Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik249
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Szymon Otwinowski
2
6,7/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
28 przeczytało książki autora
25 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Pierwszy antycud świata Szymon Otwinowski
7,7
Cierpienie dziecka jest chyba najgorszą rzeczą jaka może się przytrafić. Patrząc na ból jaki zadaje choroba, człowiek jest w stanie oddać całe swoje serce.
Czytaniu tej książki będą towarzyszyć niesamowite emocje. Przyznam się szczerze że momentami aż się popłakałam. To bardzo smutna historia. Chłopiec każdego dnia uczy się nowych umiejętności, nie wie co to szacunek, miłość i dobre maniery. Niestety wstrętna choroba co jakiś czas daje się we znaki, przypomina o sobie ale chłopiec się nie poddaje - dzielnie walczy. Życiowa historia o przemijaniu, o tym co ważne ale także o wielkim bólu.
Czy chłopiec pokona śmiertelną chorobę?
Autor przenosi nas do magicznego świata, gdzie rządzi dziecięca wyobraźnia. Zawsze można znaleźć iskierkę nadziei.
Napewno każdego czytającego skłoni do refleksji nad swoim życiem, wiele nauczy. Historia o nadziei na lepsze jutro.
Koniecznie musicie poznać tę historię. Wierzę że zostawi ona ślad w sercach, ze względu na dziecko które bardzo cierpi i pomimo tego bólu stara się przetrwać a swój czas wykorzystać najlepiej jak potrafi. Polecam
Pierwszy antycud świata Szymon Otwinowski
7,7
Historia opisuje losy nieuleczalnie chorego 10 letniego Marcela. Czasami miałam wrażenie, że chłopiec wcale nie jest dzieckiem, zachowywał się jak dorosły. Co chwilę jednak ukazywał sie jako krabrny i nieznośny chłopiec. Wtedy do akcji wkracza pan Włodzimierz, który z anielską cierpliwością tłumaczy i uczy dziecko szacunku i pokory. Pokazuje jak należy zachowywać się w stosunku do innych. Jest niesamowitym człowiekiem. Jednen z moich ulubionych bohaterów.
Chłopiec postanawia przeżyć ostatni rok swojego życia najlepiej jak tylko potrafi. Tylko czy umie cieszyć się życiem i brać z niego to co najlepsze?
Za punkt honoru postawił sobie odwiedzić każdy pokój w jego domu. W każdym spotyka go coś innego, jakaś nowa postać, przygoda bądź trudność z którą musi sobie poradzić.
Choroba jednak nie odpuszcza co chwilę spowalniajac Marcela w jego wyprawach. Ten mały chłopiec dzielnie wlaczy i się nie poddaje. Stawia czoła chorobie czym mi bardzo imponuje.
Jego przygody to co go spotyka jest niesamowite. I tu wielkie brawa dla autora.
Wartościowa i nietuzinkowa opowieść, bardzo wzruszająca i chwytająca za serce. Choć porusza trudne tematy takie jak choroby strata bliskich i przemijanie to po przeczytaniu pozostaje w sercu nadzieja. 8.5/10
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu