Najszczęśliwszy moment to nie ten, gdy jesteś na szczycie. „Carrie Soto powraca” Taylor Jenkins Reid

Anna Sierant Anna Sierant
08.09.2023

Taylor Jenkins Reid powraca! Tym razem jej bohaterką jest Carolina, bardziej znana jako Carrie Soto, legenda tenisa, która jeszcze raz postanawia udowodnić – sobie, rywalkom, światu – że jest najlepsza. „Wiele mnie z tą postacią łączy” – mówi pisarka.

Najszczęśliwszy moment to nie ten, gdy jesteś na szczycie. „Carrie Soto powraca” Taylor Jenkins Reid Materiały wydawnictwa Czwarta Strona

Z większej miłości do plotek o celebrytkach, z mniejszej – do tenisa

Taylor Jenkins Reid to pisarka i autorka takich bestsellerów, jak „Siedmiu mężów Evelyn Hugo”, „Daisy Jones & The Six” oraz „Malibu płonie” oraz najnowszej powieści, „Carrie Soto powraca” (Wydawnictwo Czwarta Strona). Co łączy wszystkie te powieści? Silne i – jak na beletrystykę przystało – nieistniejące przecież w rzeczywistości bohaterki, które jednak w swoim książkowym świecie zyskały sławę. Evelyn była aktorką, Daisy piosenkarką, twórczynią muzyki, Nina Riva, bohaterka „Malibu płonie”, modelką, z kolei Carrie Soto to tenisistka. Jednak gdyby przeczytała ten artykuł i zobaczyła słowo „tenisistka”, bez żadnego odpowiedniego dla jej wielkości epitetu przed nim, zapewne nie byłaby zadowolona. Śpieszę więc ten błąd naprawić i już wam tę postać przybliżam – Carrie dzięki swojej ciężkiej pracy i ekstremalnie upartemu charakterowi osiągnęła w uprawianym przez nią sporcie sam szczyt. Dwudziestokrotnie zwyciężyła w turniejach Wielkiego Szlema (czyli w tych najważniejszych: Australian Open, Wimbledonie, French Open i US Open). Na swój sukces pracowała już od najmłodszych lat – w książce jest scena, w której Carrie prosi swojego ojca trenera o to, by poszli razem na lody. W końcu tak robią z rodzicami jej rówieśniczki, ten jednak odmawia, chcąc uczynić z córki „najlepszą tenisistkę”. Ta później już podobnych pytań nie zadawała, kontynuując ten morderczy dla wielu innych osób tryb życia. Na sportową emeryturę przeszła niepokonana (a właściwie wtedy, gdy przestawała taką być) i może by dalej na niej przebywała, gdyby nie Nicki Chan – rywalka, która nie tylko wyrównała jej wielkoszlemowy rekord, ale i była na dobrej drodze do jego pobicia. Carrie Soto poznajemy, gdy ma 37 lat i właśnie postanawia pokazać światu, kto tu – mimo kilku lat więcej na karku – naprawdę rządzi. Powraca więc na kort i ponownie prezentuje się w świetle reflektorów.

Na właśnie, te reflektory pojawiają się w powieści Jenkins Reid ponownie, bo – jak zaznacza sama autorka – uwielbia czytać plotki o gwiazdach, także sportu. Ba! Każdy dzień zaczyna od odwiezienia córki do szkoły, potem siada do pracy, ale pomiędzy tymi obowiązkami zawsze znajduje czas na zapoznanie się z najnowszymi wiadomościami ze świata show-businessu. Jak zauważyła w rozmowie z amerykańskim „Glamour”:

Tak naprawdę nie interesuje mnie życie prywatne gwiazd, wchodzenie w nie z butami, inwazyjność takich doniesień. Jestem jednak zafascynowana wiadomościami, które znane osoby same umieszczają w mediach – uwielbiam analizować, co chcą przez to powiedzieć, dlaczego opowiadają mi właśnie tę historię, w czyim interesie jest to, bym w nią uwierzyła?

Carrie Soto jest gwiazdą tenisa, ale nie martwcie się – jeśli nic o tenisie nie wiecie, a chcielibyście tę książkę przeczytać, bez problemu dacie radę. Ja przed lekturą wiedziałam tylko, jak w tenisie wygląda punktacja, a Taylor Jenkins Reid przed napisaniem książki miała dokładnie taką samą wiedzę. Przystąpiła jednak do researchu: czytała książki traktujące o technice, strategiach, jakie można obrać w tym sporcie, oglądała mecze Martiny Navratilovej, Chrisa Everta, Billie Jean King, Althei Gibson, czytała o stylach gry i różnych nawierzchniach kortów, słuchała, jakim językiem posługują się komentatorzy tenisowych meczów. Pracowitość i gotowość do spędzenia wielu godzin na dążeniu do zawodowego celu to jednak nie jedyna rzecz, która łączy autorkę i jej bohaterkę. Bo najnowsza powieść Amerykanki to oczywiście nie tylko, a nawet nie przede wszystkim historia o tenisie.

Czy nie oczekujesz od siebie zbyt wiele, próbując udowodnić światu swoją wartość?

Gdy w sprzedaży ukazało się amerykańskie wydanie „Carrie Soto powraca”, Taylor Jenkins Reid miała 38 lat, o rok więcej niż Carrie Soto. Podobnie jak ona powoli wspinała się po szczeblach kariery. Podobnie jak ona przeprowadziła się do Los Angeles, by tam spełnić swój amerykański sen. Tyle że Jenkins Reid – jako miłośniczka hollywoodzkiego blichtru – sukces chciała odnieść właśnie w Hollywood, a nie na korcie. Najpierw pracowała jako asystentka przy organizacji castingów, jednak zawsze marzyła o tym, by pisać. „Miałam szczęście do szefowych, które nigdy nie wątpiły, że mi się uda”. Pisarka swoją pierwszą książkę opublikowała, gdy miała 24 lata. Publikacja w ogóle się nie sprzedawała, ale 8 powieści później Amerykanka w końcu znalazła się w tym miejscu, w którym zawsze chciała być. Ale jak powiedziała w wywiadzie dla „The Time” towarzyszącym premierze „Carrie Soto powraca”:

Moment, w którym osiągam sukces, jest dla mnie zaskakująco pusty. Najszczęśliwsza czuję się nie wtedy, gdy stoję na szczycie góry, ale kiedy mam zamiar tam dotrzeć. Kiedy ciężko pracuję, ale szczyt jest w zasięgu wzroku, a ja muszę pracować dalej.

Carrie też przekona się, że podjęcie decyzji o powrocie na kort po kilku latach to jedno, a droga do upragnionych zwycięstw – to drugie. Czytając kolejne rozdziały, towarzyszymy jej w treningach, razem z nią podróżujemy po świecie, aby śledzić, jak bierze udział w najsłynniejszych turniejach tenisowych na globie. Nie wszyscy w nią wierzą, a właściwie tę wiarę pokładają w niej tylko najbliżsi. To też między innymi dzięki nim bohaterka – znów ponownie jak jej kreatorka – po raz pierwszy w życiu zaczyna zastanawiać się, czy rzeczywiście te trofea i rekordy są celem samym w sobie.

Siekiera, kontrowersje i mężczyźni

Być może po części za tym, że Carrie nie miała wielu kibiców tuż po podjęciu decyzji o powrocie, stał jej niełatwy charakter. Nie bez przyczyny zyskała przydomek Siekiera (prasa określała ją również innym słowem na „s”). Choć tenis uchodzi za sport szlachetny, kibice, jeśli chodzi o dopingowanie, nie mają takiego pola do popisu jak fani piłki nożnej, a od zawodników oczekuje się zachowań kulturalnych, to Siekierę mało to obchodziło. Wprost mówiła, że zamierza zniszczyć swoje rywalki, jednej – zmagającej się z kontuzjowaną stopą – posłała piłkę wprost na tę stopę. Nie omieszkała też podkreślać, że jest po prostu, co tu dużo mówić, najlepsza. A chwaląca się kobieta, zwłaszcza w latach 1970–1995, kiedy dzieje się większa część akcji, nie była ani przez kibiców, ani przez media mile widziana.

Ale dajcie spokój. Mieli strasznie wygórowane oczekiwania.

A te oczekiwania rosły tym szybciej, im większe sukcesy osiągałam.

Mogłam wygrywać, dopóki udawałam zaskoczoną zwycięstwem i przypisywałam je szczęściu. Nigdy nie powinnam zdradzać, jak bardzo chcę wygrać albo, co gorsza, że moim zdaniem zasługuję na wygraną. I nigdy, pod żadnym pozorem, nie powinnam przyznawać, że uważam przeciwniczki za gorsze ode mnie.

Większość komentatorów chciała kobiety, która płakałaby z wdzięczności, jakby zawdzięczała im swoje zwycięstwo i wszystko inne w swoim życiu.

Nie wiem, czy kiedykolwiek umiałam się tak zachować, ale jeśli tak, to do dwudziestego roku życia całkowicie się tej umiejętności wyzbyłam.

I zapłaciłam za to.

„Carrie Soto powraca”, Taylor Jenkins Reid

Cytowana wcześniej Taylor Jenkins Reid wspomniała, że na swojej drodze do sukcesu wspierały ją dawniej szefowe, a do dzisiaj ma team, bez którego o wiele trudniej byłoby jej pisać książki. Carrie Soto także mogła liczyć na wsparcie swojego ojca. Tego, który odmówił jej pójścia na lody? – zapytacie. Dokładnie tego samego. Javier Soto to bowiem kolejna wyrazista i niejednoznaczna postać w tej książce, a jego relacja z Carrie to piękny literacki obraz więzi między ojcem a córką. W życiu kobiety pojawi się jeszcze inny tajemniczy mężczyzna – intrygujący, interesujący i wkurzający, ale czasem jednak pomocny i wspierający. Czy ta trójka wspólnie dokona niemożliwego? Ponownie zacytujmy Jenkins Reid ze wspomnianego już wywiadu dla „Glamour”:

Czasem, kiedy już bardzo zaangażuję się w pisanie, pojawia się ten cudowny moment, gdy myślę: „O Boże, to niemożliwe!”. Carrie Soto ma 37 lat i nie grała zawodowo w tenisa prawie od lat sześciu, a ma zamiar zrezygnować z emerytury i wygrać Wielkiego Szlema. To niemożliwe! Właśnie wtedy czuję największą ekscytację i wiem, że to jest to.

Bo pamiętajcie, „Carrie Soto powraca” to nie tylko książka o tenisie! I nie tylko o Carrie, bo natkniecie się w niej na postaci, które znacie (i kochacie?) z poprzednich powieści autorki!

O autorce

Taylor Jenkins Reid – twórczyni bestsellerowych powieści „Siedmiu mężów Evelyn Hugo” i „Daidy Jones & The Six”. Zanim rozpoczęła karierę pisarską, przez kilka lat związana była z branżą filmową, a jej pierwsze książki powstawały w wolnym czasie. Kiedy tworzy, zawsze narzuca sobie ścisłą dyscyplinę, której stara się przestrzegać. Pisze od poniedziałku do piątku, od 8 do 16 i najczęściej w głuchej ciszy, bo muzyka ją rozprasza. Jako pracująca mama z powodzeniem łączy pisanie z wychowaniem córki Liliah, co podejrzeć można na jej Instagramie. Wraz z mężem Alexem mieszka w Los Angeles. Publikuje również artykuły i tworzy scenariusze. Czyta przeważnie historie o kobietach lub pisane przez kobiety, ale jej ulubioną książką jest „Wielki Gatsby”.

Chcesz kupić „Carrrie Soto powraca” w cenie, którą sam/-a wybierzesz? Ustaw alert LC dla tej książki!

Książka jest już dostępna w sprzedaży online.

---
Artykuł sponsorowany, który powstał przy współpracy z wydawnictwem.


komentarze [8]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Leśniczanka 12.09.2023 07:47
Czytelniczka

Kupiłam przed premierą i już prawie kończę. Nie interesuje się tenisem, nigdy nawet meczu nie oglądałam ale książka mi się bardzo podoba! Jest niesamowicie wciągająca 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
13.09.2023 00:41
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Leśniczanka 13.09.2023 11:10
Czytelniczka

Jeszcze jej nie skończyłam ale bardzo podoba mi się jej relacja z ojcem, jej przemiana, ciężka praca, dążenie do celu i jej "uczłowieczenie" wraz z wiekiem.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Leśniczanka 13.09.2023 11:11
Czytelniczka

Polecam, mnie tenis ani trochę nie interesuje i mimo że jest głównym motywem to nie odczuwam tego wcale

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
13.09.2023 11:21
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
konto usunięte
11.09.2023 22:14
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Anna Sierant 31.08.2023 16:50
Redaktor

Przed lekturą "Carrie Soto powraca" znalazłam w internecie opinie czytelników, którzy - choć zachwyceni książką - samej bohaterki nie mogli polubić. Spodziewałam się, że będzie bardzo trudnym charakterem, ale okazało się, że nie było tak źle. Tzn. jej zachowania, postawa są dla mnie zrozumiałe, bo autorka jasno tłumaczy, z czego wynikają.

Polubiliście Carrie? A może jakąś...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Inegrette 12.09.2023 09:25
Bibliotekarka | Redaktorka

Zdecydowanie mniej lubię główną bohaterkę Daisy Jones & The Six. A Carrie jest po prostu sportowcem przekonanym o swoim talencie, sporo ludzi w tym środowisku można znaleźć właśnie o takim charakterze i myślę, że Taylor doskonałe napisała właśnie taką osobowość.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się