Czterdzieści dusz

- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2021-11-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-11-18
- Liczba stron:
- 496
- Czas czytania
- 8 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788382343229
- Tagi:
- litetatura. polska
Czy działanie w imię wyższego dobra może gwarantować bezkarność? Czy wszyscy zasługują na drugą szansę?
W klasztorze na odludziu, będącym schronieniem dla czterdziestu duchownych o nadwerężonej reputacji, dochodzi do makabrycznej zbrodni. Zamordowano opiekuna placówki, a jego ciało powieszono na krzyżu w ogrodzie. W obawie, że wybuchnie skandal, władze kościelne próbują zachować incydent w tajemnicy. Do sprawy zostaje wyznaczona młoda i niedoświadczona policjantka Sara Bednarek. Wyznaczona i… pozostawiona bez wsparcia. Sara szybko zdaje sobie sprawę, że jej przełożonym bardziej niż na odkryciu prawdy zależy na jak najszybszym wskazaniu kozła ofiarnego. Z uwagi na życiorysy duchownych, każdy z nich mógłby być mordercą. Sprawa się komplikuje, gdy dochodzi do kolejnej zbrodni.
Borlik prowokuje i zadaje niewygodne pytania. To najbardziej kontrowersyjna powieść w jego dotychczasowym dorobku.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Ciebie zainteresować
Oficjalne recenzje
Odpłata
„- Mam związane ręce – odparł Bugajski po dłuższej chwili.
- Nie, to ja mam związane ręce. Zasłoniliście mi też oczy i wsadziliście knebel do ust. Jak mam cokolwiek ustalić, skoro mi nic nie wolno?
- Przesadzasz, uprzedzałem cię...”
Potrzeba sprawiedliwości tkwi głęboko w każdym człowieku. Widząc, jak bardzo niesprawiedliwy jest świat, tym bardziej marzymy o lepszej rzeczywistości. Takiej, gdzie każdy ponosi konsekwencje swoich złych uczynków. Takiej, w której – jeśli zrobiło się coś złego – nie pomogą pieniądze ani znajomości. Takiej, gdzie zło zostaje przykładnie ukarane.
Czy jednak można wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę? Czy można samemu krzywdzić innych, mając na uwadze większe dobro? Czy można być sędzią we własnej sprawie? Właśnie wokół takich i podobnych problemów osnuta jest najnowsza powieść Piotra Borlika pod tytułem „Czterdzieści dusz”. Ukazała się ona nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka. Autor znany jest czytelnikom ze swoich wcześniejszych kryminałów. Jednak „Czterdzieści dusz” to książka, która zaskakuje. Mnie zaskoczyła na pewno. Czy pozytywnie?
Wydawca określa ją mianem „najbardziej kontrowersyjnej powieści w dotychczasowym dorobku” Borlika. Ilekroć napotykam na podobne określenia, w mojej głowie zapala się ostrzegawcza lampka. Na czym polega kontrowersyjność tej książki? Otóż na tym, iż autor wziął na warsztat Kościół, a właściwie jego mroczne oblicze. Jakże popularny zabieg w dzisiejszych czasach, gdy instytucja ta nie cieszy się dobrą opinią. Liczne skandale i afery mocno nadszarpnęły wizerunek Kościoła. Piotr Borlik postanowił więc podążyć tym tropem. Dla pisarza była to słuszna decyzja – książka bowiem jest naprawdę wysoko oceniana i żywo komentowana. Sam autor tak o niej mówi: „moim celem nie było oczernianie Kościoła. Sam jestem osobą niewierzącą, niemniej szanuję poglądy innych i daleki jestem od wytykania palcem jakiegokolwiek środowiska”. Cóż, po skończonej lekturze trudni mi nie traktować tych słów jak kiepski żart. Oczywiście pisarz przypisuje sobie dużą moc sprawczą, mówiąc, że swoją książką wsadza kij w mrowisko. Mogłoby się wydawać, że nie napisał kryminału a literaturę faktu.
Powie ktoś, że się znęcam nad tym tytułem. Absolutnie nie, należy jednak wyjaśnić pewne kwestie, skoro podniósł je sam autor. Uważny czytelnik – a za takiego się uważam – bez trudu dostrzeże sprzeczność jego własnych słów z treścią książki. Ale po kolei. W pewnym klasztorze zostaje zamordowany opiekun placówki. Jego ciało zostało powieszone na krzyżu w ogrodzie. Zbrodnia jest brutalna i widowiskowa. Oliwy do ognia dolewa fakt, iż nie jest to zwykły klasztor. Przebywają w nim bowiem wyłącznie księża, którzy w przeszłości zrobili coś bardzo złego. W tej placówce zaś mieli niejako odpokutować dawne grzechy. Dlaczego więc ktoś zamordował księdza dyrektora? Komu zależało na jego śmierci?
Śledztwo ma poprowadzić młoda policjantka Sara Bednarek. Szybko jednak okazuje się, że nie będzie to zwykłe śledztwo. Kościół robi wszystko, aby zbrodnia – i miejsce, w którym do niej doszło – zostały zachowane w tajemnicy. Właśnie temu ma służyć spotkanie u arcybiskupa, gdzie przy biurku zapadają wszystkie najważniejsze ustalenia. Towarzyszy im jeden motyw przewodni: dobro Kościoła i dochowanie tajemnicy. Gdy jednak dochodzi do kolejnych brutalnych morderstw, cała sprawa komplikuje się jeszcze bardziej. Sara orientuje się, iż mieszkańcy klasztoru to pozbawieni skrupułów ludzie, dla których nie liczy się nic oprócz ich samych. Dla zaspokojenia swoich żądz są gotowi na wszystko. Krąg podejrzanych się rozszerza, a Sara ma coraz mniej czasu, by rozwikłać zagadkę. Czy uda jej się poznać prawdę? Czy odnajdzie mordercę? Czy to możliwe, że sama ma w tej sprawie jakąś rolę do odegrania?
„Czterdzieści dusz” to nie jest najlepszy kryminał, jaki czytałem. Owszem, sam pomysł może wydawać się interesujący, jednak jego wykonanie jest według mnie średnio udane. Z tej historii dało się wyciągnąć więcej. Być może tak by się stało, gdyby autor nie skoncentrował się tylko na przedstawianiu Kościoła i jego pasterzy w jak najgorszym świetle. Księża opisywani w książce to pijacy, hazardziści, złodzieje, pedofile i mordercy. Nie czujemy sympatii absolutnie do żadnego z nich. Równie karykaturalnie został sportretowany arcybiskup. Dostało się także policjantom – moim zdaniem zabieg ten ma usprawiedliwiać jednostronne przedstawianie Kościoła.
W pewnym momencie powieść zaczęła mnie zwyczajnie nużyć. Same wulgaryzmy nie wystarczą, aby zainteresować czytelnika. Pewien wpływ na to ma również język i styl autora, które nie są najwyższych lotów, mówiąc oględnie. Czytając niektóre fragmenty, czułem się, jakbym słyszał narratora z „ukrytej prawdy”.
Oczywiście, byłem ciekaw, kto zabił. Chociaż nie odgadłem nazwiska mordercy, to jednak poprzez nachalne podrzucanie tropów wiedziałem, kto z pewnością nim nie jest.
„Czterdzieści dusz” to kryminał dotykający tak modnych teraz kościelnych afer. Mam wrażenie, że właśnie stąd bierze się jego popularność. Jako recenzent patrzę jednak na książkę całościowo, oceniając wiele jej elementów. Stąd moja ocena – myślę, że pięć gwiazdek na dziesięć możliwych trafnie oddaje moje odczucia po skończonej lekturze.
Wojciech Sobański
OPINIE i DYSKUSJE
I tym razem Autor zaskakuje. Akcja kryminału przenosi nas na tereny odległego klasztoru, gdzie w tajemniczych okolicznościach dochodzi do drastycznego morderstwa ojca dyrektora. Polecam.
I tym razem Autor zaskakuje. Akcja kryminału przenosi nas na tereny odległego klasztoru, gdzie w tajemniczych okolicznościach dochodzi do drastycznego morderstwa ojca dyrektora. Polecam.
Pokaż mimo tociekawa na czasie porusza ważny temat ciągle zamiatany pod dywan na ile realna trzeba ocenić samemu
ciekawa na czasie porusza ważny temat ciągle zamiatany pod dywan na ile realna trzeba ocenić samemu
Pokaż mimo toBardzo dobry kryminał.
Warto przeczytać.
Polecam
Bardzo dobry kryminał.
Pokaż mimo toWarto przeczytać.
Polecam
Muszę przyznać, że długo się zabierałam do tej książki. Przeczytałam już inne powieści autora, jednak tutaj opis (zabójstwo w klasztorze) jakoś mnie nie zachęcał. Jednak lubię autora, więc w końcu sięgnęłam i stwierdzam, że było warto.
Powieść jest mocna. Oczywiście, to fabularna powieść, jednak akcja jest tak wypełniona różnymi działaniami kleru, że dość interesująco się to czytało. Do tego autorowi udało się wykreować bardzo ciekawie główną bohaterkę.
Polecam!
Muszę przyznać, że długo się zabierałam do tej książki. Przeczytałam już inne powieści autora, jednak tutaj opis (zabójstwo w klasztorze) jakoś mnie nie zachęcał. Jednak lubię autora, więc w końcu sięgnęłam i stwierdzam, że było warto.
więcej Pokaż mimo toPowieść jest mocna. Oczywiście, to fabularna powieść, jednak akcja jest tak wypełniona różnymi działaniami kleru, że dość interesująco się...
Po wciągającej serii z Agatą Stec miałem trochę większe oczekiwania. Główna bohaterka mnie irytowała, najpierw totalna dupa wołowa, później rasowy glina walczący z całym światem przestępczym. Trochę na wyrost. Ilość patologii KK była też tak duża, że aż momentami przejaskrawiona i śmieszna. Scena finałowa z libacją alkoholową to już w ogóle odlot. Szło w dobrą stronę ale ostatecznie gdzieś zgubił się sens.
Po wciągającej serii z Agatą Stec miałem trochę większe oczekiwania. Główna bohaterka mnie irytowała, najpierw totalna dupa wołowa, później rasowy glina walczący z całym światem przestępczym. Trochę na wyrost. Ilość patologii KK była też tak duża, że aż momentami przejaskrawiona i śmieszna. Scena finałowa z libacją alkoholową to już w ogóle odlot. Szło w dobrą stronę ale...
więcej Pokaż mimo toCoraz częściej nasi autorzy sięgają do tematyki przestępstw i wykroczeń duchownych oraz reakcji , a raczej pobłażaniu na nie władz kościoła . Czytając tę powieść trudno ocenić czy to całkowita fikcja , czy może gdzieś istnieje taki ośrodek "zadumy i refleksji" dla księży , którzy "zbłądzili" . Faktem jest , że wiele z poruszanych w powieści problemów pojawiało się w prasie , radio i telewizyjnych programach . Smutne jest to , że wielu z księży uniknęło kary i wiedzie dalej wygodne życie na wolności . Wysłanie młodej i nie doświadczonej policjantki do rozwiązania tej sprawy , też nie dziwi . Wszak politycy potrzebują poparcia , a kościół ma nadal potężne wpływy . Oczywiście znajdą się tacy , którzy skrytykują autora za przedstawienie kościoła w złym świetle i demonizowanie tej instytucji . Jednak akcja powieści nie dzieje się na plebani porządnego księdza w małym miasteczku , tylko w ośrodku dla księży , którzy mieli zatarg z prawem . Opisywana postawa władz kościelnych i tuszowanie niewygodnych spraw to stała i znana praktyka . Może istnieje taki adwokat jak Żarski , a może cała armia lobbystów i polityków oddanych kościołowi . Tego nie wiem , ale fabuła wydaje się spójna i prawdopodobna .
"Czterdzieści dusz" to trzymający w napięciu kryminał , który przeczytałem z przyjemnością .
P.S.
Gratuluję odwagi autorowi i wydawcy .
Coraz częściej nasi autorzy sięgają do tematyki przestępstw i wykroczeń duchownych oraz reakcji , a raczej pobłażaniu na nie władz kościoła . Czytając tę powieść trudno ocenić czy to całkowita fikcja , czy może gdzieś istnieje taki ośrodek "zadumy i refleksji" dla księży , którzy "zbłądzili" . Faktem jest , że wiele z poruszanych w powieści problemów pojawiało się w prasie...
więcej Pokaż mimo toTo bardzo odważna powieść aż dziw że nie została ocenzurowana. Fantastyczne, zaskakujące zakończenie.
To bardzo odważna powieść aż dziw że nie została ocenzurowana. Fantastyczne, zaskakujące zakończenie.
Pokaż mimo toPowieść zaangażowana społecznie - podziwiam, jak autor uniknął posądzeń o antyklerykalizm. Wszystkie postaci dramatu to katolicy/wierzący. Świetny zabieg, wytrąca z ręki broń "symetrystom", relatywistom, domorosłym statystykom i innym obrońcom "ludzkiej natury" kleru. Opisuje mechanizmy, na których umocowana jest bezkarność, zblatowanie z instytucjami państwowymi, policją, adwokaturą, urzędnikami, idąca w ślad za tym arogancja, rozpasanie i nadużywanie władzy na każdym poziomie. Sutanna to wolny i świadomy wybór, to zawód, choć pokrętnie nazywany misją. Potępiamy pijanych kierowców autobusów, przekupnych sędziów, lekarzy dyletantów, polityków łapówkarzy - jest wiele zawodów zaufania publicznego, które podlegają pewnym ścisłym rygorom i ocenie. Nie istnieje żaden powód, aby spod tych rygorów i oceny wyłączyć kler.
Byłaby dyszka, gdyby nie pewnie niedostatki głównej protagonistki prowadzącej śledztwo, której naiwność i brak profesjonalizmu wpłynęły na moją ocenę.
Powieść zaangażowana społecznie - podziwiam, jak autor uniknął posądzeń o antyklerykalizm. Wszystkie postaci dramatu to katolicy/wierzący. Świetny zabieg, wytrąca z ręki broń "symetrystom", relatywistom, domorosłym statystykom i innym obrońcom "ludzkiej natury" kleru. Opisuje mechanizmy, na których umocowana jest bezkarność, zblatowanie z instytucjami państwowymi, policją,...
więcej Pokaż mimo toNie porwała mnie jakoś, trochę opornie mi się czytało. Niby ciekawa, coś się działo, ale cała historia osadzona w jednym miejscu, chyba trochę mnie nużyła. Niemniej książka ogólnie dobra. Plus za kontrowersyjny temat, fajnie, że autor go poruszył.
Nie porwała mnie jakoś, trochę opornie mi się czytało. Niby ciekawa, coś się działo, ale cała historia osadzona w jednym miejscu, chyba trochę mnie nużyła. Niemniej książka ogólnie dobra. Plus za kontrowersyjny temat, fajnie, że autor go poruszył.
Pokaż mimo toTo mógł być naprawdę dobry kryminał! Niestety jest to nieco zmarnowany potencjał. Tematyka arcyciekawa i na czasie, jednak wykonanie pozostawia dużo do życzenia. Co najmniej o 100 stron za długa oraz fabuła niby interesująca, ale brakowało w niej "tego czegoś", co sprawia, że książka wciąga na tyle, że nawet po przeczytaniu jeszcze długo się o niej myśli.
To mógł być naprawdę dobry kryminał! Niestety jest to nieco zmarnowany potencjał. Tematyka arcyciekawa i na czasie, jednak wykonanie pozostawia dużo do życzenia. Co najmniej o 100 stron za długa oraz fabuła niby interesująca, ale brakowało w niej "tego czegoś", co sprawia, że książka wciąga na tyle, że nawet po przeczytaniu jeszcze długo się o niej myśli.
Pokaż mimo to