rozwińzwiń

Noc noży

Okładka książki Noc noży Ian Cameron Esslemont
Okładka książki Noc noży
Ian Cameron Esslemont Wydawnictwo: Mag Cykl: Imperium Malazańskie (tom 1) fantasy, science fiction
256 str. 4 godz. 16 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Imperium Malazańskie (tom 1)
Tytuł oryginału:
Night of Knives
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2023-09-29
Data 1. wyd. pol.:
2007-01-01
Data 1. wydania:
2010-03-01
Liczba stron:
256
Czas czytania
4 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367793414
Tłumacz:
Michał Jakuszewski
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
176 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
29
13

Na półkach: ,

Po przeczytaniu komentarzy myślałem, że będzie gorzej. Mi czytało się to bardzo fajnie. Pomimo, że widać różnice w stylu pisania i oczywiście żeńska bohaterka czasami potrafiła irytować swoimi przemyśleniami to i tak zaliczam tą książkę na plus. Fajnie było odwiedzić świat Malazu po 2 latach od przeczytania ostatniego tomu z malazańskiej księgi poległych.

Po przeczytaniu komentarzy myślałem, że będzie gorzej. Mi czytało się to bardzo fajnie. Pomimo, że widać różnice w stylu pisania i oczywiście żeńska bohaterka czasami potrafiła irytować swoimi przemyśleniami to i tak zaliczam tą książkę na plus. Fajnie było odwiedzić świat Malazu po 2 latach od przeczytania ostatniego tomu z malazańskiej księgi poległych.

Pokaż mimo to

avatar
87
69

Na półkach:

Calkiem ok. Za krótka żeby lepiej ocenić, ciekawy dodatek do Małżeńskiej.

Calkiem ok. Za krótka żeby lepiej ocenić, ciekawy dodatek do Małżeńskiej.

Pokaż mimo to

avatar
1203
957

Na półkach: ,

Ian Esslemont niejako współtworzył ze Stevenem Eriksonem uniwersum Malazu, stąd też napisał on swój własny cykl rozgrywający się w tym świecie. Na pewno przyjemnie było znów powrócić do Imperium Malazańskiego, ale na tym większe plusy się w zasadzie kończą. Nie jest to może jakaś pozycja tragiczna, ale mam wrażenie, że to taka "Malazańska Księga Poległych" dla ubogich. Nie ma takiego rozmachu, nie ma tak ciekawych postaci, nie ma takiej wielowątkowości. Oczywiście czyta się to przez to prościej niż pozycje Eriksona, bo też akcja rozgrywa się podczas jednej nocy, ale też, no nie mogę powiedzieć, że ta historia mnie wciągnęła. Postacie nijakie, fabuła taka sobie, wszystko jest jakieś jałowe i bezpłciowe, żeby nie powiedzieć, że chaotyczne. Można potraktować tę pozycję sentymentalnie, wrócić w znane i lubiane rejony, stanąć oko w oko z ogarami, ale wielkich zachwytów nad tą książką nie będę wnosił. Nie wiem też czy sięgnę po kolejne tomy, "Noc noży" był bardziej męcząca niż zachęcająca do następnych części.

Ian Esslemont niejako współtworzył ze Stevenem Eriksonem uniwersum Malazu, stąd też napisał on swój własny cykl rozgrywający się w tym świecie. Na pewno przyjemnie było znów powrócić do Imperium Malazańskiego, ale na tym większe plusy się w zasadzie kończą. Nie jest to może jakaś pozycja tragiczna, ale mam wrażenie, że to taka "Malazańska Księga Poległych" dla ubogich....

więcej Pokaż mimo to

avatar
815
666

Na półkach:

Uwielbiam Malazańską Księgę Poległych i bardzo chętnie sięgam po kolejne książki z nią związane. Do tej pory były one spod ręki głównego twórcy, czyli Stevena Eriksona, który stworzył ten niesamowity świat w 1982 roku. Jednakże często przyglądałem się w przeszłości także dodatkowemu dziełu o tym świecie, które zostało stworzone przez jego przyjaciela, Iana Camerona Esslemonta. Mowa o "Imperium Malazańskim", które jest niejako wstępem do MKP, bo dzieje się przed wydarzeniami w nim.

Sam cykl Esslemonta liczy sobie sześć tomów, ale do tej pory na naszym rynku pojawiły się niestety zaledwie dwa tomy. Wydawnictwo Mag postanowiło to na szczęście zmienić i wydać od nowa te dwa pierwsza, oraz zabrać się za kolejne. A zatem "Noc noży" pojawiła się w nowej odsłonie i chętnie po nią sięgnąłem.

Nazwa imperium malazańskiego wzięła się od małej wyspy i miasta o nazwie Malaz, które obecnie jest sennym i obskurnym portem. Jednak dziś wieczorem ma się pojawić Księżyc Cienia, zjawisko, które zdarza się raz na pokolenie i zwiastuje kłopoty. Tym razem przynosi demoniczne ogary i inne, jeszcze mroczniejsze istoty. Ponadto z tym wydarzeniem wiążę się proroctwo zwiastujące powrót dawno zaginionego cesarza Kellanveda, który chce powrócić na sporny tron ​​cesarski. Rozpocznie się walka o tron, która ma zadecydować o losach Malazu i całego świata.

Historia "Nocy noży" rozgrywa się w ciągu jednego dnia i każdy, kto czytał MKP na pewno zaraz rozpozna postaci, które tu występują. Są też oczywiście nowe. Niestety sam nie jestem w stanie odnotować co do jednego, które są które, bo w całym MKP było ich tak okropnie dużo, że nie sposób się tego doszukać w głowie. Trzeba by sięgnąć po jakiś ogólny spis i podjąć mozolnego studiowania, na co nie miałem ochoty, bo nijak nie przyczyniłoby się to do zwiększenia przyjemności z czytania.

Mamy tutaj jak zwykle rozmach nie tylko w przypadku liczby bohaterów, ale także w postaci scen pojedynków i innych wydarzeń. Znamy to dobrze i lubimy. Niby tylko jedna noc, ale dzieje się sporo i jest ciekawie. Kotylion, Kellanved, Tancerz, Podpalacze Mostów, szpony itp. Super było do tego wrócić.

Trzeba przyznać, że jak na debiut ta mini powieść wyszła autorowi całkiem nieźle i nie skrzywdziła zaszczytnej serii MKP ani trochę, tylko ją wzbogaciła. Myślę, że to niesamowita rzecz, że dwaj przyjaciele potrafili tak się dogadać, zęby wspólnie tworzyć jeden świat. Moim zdaniem rozmach Eriksona jest niedościgniony, ale Esslemont dokłada całkiem sporą cegiełkę i chwała mu za to, bo chętnie sięgnę po kolejne tomy i będę się przy tym dalej dobrze bawił ze światem Malazu.

https://swiat-bibliofila.blogspot.com/2023/11/noc-nozy-ian-c-esslemont-opinia.html

Uwielbiam Malazańską Księgę Poległych i bardzo chętnie sięgam po kolejne książki z nią związane. Do tej pory były one spod ręki głównego twórcy, czyli Stevena Eriksona, który stworzył ten niesamowity świat w 1982 roku. Jednakże często przyglądałem się w przeszłości także dodatkowemu dziełu o tym świecie, które zostało stworzone przez jego przyjaciela, Iana Camerona...

więcej Pokaż mimo to

avatar
171
26

Na półkach: , ,

Książka - jak na debiut - bardzo dobra. Oczywiście niepozbawiona wad, czy głupotek, ale overall czytało się całkiem dobrze. Jest również dość ważna dla całości uniwersum Malazu, więc absolutnie polecam ją przeczytać.

Więcej mówię w materiale podlinkowanym poniżej. Zachęcam do wysłuchania. :)

Książka - jak na debiut - bardzo dobra. Oczywiście niepozbawiona wad, czy głupotek, ale overall czytało się całkiem dobrze. Jest również dość ważna dla całości uniwersum Malazu, więc absolutnie polecam ją przeczytać.

Więcej mówię w materiale podlinkowanym poniżej. Zachęcam do wysłuchania. :)

Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
318
51

Na półkach: ,

Pierwsza w serii książka pana Esslemonta, nawiązująca do jednej z największych dzieł fantastyki, a mianowicie Malazańskiej Księgi Poległych Stevena Eriksona. Nie podzielę się odczuciami na temat tej pozycji bardziej konkretnie z dwóch powodów. Angielski mimo że znam nieźle, nie ułatwia odbioru książki, trzeba by przysiąść i sprawdzać co jakiś czas słówka. Ponadto, nie mając zbyt dużo czasu na czytanie, tego ebooka słuchałem. Może niektórzy nie wiedzą, jest taka opcja w aplikacji najbardziej rozpoznawanej firny serwisów wyszukiwawczych, polecam jako jedną z możliwości, w ostateczności oczywiście. Ogólnie odbiór tego typu słuchowiska niestey jest gorszy niż w przypadku zwykłego audiobooka, ale cóż chciałem sprawdzić co dodatkowo mogło dziać się w malazańskim imperium. Ogólnie trzeba: ustawiać narratora, szybkość odtwarzania książki i inne, a i tak szybkość się znienia raz ustawiona, są przerwy dłuższe lub krótsze w odtwarzanym materiale, no i niektóre funkcje telefonu powodują czasami zatrzymania "czytania". Z tego co zauważyłem na własnej osobie: audiobooki i "czytane ebooki" są dla mnie trudniej przyswajane niż zwykłe najpierw ebooki a lepiej tradycyjne książki. I tak jest pewna konkurencja dla pana Eriksona, więc może w końcu ktoś się weźmie na odwagę i wyda książki rozwijające opowieści z malazańskieh księgi poległych pana Iana Esslemonta. Może wtedy lepiej zrozumiem przygody Kiski, Tempera i innych. Jak będę miał taką możliwość to kupię wersję papierową w języku polskim wydaną. Pozdrawiam panie bibliotekarki.

Pierwsza w serii książka pana Esslemonta, nawiązująca do jednej z największych dzieł fantastyki, a mianowicie Malazańskiej Księgi Poległych Stevena Eriksona. Nie podzielę się odczuciami na temat tej pozycji bardziej konkretnie z dwóch powodów. Angielski mimo że znam nieźle, nie ułatwia odbioru książki, trzeba by przysiąść i sprawdzać co jakiś czas słówka. Ponadto, nie mając...

więcej Pokaż mimo to

avatar
100
61

Na półkach:

Miła odskocznia od ciężkiej, wymagającej skupienia i stalowych nerwów sagi Eriksona.
Esslemont wydaj się pisać lżejszym piórem. Noc noży nie wprowadziła plejady nowych bohaterów, których z samego początku nie sposób zapamiętać. Pojawiają się za to bohaterzy znani i sporo zostaje wyjaśnione, co daje tej książce ogromnego plusa.
Historia rozgrywa się w przeciągu jednej nocy, ważnej nocy dla świata Malazu. Ciekawy pomysł na tło wydarzeń rozgrywajacych się w Twierdzy Mocka.

Książka jest o wiele lżejsza, łatwiejsza do czytania, w zasadzie jeden dzień starczy. Niestety nie jest tak porywająca jak Malazańska Księga Poległych. Nie gra też na emocjach, więc spokojnie może być, dla umęczonego umysłu, odskocznią od Eriksona.

Jeżeli ktoś wpadł jak śliwka w kompot w Malazańską Księgę Poległych, to jest to pozycja obowiązkowa :)

Miła odskocznia od ciężkiej, wymagającej skupienia i stalowych nerwów sagi Eriksona.
Esslemont wydaj się pisać lżejszym piórem. Noc noży nie wprowadziła plejady nowych bohaterów, których z samego początku nie sposób zapamiętać. Pojawiają się za to bohaterzy znani i sporo zostaje wyjaśnione, co daje tej książce ogromnego plusa.
Historia rozgrywa się w przeciągu jednej nocy,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
426
34

Na półkach:

Dzięki książce udało się wrócić po latach na ulice Malazu.
Podobnie jak w Ogrodach Księżyca jest od razu wrzucona na głowę czytelnika masa bohaterów i w związku z tym mnóstwo zamieszania. Forma w przeciwieństwie do Eriksona bardzo oszczędna w wyrazie, przez co w porównaniu do książek z cyklu MKP ta pozycja okazała się wręcz miniaturką. Dobra pozycja jako uzupełnienie cyklu. Z przyjemnością zabiorę się do "Powrotu Karmazynowej Gwardii" :)

Dzięki książce udało się wrócić po latach na ulice Malazu.
Podobnie jak w Ogrodach Księżyca jest od razu wrzucona na głowę czytelnika masa bohaterów i w związku z tym mnóstwo zamieszania. Forma w przeciwieństwie do Eriksona bardzo oszczędna w wyrazie, przez co w porównaniu do książek z cyklu MKP ta pozycja okazała się wręcz miniaturką. Dobra pozycja jako uzupełnienie cyklu....

więcej Pokaż mimo to

avatar
525
362

Na półkach: , , ,

Noc noży to debiutancka powieść Iana Camerona Esslemonta, wydana w 2005 roku, której akcja osadzona jest w Imperium Malazańskim.
Imperium Malazańskie – fanom fantazy nie trzeba wyjaśniać co to takiego – świat stworzony początkowo na potrzeby gier RPG przez Stevena Eriksona oraz Iana Camerona Esslemonta.
Steven Erikson od 1999 roku przenosił na karty kolejnych książek magiczny świat Imperium, tworząc cykl powieści z Malazańskiej Księgi Poległych.
Jest to cykl, który w moim subiektywnym oczywiście rankingu zajmuje bezapelacyjnie pierwsze miejsce i wyprzedza w zasadzie wszystko co powstało w światowej fantazy w ostatnich kilkudziesięciu latach.
Dlatego też brałem tę książkę do ręki z wielkimi obawami a jednocześnie nadziejami.
Czy powróci czar Imperium, czy powrócą bohaterowie?
Powrócili bohaterowie, powrócił czar, ale tak nie do końca. Nie była to chyba przemyślana do końca powieść, w zasadzie w zamyśle autora miała stanowić uzupełnienie wątków z Malazańskiej Księgi Poległych lecz wkradło się tu sporo chaosu, postacie nijakie, dość płytkie, akcja rwana i chaotyczna.
Ponieważ jest to powieść debiutancka, jestem w stanie wybaczyć autorowi te niedociągnięcia, a fanom Malazańskiej Księgi Poległych polecam książkę, by wyrobili sobie własne zdanie.

Noc noży to debiutancka powieść Iana Camerona Esslemonta, wydana w 2005 roku, której akcja osadzona jest w Imperium Malazańskim.
Imperium Malazańskie – fanom fantazy nie trzeba wyjaśniać co to takiego – świat stworzony początkowo na potrzeby gier RPG przez Stevena Eriksona oraz Iana Camerona Esslemonta.
Steven Erikson od 1999 roku przenosił na karty kolejnych książek...

więcej Pokaż mimo to

avatar
484
160

Na półkach:

No niestety, na tym etapie drugi z autorów malazańskiego uniwersum okazał się wielkim rozczarowaniem. Do autora głównego cyklu Stevena Eriksona, którego mimo wielu charakterystycznych zalet też za mistrza nie uważam, nawet się nie umywa. Być może nawalił także tłumacz bo czasem wręcz ciężko połapać się co tu się dzieje i co, gdzie, kto robi, mimo, że no właśnie nie wiele się tu dzieje w ogóle. Zabawne jest to, że książka miała wyjawić przebieg jednego z kluczowych momentów dla cyklu, o którego zarysie nie raz czytamy w podstawowych tomach, a po przeczytaniu książki nie dowiadujemy się właściwie niczego więcej poza tym czego się już domyślaliśmy. Do tego odniosłem silne wrażenie, że wynika to, posługując się analogią filmową, z winy pijanego kamerzysty, któremu trzęsie się ręka i wciąż filmuje rozdygotany chodnik zamiast tego co dzieje się tuż przed jego twarzą. Na domiar złego nawet nie zbliżamy się zbytnio do kluczowych postaci, których owy moment dotyczy. Wszystko śledzimy z perspektywy jakby przypadkowych, chaotycznych bohaterów, niemal "przechodniów", którzy błąkają się bez ładu i składu i "plączą pomiędzy nogami" faktycznych wydarzeń.

No niestety, na tym etapie drugi z autorów malazańskiego uniwersum okazał się wielkim rozczarowaniem. Do autora głównego cyklu Stevena Eriksona, którego mimo wielu charakterystycznych zalet też za mistrza nie uważam, nawet się nie umywa. Być może nawalił także tłumacz bo czasem wręcz ciężko połapać się co tu się dzieje i co, gdzie, kto robi, mimo, że no właśnie nie wiele...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    291
  • Przeczytane
    231
  • Posiadam
    138
  • Fantastyka
    13
  • Teraz czytam
    12
  • Fantasy
    10
  • Ulubione
    7
  • Chcę w prezencie
    4
  • Malaz
    3
  • 2023
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Noc noży


Podobne książki

Przeczytaj także