rozwińzwiń

Pierwszy antycud świata

Okładka książki Pierwszy antycud świata Szymon Otwinowski
Okładka książki Pierwszy antycud świata
Szymon Otwinowski Wydawnictwo: BookEdit fantasy, science fiction
300 str. 5 godz. 0 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
BookEdit
Data wydania:
2022-08-19
Data 1. wyd. pol.:
2022-08-19
Liczba stron:
300
Czas czytania
5 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366995710
Tagi:
choroba ból podróże magia
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
21 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
71
58

Na półkach:

Cierpienie dziecka jest chyba najgorszą rzeczą jaka może się przytrafić. Patrząc na ból jaki zadaje choroba, człowiek jest w stanie oddać całe swoje serce.
Czytaniu tej książki będą towarzyszyć niesamowite emocje. Przyznam się szczerze że momentami aż się popłakałam. To bardzo smutna historia. Chłopiec każdego dnia uczy się nowych umiejętności, nie wie co to szacunek, miłość i dobre maniery. Niestety wstrętna choroba co jakiś czas daje się we znaki, przypomina o sobie ale chłopiec się nie poddaje - dzielnie walczy. Życiowa historia o przemijaniu, o tym co ważne ale także o wielkim bólu.
Czy chłopiec pokona śmiertelną chorobę?

Autor przenosi nas do magicznego świata, gdzie rządzi dziecięca wyobraźnia. Zawsze można znaleźć iskierkę nadziei.
Napewno każdego czytającego skłoni do refleksji nad swoim życiem, wiele nauczy. Historia o nadziei na lepsze jutro.
Koniecznie musicie poznać tę historię. Wierzę że zostawi ona ślad w sercach, ze względu na dziecko które bardzo cierpi i pomimo tego bólu stara się przetrwać a swój czas wykorzystać najlepiej jak potrafi. Polecam

Cierpienie dziecka jest chyba najgorszą rzeczą jaka może się przytrafić. Patrząc na ból jaki zadaje choroba, człowiek jest w stanie oddać całe swoje serce.
Czytaniu tej książki będą towarzyszyć niesamowite emocje. Przyznam się szczerze że momentami aż się popłakałam. To bardzo smutna historia. Chłopiec każdego dnia uczy się nowych umiejętności, nie wie co to szacunek,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1701
1700

Na półkach: ,

Niewiele jest książek, które zasługują na szacunek. Choćby swoim przekazem ogólnym. Jedyną postacią, którą od razu nie polubiłam był lekarz dziesięcioletniego chłopca. Wprost powiedział mu, że umrze i podkreślił ile mu zostało czasu na ziemi. Oj gdybym mogła, to bym go zwyzywała. Na szczęście pojawiły się tutaj inne postacie, które zasłużyły na uznanie. Choćby pan Włodzimierz, który najbardziej okazał mu swoje serce i cierpliwość.
W momencie, kiedy poznajemy chłopca, wiemy, że jest bardzo nieszczęśliwy. Każdą jego chwilę trawi ból. Wszyscy wiedzą, że umiera, ale nikt nie wie na co i jak mu pomóc. Pewnego dnia postanawia zmienić coś w swoim życiu. Początkowo jest trudnym chłopcem, gdyż wszystkim potrafi tylko rozkazywać. Sami chwilami czujemy do niego niechęć. Jednak z biegiem historii zaczyna coraz bardziej poznawać zasady dobrego wychowania. Zaczyna rozumieć pojęcie pracy i zmęczenia. Autor dołożył nam do opowieści nieco magii, którą poutykał do różnych pomieszczeń. Nasza postać będzie je odkrywała, jakby autor choć fikcyjnie pozwolił mu dorosnąć. Będzie to nauka życia, które z każdą chwilą im bardziej zacznie go cieszyć, tym mocniejszy sprawi mu ból cielesny. My znamy jego momenty załamania i walki. Wiemy, że bardzo chce poznać ogromne w obwodzie miejsce, które zawsze pozostawało dla niego tajemnicą. Czas upływa nieubłaganie, ból zdaje o sobie przypominać z coraz większą siłą. Wiemy, że chłopiec nie chce się poddawać. Wiemy, że walczy do samego końca. Ale czy wygra?
Mimo iż styl pisarski jest prosty, to jednak ona jako całość zasługuje na mój szacunek. Rozpoczynając książkę niemal czujemy jak depresja się przez nią przewija. Im dalej, tym autor używał więcej ozdobników przeistaczając ją z powieści w opowieść. Jest na pewno wzruszająca i mocno dająca do myślenia. Siła walki jest tutaj przeogromna, a straty, bardzo bolesna. Jej przesłaniem jest mobilizacja, by pomimo rażących przeszkód nigdy się nie poddawać. By dążyć do szczęścia, choćby było wątłej jakości. By doceniać ludzi, którym na nas zależy. Pieniądze nigdy nie zastąpią miłości. Ona jako jedyna jest bezcenna.

Niewiele jest książek, które zasługują na szacunek. Choćby swoim przekazem ogólnym. Jedyną postacią, którą od razu nie polubiłam był lekarz dziesięcioletniego chłopca. Wprost powiedział mu, że umrze i podkreślił ile mu zostało czasu na ziemi. Oj gdybym mogła, to bym go zwyzywała. Na szczęście pojawiły się tutaj inne postacie, które zasłużyły na uznanie. Choćby pan...

więcej Pokaż mimo to

avatar
433
43

Na półkach: , ,

Książka ta opowiada historię małego chłopca Marcela, który nagle zapada na tajemniczą chorobę. Powoduje ona ogromny ból przez co chłopiec jest przykuty do łóżka. Marcel poznaje Włodzimierza, który pokazuje mu różne aspekty życia człowieka. Chłopiec zaczyna zwiedzać dom w którym odkrywa wiele tajemniczych pokoi. W każdym z nich przeżywa jakąś przygodę. Poznaje też wiele nowych osób, w tym Zuzannę. Niestety choroba postępuje i nawet lek, który przywozi ojciec chłopca nie pomaga w zmniejszeniu cierpienia.
Jeśli jesteście ciekawi przygód chłopca i tego jak się rozwija jako człowiek to zapraszam do lektury tej książki.
Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie, więc moja ocena to 8/10.

Książka ta opowiada historię małego chłopca Marcela, który nagle zapada na tajemniczą chorobę. Powoduje ona ogromny ból przez co chłopiec jest przykuty do łóżka. Marcel poznaje Włodzimierza, który pokazuje mu różne aspekty życia człowieka. Chłopiec zaczyna zwiedzać dom w którym odkrywa wiele tajemniczych pokoi. W każdym z nich przeżywa jakąś przygodę. Poznaje też wiele...

więcej Pokaż mimo to

avatar
820
786

Na półkach: ,

Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam pozycję wyjątkową, trudną i bolesną. Bo jak inaczej reagować na śmiertelnie chore dzieci? Mimo, że była to "tylko" książka, to wywołała we mnie lawinę łez (jako mama odbieram wszystko do sześcianu),emocji i uczuć oraz przemyśleń.

10-letni Marcel, przykłuty do łóżka przez chorobę, tkwi w zamkniętym pokoju niczym w więzieniu. Chłopiec postanawia przeżyć ostatnie miesiące życia inaczej i kiedy w jednym z pokoi swojego domu widzi niecodzienny bal, postanawia zwiedzić inne pomieszczenia. Każde z nich ma wiele do zaoferowania, a chłopiec wyciąga z nich mądre lekcje. Niestety, choroba stale daje o sobie znać i domaga się przerw w 'podróży'.

"Pierwszy antycud świata" to historia, która poruszy nawet największego twardziela. Wartościowa, magiczna pozycja o nadziei, naszej wewnętrznej sile, zmianach na które nigdy nie jest za późno i marzeniach, które nadają sens naszemu życiu.

Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam pozycję wyjątkową, trudną i bolesną. Bo jak inaczej reagować na śmiertelnie chore dzieci? Mimo, że była to "tylko" książka, to wywołała we mnie lawinę łez (jako mama odbieram wszystko do sześcianu),emocji i uczuć oraz przemyśleń.

10-letni Marcel, przykłuty do łóżka przez chorobę, tkwi w zamkniętym pokoju niczym w więzieniu. Chłopiec...

więcej Pokaż mimo to

avatar
655
652

Na półkach:

Marcel do dziesięcioletni chłopiec który walczy z nieuleczalna chorobą.
Zamknięty w swoim pokoju postanawia przeżyć resztę swojego życia tak aby czuł że żyje. Z dnia na dzień dzięki pomocy innych poznaje świat poza murami pomieszczenia. Nagle dzieją się niesamowite rzeczy. Z każdego pokoju który poznaje wykrada się magia.
A Dzięki Panu Włodzimierzowi z krnąbrnego i nieznośnego chłopca, zmienia się. Mężczyzna uczy go szacunku i pokory. A także słów proszę,dziękuję i przepraszam.
Lecz niestety choroba nie daje za wygraną i coraz częściej daje o sobie znać
Marcel do silny chłopiec i pomimo bólu Postanawia walczyć i dalej spełniać swoje marzenia.

Piękna historia ukazująca jak silna jest wyobraźnia dziecka i walka o swoje szczęście. Bardzo fajna postacią jest Pan Włodzimierz który ma dużo cierpliwości w stosunku do chłopca. Bardzo wzruszająca i wartościowa historia. Pełna emocji. Uczy nas aby przyjmować życie takim jakie jest, ale także tego aby walczyć o swoje szczęście. Chodź książka jest większa niż normalny format i ma małą czcionkę to uwierzcie mi każde słowo warte jest przeczytania i ma dużą moc.
Dziękuję autorowi za możliwość poznania historii Marcela i brawa za pomysł.

Marcel do dziesięcioletni chłopiec który walczy z nieuleczalna chorobą.
Zamknięty w swoim pokoju postanawia przeżyć resztę swojego życia tak aby czuł że żyje. Z dnia na dzień dzięki pomocy innych poznaje świat poza murami pomieszczenia. Nagle dzieją się niesamowite rzeczy. Z każdego pokoju który poznaje wykrada się magia.
A Dzięki Panu Włodzimierzowi z krnąbrnego i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
619
557

Na półkach: ,

Przyznam szczerze, że zaintrygowała mnie ta książka i chętnie po nią sięgnęłam. Fabuła jest dość niecodzienna, ale jak najbardziej ciekawa i zmuszająca do refleksji. Historia Marcelka jest smutna, ale także pełna nadziei i radości. Chłopiec nie ma czasu na spokojne dorastanie, jak większość z nas, dlatego u niego wygląda to trochę inaczej. Nowi przyjaciele, przygody, a nawet pierwsza miłość, ale także poznanie dorosłości i pokonywanie przeciwności losu. Niejednokrotnie łezka kręciła się w oku. Lektura dobra dla dzieci i dorosłych. Pełna emocji, uczy szacunku i przyjmowania życia takim jakie jest, ale także umiejętności cieszenia się chwilą i bycia po prostu szczęśliwym.

Przyznam szczerze, że zaintrygowała mnie ta książka i chętnie po nią sięgnęłam. Fabuła jest dość niecodzienna, ale jak najbardziej ciekawa i zmuszająca do refleksji. Historia Marcelka jest smutna, ale także pełna nadziei i radości. Chłopiec nie ma czasu na spokojne dorastanie, jak większość z nas, dlatego u niego wygląda to trochę inaczej. Nowi przyjaciele, przygody, a...

więcej Pokaż mimo to

avatar
83
67

Na półkach:

Historia opisuje losy nieuleczalnie chorego 10 letniego Marcela. Czasami miałam wrażenie, że chłopiec wcale nie jest dzieckiem, zachowywał się jak dorosły. Co chwilę jednak ukazywał sie jako krabrny i nieznośny chłopiec. Wtedy do akcji wkracza pan Włodzimierz, który z anielską cierpliwością tłumaczy i uczy dziecko szacunku i pokory. Pokazuje jak należy zachowywać się w stosunku do innych. Jest niesamowitym człowiekiem. Jednen z moich ulubionych bohaterów.
Chłopiec postanawia przeżyć ostatni rok swojego życia najlepiej jak tylko potrafi. Tylko czy umie cieszyć się życiem i brać z niego to co najlepsze?
Za punkt honoru postawił sobie odwiedzić każdy pokój w jego domu. W każdym spotyka go coś innego, jakaś nowa postać, przygoda bądź trudność z którą musi sobie poradzić.
Choroba jednak nie odpuszcza co chwilę spowalniajac Marcela w jego wyprawach. Ten mały chłopiec dzielnie wlaczy i się nie poddaje. Stawia czoła chorobie czym mi bardzo imponuje.
Jego przygody to co go spotyka jest niesamowite. I tu wielkie brawa dla autora.
Wartościowa i nietuzinkowa opowieść, bardzo wzruszająca i chwytająca za serce. Choć porusza trudne tematy takie jak choroby strata bliskich i przemijanie to po przeczytaniu pozostaje w sercu nadzieja. 8.5/10
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu

Historia opisuje losy nieuleczalnie chorego 10 letniego Marcela. Czasami miałam wrażenie, że chłopiec wcale nie jest dzieckiem, zachowywał się jak dorosły. Co chwilę jednak ukazywał sie jako krabrny i nieznośny chłopiec. Wtedy do akcji wkracza pan Włodzimierz, który z anielską cierpliwością tłumaczy i uczy dziecko szacunku i pokory. Pokazuje jak należy zachowywać się w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
348
334

Na półkach:

Powieść wywołuje wiele emocji. Książka porusza trudny temat poważnie chorych dzieci. Poznawanie losów Marcleka, który mierzy się z tak dużym bólem i cierpieniem w młodym wieku, sprzyja pojawieniu się łez na policzkach. ,,Pierwszy antycud świata” to powieść bardzo wartościowa. Nie tylko jest pełna nadziei, ale również ukazuje, że dzieci postawione w trudnej sytuacji potrafią zachować się dzielnie i odpowiedzialnie. Liczne przemyślenia na temat życia i miłości wywołują w czytelniku chęć samorefleksji.

Pióro autora zasługuje na uznanie. Nie tylko potrafi przenieść czytania do wykreowanego świata, ale również wywołać wiele emocji. Powieść czyta się szybko. Mimo smutnego tonu, książka jest również przepełniona nadzieją i szczęściem czerpanym z cudu życia.

Polecam książkę czytelnikom, którzy poszukują wyciskacza łez. Jednak osoby, które są bardzo wrażliwe na ból dzieci i nie są w stanie czytać o poważnie chorych pociechach powinni zastanowić się, czy chcą sięgać po lekturę. ,,Pierwszy antycud świata” to cudowna historia o dzielnym Marcelku. Jeśli sięgniesz po lekturę, będziesz nią oczarowany.

Powieść wywołuje wiele emocji. Książka porusza trudny temat poważnie chorych dzieci. Poznawanie losów Marcleka, który mierzy się z tak dużym bólem i cierpieniem w młodym wieku, sprzyja pojawieniu się łez na policzkach. ,,Pierwszy antycud świata” to powieść bardzo wartościowa. Nie tylko jest pełna nadziei, ale również ukazuje, że dzieci postawione w trudnej sytuacji potrafią...

więcej Pokaż mimo to

avatar
382
376

Na półkach:

Autor: Szymon Otwinowski

Strasznie czyta się o chorych dzieciach. Gdy tylko widzę jakieś historie opowiadane w telewizji od razu się rozklejam. Dzieci nie są niczemu winne, a choroba jest dla nich jak kara. Dla nich i ich rodziców. Sama nieraz mam momenty, w których boję się, że kiedyś mogę urodzić chore dziecko. Nachodzą mnie wątpliwości czy dam radę, czy będę w stanie patrzeć na jego cierpienie i być dla niego oparciem. Ono niczemu nie będzie winne, a mimo wszystko będzie odczuwało wielki ból.

Dziesięcioletni Marcel jest nieuleczalnie chory. Zamknięty w swoim pokoju postanawia zmienić swoje życie. Zmienia się z dnia na dzień dzięki pomocy ludzi, którzy go otaczają. Nagle dzieją się niesamowite rzeczy. Magia wykrada się z każdego pokoju, do którego zajrzy. Choroba jednak nie daje za wygraną i coraz częściej zaczyna o sobie przypominać.

Marcel to bardzo silny chłopiec. Mimo bólu, który czuł walczył dalej i szedł spełniać swoje marzenia. Choroba nie zabrała mu szczęścia, które w końcu zaczął odczuwać. Zmienił się diametralnie. Zaczął prosić, przepraszać, być miły dla ludzi będących w jego otoczeniu.

Bardzo polubiłam wszystkich bohaterów, ale najbardziej Pana Włodzimierza. Zaczął uczać chłopca, tłumaczyć mu zachowania które dotychczas było mu obce. Był jak taki miły dziadek, chcący uczyć młodsze pokolenie.

Książka jest większego formatu niż taka przeciętna. Ma strasznie małe litery i dużo ciągłego tekstu, na który trzeba się przygotować. Sama musiałam czytać za pomocą zakładki odgradzając sobie zdanie od zdania, bo w pewnym momencie czytałam pierwszą linijkę, a potem przez przypadek przechodziłam do trzeciej.

Były sytuacje, których kompletnie nie zrozumiałam na samym początku. Później trochę mi się to rozjaśniło.

Historia Marcelka opowiada jak mocna jest wyobraźnia dziecka. Jak bardzo wpływa na jego życie. Koniec sprawił, że łzy zakręciły mi się w oczach. Jeśli komuś nie straszne ściany tekstu czy czytanie o bólu dziecka to ta książka jest dla niego.

Autor: Szymon Otwinowski

Strasznie czyta się o chorych dzieciach. Gdy tylko widzę jakieś historie opowiadane w telewizji od razu się rozklejam. Dzieci nie są niczemu winne, a choroba jest dla nich jak kara. Dla nich i ich rodziców. Sama nieraz mam momenty, w których boję się, że kiedyś mogę urodzić chore dziecko. Nachodzą mnie wątpliwości czy dam radę, czy będę w stanie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1126
1059

Na półkach: ,

Dziesięcioletni Marcel niespodziewanie zapada na nieuleczalną chorobę, która na długo przykuwa go do łóżka. Chłopiec, zamknięty w czterech ścianach swojego pokoju, postanawia w końcu odmienić swój los i pozostały mu rok przeżyć najlepiej jak się da. Kiedy w jednym z pokoi swojego ogromnego domu dostrzega niecodzienny bal, zaczyna przechadzać się po każdym z pomieszczeń. O dziwo, w każdym przydarza mu się coś niespodziewanego. Jednak choroba, co jakiś czas przypomina o sobie i chłopiec musi odłożyć swoje „podróże” na jakiś czas. Ale nie poddaje się i z każdej wyprawy wynosi kolejne doświadczenia, pogłębia wiedzę o sobie i życiu.

„Pierwszy antycud świata” to książka, która niezwykle mnie poruszyła i nie będę ukrywać, ale ciężko było mi ją czytać. Wszystko przez tematykę, którą chyba odbierałam dwa razy mocniej przez to, że niedawno sama zostałam matką. Przyglądanie się chorobie Marcelka, jego bólowi, cierpieniu sprawiało, że sama czułam te emocje. Tym bardziej, że książka została napisana bardzo dobrze i styl autora jest niezwykle obrazowy. Całość czyta się szybko i z ogromnym zaciekawieniem.
Szymon Otwinowski swoją książką przekazał czytelnikowi wiele wartości. Daje iskierkę nadziei i pokazuje, że wiek nie zawsze ma znaczenie. Nasz główny bohater pomimo niewielu lat zachowuje się jak dorosły mężczyzna i tak też jest traktowany przez innych. Bardzo mi się to podobało, bo pokazuje nam to, że dzieci tak naprawdę wiele rozumieją i należy je traktować jak „normalnych” ludzi. Momentami nawet odnosiłam wrażenie, że Marcelek jest dużo dojrzalszy od niektórych dorosłych. Jego rozmyślania nad sensem życia, miłości, radości były niezwykle realistyczne. Jednak pokazuje nam także swego rodzaju dziecięcą radość próbując przeżyć ostatni rok swojego życia najlepiej jak tylko może. To właście z tego małego chłopca powinniśmy brać przykład. Zamiast się załamywać, próbujmy każdy dzień wykorzystywać najlepiej jak tylko się da.

„Pierwszy antycud świata” to książka smutna, ale i niosąca nadzieję, a przede wszystkim skłaniająca do refleksji. To ile odwagi ma ten mały chłopiec jest godne podziwu każdy powinien brać z niego przykład. Książkę polecam czytelnikom w każdym wieku.

Dziesięcioletni Marcel niespodziewanie zapada na nieuleczalną chorobę, która na długo przykuwa go do łóżka. Chłopiec, zamknięty w czterech ścianach swojego pokoju, postanawia w końcu odmienić swój los i pozostały mu rok przeżyć najlepiej jak się da. Kiedy w jednym z pokoi swojego ogromnego domu dostrzega niecodzienny bal, zaczyna przechadzać się po każdym z pomieszczeń. O...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    23
  • Chcę przeczytać
    23
  • Posiadam
    8
  • Decyduję
    1
  • Literatura polska
    1
  • Fantastyka
    1
  • Biblioteka
    1
  • Samodzielne
    1
  • 2022
    1
  • Nowości
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Pierwszy antycud świata


Podobne książki

Przeczytaj także