rozwińzwiń

Późne życie

Okładka książki Późne życie Inga Iwasiów
Okładka książki Późne życie
Inga Iwasiów Wydawnictwo: Wydawnictwo Drzazgi literatura piękna
296 str. 4 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Drzazgi
Data wydania:
2023-05-15
Data 1. wyd. pol.:
2023-05-15
Liczba stron:
296
Czas czytania
4 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788396469656
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Wierzymy w wolność Martyna Bunda, Sylwia Chutnik, Remigiusz Grzela, Inga Iwasiów, Wojciech Kuczok, Michał Olszewski, Wojciech Tochman, Ludwika Włodek
Ocena 6,8
Wierzymy w w... Martyna Bunda, Sylw...
Okładka książki Czas literatury nr 3(15) 2021 Anna Adamowicz, Marek Bieńczyk, Beata Bieńkowska, Sylwia Chutnik, Karolina Czerska, Krystyna Dąbrowska, Maciej Dobosiewicz, Jerzy Franczak, Galen, Inga Iwasiów, Marta Jabłońska, Kalina Jaglarz, Wladimir Kaminer, Anna Lazar, Małgorzata Lebda, Krzysztof Lisowski, Veronika Mabardi, Anna Marchewka (filolog klasyczny), Michał Milczarek, Maciej Miłkowski, Malwina Mus, Laura Osińska, Zośka Papużanka, Józefina Piątkowska, Katarzyna Pietruczuk, Marjan Pungartnik, Radek Rak, Natalia Szyszkowska, Jacek Wojciechowski, Łukasz Wojtusik, Grzegorz Wróblewski
Ocena 0,0
Czas literatur... Anna Adamowicz, Mar...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
50 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
171
166

Na półkach:

Przedziwna opowieść, jak sen lub halucynacja. Postapokalipsa bez ofiar, histerii i krzyku, po prostu świat dogasa powoli, zamiera, a ludzie w pozornej tymczasowości trwają. Nie wiadomo, co się stało. I zupełnie nie jest to ważne. Rzeczywistość gaśnie. A wszystko to z perspektywy kilku osób, które mieszkają w nadmorskiej osadzie lub utknęły w wielkim Hotelisku, które miało być atrakcją, ale szczyt sezonu przerwał koniec świata. Wielość możliwych odczytań tej historii do tej pory rozsadza mi głowę. Bo może to tylko czyjś sen? Może to wizja zaświatów? Bohaterowie przedziwni. Myślałam nawet, że może oni po prostu nie żyją i nie wiedzą o tym. A wszystko to opisane bardzo wizyjny językiem i snującą się frazą. Bardzo introwertyczny świat, bardzo nieoczywisty, świat, z którego nikt nie umie się wydostać.

Przedziwna opowieść, jak sen lub halucynacja. Postapokalipsa bez ofiar, histerii i krzyku, po prostu świat dogasa powoli, zamiera, a ludzie w pozornej tymczasowości trwają. Nie wiadomo, co się stało. I zupełnie nie jest to ważne. Rzeczywistość gaśnie. A wszystko to z perspektywy kilku osób, które mieszkają w nadmorskiej osadzie lub utknęły w wielkim Hotelisku, które miało...

więcej Pokaż mimo to

avatar
567
355

Na półkach:

Postacie z powieści "Późne życie" myślą, śnią i fantazjują
o życiu, ale jest w tym jedynie codzienność i bylejakość. W Osadzie przebywa około 120 osób. Nie wiadomo, co stało się z mieszkańcami i turystami, dlaczego wszystkich ogarnia niezrozumiały marazm, dlaczego czas przecieka ludziom przez palce, a bohaterowie niby coś robią, ale sami nie wiedzą, po co. Strach tak paraliżuje? Stąd leki i używki, co skutkuje brakiem emocji? Czytamy o lęku, pustce, spowolnieniu, unieruchomieniu, rutynie, samotności. Coraz częstsze zaniki internetu i obecność tych samych reklam luksusowego urlopu w nowoczesnym H'otelisku, w którym nie ma gości, dopełniają obraz niedziania się mimo pozorów ruchu. Książki, których pełno wokół, nie pomagają w opanowaniu smutku. Piasek na plaży kojarzy się z brnięciem po nim, ze śmieciami w nim zagrzebanymi i z tragicznymi historiami. Wszyscy cierpią na jakiś rodzaj półamnezji, mijają się, nie słyszą pytań, zmyślają. Wizja końca świata?
Tak wygląda nasze życie? Już nie da się naprawić ekosystemu i zmienić życia przepełnionego gromadzeniem przedmiotów, kłamstwem, plastikiem, cynicznymi reklamami, pozornym luksusem, nadmiarem leków i codziennymi drinkami? Nie widzę w tym obrazie otuchy ani nadziei na zmianę. Książka Ingi Iwasiów może być ciekawym punktem wyjścia do dyskusji o stanie współczesnego świata.

Postacie z powieści "Późne życie" myślą, śnią i fantazjują
o życiu, ale jest w tym jedynie codzienność i bylejakość. W Osadzie przebywa około 120 osób. Nie wiadomo, co stało się z mieszkańcami i turystami, dlaczego wszystkich ogarnia niezrozumiały marazm, dlaczego czas przecieka ludziom przez palce, a bohaterowie niby coś robią, ale sami nie wiedzą, po co. Strach tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
68
68

Na półkach:

1. Dlaczego?
Książka zakupiona 22 maja 2023 przed spotkaniem z autorką w Kanie w Szczecinie, a przeczytana porządnie teraz na spotkanie DKK w Gryfinie. Inga Iwasiów –chyba najpopularniejsza pisarka ze Szczecina, znana dobrze w całej Polsce (felietony, Nike).
2. I jak?
Przeczytałam właśnie „Yellowface” i obiecuję sobie, że będę bardziej uważać na to co piszę, chociaż zasięg rażenia moich opinii jest nieistotny. Jednak lepiej uważać. Zbyt często czytam teksty, które w atrakcyjnej, zwięzłej formie błyskotliwego aforyzmu wyśmiewają / potępiają / ośmieszają książkę lub film, jednak… Bardziej w celu promocji przenikliwego autora opinii niż rzetelnego ocenienia tekstu kultury. I wciąż łapię się na tym, że też tak chcę.
„Późne życie” – tyle oczekiwałam, tyle miałam nadziei, obserwowałam atmosferę podniosłego oczekiwania na genialne dzieło uwielbianej autorki, za dużo! Od razu zaznaczę, że tropy autobiograficzne, choć pociągające niespecjalnie mnie interesują. I tak, książka jest wyciszona tak bardzo, że aż nudna niestety. Obyczajowa opowiastka, dająca głos wielu narratorom, którzy dużo mówią, oj, dużo. I może lepiej byłoby to wszystko pociąć na kawałki? Dać publiczności literackiej w postaci nowelek, felietonów? Albo – taki mój pomysł, pewnie absurdalny – opublikować tylko drugą część, „H`otelisko”? Czytałam uważnie (połowę książki dwa razy),robiłam wykresy ukazujące związki między bohaterami, rekonstruowałam tę odrobinę akcji… OK, wiem, kto z kim, dlaczego i jakoś mnie to nie ciekawi. Nie tylko mnie. Uwaga, nie twierdzę, że „Późne życie” jest nudne, Po prostu akcji brak.
Bohaterowie książki robią wrażenie pogrążonych w letargu, zawieszonych, czekających – bez niecierpliwości – na jakieś rozstrzygnięcie. To jakiś duchowy („Osada”) lub cywilizacyjny („H`otelisko”) czyściec. Wszystko jakoś się toczy, ale dokąd zmierza? Bardzo dużo tu sygnałów wskazujących na śmierć, śmierć jednostek, śmierć społeczności, śmierć cywilizacji. „Wylogowywanie”, śmiertelna choroba jednej z bohaterek, oczekiwanie na „wielki cień”, motyw „malarstwa suicydalnego”… „Wilgoć przenika mnie do kości”… I świat wcale nie odchodzi ze skowytem czy bez huku. O, nie. Bohaterowie słyszą przerażające dźwięki, obserwują stopniowe wygasanie świata. Czasem ktoś zapyta: „Co w końcu jebnęło?”, ale nie próbują wyrwać się z letargu, przystosowują się do warunków gasnącego świata. Albo śnią sen (Wiktor pije kakao, które nigdy się nie kończy): „Czy mi to się śni?”. Pory roku się gubią (jesień, ale mówi się o rozsadach). Ludzie chronią się w nowych formach społeczności (nowa nomenklatura: sąsiad, sąsiadka),szukają ucieczki w alternatywnych historiach swojego życie (Małgorzata),prowadzą dotychczasową działalność w zmienionych warunkach (chłopak z radia Natura),wspominają dawne romanse (teraz już ze spokojem),opiekują się bliskimi. I czytają.
Czytają wszyscy. Książki są wszędzie. „Zaczął się bezterminowy turnus”. Kiedy by-łam dzieckiem, jeździłam z rodzicami nad morze na słynne wczasy pracownicze. Na początku turnusu chodziliśmy do lokalnej biblioteki i po uiszczeniu kaucji korzystaliśmy z jej zbiorów. Wakacje nad morzem kojarzą mi się z książkami. Więc wcale mnie nie dziwi to, że bohaterów książki Ingi Iwasiów także. Nie omijam nigdy outletów książkowych w miejscowościach nadmorskich czy uzdrowiskowych. I w „Późnym życiu” też są wspomniane. Ale to czytanie niczego w życiu bohaterów nie zmienia. Cóż, to nie jest czas „relaksu i odpoczynku”. To czas wymierania, zagłady gatunków. Cholerny antropocen się kończy.
W „H`otelisku” bohaterowie koncentrują się na tym co materialne, praktyczne, przy-datne. Upiorny obiekt mający służyć odpoczynkowi zaczyna pełnić inne funkcje, ale nikt do końca nie rozumie, jakie ma miejsce, jaką funkcję pełni w maszynerii wszechświata rzeczy. Desperacko próbują posortować, poukładać, ogarnąć, ale to proces, który się nie kończy. Świat rzeczy próbuje funkcjonować dalej, wykorzystując do tego ludzi? Brakuje mi pociągnięcia przez autorkę wątków charakterystycznych dla klimatów postapo, bo przecież coś się zdarzyło, miała miejsce katastrofa (ale w sumie to przecież nie bardzo wiadomo, kto, gdzie i kiedy burzył wspomniane w tekście miasta).
Wygasanie, zamieranie. Naszego ciała, naszych umysłów, naszych emocji, naszego świata. Świat kończy się powoli. A ostatni rozdział, opisujący drogę jednej z narratorek do nadmorskiego baru kojarzy mi się, i nie mogę się tego skojarzenia pozbyć, z zakończeniem „Procesu”. Jakiś człowiek w oknie. „Byłaż jeszcze możliwa pomoc?” (to Kafka, nie Iwasiów) „(…) trzeba mi teraz szklanki piwa i żywego człowieka” (Iwasiów, nie Kafka)
3. Dokąd mnie to prowadzi?
Do ponownej lektury opowiadani Teda Chianga „Wydech”. Oddychając, umieramy. Umierając, zbliżamy nasz świat do równowagi. To nie wyklucza radości i tworzenia.
4. Cytat:
„(…) dla ludzi jestem panią Antoniną, już na zawsze panią Antoniną, nawet nie Tosią. Szacunek wylewa się z każdych ust, aż boli. W lustrze widzę przecież Antylopkę”.

1. Dlaczego?
Książka zakupiona 22 maja 2023 przed spotkaniem z autorką w Kanie w Szczecinie, a przeczytana porządnie teraz na spotkanie DKK w Gryfinie. Inga Iwasiów –chyba najpopularniejsza pisarka ze Szczecina, znana dobrze w całej Polsce (felietony, Nike).
2. I jak?
Przeczytałam właśnie „Yellowface” i obiecuję sobie, że będę bardziej uważać na to co piszę, chociaż...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1321
1035

Na półkach: , ,

Będę się upierał, że jeśli jakaś nowa polska proza chce nas zabrać do stolicy, to literacko nie będzie tam nic ciekawego. Ucieczka poza stolicę oczywiście nie gwarantuje od razu wielkich przeżyć czytelniczych, ale daje jasny sygnał, że autorka lub autor przynajmniej spróbują opowiedzieć ciekawą historię nie zasłaniając się kosztownymi dekoracjami. W przypadku Ingi Iwasiów sprawa jest o tyle ciekawsza, gdyż uznana pisarka, co nie unieważnia przecież potencjalnych zaskoczeń, których akurat mamy tu całkiem sporo.

Dodać warto, że jej „Późne życie” wywala nas daleko na północ pod sam Bałtyk. Opowieść tworzy wielogłos bohaterek, które w taki czy inny sposób znalazły się w sąsiedztwie wielkiego H`oteliska rzucającego cień na całą miejscowość, w którego kręgu toczą się ich niełatwe historie. Relacje tych postaci nakładają się na siebie, ale nie tylko to ich łączy. Otóż każda opowiada swoją historię i robi to w sposób dosadny. Błędy zostają nazwane, krzywda wskazana, a całość prowadzi nas właśnie do późnego życia, czyli w większości przypadków stopniowej rezygnacji, rosnącego niezadowolenia, aczkolwiek pisarka ustrzegła się przed dosłownością i wpychaniem historii do czarnego dołu.

Psychologia bohaterek odpowiada – owszem – pewnym typom ludzkim, ale Iwasiów uzbraja swoje bohaterki w pewną zaradczość na przekór losów, na które wpływ bywa umiarkowany. Marzenia o lepszym życiu pojawiają się, gdyż życie wiedzione należy do nienajlepszych, o braku sprawiedliwości nie wspominając. Jeśli potraktować książkę jako portret zbiorowy nas dziś, to sprawa nie wygląda dobrze. Choć autorka ucieka od dosłowności, to w tle daje znaki jak np.: umieranie meduz w Bałtyku. Sprawy nie idą w dobrym kierunku.

Będę się upierał, że jeśli jakaś nowa polska proza chce nas zabrać do stolicy, to literacko nie będzie tam nic ciekawego. Ucieczka poza stolicę oczywiście nie gwarantuje od razu wielkich przeżyć czytelniczych, ale daje jasny sygnał, że autorka lub autor przynajmniej spróbują opowiedzieć ciekawą historię nie zasłaniając się kosztownymi dekoracjami. W przypadku Ingi Iwasiów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1202
1023

Na półkach: , , , ,

"Późne życie" ma według Ingi Iwasiów dwie odmienne strony. Jedna, spokojna i nostalgiczna sięga do ludzi, których nie ma obok i wydarzeń, które zostawiły po sobie braki. Braki bardzo różne, jak różni są bohaterowie snujący swoje opowieści z miejsc, nazwanych ich imionami. Druga strona jest niepokojąca, powracająca do poczucia odcięcia, naznaczona pandemią i wojną, skrawkami zewnętrznego życia wdzierająca się w tymczasowy dom, a może więzienie...

Miejscem, w którym zderzają się monologi jest mała nadbałtycka osada. W kontrapunkcie do płynącej z jej domostw i mieszkańców pochwaly spokoju i samotności z wyboru (lub nie) wybrzmiewa intensywne H'Oelisko - marzenie o wniesieniu skandynawskiego luksusu, zahamowane niepewnymi czasami. Zdaje się, że te dwa światy można postrzegać jako ciszę i zgrzyt, jako plan na odpoczynek zniweczony tym, co rozgrywa się w świecie, jako zderzenie wspaniałego odosobnienia z obawą, że będzie trwało ono wiecznie, niezależne od naszej woli.
Druga część książki, dzielona według nazw miejsc, łączy mieszkańców w pracy i niepokoju. Tylko... chyba od nas samych zależy, jakie niepokoje wyczytamy spomiędzy relacji o wspólnym dążeniu do przetrwania kryzysu.

Iwasiów jest mistrzynią plastycznego języka, co pozwala poczuć klimat miejsca i empatycznie włączyć się w nieco gorzkie rozważania. Umierają marzenia, snują się po głowach tęsknoty, świat oddycha w rytmie opowieści, które w pewnym sensie podsumowują życiowe wybory u końca czasów lub świata jaki znamy. Na plaży umierają meduzy, w ludziach słabnie nadzieja - na to, że aktorka wróci jeszcze na scenę, że praca menadżerki hotelu kiedyś wróci do pierwotnych założeń, że spotkamy jeszcze brata i synka.

Jest tutaj poetycko, płynnie choć oszczędnie, język zmienia się wraz z wiekiem i stylem prezentowanych postaci. Wszystkie relacje miłosne są piękne, wolno tęsknić za mężczyzną i kobietą, dziecko może zniknąć ze świata matki, spacer może być ostatnim albo upomnieć nas srogo za brak odwagi i chęci przetrwania. Dobrze mi było z tą opowieścią, połączyła ze sobą uniesienia i codzienność, kazała pomyśleć o tym, że ostatnio świat kończy się zbyt często. Czy mógłby skończyć się także tak, jak w 'Późnym życiu"?

Trudno ocenia się poetycką narrację, która zostawia ogromne pole dla interpretacji. Mam wrażenie, że ten mały światek miał za zadanie zaprosić każdego z nas do przemyśleń, do wybrania jednego z wielu głosów i podążania za jego postrzeganiem kresu. A może właśnie chodzi o to, by oddychać i snuć nitkę tak dlugo, póki ten kres faktycznie nie nastąpi?
Nie wiem ile zostanie we mnie z tej intymnej podróży pełnej dramatów, niezagojonych ran, obaw ale też walki fizycznej i psychicznej otuchy. Wiem natomiast, że był to dobrze spędzony czas - liryczny ale i bardzo realistyczny. Na przemian, na zakładkę albo jednocześnie. Ciekawa lektura, mocno 'wewnętrzna', warto przeczytać.

Katarzyna
we współpracy z Wydawnictwem Drzazgi

"Późne życie" ma według Ingi Iwasiów dwie odmienne strony. Jedna, spokojna i nostalgiczna sięga do ludzi, których nie ma obok i wydarzeń, które zostawiły po sobie braki. Braki bardzo różne, jak różni są bohaterowie snujący swoje opowieści z miejsc, nazwanych ich imionami. Druga strona jest niepokojąca, powracająca do poczucia odcięcia, naznaczona pandemią i wojną, skrawkami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
374
249

Na półkach:

Jako przedstawiciel rasy męskiej podjąłem się po raz kolejny lektury Iwasiów. Babka dobrze pisze, ale bardzo nierówno. Przewertowałem ksiazke. Podobało mi się to, co uwielbiam w książkach, że wizualizowałem sobie bohaterów i miejsca w których fabuły się rozgrywały. Dodatkowo ocena jeden mniej za nazywanie mężczyzn Krzysiami czy Prosiaczkami.

Jako przedstawiciel rasy męskiej podjąłem się po raz kolejny lektury Iwasiów. Babka dobrze pisze, ale bardzo nierówno. Przewertowałem ksiazke. Podobało mi się to, co uwielbiam w książkach, że wizualizowałem sobie bohaterów i miejsca w których fabuły się rozgrywały. Dodatkowo ocena jeden mniej za nazywanie mężczyzn Krzysiami czy Prosiaczkami.

Pokaż mimo to

avatar
556
503

Na półkach:

Książkę zakupiłam dzięki recenzjom. Odbiór mój jest raczej letni. Przeczytałam i to by było wszystko. Nie jest to pozycja, która pozostanie w mojej pamięci i pozostawi jakiś ślad. Ot jakaś zwykła historia.

Książkę zakupiłam dzięki recenzjom. Odbiór mój jest raczej letni. Przeczytałam i to by było wszystko. Nie jest to pozycja, która pozostanie w mojej pamięci i pozostawi jakiś ślad. Ot jakaś zwykła historia.

Pokaż mimo to

avatar
561
405

Na półkach:

Inga Iwasiów jest erudytką, wykształconą, elegancko piszącą autorką. Panuje nad frazą, nad kompozycją, nad wątkami i tematami. I przy okazji jest okropną nudziarą XD i to nawet nie jest jakiś duży zarzut, może tylko taki że "Późne życie" jest wyprane z emocji, wypreparowane. Niektórzy już tak mają. Nie wszystkie książki Iwasiów takie są, ale ta taka jest. Ma super ciekawy temat, ciekawą kompozycję, odniesienia do kultury, a jednocześnie jest po prostu nudna.

Inga Iwasiów jest erudytką, wykształconą, elegancko piszącą autorką. Panuje nad frazą, nad kompozycją, nad wątkami i tematami. I przy okazji jest okropną nudziarą XD i to nawet nie jest jakiś duży zarzut, może tylko taki że "Późne życie" jest wyprane z emocji, wypreparowane. Niektórzy już tak mają. Nie wszystkie książki Iwasiów takie są, ale ta taka jest. Ma super ciekawy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
263
263

Na półkach:

Życie małej społeczności nad brzegiem morza. Polifoniczny wielogłos, wieloobraz bohaterów, których życie rozbite jest na dwie części. Tu i teraz, czasem wesoło, szczęśliwie, częściej smutno i nostalgicznie oraz na świat marzeń, rzeczywistość snucia planów, wyobrażeń, wymyślania na nowo swojego życia, snucia scenariuszy alternatywnych, tęsknoty za tym co niespełnione, utracone, niedopełnione.

Domek z widokiem na morze to nie tylko dobre miejsce do snucia takich refleksji, ale również wyraz ucieczki przed światem; jego konsumpcjonizmem, wyścigiem, drapieżnością, obłudą i ułudą. Tu ten świat zdaje się być prostszy, jaśniejszy, bezpieczniejszy, wolniejszy, a przede wszystkim wyrozumiały. Morze, które trwa, było, jest i będzie, nie ocenia, nie wartościuje, przyjmuje ich takimi, jakimi są. Ale jest też H`otelisko, a nim pokój z widokiem na morze, w którym świat zdaje się być odwróceniem porządku tego pierwszego.

Bohaterowie książki są wyraziści, dają się lubić, budzą sympatię. Narracja w formie monologów wewnętrznych otwiera zupełnie inne spojrzenie na przedstawione historie. A świat, w którym żyją, jego sielskość, sentymentalność, piękno wywołuje żal, iż tam się nie jest.

Czym zatem jest późne życie? Czy sytuacja graniczna dla bohaterów Osady jest odkryciem, że można było przeżyć swoje życie inaczej? A może późne życie bohaterów H`oteliska to miraż, czegoś co zupełnie nie jest prawdziwe? Inga Iwasiów rozmywając czas i miejsce wydarzeń (choć nietrudno domyśleć się nawiązań),tworzy paraboliczną opowieść o egzystencji współczesnego człowieka. I może to jest odpowiedzią na interpretację tytułu? Na pewno jedną z kilku.

Życie małej społeczności nad brzegiem morza. Polifoniczny wielogłos, wieloobraz bohaterów, których życie rozbite jest na dwie części. Tu i teraz, czasem wesoło, szczęśliwie, częściej smutno i nostalgicznie oraz na świat marzeń, rzeczywistość snucia planów, wyobrażeń, wymyślania na nowo swojego życia, snucia scenariuszy alternatywnych, tęsknoty za tym co niespełnione,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
732
112

Na półkach: , ,

Meh.
Migawki z żyć ludzi – modelowo przeciętnych, nijakich, tak że ich historie wlatywały jednym uchem, wylatywały drugim. Nawet nie zauważyłam, kiedy się skończyły. Powiedziałabym, że książka językowo dość zręczna, gdyby momentami nie przebijały się tak wyraźnie drętwe próby brzmienia młodzieżowo i na czasie. Choć może to kwestia lektorki, bo słuchałam w audiobooku. W każdym razie nie wyszło to najlepiej.

Meh.
Migawki z żyć ludzi – modelowo przeciętnych, nijakich, tak że ich historie wlatywały jednym uchem, wylatywały drugim. Nawet nie zauważyłam, kiedy się skończyły. Powiedziałabym, że książka językowo dość zręczna, gdyby momentami nie przebijały się tak wyraźnie drętwe próby brzmienia młodzieżowo i na czasie. Choć może to kwestia lektorki, bo słuchałam w audiobooku. W...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    111
  • Przeczytane
    59
  • Posiadam
    9
  • 2023
    8
  • Teraz czytam
    8
  • Chcę w prezencie
    3
  • Literatura piękna
    2
  • E-book
    2
  • Polonica
    1
  • Legimi powieści
    1

Cytaty

Więcej
Inga Iwasiów Późne życie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także