Książka w świetny sposób opisuje historię miasta przez biografię zwykły ludzi. A czesto zapominamy że najlepsze historie tworzą prości ludzie. Jako mieszkaniec Górnego Śląska polecam każdemu

Książka w świetny sposób opisuje historię miasta przez biografię zwykły ludzi. A czesto zapominamy że najlepsze historie tworzą prości ludzie. Jako mieszkaniec Górnego Śląska polecam każdemu

Katowice są mi bliskie dlatego wysoka ocena. Swoją drogą książka bardzo dobra. Rozdziały dopracowane, dociekliwe. Każdy z nich autonomiczny. Zbiór reportaży.

Katowice są mi bliskie dlatego wysoka ocena. Swoją drogą książka bardzo dobra. Rozdziały dopracowane, dociekliwe. Każdy z nich autonomiczny. Zbiór reportaży.

dobrze to wreszcie skończyć. była interesująca, ale ciężko się trochę czytało

dobrze to wreszcie skończyć. była interesująca, ale ciężko się trochę czytało

Nie lubię Śląska. Nigdy nie czułam się z tym miejscem jakoś szczególnie związana. Będąc dzieckiem zostałam wyrwana z korzeniami z moich rodzinnych stron i osadzona na Śląsku ale serce na zawsze zostało już na Podkarpaciu.... Właściwie to nie wiem dlaczego skusiłam się na przeczytanie tego tytułu. Może w którymś momencie zaczęłam być ciekawa miejsca w którym mieszkam już tyle lat a o którym tak naprawdę bardzo mało wiem....? Autorka poprowadziła mnie dobrze mi znanymi miejscami i uliczkami Katowic, w których często bywam i nie miałam pojęcia jak istotne są to miejsca z historycznego punktu widzenia. Niedaleko ulicy Plebiscytowej, od która zaczęła się tak naprawdę historia mojego miasta, mieści się moja była uczelnia.... Budynek Wojewódzkich Przychodni Specjalistycznych w którym jeszcze tydzień temu miałam wizytę, to sie­dzi­ba ge­sta­po (o czym też nie wiedziałam) przez którą tylko w la­tach 1941–1943 prze­wi­nę­ło się około 12 tyś. aresz­to­wa­nych osób, część z nich albo rozstrzeliwano albo - po zamontowaniu gilotyny - ścinano w sąsiadującym więzieniu na ul. Mikołowskiej, którą też często przechodzę...

To książka, która pokazała mi to, czego nie widziałam i nie wiedziałam, pozwalając mi spojrzeć na Katowice z nieco innego punktu widzenia, historycznej przeszłości kiedy Katowice były jeszcze błotnistą wsią...
Aby w pełni wczuć się w książkę oraz poczuć słowo pisane najlepiej jest się wybrać w opisywane miejsca, które są łatwe i dostępne dla każdego..

P.S. W najbliższy poniedziałek ponownie będę miała wizytę w owianej złą sławą byłej katowni gestapo ale będę już zupełnie inaczej patrzeć na te miejsce....

Nie lubię Śląska. Nigdy nie czułam się z tym miejscem jakoś szczególnie związana. Będąc dzieckiem zostałam wyrwana z korzeniami z moich rodzinnych stron i osadzona na Śląsku ale serce na zawsze zostało już na Podkarpaciu.... Właściwie to nie wiem dlaczego skusiłam się na przeczytanie tego tytułu. Może w którymś momencie zaczęłam być ciekawa miejsca w którym mieszkam już...

Interesujące informacje o historii Katowic, opis kilku dzielnic, przekształcenia nieczynnych zakładów na obiekty kulturalne, autorka przedstawia także osoby, które wywary wpływ na historię miasta!

Interesujące informacje o historii Katowic, opis kilku dzielnic, przekształcenia nieczynnych zakładów na obiekty kulturalne, autorka przedstawia także osoby, które wywary wpływ na historię miasta!

Bardzo ciekawa pozycja dla osób zainteresowanych Śląskiem, jego historią i kulturą. Dużo ciekawych informacji zaprezentowanych w bardzo przystępny sposób.

Bardzo ciekawa pozycja dla osób zainteresowanych Śląskiem, jego historią i kulturą. Dużo ciekawych informacji zaprezentowanych w bardzo przystępny sposób.

Nierówna. Niektóre opowiadania bardzo ciekawe, a niektóre trochę nudne. Szkoda, że autorka nie poszukała głębiej nici spajajacej opowieść. Ale za same poszukiwania tożsamości tak złożonego regionu plus. Niemcy, Polacy, Czesi, górnicy, rolnicy, zabużanie, działacze. Ślązacy. Ciekawe. Warte refleksji.

Nierówna. Niektóre opowiadania bardzo ciekawe, a niektóre trochę nudne. Szkoda, że autorka nie poszukała głębiej nici spajajacej opowieść. Ale za same poszukiwania tożsamości tak złożonego regionu plus. Niemcy, Polacy, Czesi, górnicy, rolnicy, zabużanie, działacze. Ślązacy. Ciekawe. Warte refleksji.

Początek naprawdę ciekawy, wciągający, dobrze napisany. Środek mętny, nudny, nie zachęcający. Nie skończyłem niestety, oddałem do biblioteki bo termin, a nieszczególnie zależało mi na przedłużaniu.

Początek naprawdę ciekawy, wciągający, dobrze napisany. Środek mętny, nudny, nie zachęcający. Nie skończyłem niestety, oddałem do biblioteki bo termin, a nieszczególnie zależało mi na przedłużaniu.

„Od Katowic idzie słońce” to ciekawy zbiór reportaży przedstawiający historię Katowic przez pryzmat jej mieszkańców. Mam tutaj przedstawioną całą pulę ciekawych postaci: przedostatniego sołtysa Katowic – który nie chciał zostać miastowym, historie trzech licealistek skazanych przez sąd za protest przeciw zmianie na Stalinogród, Grupy Janowskiej tworzącej po szychcie piękne mistyczne obrazy. Książka jest niezmiernie ciekawa szczególnie dla osób z Katowic. Mamy tutaj też przedstawioną osobę pisarza Wilhelma Szewczyka i wzmianki o jego ONR-owskiej przeszłości. Jednak dla mnie najciekawszym fragmentem były historie fotografów, którzy udali się do kopalni „Wujek” i na kliszach upamiętniali wydarzenia w kopalni gdy milicja i ZOMO pacyfikowało kopalnie. Później zaczęły powstawać pytania czy na pewno dana osoba była autorem zdjęć.
Muszę przyznać, że autorka w ciekawy sposób przedstawia historię Katowic. Poprzez poszczególne postacie możemy zapoznać się z dziejami tego miasta. W poszczególnych rozdziałach odnosi się ona także do masowych emigracji Ślązaków do RFN, a także analizuje ideę Ruchu Autonomii Śląska. Z początku książka ta wydała mi się bardzo chaotyczna i nieuporządkowana. Kolejne rozdziały przedstawiały czytelnikowi coraz to nowe osoby, czasami w ogóle nie powiązane z wcześniejszymi. Jednak po przeczytaniu książki do końca wszystko zaczyna do siebie pasować niczym wielka układanka. Książka jest naprawdę ciekawa jednak momentami ciężko przez nią przebrnąć.

„Od Katowic idzie słońce” to ciekawy zbiór reportaży przedstawiający historię Katowic przez pryzmat jej mieszkańców. Mam tutaj przedstawioną całą pulę ciekawych postaci: przedostatniego sołtysa Katowic – który nie chciał zostać miastowym, historie trzech licealistek skazanych przez sąd za protest przeciw zmianie na Stalinogród, Grupy Janowskiej tworzącej po szychcie piękne...

Ciekawy zbiór reportaży. Zgoda z innymi opiniami, że niektóre nierówne, ale pozycja na pewno interesująca dla mieszkańców Katowic. Super gdyby powstała kolejna część o innych wydarzeniach i innych dzielnicach (więcej śródmieścia np. Cmentarz żydowski, historie ulic, niemieckiej przeszłości, Ligoty czy Brynowa w kontekscie transformacji z terenów rolnych/przemysłowych w willowe)

Ciekawy zbiór reportaży. Zgoda z innymi opiniami, że niektóre nierówne, ale pozycja na pewno interesująca dla mieszkańców Katowic. Super gdyby powstała kolejna część o innych wydarzeniach i innych dzielnicach (więcej śródmieścia np. Cmentarz żydowski, historie ulic, niemieckiej przeszłości, Ligoty czy Brynowa w kontekscie transformacji z terenów rolnych/przemysłowych w willowe)