Jeżeli widząc ten tytuł i tę okładkę przychodzi wam ma myśl, że będzie to książka pełna akcji, a podczas jej czytania dostaniecie wypieków na twarzy- nie od namiętności bohaterów, a właśnie od scen, w których to wstrzymuje się oddech, to cię zaskoczę, ale nie licz na to.
Książkę się czyta i czyta, a każda kolejna strona daje ci do zrozumienia, że o chociażby jednym fragmencie Wow możesz zapomnieć.
Ta historia nudziła mnie. Malibu może i płonęło, ale na końcu, a tak to poznajemy historię rodziny Rivy'a.
Poznajemy znanego muzyka, który nie potrafił być ojcem i jego dzieci, którzy musieli sami sobie dawać radę, po śmierci matki.
Ta książka to nic ciekawego. Jestem nią zawiedziona.
Sięgając po nią nastawiałam się na to, że będzie szła strona za stroną, a tu taki klops.
Świat naćpanych celebrytów i wielkich imprez, gdzie wejść mogą tylko ci ze świata show-biznesu mnie nie interesuje, tak samo jak życie muzyka, który tylko żeni się i rozwodzi.

Jeżeli widząc ten tytuł i tę okładkę przychodzi wam ma myśl, że będzie to książka pełna akcji, a podczas jej czytania dostaniecie wypieków na twarzy- nie od namiętności bohaterów, a właśnie od scen, w których to wstrzymuje się oddech, to cię zaskoczę, ale nie licz na to.
Książkę się czyta i czyta, a każda kolejna strona daje ci do zrozumienia, że o chociażby jednym...

nie lubie tych lat swietnosci hollywoodu, więc do połowy podobało mi się mniej niż mogłoby NATOMIAST!!! w drugiej części zaczynają DZIAC SIE RZECZY I JEST PO PROSTU MEGA SUPER HIPER FAJNIE, a do tego surfing i tenis w tle dają taki orzeźwiający vibe i love it

nie lubie tych lat swietnosci hollywoodu, więc do połowy podobało mi się mniej niż mogłoby NATOMIAST!!! w drugiej części zaczynają DZIAC SIE RZECZY I JEST PO PROSTU MEGA SUPER HIPER FAJNIE, a do tego surfing i tenis w tle dają taki orzeźwiający vibe i love it

Początek mnie nie porwał, ale nie zrażajcie się, potem było coraz lepiej. Kocham sposób, w jaki autorka łączy swoje książki, poszerzając uniwersum, a jednocześnie tworząc za każdym razem odrębną historię. Mamy tu historię, tylko lekko nawiązującą do tej z „Siedmiu mężów Evelyn Hugo”, bowiem opowiada o dzieciach jednego z tychże właśnie mężów, które miał ze swoją pierwszą żoną, zostawioną przez niego dwukrotnie.

Ta książka poruszyła mnie prawie do łez, a to nieczęsto się zdarza. A tym razem naprawdę chciałam się rozpłakać, czytając o kolejnym tragicznym wydarzeniu spotkającym rodzeństwo i o tym, jak sobie z tym muszą poradzić. Niewiele rzeczy tak porusza jak dzieci, które los zmusza zbyt szybko dorosnąć.

Historia o trudnym dzieciństwie, rodzinnej miłości, porzuceniu i zdradzie, a także o pokonywaniu traum i walce o swoje własne szczęście. Od końcówki nie mogłam się oderwać.

Początek mnie nie porwał, ale nie zrażajcie się, potem było coraz lepiej. Kocham sposób, w jaki autorka łączy swoje książki, poszerzając uniwersum, a jednocześnie tworząc za każdym razem odrębną historię. Mamy tu historię, tylko lekko nawiązującą do tej z „Siedmiu mężów Evelyn Hugo”, bowiem opowiada o dzieciach jednego z tychże właśnie mężów, które miał ze swoją pierwszą...

Nie wciagnela mnie jakos spektakularnie fabula tej ksiazki, nie jest nudna ale czegos jej zabraklo.

Nie wciagnela mnie jakos spektakularnie fabula tej ksiazki, nie jest nudna ale czegos jej zabraklo.

post na ig: https://www.instagram.com/p/C6MQacZtR01/

W Malibu to ja nigdy nie byłam, a po przeczytaniu bardzo bym chciała, choć może niekoniecznie w czasie gdy płonie. Myślę, że rodzeństwo Riva też nie było zadowolone jak dom Niny stanął w płomieniach, w przy okazji wyszła na jaw masa tajemnic i brudów z przeszłości ich rodziny 😶‍🌫️

Historia zatoczyła koło. Jaka matka taka córka byście powiedzieli, bo poza główną linią fabularną rodzeństwa, dostajemy też smaczki z przeszłości ich rodziców. Łatwo jest więc zauważyć pewne schematy i podobieństwa pokoleniowe. Równie łatwo jest poczuć litość dla Niny, obserwując co musiała przejść i co poświęcić, żeby utrzymać wszystko w ryzach jako najstarsza siostra. Mimo wszystko przewrotny los postanowił zrobić z niej gwiazdę, dokładnie jak z jej ojca. Jednak nie zapominajmy o reszcie ferajny, bo czymże byłaby ta książka bez rozterek Huda, ambicji Jaya czy tajemnic Kit. Każdy z nich dostaje swoją małą historię, co nadaje trochę więcej barw 🌈

Książka z pozoru obyczajowa, lekka i prosta, a jednak z trudnymi emocjami i ładnym przesłaniem. Miłość i poświęcenie dla rodziny to jedno, a własne dobro i szczęście to drugie. Gdzie jest ta granica i kiedy powiedzieć „nie”, żeby nie zatracić siebie? Nina nie wiedziała, i chyba dalej do końca nie wie, ale właśnie nadszedł jej czas 🌊

Całość czytało mi się fantastycznie. Uwielbiam ten klimat małej społeczności, gdzie każdy każdego zna, tę ironię i sarkazm czy nieidealność postaci. Konstrukcja książki dobrze buduje napięcie i angażuje. Nie jest może to jakoś niezwykle porywająca czy odkrywcza pozycja, ale na pewno można się przy niej świetnie bawić 🩷

post na ig: https://www.instagram.com/p/C6MQacZtR01/

W Malibu to ja nigdy nie byłam, a po przeczytaniu bardzo bym chciała, choć może niekoniecznie w czasie gdy płonie. Myślę, że rodzeństwo Riva też nie było zadowolone jak dom Niny stanął w płomieniach, w przy okazji wyszła na jaw masa tajemnic i brudów z przeszłości ich rodziny 😶‍🌫️

Historia zatoczyła koło. Jaka matka...

To jest jednak z tych książek, które czyta się lekko ale nic specjalnego nie wnoszą. Czysto dla relaksu i odprężenia. A czy zasługuje na jakieś specjalne wyróżnienia czy nagrody. Moim zdaniem opowieść jakich wiele.

To jest jednak z tych książek, które czyta się lekko ale nic specjalnego nie wnoszą. Czysto dla relaksu i odprężenia. A czy zasługuje na jakieś specjalne wyróżnienia czy nagrody. Moim zdaniem opowieść jakich wiele.

I did love Riva's siblings (special shout out to the youngest one from other youngest one) and I cried for Nina several times. I'm just overwhelmed by number of names that flew by the pages like I'm supposed to know them all and don't ask questions.

I liked it more than I liked Evelyn Hugo one but I am still not convinced to Taylor Jenkins Reid.

I did love Riva's siblings (special shout out to the youngest one from other youngest one) and I cried for Nina several times. I'm just overwhelmed by number of names that flew by the pages like I'm supposed to know them all and don't ask questions.

I liked it more than I liked Evelyn Hugo one but I am still not convinced to Taylor Jenkins Reid.

Nie wiem czemu ma tak wysokie oceny. Męczyłam się przy czytaniu chociaż szło całkiem szybko ale nie chciało mi się zbytnio wracać do tej książki więc zeszły mi się z dwa tygodnie.
Dość płytka moim zdaniem chociaż miała być ewidentnie głębsza.

Nie wiem czemu ma tak wysokie oceny. Męczyłam się przy czytaniu chociaż szło całkiem szybko ale nie chciało mi się zbytnio wracać do tej książki więc zeszły mi się z dwa tygodnie.
Dość płytka moim zdaniem chociaż miała być ewidentnie głębsza.

Przyjemna, lekka lektura.

Przyjemna, lekka lektura.

Książkę czyta się bardzo szybko, przyjemna lektura, momentami wzruszająca.

Książkę czyta się bardzo szybko, przyjemna lektura, momentami wzruszająca.