Kroniki oporu i miłości
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Świat Książki
- Data wydania:
- 2019-09-04
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-09-04
- Liczba stron:
- 384
- Czas czytania
- 6 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381393997
- Tagi:
- literatura polska
Kobieta, społeczeństwo, miłość.
Wobec tego co dzieje się w Polsce, bunt staje się naturalną reakcją. Ale Ruch, który współtworzy główna bohaterka, prowokuje również brutalną ingerencję obcych ludzi w jej starannie odseparowane życie. Czy oddanie prywatności jest ceną, którą trzeba zapłacić za wątpliwy przywilej bycia długo wyczekiwaną liderką?
Co przytrafiło się mnie i światu – analizuje narratorka-kronikarka, podążając do źródeł swojego niesprecyzowanego lęku. Próbując zrozumieć proces zanikania relacji i poczucia jakiejkolwiek wspólnoty społecznej, bezustannie powraca do pogmatwanych rodzinnych wspomnień oraz analizuje swoje nieudane związki.
Napisane pełnym smutku i ironii językiem Kroniki oporu i miłości są bardzo osobistą książką w dorobku Ingi Iwasiów. Impulsem do stworzenia tej „rozsypanej kroniki” stało się uczestnictwo w demonstracjach, które angażowały dziesiątki tysięcy Polek i Polaków. Efektem jest przejmująca diagnoza stanu naszego społeczeństwa i kobiecego ducha w obliczu dramatycznie nabrzmiewających konfliktów politycznych.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 86
- 33
- 17
- 3
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Ta książka się memła. Co mnie jakiś fragment uwiedzie, przy następnym ziewam i myśli mi odlatują. Bo mętny, rozlazły styl ma uświęcać to, że autorka pisze tylko dla siebie. Czy coś w tym jest? Iwasiów jest. Feministka. Że aż?
Ta książka się memła. Co mnie jakiś fragment uwiedzie, przy następnym ziewam i myśli mi odlatują. Bo mętny, rozlazły styl ma uświęcać to, że autorka pisze tylko dla siebie. Czy coś w tym jest? Iwasiów jest. Feministka. Że aż?
Pokaż mimo toTej pozycji nie czyta się łatwo i szybko. Nad poruszanymi tu tematami wypada się zastanowić. Po pierwsze jest tu aktywność kobiet w ruchu feministycznym i nie tylko feministycznym. Dzieje się tu coś ciągle, chociaż z różnym natężeniem. Po drugie hejt wynikający z działań bohaterki. No i trzecie i najważniejsze są tu uczucia, które opisywane są w sposób bardzo intymny. Małgorzata, bohaterka książki, osoba kompetentna w działalności RUCH-u pisze kronikę organizacji i współorganizuje spotkania. Przede wszystkim jednak czuje, a jej więzy uczuciowe z rodziną, przyjaciółmi i partnerem czy partnerką są bardzo skomplikowane. Autorka książki jest aktywną feministką. Nie wiem czego się spodziewałam, ale ten feminizm autorki nie przebija przekazanych treści. I to jest też jej plus.
Tej pozycji nie czyta się łatwo i szybko. Nad poruszanymi tu tematami wypada się zastanowić. Po pierwsze jest tu aktywność kobiet w ruchu feministycznym i nie tylko feministycznym. Dzieje się tu coś ciągle, chociaż z różnym natężeniem. Po drugie hejt wynikający z działań bohaterki. No i trzecie i najważniejsze są tu uczucia, które opisywane są w sposób bardzo intymny....
więcej Pokaż mimo toDziwna pozycja, bo opis z okładki absolutnie nie zgadza się z treścią książki. Nie ma w niej ani grama buntu, mnóstwo za to żalu do ludzi i świata. Zdecydowanie najmniej miejsca poświęca autorka buntowi kobiet, trudno też zrozumieć, co pchnęło bohaterkę do uczestnictwa w demonstracjach. Skoro jest tak niepogodzona i nigdzie nie potrafi się odnaleźć? Jak uwierzyć, że byłaby w stanie kogokolwiek pociągnąć za sobą?
Dla mnie ta książka jest zapisem myśli osoby, która pielęgnuje uparcie swoje straty i braki i wciąż wraca do męczącej przeszłości. Swoją drogą, autorka wplątała główną bohaterkę w niezły splot trudnych relacji i sytuacji życiowych, których nikomu nie życzę. Matka z doświadczeniem choroby psychicznej, znikający ojciec, mąż i kochanka, którzy ją porzucili - ani razu w Małgorzacie nie rodzi się bunt, ciągle tylko roztkliwia się nad sobą i pielęgnuje bycie ofiarą. Co gorsze, z jej postawy absolutnie nic nie wynika, każdego potrafi zmęczyć - i na kartach książki, i czytającego tę pozycję.
Ja wiem, że po wiekach całych, kiedy zamykano nam usta i uzależniano nasz los od mężczyzn, trudno jest zacząć mówić własnym głosem. Trudno też pożegnać się z sytuacjami, które dotknęły nas do żywego. Nie rozumiem jednak intencji autorki, żeby łączyć osobiste doświadczenia z protestami kobiet, bo niestety, nic z tego nie wynika. To że ktoś jest ofiarą przemocy i miał traumatyczne dzieciństwo nie zmienia faktu, że może zawalczyć o lepszą przyszłość kobiet w Polsce. I jestem przekonana, że działanie, dzianie się daje nam moc sprawczą, na tyle silną, że może zmienić nasze własne przekonania. No, ale trzeba to zauważyć i chcieć zmiany. Małgorzata najwyraźniej nie chce. Dobrze jej się żyje z poczuciem bycia ofiarą. Wielka szkoda dla niej.
Dziwna pozycja, bo opis z okładki absolutnie nie zgadza się z treścią książki. Nie ma w niej ani grama buntu, mnóstwo za to żalu do ludzi i świata. Zdecydowanie najmniej miejsca poświęca autorka buntowi kobiet, trudno też zrozumieć, co pchnęło bohaterkę do uczestnictwa w demonstracjach. Skoro jest tak niepogodzona i nigdzie nie potrafi się odnaleźć? Jak uwierzyć, że byłaby...
więcej Pokaż mimo toCieszę się, że ukazała się kolejna świetna książka Iwasiów! I cieszę się podwójnie, bo oprócz Małgorzaty bohaterem tej powieści jest Szczecin!
Cieszę się, że ukazała się kolejna świetna książka Iwasiów! I cieszę się podwójnie, bo oprócz Małgorzaty bohaterem tej powieści jest Szczecin!
Pokaż mimo toWidziałam ostatnio recenzję „Kronik oporu i miłości” i ktoś napisał, że okładka przypomina reportaż. Faktycznie, coś w tym jest, chociaż to przecież literatura piękna. Ale w zasadzie wszystko się zgadza, bo zawartość ma w sobie coś reporterskiej przenikliwości. Główna bohaterka jest jak żywa i w tym sensie przypomina bohaterów współczesnych reportaży – cały czas coś robi, z kimś się spotyka. Dobrze się to czyta w podróży.
Widziałam ostatnio recenzję „Kronik oporu i miłości” i ktoś napisał, że okładka przypomina reportaż. Faktycznie, coś w tym jest, chociaż to przecież literatura piękna. Ale w zasadzie wszystko się zgadza, bo zawartość ma w sobie coś reporterskiej przenikliwości. Główna bohaterka jest jak żywa i w tym sensie przypomina bohaterów współczesnych reportaży – cały czas coś robi, z...
więcej Pokaż mimo toIntrygująca jest ta książka. Dużo się w niej dzieje, dużo jest skomplikowanych myśli, ale chce się to wszystko czytać do końca. Może dlatego, że to jest o nas
samych? O naszych problemach? O tym, co dzieje się każdego dnia blisko nas? Ja na pewno będę jeszcze do tej książki wracał.
Intrygująca jest ta książka. Dużo się w niej dzieje, dużo jest skomplikowanych myśli, ale chce się to wszystko czytać do końca. Może dlatego, że to jest o nas
Pokaż mimo tosamych? O naszych problemach? O tym, co dzieje się każdego dnia blisko nas? Ja na pewno będę jeszcze do tej książki wracał.
To jest powieść na te czasy, ale niestety, niestety - nie pociesza. Natomiast na pewno zostanie na półce za napisem: tak się czuło wiele osób, naszych sąsiadów, ofiar hejtu, zaszczutych nauczycielek, sióstr. Oczywiście, jak to u Iwasiów, nie jest to czytadło, więc nie moze liczyć na łatwe pochwały, ale moim zdaniem warto się wczytać, choćby dla wielu trafnych obserwacji. Uczucia rodzinne opisane zostały nietuzinkowo, ale są mocne i moze właśnie prawdziwsze niż zwykle w rodzimej prozie.
To jest powieść na te czasy, ale niestety, niestety - nie pociesza. Natomiast na pewno zostanie na półce za napisem: tak się czuło wiele osób, naszych sąsiadów, ofiar hejtu, zaszczutych nauczycielek, sióstr. Oczywiście, jak to u Iwasiów, nie jest to czytadło, więc nie moze liczyć na łatwe pochwały, ale moim zdaniem warto się wczytać, choćby dla wielu trafnych obserwacji....
więcej Pokaż mimo toA ja powiem krótko: to zwyczajnie jest dobra literatura. Powieść z prawdziwą do bólu bohaterką, przepełniona ciekawymi sytuacjami.
I dla mnie najważniejsze jest to, że „Kroniki” zostały napisane pięknym językiem, bogatym, pełnym metafor i inteligentnych konstrukcji językowych. Coś takiego chce się czytać i po lekturze czytelnik czuje się jakby obcował z
dziełem literatury pięknej. O to chodzi, prawda?
A ja powiem krótko: to zwyczajnie jest dobra literatura. Powieść z prawdziwą do bólu bohaterką, przepełniona ciekawymi sytuacjami.
więcej Pokaż mimo toI dla mnie najważniejsze jest to, że „Kroniki” zostały napisane pięknym językiem, bogatym, pełnym metafor i inteligentnych konstrukcji językowych. Coś takiego chce się czytać i po lekturze czytelnik czuje się jakby obcował z
dziełem literatury...
Lubię pisanie Iwasiów. Trafia w samo sedno społecznych problemów. Tak jest też z tą nową książką, z którą można się identyfikować na wielu poziomach. jak ktoś szedł w „czarnym marszu”, to będzie wiedział, o co tu chodzi. Jak ktoś nie szedł – to się dowie i być może zrozumie. Warto spróbować!
Lubię pisanie Iwasiów. Trafia w samo sedno społecznych problemów. Tak jest też z tą nową książką, z którą można się identyfikować na wielu poziomach. jak ktoś szedł w „czarnym marszu”, to będzie wiedział, o co tu chodzi. Jak ktoś nie szedł – to się dowie i być może zrozumie. Warto spróbować!
Pokaż mimo toPoruszająca lektura. Powiedziałabym po prostu, że dobra na nasze czasy. Wszystko tutaj trochę kojarzy się z wydarzeniami z doniesień prasowych (marsze, protesty, dyskusje i tak dalej),ale całość nie jest tylko politykowaniem jako takim, ale właśnie jednym z wielu głosów w dyskusji, wyrazistym punktem widzenia. To raczej trafna diagnoza rzeczywistości. Miejscami bolesna, miejscami dająca do myślenia.
Poruszająca lektura. Powiedziałabym po prostu, że dobra na nasze czasy. Wszystko tutaj trochę kojarzy się z wydarzeniami z doniesień prasowych (marsze, protesty, dyskusje i tak dalej),ale całość nie jest tylko politykowaniem jako takim, ale właśnie jednym z wielu głosów w dyskusji, wyrazistym punktem widzenia. To raczej trafna diagnoza rzeczywistości. Miejscami bolesna,...
więcej Pokaż mimo to