Świetna powieść. Emocjonalna, opisująca życie w Toskanii, w prostych warunkach, wśród przyrody. Opisuje zwyczaje Toskańczyków, mówi trochę o ich tradycji i o życiu w zgodzie z porami roku. Opowiada o relacjach między ludźmi i o wchodzeniu w społeczeństwo wiejskiej ludności. Można się zakochać. A do tego po każdym rozdziale są umieszczone apetyczne, włoskie przepisy.

Świetna powieść. Emocjonalna, opisująca życie w Toskanii, w prostych warunkach, wśród przyrody. Opisuje zwyczaje Toskańczyków, mówi trochę o ich tradycji i o życiu w zgodzie z porami roku. Opowiada o relacjach między ludźmi i o wchodzeniu w społeczeństwo wiejskiej ludności. Można się zakochać. A do tego po każdym rozdziale są umieszczone apetyczne, włoskie przepisy.

nie rozumiem fenomenu de Blasi. Czytam, bo chcę znać i wiedzieć, co się pisze o Italii, ale za każdym razem jestem rozczarowana. Niby mieszka tam, zna realia, zna język, zatapia się w środowisko, w którym mieszka, ale przerysowuje postaci i mam wrażenie, że sama nie wie, czego chce.

nie rozumiem fenomenu de Blasi. Czytam, bo chcę znać i wiedzieć, co się pisze o Italii, ale za każdym razem jestem rozczarowana. Niby mieszka tam, zna realia, zna język, zatapia się w środowisko, w którym mieszka, ale przerysowuje postaci i mam wrażenie, że sama nie wie, czego chce.

Ktoś zarzucił książce brak wartkiej akcji. Fakt, nie jest to kulinarny kryminał. Ale za to jest to książka o szukaniu domu. O budowaniu relacji. O przyjaźni niezależnie od wieku. O prostocie, szczęściu i winie. Czasami pojawia się grappa ;-) Można zainspirować się przepisami na toskańskie potrawy. Można przekonać się jak na wzgórzach Toskanii budzi się wiosna. Zapachami i smakami rozpieszcza nas toskańskie lato. Ile barw i aromatów, z owocami winnych krzewów na czele kusi jesień. Jak odnaleźć ciepło i oliwne rozkosze dla ciała i ducha w trakcie zimy. Jak dla mnie - przepis na szczęśliwość.

Ktoś zarzucił książce brak wartkiej akcji. Fakt, nie jest to kulinarny kryminał. Ale za to jest to książka o szukaniu domu. O budowaniu relacji. O przyjaźni niezależnie od wieku. O prostocie, szczęściu i winie. Czasami pojawia się grappa ;-) Można zainspirować się przepisami na toskańskie potrawy. Można przekonać się jak na wzgórzach Toskanii budzi się wiosna. Zapachami i...

Zapach tymianku, pomidorów, baraniny, łąk i…słońca. Tak sobie wyobrażam Toskanię w tej przepysznej powieści. Choć fabuła nie ma zawrotnego tempa, nie ma tu wątku miłosnego czy kryminalnego, ale jest za to błogie lenistwo, dobre towarzystwo sąsiadów i mnóstwo przecudnego jedzenia….Włoskiego oczywiście. Człowiek w trakcie czytania robi się głodny…tego fantastycznego jedzenia oraz wyjazdu. Smacznie polecam

Zapach tymianku, pomidorów, baraniny, łąk i…słońca. Tak sobie wyobrażam Toskanię w tej przepysznej powieści. Choć fabuła nie ma zawrotnego tempa, nie ma tu wątku miłosnego czy kryminalnego, ale jest za to błogie lenistwo, dobre towarzystwo sąsiadów i mnóstwo przecudnego jedzenia….Włoskiego oczywiście. Człowiek w trakcie czytania robi się głodny…tego fantastycznego jedzenia...

Można przeczytać. Bardzo przyjemna, ale też dla mnie nierealna historia o życiu na kompletnym luzie, od jedzenia do jedzenia, od miejsca do miejsca. Akurat tym razem opisany rok w Toskanii, niewielkim miasteczku San Casciano dei Bagni, w rytmie zmieniających się pór roku, zbiorów i smakowania życia od strony kuchni. Przy czytaniu obowiązkowe przekąski, bo ślina cieknie nieustająco.

Można przeczytać. Bardzo przyjemna, ale też dla mnie nierealna historia o życiu na kompletnym luzie, od jedzenia do jedzenia, od miejsca do miejsca. Akurat tym razem opisany rok w Toskanii, niewielkim miasteczku San Casciano dei Bagni, w rytmie zmieniających się pór roku, zbiorów i smakowania życia od strony kuchni. Przy czytaniu obowiązkowe przekąski, bo ślina cieknie...

Ludzie pędzą w kierunku swoich ambicji, aby osiągnąć szczęście... jednak czy będziesz spełniony, gdy już wszystko osiągniesz? Życie w ciągłym chaosie nic ci nie da, jedynie odbierze.... twoje szczęście nigdy nie nadejdzie. Natomiast cieszenie się z rzeczy małych, trywialnych wręcz... to ciebie uleczy.

Ludzie pędzą w kierunku swoich ambicji, aby osiągnąć szczęście... jednak czy będziesz spełniony, gdy już wszystko osiągniesz? Życie w ciągłym chaosie nic ci nie da, jedynie odbierze.... twoje szczęście nigdy nie nadejdzie. Natomiast cieszenie się z rzeczy małych, trywialnych wręcz... to ciebie uleczy.

Oczywiście opis Toskanii zachwyca i może kiedyś będzie mi dane tam pojechać.

Oczywiście opis Toskanii zachwyca i może kiedyś będzie mi dane tam pojechać.

Nie zachwyciła mnie ta opowieść jako całość. Natomiast opisy zapachów, kolorów, atmosfery są genialne. Choćby dla nich samych warto poświecić chwile tej książce. Prawie czułam wyrafinowane smaki mające swe korzenie w prostocie potraw.

Nie zachwyciła mnie ta opowieść jako całość. Natomiast opisy zapachów, kolorów, atmosfery są genialne. Choćby dla nich samych warto poświecić chwile tej książce. Prawie czułam wyrafinowane smaki mające swe korzenie w prostocie potraw.

o ludu, jakie to było nudne...

o ludu, jakie to było nudne...

Życie w Toskanii to marzenie i czytając tą książkę czułam jakbym tam była. Czułam wręcz smak tych potraw i zapach powietrza. Cudowna

Życie w Toskanii to marzenie i czytając tą książkę czułam jakbym tam była. Czułam wręcz smak tych potraw i zapach powietrza. Cudowna