie pracowała. Wykorzystała człowieka a później wpatrzona w miłość swojego życia ma to gdzieś? Ta część mi się chyba najmniej podoba.

Mam mieszane uczucia. Z jednej strony książka porusza bardzo ważne tematy i nie są one poruszone w zły sposób tylko faktycznie możemy się wczuć w problemy głównej bohaterki. Z drugiej strony Kasia jest tak okropnie irytującą Zosią samosią z wieloma toksycznymi zachowaniami nad którymi pewnie by nie pracowała. Wykorzystała człowieka a później wpatrzona w miłość swojego życia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4
3

Na półkach:

#opinia

"Patrząc w gwiazdy" Joanna Wtulich Autor , to książka poruszająca bardzo ważne tematy ludzkie i społeczne. To książka zmuszająca do zastanowienia się i do głębokiej refleksji.
Główna bohaterka literacka Kasia jest przykładną matką i żoną. Wychowuje niepełnosprawnego synka. Pracuje zawodowo i perfekcyjnie ogarnia wszystkie obowiązki domowe. Kobieta żyje w cieniu swojego męża uzależnionego od alkoholu i stosującego wobec niej przemoc psychiczną i fizyczną. Rezygnuje ze swoich marzeń i pasji. Przestaje spoglądać w gwiazdy i nie próbuje już ich sięgać. Poddaje się. Nie ma siły walczyć o lepsze jutro. Żyje w wielkim lęku i strachu a nade wszystko pragnie ochronić przed agresją męża ich dziecko.
Czy potrafi zawalczyć o swoje szczęście?
Czy zrozumie, że życie z alkoholikiem wymaga też leczenia osoby współuzależnionej?
Czy uwierzy, że jej życie może wyglądać inaczej i zdecyduje się na zmiany?
Co takiego musi się wydarzyć, aby kobieta wyrwała się spod jarzma psychotycznego alkoholika?
Czy ujrzy jeszcze gwiazdy przysłonięte ciemnymi chmurami?
Kto stanie na jej drodze i wyciągnie do niej pomocną dłoń,?
Na te i wiele innych pytań znajdziecie odpowiedź, czytając książkę.
W tej historii pisarka pokazuje nam jak ważna jest w takiej sytuacji pomoc i zrozumienia ze strony innych ludzi. Pokazuje też jak często w takiej sytuacji osoby w traumie tą pomoc odrzucają i próbują zafałszować przed innymi fakty.
Pani Joanna świetnie wykreowała postacie kata i oprawcy oraz jego ofiary. Pokazała w jaki sposób pomocowy mąż manipuluje żoną, kontroluje ją, wbijając w poczucie winy. Pozbawia ją godności i obniża jej poczucie własnej wartości. Kobieta przestaje walczyć o siebie i żyje w przeświadczeniu, że dla dobra dziecka warto przebaczyć i dać mu kolejną szansę.
Ta historia wywołała we mnie wiele sprzecznych emocji: zrozumienie i jego brak, ból i cierpienie a jednocześnie nadzieję.
Poza przemocowym mężem pojawia się Bartek, mężczyzna po przejściach.
Czy rodzące się pomiędzy Kasią a nim uczucie przetrwa?
Czy skrzywdzona kobieta potrafi zaufać ponownie?
Czy Kasia zrozumie, że warto nie tylko patrzeć w gwiazdy, ale i po nie sięgać?
O tym musicie się przekonać sami.. Poza mądrą fabułą jej akcja jest niezwykle dynamiczna i opisana pięknym językiem.
Zachęcam do przeczytania tej książki z całego serca. Uwierzcie, że warto.

#opinia

"Patrząc w gwiazdy" Joanna Wtulich Autor , to książka poruszająca bardzo ważne tematy ludzkie i społeczne. To książka zmuszająca do zastanowienia się i do głębokiej refleksji.
Główna bohaterka literacka Kasia jest przykładną matką i żoną. Wychowuje niepełnosprawnego synka. Pracuje zawodowo i perfekcyjnie ogarnia wszystkie obowiązki domowe. Kobieta żyje w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
799
689

Na półkach: ,

Joanna Wtulich tym razem przygotowała dla czytelników historię, której akcja dzieje się współcześnie. Autorka porusza w niej bardzo ważne społecznie tematy - alkoholizmu oraz przemocy w rodzinie.
Kasia jest bardzo pracowitą i zaradną, młodą kobietą. Zatrudniona jest w zakładach przetwórstwa warzyw i owoców jako pracownik fizyczny, chociaż jej marzeniem jest ukończenie studiów wyższych. Czas po pracy poświęca na rehabilitację niepełnosprawnego synka Michałka i wykonywanie obowiązków domowych. Jej małżeństwo nie jest szczęśliwe, mąż jest w stosunku do niej agresywny, nadużywa alkoholu, nie interesuje się rodziną.
Zbieg okoliczności sprawił, że właściciel przetwórni, w której pracuje Kasia był światkiem pobicia jej przez pijanego męża. Postanawia on na jakiś czas zaproponować gościnę Kasi i Michałkowi w swoim dużym, nowo wybudowanym domu. Młoda kobieta zostaje tam ciepło przyjęta przez pozostałych domowników. Czas spędzony z nimi jest dla niej możliwością spojrzenia z innej perspektywy na swoje małżeństwo i podjęcia bardzo ważnych dla niej i synka decyzji. Mieszkanie pod jednym dachem ze swoim szefem daje im możliwość bliższego poznania się. Stają się oni dla siebie wsparciem, okazuje się bowiem, że życie właściciela dużej przetwórni jest skomplikowane i pełne problemów, zarówno osobistych, jak i zawodowych.
Czy Kasi uda się uwolnić z toksycznego związku? Jak ułożą się relacje osobiste Bartłomieja i jego pracownicy Kasi? Czy młodej kobiecie uda się spełnić marzenia o zdrowiu synka i zdobyciu wykształcenia?
Książka, mimo trudnej tematyki, jest jednocześnie niezwykle optymistyczna. Pokazuje, jak wiele może zdziałać bezinteresownie okazana pomoc, dłoń wyciągnięta w kierunku słabszych i potrzebujących wsparcia.
Realizmu opisanym zdarzeniom dodaje pierwszoosobowa narracja, dzięki której poznajemy odczucia i myśli głównej bohaterki. Ponadto dwutorowo poprowadzona akcja (czas teraźniejszy oraz okres młodości i poznania przez Kasię przyszłego męża) pozwala zrozumieć dokonane przez nią wybory życiowe, dostrzec popełniane przez nią błędy.
Temat przemocy domowej jest często poruszany w powieściach obyczajowych. Mam nadzieję, że zarówno „Patrząc w gwiazdy”, jak i książki o podobnej tematyce są i będą motywacją dla wielu kobiet, aby nie bały się poprosić o pomoc w chwili występowania zagrożenia ze strony najbliższych. Aby miały odwagę przerwać zamknięty krąg doświadczanej przez nie przemocy fizycznej i psychicznej.
Polecam. Takie książki trzeba czytać!

Joanna Wtulich tym razem przygotowała dla czytelników historię, której akcja dzieje się współcześnie. Autorka porusza w niej bardzo ważne społecznie tematy - alkoholizmu oraz przemocy w rodzinie.
Kasia jest bardzo pracowitą i zaradną, młodą kobietą. Zatrudniona jest w zakładach przetwórstwa warzyw i owoców jako pracownik fizyczny, chociaż jej marzeniem jest ukończenie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
874
861

Na półkach: ,

Kiedy jesteśmy młodzi mamy wielkie oczekiwania i z nadzieją spoglądamy w przyszłość. Pełni ufności snujemy plany, które mają dać nam spełnienie w każdej dziedzinie życia. Dom, miłość, rodzina, dzieci – to marzenia, jakie dla wielu z nas są na wyciągnięcie ręki. Jeśli tylko znajdziemy odpowiednią osobę, możemy razem kroczyć wytyczoną ścieżką ku szczęściu. Niestety los bywa przewrotny i nie zawsze nasze pragnienia możemy zrealizować. Zwłaszcza jeśli człowiek, którego wskazało nam serce, okazał się wielkim rozczarowaniem…
Joanna Wtulich dała się poznać przede wszystkim jako autorka powieści kostiumowych, ale tym razem serwuje swoim czytelnikom książkę zgoła odmienną. Współczesną historię kobiety, która z ufnością patrzyła w gwiazdy, próbując zeń wyczytać swoją przyszłość, która w jej marzeniach jawiła się jako szczęśliwa codzienność u boku ukochanego mężczyzny. Doświadczona bolesną stratą jako dziecko, to właśnie w związku z mężem upatrywała szansy na odmianę losu. Ten jednak z niej zakpił, serwując rzeczywistość u boku alkoholika, który zamknął ją w relacji, w której królowało uzależnienie…
Kasia może nam się początkowo jawić, jako taki współczesny Kopciuszek. Popychadło i bezwolna marionetka w rękach męża, zakompleksiona dziewczyna, która całą swoją energię przekuwa na opiekę nad synkiem oraz pracę, która jest jej niezbędna, by utrzymać siebie i dziecko. Ale mam wrażenie, że to „zahukanie” jest tylko pozorne. Z każdą kolejną stroną przekonujemy się bowiem, że ma ono na celu bardziej dobitnie i obrazowe pokazanie, co może zrobić nałóg z osobą niejako współuzależnioną, bo żyjącą na co dzień w towarzystwie alkoholika i przemocowca. Bohaterka z czasem, odcięta od piekła związku, „przepoczwarza się”, pokazując oblicze kobiety silnej, inteligentnej, która potrafi walczyć o swoje. A my kibicujemy jej, by odnalazła w sobie wystarczającą ilość motywacji i samozaparcia, by dążyć do rozwoju, odnalezienia szczęścia i realizacji planów, które kiedyś, nie bez żalu, porzuciła…
Chociaż Kasia to bohaterka pierwszoplanowa, to równie ciekawie została wykreowana postać Bartka. Mężczyzny, który jest lokalnym biznesmenem i filantropem. Kimś, kto ma w zasadzie wszystko, a przy tym jest osobą o wielkim sercu, która pomaga potrzebującym. I tak postrzegamy go, kiedy postanawia pochylić się nad losami tej młodej kobiety. Zdaje się, że bajka o Kopciuszku zaczyna nabierać sensu, kiedy niejako wyrywa bohaterkę nie tyle z rąk macochy, ile uzależnionego męża. Miłość wisi w powietrzu, a jednak autorka nie daje nam gotowego rozwiązania fabuły na tacy, bo tak naprawdę nie wiemy, czy właśnie w takim kierunku się ona rozwinie, zwłaszcza że Bartek skrywa swoją własną, równie bolesną tajemnicę… Jak zakończy się opowieść o kobiecie po przejściach i mężczyźnie z przeszłością?


Podsumowując:

Kiedy życie tak boleśnie nas zawodzi, rozdając kolejne razy bez cienia szansy na lepsze jutro, tak łatwo jest się poddać, opuścić gardę w geście kapitulacji w tej nierównej walce z losem. Wszystko zdaje się sprzysięgać przeciwko nam, a wyrwanie się z toksycznej relacji jest w naszym odczuciu niemożliwe. Co gorsze, nie do końca jesteśmy pewni, czy chcemy przeciąć łączące nas z osobą uzależnioną więzy, bo przecież kiedyś była nam tak bardzo bliska… Kiedyś łączyło nas uczucie… Joanna Wtulich pokazuje, że mamy prawo opaść z sił i czasem potrzebujemy dłoni wyciągniętej w naszym kierunku. Może nie od razu będziemy chcieli ją przyjąć, obawiając się zmiany, ale warto dać sobie pomóc i ponownie uwierzyć, że gwiazdy, które świecą jasno na niebie, są prawdziwie oznaką nadziei na to, że w końcu będziemy mogli spełnić nasze marzenia. Książka autorki to słodko-gorzka opowieść o miłości, ale i o cierpieniu. Historia o bardzo realnym wydźwięku, poruszająca aktualne tematy, która wywołuje wiele skrajnych emocji. I choć Joanna Wtulich skupia się w niej na niełatwej rzeczywistości przepełnionej bólem, to lektura niesie także pokrzepienie i przekonanie że, nawet, jeśli myśleliśmy, iż nic więcej dobrego nie może nas spotkać, to karta, czasem zupełnie niespodziewanie, może się odwrócić. Dlatego zawsze warto wierzyć, walczyć o siebie i z optymizmem spoglądać w przyszłość. A przede wszystkim dać sobie pomóc, kiedy po kolejnym życiowym upadku nie będziemy w stanie podnieść się o własnych siłach.

Kiedy jesteśmy młodzi mamy wielkie oczekiwania i z nadzieją spoglądamy w przyszłość. Pełni ufności snujemy plany, które mają dać nam spełnienie w każdej dziedzinie życia. Dom, miłość, rodzina, dzieci – to marzenia, jakie dla wielu z nas są na wyciągnięcie ręki. Jeśli tylko znajdziemy odpowiednią osobę, możemy razem kroczyć wytyczoną ścieżką ku szczęściu. Niestety los bywa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
840
763

Na półkach: , , , ,

https://czytamdlaprzyjemnosci.pl/2024/02/24-24-patrzac-w-gwiazdy-joanna-wtulich/

“Patrząc w gwiazdy” jest historią, która daje nadzieję, i udowadnia, że nie należy się poddawać. I chociaż nie raz będzie trudno i ogarnie zwątpienie, to warto walczyć o własną godność i spokojne życie. Katarzyna jest przedstawicielką kobiet doświadczających przemocy domowej. To właśnie jej postawa pokazuje jak łatwo paść ofiarą przemocy domowej i jak trudno jest wyjść z toksycznego związku. Daje nadzieję wielu kobietom i pokazuje, że warto zaufać osobom, które chcą pomóc.

Joanna Wtulich z ogromnym wyczuciem przedstawiła los kobiety, która żyje w piekle przemocy domowej. Ciągły strach przed kolejną awanturą i chronienie dziecka przed porywczym ojcem, sprawia że poczucie wartości kobiety z każdym dniem maleje.

https://czytamdlaprzyjemnosci.pl/2024/02/24-24-patrzac-w-gwiazdy-joanna-wtulich/

“Patrząc w gwiazdy” jest historią, która daje nadzieję, i udowadnia, że nie należy się poddawać. I chociaż nie raz będzie trudno i ogarnie zwątpienie, to warto walczyć o własną godność i spokojne życie. Katarzyna jest przedstawicielką kobiet doświadczających przemocy domowej. To właśnie jej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
766
655

Na półkach: , ,

"Patrząc w gwiazdy" Joanna Wtulich

Jestem jedną z tych czytelniczek, która od książki oczekuje zdecydowanie czegoś więcej, niż tylko lekkiej historii dla zabicia czasu. Dla mnie dobra książka to taka, która konfrontuje każdego, kto po nią sięgnie z ważnymi życiowo i społecznie tematami. Pozwala lepiej je zrozumieć, daje do myślenia. I przede wszystkim, tym z nas, którzy odnajdą w niej cząstkę siebie, rozjaśni mrok życiowej beznadziei. O takich książkach chcę wam opowiadać i takie książki chcę wam polecać. A dzisiaj jest ku temu idealna okazja, gdyż przychodzę do was z recenzją powieści Joanny Joanna Wtulich Autor „Patrząc w gwiazdy”, która doskonale spełnia wszystkie wyżej wymienione wyznaczniki wartościowego i godnego uwagi tytułu. Nie są to jednak jeszcze, o czym przekonacie się za chwilę, wszystkie atuty tej powieści.

Autorka na jej kartach poruszyła bardzo trudny i niestety ponadczasowy temat toksycznych relacji w rodzinie, których podłożem tym razem jest choroba alkoholowa, choć tak naprawdę wiele innych uzależnień wpisuje się w podobny schemat myślenia i zachowań osób nimi dotkniętych oraz współuzależnionych. Już teraz śmiało mogę powiedzieć, że tę książkę powinien przeczytać każdy. Nawet jeśli wszystko, o czym przeczytamy nie dotyczy nas samych, to na pewno pozwoli spojrzeć na wspomniany problem oczami kogoś, kto tkwi w tak trudnej relacji, a co za tym idzie, na pewno po skończonej lekturze obserwując takie związki przestaniemy dziwić się temu, dlaczego kobieta mimo doznawanych krzywd po prostu nie odejdzie od męża alkoholika, nierzadko przemocowca.

Poznajcie Kasię, wspaniałą matkę i żonę, żyjącą w cieniu męża, którego największą miłością jest alkohol. W momencie, kiedy przystępujemy do czytania książki, trudno jest nam uwierzyć w to, że kiedyś była to młoda dziewczyna mająca plany i marzenia. Ta, która patrząc w gwiazdy pragnęła ich dosięgnąć. Dziś dla niej te gwiazdy zgasły, gdyż boleśnie przekonała się, że nie wszystkie marzenia da się spełnić w zderzeniu z prawdziwym życiem. Codzienność Kasi wypełnia praca i dbanie o dobro niepełnosprawnego dziecka. Nie widzi dla siebie możliwości na lepszą przyszłość, ale przecież najważniejsze jest, aby uniknąć złości Marka, a kiedy już wybuchnie, być jej katalizatorem, by w ten sposób uchronić przed nią syna Michałka.

Obserwując życie naszej bohaterki, chciałoby się krzyczeć „walcz o siebie kobieto!”, ale w tym miejscu dochodzimy do pierwszego powodu, dla którego osoby współuzależnione często przez całe życie tkwią w takich związkach. Otóż nie mają świadomości tego, że żyjąc z osobą uzależnioną same są chore i one również muszą się leczyć. Ponadto nie wierzą w to, że ich życie może wyglądać inaczej. Nie potrafią znaleźć swojej drogi, która poprowadzi je do wyrwania się z tego zaklętego kręgu życia w strachu. Joanna Wtulich, w swojej książce, taką drogę wskazuje. Natomiast, aby kobieta odważyła się na nią wkroczyć, często musi dojść do momentu, kiedy ziemia zadrży jej pod stopami, co stanie się swego rodzaju momentem przełomowym. W przypadku Kasi tak właśnie się dzieje. Oczywiście nic więcej wam nie zdradzę, więc musicie niezwłocznie sięgnąć po książkę, aby przekonać, co takiego się wydarzyło. Do czego z całego serca was zachęcam.

Kiedy jesteśmy w obliczu tak ciężkiej i złożonej sytuacji nie da się uniknąć targających nami emocji. Czujemy się pozostawieni samym sobie, mając poczucie, że nikt nie chce nam pomóc, ale z drugiej strony boimy się o tę pomoc poprosić obawiając się zmian, które ze sobą niesie. Oswojony strach i poczucie kontroli dla takiej osoby wydaje się lepsze, aniżeli niepewność tego, co będzie dalej, kiedy odejdzie od męża, jak sobie poradzi. Na szczęście, na drodze Kasi pojawia się jej szef Bartek, któremu los pracownicy nie jest obojętny i który wie, co będzie najlepsze dla niej i Michasia, zanim ona sama to zrozumie. Jednak tego, czy pracownica przyjmie wyciągniętą do niej pomocną dłoń dowiecie się czytając książkę więc nie zwlekajcie z tym ani chwili dłużej.

Niezmiernie ważne jest, abyśmy zrozumieli, że z piętnem tak traumatycznych doświadczeń nie poradzimy sobie sami, dlatego Joanna przypomina nam o tym, jak ważny na drodze ku fizycznej i emocjonalnej wolności jest proces terapeutyczny. Służący nie tylko temu, aby uporządkować swój wypełniony, cierpieniem, obawami i lękiem świat, ale przede wszystkim temu, by na nowo zbudować siebie, nie bać się spojrzeć w przyszłość i wreszcie postawić siebie na pierwszym miejscu. Przypomnieć sobie o swoich pragnieniach i marzeniach, które już dawno odeszły w cień.

Z pewnością, jeśli przeczytaliście moją recenzję do tego momentu, to już wiecie, że jest to niezwykle wartościowa i potrzebna powieść, bowiem nawet jeśli w życiu kobiety potrzebującej pomocy nie pojawi się nikt, kto będzie jej wsparciem i motywacją do tego, aby się nie poddawać i nie bać się postawić tego pierwszego najważniejszego kroku ku lepszemu, to ta książka na pewno doskonale sprawdzi się w tej roli. Wzbudzi nadzieję i dmuchnie w skrzydła by odważyła się polecieć i sięgnąć gwiazd. Nikt nie mówi, że będzie to łatwe, ale jak najbardziej jest możliwe. Jestem przekonana, że każdy, kto utożsami się z kolejami losów Kasi, nie uniknie łez, ale na pewno łzy te będą oczyszczające i przyniosą ulgę.

Nie da się ukryć, że jest to powieść, która skrywa w sobie
ogromny ładunek emocjonalny, z czego autorka na pewno doskonale zdawała sobie sprawę, dlatego została ona wzbogacona o bardzo ciekawy wątek miłosny, którego wplecenie daje czytelnikowi czas na chwilę odpoczynku i ochłonięcia. Nie jest to jednak wątek płytki i błahy. Wręcz przeciwnie, uczucie rodzące się pomiędzy Kasią i Bartkiem będzie musiało pokonać wiele przeciwności, a i to nie znaczy, że zrozumieją to, co innym jawi się, jako oczywiste. Warto wspomnieć, że sam Bartek również jest poraniony i wiele w życiu przeszedł. Pisarka nie oszczędza swoich bohaterów, co skutkuje wieloma zaskakującymi zwrotami akcji. Nie będzie przesadą, jeśli napiszę, że ten wątek trzymał mnie do końca w napięciu, gdyż do ostatniej chwili nie wiadomo, czy wszystko skończy się tak, jak byśmy sobie i samym bohaterom tego życzyli.

Jest to jedna z tych nieodkładanych książek, która pozostanie w nas na długo po odłożeniu jej na półkę. A to dlatego, że dojmująca świadomość autentyczności wszystkiego, o czym w niej czytamy, nie pozwoli nikomu tak po prostu przejść nad nią do porządku dziennego. Ta historia uczuli nas na ludzką krzywdę i na to, aby nie pozostawać wobec niej obojętnym. Dostajemy w niej również bardzo cenną lekcję, aby nie ferować osądów na temat życia innych, bo nikt nie może wejść w buty drugiego człowieka i zobaczyć, jak naprawdę ono wygląda.

Warto również wspomnieć, że my czytelnicy mamy możliwość pełnego oglądu życia Kasi ze względu na to, że fabuła książki została podzielona na dwie płaszczyzny czasowe „Teraz” i „Dawniej”. Dzięki temu poznajemy nie tylko to, co dzieje się w życiu kobiety od momentu, w którym niemalże stajemy się jego częścią, ale też cofamy się w przeszłość, aby dowiedzieć się, co doprowadziło do tego, że wygląda ono teraz tak, a nie inaczej. Nie mogłabym nie wspomnieć o fantastycznie wykreowanych zróżnicowanych portretach postaci bohaterów. Jak to w życiu bywa, jedni z nich skradają nasze serce, i stają się nam bliscy, a innych mamy ochotę udusić.

Mam nadzieję, że udało mi się przekonać was, że warto spędzić czas z tą książką. Na pewno będzie on wyjątkowy i niezapomniany. Gdybyście jednak jeszcze się wahali niech ostatecznie przekona was fakt, że czytałam tę książkę z ogromnym zaangażowaniem, nie mogąc się od niej oderwać. Pochłonęła mnie bez reszty i odcięła od otaczającej mnie rzeczywistości. Kiedy opuściłam ten literacki świat, ku mojemu zaskoczeniu zegarek wskazywał 3:00, co może potwierdzić sama autorka, ponieważ nie mogłam powstrzymać się przed nagraniem do niej wiadomości głosowej, aby niezwłocznie wyrazić swoje zafascynowanie książką.

https://kocieczytanie.blogspot.com/2024/01/patrzac-w-gwiazdy-joanna-wtulich.html

"Patrząc w gwiazdy" Joanna Wtulich

Jestem jedną z tych czytelniczek, która od książki oczekuje zdecydowanie czegoś więcej, niż tylko lekkiej historii dla zabicia czasu. Dla mnie dobra książka to taka, która konfrontuje każdego, kto po nią sięgnie z ważnymi życiowo i społecznie tematami. Pozwala lepiej je zrozumieć, daje do myślenia. I przede wszystkim, tym z nas, którzy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
718
609

Na półkach:

Miałam kiedyś marzenia. Chciałam sięgnąć gwiazd. Dlatego zawsze lubiłam przypatrywać się im. Wiedziałam, że osiągnę wiele. Nie przypuszczałam jednak, iż te marzenia będę musiała szybko zakopać w najdalszych czeluściach pamięci. Miłość miała mnie uskrzydlić. Wnieść do życia ogrom radości i szczęścia. Dać mi poczucie bezpieczeństwa i piękne długotrwałe uczucie, aż do śmierci. Na początku tak właśnie było. Czułe gesty, słowa, trzepot motyli w brzuchu, szybsze bicie serca. Z czasem te dobre chwile zostały wyparte przez te złe. Mężczyzna, który miał być opoką, stał się katem, tyranem. Zazdrosnym, egoistycznym, manipulującym osobnikiem, którego przestałam rozpoznawać. Teraz chodzę obok niego na paluszkach, staram się nie wychylać, by nie doznać jego gniewu. Czy jeszcze ujrzę gwiazdy, które zostały przysłonięte przez ciemne chmury? Czy zdołam uwolnić się od oprawcy, który z każdym dniem odbiera cząstkę mej duszy?

Autorka sięgnęła po ciężki temat. Taki, który wciąż pojawia się nagminnie w naszym społeczeństwie. A mówię tu o przemocy, którą stosują najbliższe osoby. Ich intrygi, kłamstwa, manipulacje, które mocno wpływają na innych. Autorka pokazuje idealne spektrum działań takich osób, jak podchodzą do swojej potencjalnej ofiary, jak zmieniają się na potrzeby zdobycia całej uwagi, jak dobierają słowa, by było, tak jak oni chcą i pragną. Wiedzą, jak uderzyć, tak, by zabolało. Swoimi czynami potrafią doprowadzić na skraj załamania, do obniżenia poczucia własnej wartości, do rezygnacji z walki o siebie, swoje pragnienia i potrzeby. Później człowiek boi się uwolnić spod tyranii dyktatora, gdyż zna tylko takie życie. Wpajane mu przez lata słowa, że bez oprawcy sobie ofiara nie poradzi, bez jakiejkolwiek pomocy, nie odważy się sięgnąć po swoje. Po swoją godność, poszanowanie i marzenia.

Nie bójcie się jednak sięgnąć po tę powieść. Ma w sobie smutne elementy, ale więcej daje nadziei niż przykrych akcentów. Wiarę w to, że na świecie wciąż żyją osoby, które bezinteresownie wyciągną pomocną dłoń. Pomogą stanąć na nogi, dadzą motywacyjnego kopa do działania, naprawią połamane i zaniedbane przez lata skrzydła, które zapomniały już, jak wzbić się w powietrze. Będą zawsze, gdy pojawią się wątpliwości, czy dobrze się postępuje. Będą cichymi aniołami, do których zawsze można się zwrócić, gdy demony na nowo rozbudzą się, by przygnieść swoim ciężarem. Opoką, gdy złe moce będą przyćmiewać te dobre. Trzeba tylko chcieć i pozwolić sobie pomóc. Zawalczyć o to i nie dać się temu, co okropne. W każdym z nas drzemie niewyobrażalna siła. Czasami chowa się na wiele lat, zapomniana, pełna kurzu. Gdy dojdzie do głosu, otrzyma wewnętrzną zgodę na wybrzmienie, nic ani nikt nie będzie w stanie powstrzymać jej mocy. Bo od nas zależy czy sięgniemy gwiazd, czy jednak pozwolimy złu zawładnąć na dobre naszą codziennością. Gorąco polecam!

Miałam kiedyś marzenia. Chciałam sięgnąć gwiazd. Dlatego zawsze lubiłam przypatrywać się im. Wiedziałam, że osiągnę wiele. Nie przypuszczałam jednak, iż te marzenia będę musiała szybko zakopać w najdalszych czeluściach pamięci. Miłość miała mnie uskrzydlić. Wnieść do życia ogrom radości i szczęścia. Dać mi poczucie bezpieczeństwa i piękne długotrwałe uczucie, aż do...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    21
  • Chcę przeczytać
    13
  • Teraz czytam
    1
  • Posiadam
    1
  • Obyczajowe
    1
  • Kobieta w roli głównej
    1
  • Książki przeczytane w 2024r.
    1
  • Egzemplarz recenzencki
    1
  • Biblioteka!
    1
  • Powieść obyczajowa
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Patrząc w gwiazdy


Podobne książki

Przeczytaj także