God of Ruin

Okładka książki God of Ruin Rina Kent
Okładka książki God of Ruin
Rina Kent Wydawnictwo: Kindle Edition Cykl: Legacy of Gods (tom 4) literatura obyczajowa, romans
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Cykl:
Legacy of Gods (tom 4)
Tytuł oryginału:
God of Ruin
Wydawnictwo:
Kindle Edition
Data wydania:
2023-08-31
Data 1. wyd. pol.:
2023-08-31
Język:
polski
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
10 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
89
71

Na półkach:

W tej serii niezmiennie od trzech części na piedestale moich książkowych book boyfriendów stoi nikt inny jak Killian Carson z God Of Malice. Czy Landonowi King udało się zrzucić go z tego miejsca? O tym przekonacie się czytając tą recenzję do końca.

motywy w książce:
- bully dark romance
- enemies to lovers
- sociopath and goth girl
- psycho and his match
- boy obsessed
- suspense
- primal kink

"He will ruin me ~ I will destroy him"

Zaledwie ta krótka zapowiedź na okładce sprawiła że jeszcze bardziej byłam podekscytowana i ciekawa historii Mii i Landona bo to zapowiadało bardzo wyrazistych bohaterów
Zemsta, smakuje słodko czy gorzko? Wszystko zaczęło się właśnie od niej i pociągnęło za sobą wydarzenia które rozsypały się jak domino. Wydarzenia sprzed 10 lat w życiu Mii Sokolov nie tylko odebrały jej głos ale sprawiły u niej ogromną traumę. Cierpiała na nyktofobie, która paraliżowała jej zmysły. Zawsze czuła że czające się w mroku demony przeszłości czekają tylko aby ją pochłonąć. Byłam bardzo ciekawa tego wątku w książce gdyż dziewczyna od tamtych wydarzeń nie mogła mówić i muszę przyznać że dość mocno zaskoczył mnie on w tej historii i choć pod niektórymi względami był lekko nieprawdopodobny to też było w nim trochę racjonalności.

Landon miał 24 lata. Psycho geniusz i narcystyczny socjopata. Był niczym drapieżnik czający się zawsze w cieniu, kalkulujacy i obmyślajacy plan jak zwabić swoją ofiarę, wykorzystać do swoich celów i zagrać tak aby tańczyła do jego rytmu. Nie używał siły a swojej inteligencji, sprytu i przebiegłości, nie ranił fizycznie a mentalnie doprowadzał swoje ofiary do upadku. Kiedy upatrzył sobie kogoś robił wszystko aby dostać to czego chce. I tak się stało że przez chęć zemsty Mia sama podłożyła się stając na jego drodze.

Postać Landona ze wszystkich stron krzyczała red flag, jednak czułam że w środku czai się w nim ta iskierka zarezerwowana tylko dla tej jedynej.
Emocje jakie dominowały u niego to cyniczny sarkazm, ironia a nade wszystko brak jakichkolwiek emocji. Do tego zaborczy i arogancki ale w tym wszystkim taki prawdziwy. Nie wiem jak to wytłumaczyć ale to takie zachowania jak u dziecka, które ze względów poznawczych i nie ogarniających do końca świata zewnętrznego jest szczere do bólu. Taki też był zarówno Landon jak i Killian z pierwszej części tej serii God Of Malice. I choć nieco różnili się od siebie, to uczucia były zupełnie nowym doświadczeniem i ich życiu. I nie wiem co takiego jest w tego typu bohaterach ale przyciągają moją uwagę i uwielbiam o nich czytać.

Zastanawiacie się co mogło połączyć dwoje tak różnych osobowości? Obydwoje mieli bardzo silne charaktery, a Mia jako jedna z pierwszych osób nie bała się spojrzeć Landonowi w oczy, sprzeciwić lub po prostu powiedzieć mu "Fukcyou" a on uwielbiał wyzwania i pościg za swoimi ofiarami. Ona lubiła być ścigana, czuć tą adrenalinę która uwalniała jej mózg od demonów przeszłości. Landon wyzwalał w Mii nowe doznania i przy nim odkrywała upodobania o których istnieniu nawet nie wiedziała. On stał się demonem i jednocześnie czym dobrym w jej życiu....nie białym rycerzem na białym koniu ale mrocznym demonem, który uwalniał ją od bestii. Byli dla siebie równowagą, a ich werbalny banter i push and pull był tym co lubię w książkach najbardziej. Podobało mi się jak wzajemnie odkrywali przed sobą swoje granice a nawet przekraczali je. Uczyli się siebie nawzajem i po woli bez ostrzeżenia uczucia zaczeły w nich kiełkować chociaż w ich własnym fucked up way. Zakończenie całej historii było dość wzruszające i tak książka God Of Ruin dołączyła do moich ulubionych książek i być może do topek 2024.
Ps. to co za każdym razem urzeka mnie w tej serii to sposób kreacji wszystkich bohaterów i ich wzajemnej relacji. Wielkich przyjaźni, ich wspólnych rozmów, docinek które zawsze są pełne sarkazmu i humoru i rewelacyjnie dopełniały całość. Gorąco polecam tą serię tym z Was którzy czytają w oryginale i mam nadzieję że niebawem seria pojawi się na polskim rynku

#czytampoangielsku

W tej serii niezmiennie od trzech części na piedestale moich książkowych book boyfriendów stoi nikt inny jak Killian Carson z God Of Malice. Czy Landonowi King udało się zrzucić go z tego miejsca? O tym przekonacie się czytając tą recenzję do końca.

motywy w książce:
- bully dark romance
- enemies to lovers
- sociopath and goth girl
- psycho and his match
- boy obsessed
-...

więcej Pokaż mimo to

avatar
715
299

Na półkach: ,

„I don’t cause trouble; trouble caused me”

Przed nami czwarta już odsłona „Legacy of Gods”, która zabiera nas do świata niemej dziewczyny i psychopatycznego geniusza.

O ile Landon King przewijał się nam w każdej części i doprowadzał do szewskiej pasji bohaterów, tak Mia pieszczotliwie nazywana Baby Sokolov, była dotychczas bohaterką nawet nie trzecioplanową.
Młodsza siostra Nikolaia, bliźniaczka Mayi, która od jedenastu lat nie mówi. Historia jej i Landona zaczyna się w chwili, kiedy to dziewczyna chce pomścić brata i kuzyna. Pytaniem jest, czy jest to dobry pomysł? Odpowiedź jest jedna i brzmi ona: nie. Landon King to osoba, której lepiej nie prowokować. Owiany złą sławą chłopak, tak naprawdę jest jedną wielką niewiadomą. Mimo to Mia dokonuje zemsty i ku zdziwieniu nikogo, przyciąga na siebie uwagę samego Diabła.
Podobała mi się ta historia. Była spokojniejsza niż jej poprzedniczki, jednak miała w sobie coś, co sprawiało, że nie chciałam jej odkładać.

Lubiłam perspektywę Landona, chociaż oczekiwałam czegoś bardziej oryginalnego. Dlatego doceniam wątek rzeźbiarstwa i tego, że jego odskocznią były rzeźby, bo z tym się jeszcze nie spotkałam.

Po lekturze czuję jednak mały, może nie niedosyt, ale taką wewnętrzną niezgodność. Bo widzicie, ja nie wiem, czy Landon tak naprawdę kochał Mię. I wiem, jak strasznie to brzmi, ale nie daje mi to spokoju. Oczywiście, że była dla niego ważna i to nie tylko dlatego, że była jego muzą. Wzbudzała w nim emocje, o których istnieniu Landon sam często nie wiedział, jednak nie wiem, czy mimo wszystko nazwałabym to miłością. Pewne jest to, że ta dwójka była sobie potrzebna i w jakiś pokręcony sposób się naprawiła.

Muszę tylko jeszcze wspomnieć o tym, że jestem fanką więzi, która łączy Landona i Aidena. A sceny z kuzynostwem Kingów dostarczają mi sporej rozrywki.

Teraz zabrzmię okropnie, ale przez całą książkę koncentrowałam się na tych wszystkich małych rzeczach, które dotyczyły Brandona. Czekam na jego historię, bardziej niż małe dziecko na świąteczny prezent. I muszę powiedzieć, że jestem teraz troszeczkę zaniepokojona tym, co dostaliśmy w „God of Ruin”. Tajemnicą nie jest, że następna książka to relacja Brandona i Nikolaia, która w malutkich epizodach przewijała się nam od pierwszej części. W „God of Ruin” mają inną dynamikę, przez co odnoszę wrażenie, że między nimi wydarzyło się coś, co w jakimś stopniu ich od siebie oddaliło — mamy tutaj bowiem Brandona, o którego martwią się rodzice i Landon ma na niego oko, oraz Nikolaia, który przeżywa swoje „epizody”, jednak tak naprawdę nikt nie wie, co jest ich powodem.

Cieszę się, że kolejna historia dotyczy właśnie ich, bo odnoszę wrażenie, że Rina popadła trochę w schematy.

Teraz pozostaje mi już tylko odliczanie do „God of Fury”.

„I don’t cause trouble; trouble caused me”

Przed nami czwarta już odsłona „Legacy of Gods”, która zabiera nas do świata niemej dziewczyny i psychopatycznego geniusza.

O ile Landon King przewijał się nam w każdej części i doprowadzał do szewskiej pasji bohaterów, tak Mia pieszczotliwie nazywana Baby Sokolov, była dotychczas bohaterką nawet nie trzecioplanową.
Młodsza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
35
3

Na półkach:

Mamy kolejnego niesamowitego bohatera od Riny Kent! Landon jest podobny do Killiana z części pierwszej serii Legacy of Gods, ale widać między nimi znaczące różnice. Landon King woli wszystko szczegółowo zaplanować, nie daje się od razu ponieść przemocowym porywom, jednak nie zawsze mu się to udaje, czego powodem jest nie kto inny a Mia Sokolov. Mia jest typową badass girl, ale z miękkim serduszkiem dla rodziny i podejrzanymi napadami paniki w ciemności, spowodowanymi dramatyczną przeszłością. Nie wspominając o tym że przestała przez to mówić i posługuje się językiem migowym.
W gruncie rzeczy ci bohaterowie bardzo do siebie pasują. Kreuje się tu wątek muzy dla artysty i chyba nie muszę wspominać o kogo będzie chodzić.
Ogólnie historia romansu między bohaterami bardzo mi podeszła, widać że autorka skupiła się bardziej na ich rozwoju. Cierpi przez to trochę akcja i zbyt szybkie wyjaśnienie się tajemniczego wątku, ale jestem to w stanie wybaczyć z dwóch powodów. Po pierwsze u Riny Kent tego typu wątki są dość szybko rozwiązywane, na przełomie kilku rozdziałów, więc taki ma po prostu styl. Po drugie, Landon ląduje w top 10 moich bookboyfriends, na równi ze wspomnianym wcześniej Killianem i czuję się wynagrodzona samym tym faktem :) .
Polecam tą powieść, czyta się szybko i wpada się spowrotem w znany nam świat (już nieco połączonych) grup przyjaciół.

Mamy kolejnego niesamowitego bohatera od Riny Kent! Landon jest podobny do Killiana z części pierwszej serii Legacy of Gods, ale widać między nimi znaczące różnice. Landon King woli wszystko szczegółowo zaplanować, nie daje się od razu ponieść przemocowym porywom, jednak nie zawsze mu się to udaje, czego powodem jest nie kto inny a Mia Sokolov. Mia jest typową badass girl,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    31
  • Przeczytane
    11
  • Pobrane
    1
  • 2023
    1
  • Mieszane odczucia
    1
  • Do kupienia
    1
  • Romans
    1
  • 2024
    1
  • 🇺🇸Po Angielsku
    1
  • 📱🎧 Legimi - ebooki/audiobooki
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki God of Ruin


Podobne książki

Przeczytaj także