Nieśmiertelne pragnienia

Biorąc się za "Nieśmiertelne pragnienia" nie miałam zbyt wielkich oczekiwań, tym bardziej że od innych książek Chloe Gong zwyczajnie się odbiłam.
A tymczasem "Nieśmiertelne pragnienia" okazały się strzałem w dziesiątkę, dawno nie byłam jakąś historią tak zachwycona.

Dostałam kawał świetnej fantastyki, której akcja wciąga od samego początku i trzyma w napięciu aż do końca. To jedna z tych historii w których trakcie może wydarzyć się dosłownie wszystko.
Motyw śmiertelnie niebezpiecznego turnieje był już nie raz brany na warsztat przez różnych autorów. Jednak Chloe Gong do swojej opowieści dodała nie tylko jako arenę futurystyczne bliźniacze miasto w klimatach azjatyckich. W którym dzieje się cała akcja książki, ale jego opisy są wprost epickie. Dosłownie widziałam San-Er przed oczami, czułam jego duchotę i zapachy, widziałam neonowe swiatła w których tonie po zmierzchu.
To dodatkowo autorka dała swoim bohaterom umiejętność przeskakiwania między ciałami innych osób. Co przyznaję jest ciekawym powiewem świeżości.
Ponieważ jednocześnie sprawia że wszyscy uczestnicy turnieju, z jakich kolwiek powodów by nie startowali. To nie są bezbronnymi i dobrymi ludźmi, których straszny los rzucił na arenę ku uciesze tłumów. Bardziej przypominają bandę krwiożerczych żmij wrzuconych do jednego dołu, gdzie wygra ta najszybsza i najbardziej bezlitosna.

Taka jest też Calla Tuolemi, dawna księżniczka która za cel postawiła sobię wymordowanie swojej własnej rodziny. Twarda, inteligentna i cyniczna w duecie z Antonem który jest zabawny a jednocześnie szalony, tworzą niezapomniane duo.

Czy polecam? Zdecydowanie tak! pokochajcie San-Er tak jak ja. Teraz tylko pozostaje mi czekać na drugi tom.

Biorąc się za "Nieśmiertelne pragnienia" nie miałam zbyt wielkich oczekiwań, tym bardziej że od innych książek Chloe Gong zwyczajnie się odbiłam.
A tymczasem "Nieśmiertelne pragnienia" okazały się strzałem w dziesiątkę, dawno nie byłam jakąś historią tak zachwycona.

Dostałam kawał świetnej fantastyki, której akcja wciąga od samego początku i trzyma w napięciu aż do końca....

Gdyby nie styl narracji w czasie teraźniejszym, książkę czytałoby się znacznie lepiej, bo o ile historia nie jest jakoś unikalna, to osadzona jest w ciekawym klimacie ... szkoda

Gdyby nie styl narracji w czasie teraźniejszym, książkę czytałoby się znacznie lepiej, bo o ile historia nie jest jakoś unikalna, to osadzona jest w ciekawym klimacie ... szkoda

Naprawdę dobra fantastyka. Z jednej strony bardzo szybko uderza skojarzenie z "Igrzyskami śmierci" (osobiście znam tylko wersje zekranizowaną ale i tak nie mogłam uniknąć uczucia, że już to gdzieś "widziałam") z drugiej jednak pomysł z CHI i przeskakiwaniem między ciałami był powiewem świeżości. Chodź w pewnym momencie doszło do mnie, że pewne rzeczy nie do końca zostały logicznie wytłumaczone, nie przeszkadzało to jednak w odbiorze historii.

Od początku wciąga nas wir akcji, który nie zwalnia aż do samego końca. Polityka miesza się tu z potyczkami na ulicach ponurego i brudnego miasta, więzi i emocje balansują na krawędziach, a wszystko to w otoczce przyprawionego krwią orientu. Nasi bohaterowie nie są ani dobrzy ani źli. Każde z nich ma swoje cele i pobudki jakimi się kierują, ciężko stwierdzić czy ich lubimy i komu kibicujemy. To co wiemy na pewno to to, że zwycięzca może być tylko jeden.

Mamy tu wątek romantyczny, który miałam wrażenie, był całkowicie nie potrzebny... aż do ostatnich rozdziałów gdzie jego wprowadzenie sprawiło, że całość nabrała zupełnie innego smaczku. Pod koniec dostajemy nie jeden, a w sumie co najmniej dwa plot twisty dzięki którym uważam książkę za naprawdę udaną. Zakończenie zostawia nas w miejscu, z którego nie pozostaje nam nic innego jak wypatrywać kolejnego tomu.

Książkę przesłuchałam w audio i ta formę mogę jak najbardziej polecić, autorka dała radę :)

Naprawdę dobra fantastyka. Z jednej strony bardzo szybko uderza skojarzenie z "Igrzyskami śmierci" (osobiście znam tylko wersje zekranizowaną ale i tak nie mogłam uniknąć uczucia, że już to gdzieś "widziałam") z drugiej jednak pomysł z CHI i przeskakiwaniem między ciałami był powiewem świeżości. Chodź w pewnym momencie doszło do mnie, że pewne rzeczy nie do końca zostały...

Było trochę niedociągnięć, ale "Nieśmiertelne pragnienia" dziesięć razy lepszą opowieścią niż "Igrzyskach śmierci", które były czytelniczą porażką.

Było trochę niedociągnięć, ale "Nieśmiertelne pragnienia" dziesięć razy lepszą opowieścią niż "Igrzyskach śmierci", które były czytelniczą porażką.

Świetna powieść Chloe Gong. Do końca nie wiedziałam jak dokładnie się zakończy! Ciekawy świat i postacie.

Świetna powieść Chloe Gong. Do końca nie wiedziałam jak dokładnie się zakończy! Ciekawy świat i postacie.

Strasznie mi się ciągnęło czytanie. Zazwyczaj książki wręcz połykam w 2-3 dni, zarywam nocki aby dowiedzieć się co dalej. W tym przypadku chyba zajęło mi 2 tygodnie skończenie jej, ale musiałam to zrobić, bo nie lubię porzucać historii. Ciekawiej zrobiło się dopiero pod koniec. W momencie ostatniej walki czułam, że to nie jest koniec pewnej postaci, ale jednak zaskoczył mnie ostatni moment książki.

Strasznie mi się ciągnęło czytanie. Zazwyczaj książki wręcz połykam w 2-3 dni, zarywam nocki aby dowiedzieć się co dalej. W tym przypadku chyba zajęło mi 2 tygodnie skończenie jej, ale musiałam to zrobić, bo nie lubię porzucać historii. Ciekawiej zrobiło się dopiero pod koniec. W momencie ostatniej walki czułam, że to nie jest koniec pewnej postaci, ale jednak zaskoczył...

Czy ktoś może mi wytłumaczyć dlaczego ta seria ma słabą ocenę na lubimy czytać?
Chociaż bardzo lubię poprzednie książki Gong to właśnie ta najbardziej mnie ujęła.
„Nieśmiertelne pragnienia” mają wspaniały klimat, bliźniacze miasta, w których panuje tyran, ludzie głodują, a rzeka w każdym momencie może wystąpić z brzegów jeszcze bardziej pogrążając w biedzie mieszkańców San-Er. To na uliczkach tego miasta odbywa się śmiercionośny turniej, zwycięzca zdobędzie pieniądze oraz będzie mógł spotkać się z królem…
Poznajemy dwóch uczestników – Callę oraz Antona, oboje dążą do zwycięstwa, każde z innych przyczyn, gdy zawiązują sojusz wybucha między nimi uczucie, ale to nie jest świat gdzie miłość zwycięża wszystko.
Kocham, kocham, kocham.
Uwielbiam ten mroczny duszący klimat San-Er, gdzie na każdym kroku coś ci grozi, nawet odebranie ciała! Tak! W San-Er istnieją ludzie, którzy mogą przeskoczyć do twojego ciała i wykorzystywać je przez jakiś czas – czyste szaleństwo!
A bohaterowie? Wspaniale mroczni! Calla, krwawa księżniczka, która pragnie zabić króla i zmienić rzeczywistość mieszkańców San-Er oraz Anton, bezwzględny skoczek, który stara się ocalić swoją młodzieńczą miłość – oboje podbili moje serce, nie tylko ich romantyczne momenty, ale też te krwawe, gdy oboje muszą zdecydować kim chcą być.
No i to wydanie – ubóstwiam i wyczekuję kolejnego tomu!
~Idris

Czy ktoś może mi wytłumaczyć dlaczego ta seria ma słabą ocenę na lubimy czytać?
Chociaż bardzo lubię poprzednie książki Gong to właśnie ta najbardziej mnie ujęła.
„Nieśmiertelne pragnienia” mają wspaniały klimat, bliźniacze miasta, w których panuje tyran, ludzie głodują, a rzeka w każdym momencie może wystąpić z brzegów jeszcze bardziej pogrążając w biedzie mieszkańców...

Przeczytałam ją bardzo szybko, język jest przystępny, a sama akcja nieskomplikowana. Niestety motyw zemsty ostatnio nie jest czymś co bardzo lubię i jestem dość wybredna co do historii z takim tematem przewodnim. Świat, w którym prawie każdy może zmieniać ciało nie do końca mnie przekonał. Pomysł był ciekawy ale efekt końcowy jakoś nie kupił mnie. Nie polubiłam się też z żadną z postaci, nie były mi one całkiem obojętne, ale też nie czułam przywiązania. Główna bohaterka była okej, taka typowa silna dziewczyna, napędzana nienawiścią.

Nie uważam tej książki za złą, jest przeciętna. Jeśli lubi się urban fantasy, motyw zemsty i rozgrywki na śmierć i życie, to będzie się dobrze przy niej bawić. Dodatkowo trzeba powiedzieć, że wydanie jest piękne, ilustracje na wyklejkach, okładka i barwione brzegi ślicznie się razem prezentują.

Przeczytałam ją bardzo szybko, język jest przystępny, a sama akcja nieskomplikowana. Niestety motyw zemsty ostatnio nie jest czymś co bardzo lubię i jestem dość wybredna co do historii z takim tematem przewodnim. Świat, w którym prawie każdy może zmieniać ciało nie do końca mnie przekonał. Pomysł był ciekawy ale efekt końcowy jakoś nie kupił mnie. Nie polubiłam się też z...

CUDOWNE 11/10

CUDOWNE 11/10

Mam wrażenie, że przeczytałam próbę pisarską nastolatki zafascynowanej Igrzyskami śmierci. Język książki jest poprawny, ale cała reszta wzbudza zażenowanie. Psedo cyberpunkowy świat mógłby być ciekawy, gdyby tylko wprowadzał cokolwiek do fabuły. Nie wierzę ani w romans, ani w motywacje bohaterów. Oprócz głównej bohaterki całe towarzystwo jest nieprzekonującą tekturką, z głównym złolem zrobionym z waty, bo nie zasłużył nawet na karton. Końcowe twisty były całkiem ciekawe, gdyby miały jakiekolwiek wyjaśnienie oprócz domyślnego „ciąg dalszy nastąpi”. Zawiodłam się.

Mam wrażenie, że przeczytałam próbę pisarską nastolatki zafascynowanej Igrzyskami śmierci. Język książki jest poprawny, ale cała reszta wzbudza zażenowanie. Psedo cyberpunkowy świat mógłby być ciekawy, gdyby tylko wprowadzał cokolwiek do fabuły. Nie wierzę ani w romans, ani w motywacje bohaterów. Oprócz głównej bohaterki całe towarzystwo jest nieprzekonującą tekturką, z...