Aurora's End

Okładka książki Aurora's End Amie Kaufman, Jay Kristoff
Okładka książki Aurora's End
Amie KaufmanJay Kristoff Wydawnictwo: Penguin Books Cykl: Aurora (tom 3) literatura młodzieżowa
384 str. 6 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Cykl:
Aurora (tom 3)
Wydawnictwo:
Penguin Books
Data wydania:
2021-11-09
Data 1. wydania:
2021-11-09
Liczba stron:
384
Czas czytania
6 godz. 24 min.
Język:
angielski
ISBN:
9781524720889
Tagi:
#auroracycle #space
Średnia ocen

8,1 8,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Aurora: Koniec Amie Kaufman, Jay Kristoff
Ocena 7,9
Aurora: Koniec Amie Kaufman, Jay K...
Okładka książki Aurora: Pożoga Amie Kaufman, Jay Kristoff
Ocena 8,0
Aurora: Pożoga Amie Kaufman, Jay K...
Okładka książki Aurora: Przebudzenie Amie Kaufman, Jay Kristoff
Ocena 7,5
Aurora: Przebu... Amie Kaufman, Jay K...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,1 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
213
43

Na półkach:

• Trzeci tom, zamykający trylogię cyklu Aurora był wspaniały - zwlaszcza w końcówce!
• To jak duet autorów zakończył całą trylogię zostawię oczywiście dla siebie, ale mogę wam powiedzieć, że ja jestem zachwycony. To była świetna, kosmiczna przygoda i już trochę tęsknię za bohaterami.
• To nie tak, że było idealnie, bo pierwsze 100-150 stron było trochę... Nudne. Gdyby ktoś mi to powiedział po końcówce drugiego tomu to najpewniej bym go wyśmiał, ale naprawdę w moim odczuciu tak było. Nudziłem się niemiłosiernie na początku. Dopiero od mniej więcej połowy książka nabrała tempa równego dwum poprzednim.
• Relacje romantyczne poszczególnych bohaterów ( bez spijerów) były bardzo ładnie napisane, choć stwierdzenie "rozkwaszania ust w pocałunku" zostanie ze mna na długo. Tak, było tego więcej i tak, to nie jedyne tego typu powtórzenia i tak, irytowało mnie to.
• Myślę, a nawet jestem pewny, że parskniecie śmiechem na wybrankę serca Tylera. Gwarantuję. Zresztą relacje romantyczne wszystkich bohaterów były na swój sposób zabawne i urocze. Podobało mi się to.
• Koniec cyklu, koniec wspaniałego kosmicznego SF. Bawilem się swietnie, autorzy ilością wspaniałego humoru, dialogów i genialnie wykreowanych bohaterów sprawili, że spedziłem bardzo przyjemnie czas. Wszystkim szukającym i tym nie szukającym szczerze polecam!

• Trzeci tom, zamykający trylogię cyklu Aurora był wspaniały - zwlaszcza w końcówce!
• To jak duet autorów zakończył całą trylogię zostawię oczywiście dla siebie, ale mogę wam powiedzieć, że ja jestem zachwycony. To była świetna, kosmiczna przygoda i już trochę tęsknię za bohaterami.
• To nie tak, że było idealnie, bo pierwsze 100-150 stron było trochę... Nudne. Gdyby ktoś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
80
79

Na półkach: ,

Ostatni rozdział w kosmicznej przygodzie, która na nowo zaprosiła mnie w tematy Sci-fi, która sprawiła, że zakochałam się w świecie (i pewnym Bertraskaninie),a także zmusiła mnie do skupienia, w którym nie było miejsca na słuchanie muzyki ani filmu w tle podczas czytania - dla niektórych to może standard, ale nie dla mnie... Ale szczerze musiałam przyznać, że czerpałam przyjemność z czytania w ten sposób. W każdym jednak razie - jak się czuję i co myślę, po zakończeniu tej historii?

Ocena uderzająca kolejny stopień w dół jest niestety przypadkiem potwierdzającym, że w moich oczach seria ma tendencję spadkową.

Nim jednak powiem, co było mi kamieniem w bucie, chcę opowiedzieć trochę o rzeczach, które były jak najbardziej na plus i więcej:
- przede wszystkim relacja PEWNEJ dwójki, na którą czekałam tak długo... i która wyszła tak absolutnie słodko! że dosłownie topiłam się za każdym razem, kiedy mieli między sobą interakcję... a zwłaszcza w PEWNYM momencie z koszulą (więcej nie powiem, nie będę spojlerować, ale dosłownie zakręciła mi się łezka w oku w tej scenie);
- CZAS (hehe, kto wie ten wie) jaki spędziliśmy z Finem, Scar i Zilą podczas ich przygody był w dużej mierze dla mnie interesujący i z zaciekawieniem śledziłam poszukiwanie przez nich drogi uczieczki;
- pokrywająca się wizja przyszłości z teraźniejszością (zwłaszcza oko było dla mnie takim "COOO?!");
- niepewność, czy nie przyjdzie nam utracić kogoś jeszcze (choć było wiadomo, że PEWNE postaci na pewno nie zostaną stracone) była permanentnie obecna podczas lektury i dosłownie chuchała mi na kark;
- moment, kiedy wszystko odnośnie PACZKI zaczęło składać się w całość, było satysfakcjonującą konkluzją;
- moment, w którym człowiek miał wrażenie, że już wszystko dobrze, a tam dosłownie książka robi "potrzymaj mi piwo" i zadaje kolejny cios;
- mimo wszelkich niezadowoloeń, o których zaraz powiem, duża część końca książki była okalana moimi łzami, ale jestem istotą bardzo emocjonalną, więc nie wiem na ile to może być wyznacznikiem dobrze napisanych emocjonalnych scen.

Niestety jednak trafiłam też na więcej przeszkód, niż bym chciała, które sprawiły, że były nawet momenty, kiedy (a nie miałam tego przy poprzednich tomach) ciężko mi się czytało i musiałam się zmuszać, żeby przejść przez segment. Co było nie tak?:
- zaloty Zili zdawały mi się strasznie z dupy, nie czułam tam chemii ani żadnych powodów ku temu, żeby to miało wyjść, zwłaszcza, że PEWNE decyzje zostały podjęte po około jednym dniu i to z czyhającym na ich życie zagrożeniem;
- nowy partner Saedii również mi się nie podobał, a ich związek był przepełniony przemocą (typiara dosłownie chciała typa kopnąć w jaja zaraz przed tym, jak na niego wskoczyła robić wiadomo co),a jednocześnie był przewidywalny już od poprzedniego tomu i tutaj też czułam pewnie wymuszenie (przez autorów w sensie),a nie chemię;
- części Kala i Aurory były dla mnie dosłowną torturą, bardzo szybko miałam ich dosyć - głównie przez ich reacje z Gwiazdobójcą (bo wszystko poza Bronią było intrygujące),jak również ich ostatnią interakcją i tym, jak beznadziejna była to próba redemption arc'a;
- w ogóle Aurora stała się dla mnie już na typ etapie tak wkurzającą postacią, że naprawdę liczyłam, że kojfnie i będę miała w końcu spokój;
- ta bladoblond "elfka" była tak bardzo przewidywalnym aspektem historii, że aż bolało w pewnym momencie, kiedy z perspektywy Aurory albo Kala było podkreślane, że ona tam jest, albo że coś robi... to dosłownie dawało jej czerwony wykrzyknik nad głową i sprawiało, że nagle teoria sama się nasuwała i potem niesamowicie długo trzeba było czekać, aż powiedzą to głośno...;
- owszem, bohaterowie mieli ciężkie starcia, ale część z nich (zwłaszcza te, gdzie podkreślali, że to jedyna szansa, albo ich ostatnia) śmierdziała takim właśnie TO TAKIE TRUDNE ALE ZOBACZ, UDAŁO NAM SIĘ BO JESTEŚMY GŁÓWNYMI BOHATERAMI!
Może wydawać się nie tak dużo, albo nie tak wielkiej wagi jak pozytywny które wymieniałam, ale niestety te minusy w dużym stopniu wpływały na to, jak czułam się czytając książkę, z jaką chęcią po nią sięgałam, w jakim stopniu byłam zainteresowana co dalej... A to niestety mocno ucierpiało.

Nie żałuję czasu spędzonego z tą serią. Na pewno jest mi przykro, że doszło do czasu, gdzie zaczęłam mieć wręcz dosyć pewnych rzeczy i bohaterów, a to nie jest nic dobrego - o ile autor nie miał tego na myśli - a tutaj wątpię, żeby miał... A w zasadzie to mieli. Przyznam też bez bicia, że trochę za szczęśliwe zakończenie moim zdaniem wyszło, ale może dzięki temu było łatwiej zostawić tę historię za sobą - wiedząc, że nasi bohaterowie są teraz szczęśliwi i mają przed sobą dobre życia i przeplatające się przyszłości.

Ostatni rozdział w kosmicznej przygodzie, która na nowo zaprosiła mnie w tematy Sci-fi, która sprawiła, że zakochałam się w świecie (i pewnym Bertraskaninie),a także zmusiła mnie do skupienia, w którym nie było miejsca na słuchanie muzyki ani filmu w tle podczas czytania - dla niektórych to może standard, ale nie dla mnie... Ale szczerze musiałam przyznać, że czerpałam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
176
62

Na półkach:

Kosmiczny poziom do samego końca i z przesłaniem. Do ostatnich stron prześladowało mnie poczucie,że już spotkałam gdzieś taką historię, jakbym juz ją znała. Mega. Żal się było rozstawać.

Kosmiczny poziom do samego końca i z przesłaniem. Do ostatnich stron prześladowało mnie poczucie,że już spotkałam gdzieś taką historię, jakbym juz ją znała. Mega. Żal się było rozstawać.

Pokaż mimo to

avatar
589
264

Na półkach:

Cała seria super, a wydanie piękne

Cała seria super, a wydanie piękne

Pokaż mimo to

avatar
1447
1217

Na półkach: , , ,

Byłam przekonana, że drugiego tomu autorzy nie przebiją, bo tam emocje sięgały zenitu. Okazało się, że w ostatnim emocje sufit przebiły i poleciały w kosmos. Jeju, jakie to było dobre!

Autorzy wybitnie potrafią w młodzieżówki, które zachwycą nastolatka i panią w średnim wieku (czyt. mnie 😭). To jest taka powieść, przy której śmiałam się w głos, ocierałam łzy wzruszenia, ogryzałam skórki z napięcia i bardzo, ale to bardzo nie chciałam jej kończyć, bo nie chciałam się rozstawać z drużyną 312.

Czytajcie tę serię, bo to jest złoto. Ja na pewno jeszcze kiedyś do niej wrócę. I marzę sobie po cichu, że Kaufman i Kristoff jeszcze kiedyś napiszą coś razem.

Byłam przekonana, że drugiego tomu autorzy nie przebiją, bo tam emocje sięgały zenitu. Okazało się, że w ostatnim emocje sufit przebiły i poleciały w kosmos. Jeju, jakie to było dobre!

Autorzy wybitnie potrafią w młodzieżówki, które zachwycą nastolatka i panią w średnim wieku (czyt. mnie 😭). To jest taka powieść, przy której śmiałam się w głos, ocierałam łzy wzruszenia,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
192
127

Na półkach: ,

Ostatni tom trylogii Aurory, akcji troszkę więcej. Jest też kwestia podróży w czasie i utkwienie w bąblu czasowo-przestrzennym.



Generalnie całkiem spoko, tylko... jak dla mnie zbyt cukierkowe zakończenie. Lubię jak zakończenie ma happy end ale jak są jakieś koszty tego happy endu a nie jednorożce i tęcza. Za mało strat było jak dla mnie, a utrata 5cioplanowej postaci Adamsa nie robiła wrażenia nawet.
Zili nawet nie można podciągnąć pod straty skoro przeżyła swoje życie szczęśliwie. Także meh.

Ostatni tom trylogii Aurory, akcji troszkę więcej. Jest też kwestia podróży w czasie i utkwienie w bąblu czasowo-przestrzennym.



Generalnie całkiem spoko, tylko... jak dla mnie zbyt cukierkowe zakończenie. Lubię jak zakończenie ma happy end ale jak są jakieś koszty tego happy endu a nie jednorożce i tęcza. Za mało strat było jak dla mnie, a utrata 5cioplanowej postaci...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
84
57

Na półkach: , , , ,

Emocjonująca, młodzieżowa seria z nastawieniem na rozrywkę. Napisana lekkim piórem. Okładki idealnie oddają klimat. Pierwszeństwo ma tu akcja, a fabułę wystarczy chłonąć bez zbędnego analizowania.

Emocjonująca, młodzieżowa seria z nastawieniem na rozrywkę. Napisana lekkim piórem. Okładki idealnie oddają klimat. Pierwszeństwo ma tu akcja, a fabułę wystarczy chłonąć bez zbędnego analizowania.

Pokaż mimo to

avatar
235
98

Na półkach:

Okej, myślałam, że Pożoga dostarczyła mi ogromu emocji, ale Koniec to był prawdziwy rollercoaster, który zabrał mnie w jednodniową przejażdżkę na maksymalnej mocy prędkości. Aurora, nasza bohaterka, jest niesamowita i w zasadzie chyba z tym tomem właśnie zaczynam dopiero dostrzegać wyjątkowość każdego bohatera z kolei i z osobna. To, że każdy odgrywa ważną rolę w ocaleniu wszechświata, niektóre decyzje oczywiście wymagają poświęceń... To kawał naprawdę dobrego sci-fi, napisanego lekkim, ale bardzo przystępnym i wciągającym językiem, bo autorzy mają swoje wypracowane style, których nie da się nie lubić.

Okej, myślałam, że Pożoga dostarczyła mi ogromu emocji, ale Koniec to był prawdziwy rollercoaster, który zabrał mnie w jednodniową przejażdżkę na maksymalnej mocy prędkości. Aurora, nasza bohaterka, jest niesamowita i w zasadzie chyba z tym tomem właśnie zaczynam dopiero dostrzegać wyjątkowość każdego bohatera z kolei i z osobna. To, że każdy odgrywa ważną rolę w ocaleniu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
908
341

Na półkach:

Dobre zakończenie dobrej trylogii.
Te książki to dowód na to, że nawet najbardziej zgrane motywy mogą być nadal atrakcyjne dla czytelnika, jeśli ktoś ma pomysł na opowieść i umie to opisać.

Dobre zakończenie dobrej trylogii.
Te książki to dowód na to, że nawet najbardziej zgrane motywy mogą być nadal atrakcyjne dla czytelnika, jeśli ktoś ma pomysł na opowieść i umie to opisać.

Pokaż mimo to

avatar
167
70

Na półkach:

Jest to świetne zakończenie trylogii. Nie potrafię wyobrazić sobie lepszego, mniej sztampowego i jednocześnie bardziej satysfakcjonującego ostatniego tomu. Uczucie "puzzli wskakujacych na właściwe miejsce" było bardzo silne, choć wiele wątków stało się oczywistymi na długo przed wielkim finałem.

Nie chcę tutaj niczego spoilerować, więc ograniczę się do stwierdzenia, że przede wszystkim pozytywnie zaskoczyło mnie podejście narracji do głównego antagonisty. Ocena jego działań drażniła mnie przez dwa tomy (nie zgadzałem się z większością opinii bohaterów),aby nagle zmienić się i pokryć z moimi własnymi obserwacjami. To sprawiło, że ostatecznie zapałałem zachwytem do finału historii, która jawiła się początkowo jako szablonowa, a skończyła jako dużo głębsza i przemyślana. A piszę to z perspektywy osoby, która o podobnych wątkach wielokrotnie czytała i doświadczyła różnych spojrzeń na sytuację.

O ile pierwsze dwa tomy traktuję jako płytką, choć wciągającą, rozrywkową historię, to trzeci tom zostawił mnie z uczuciem sentymentu i doświadczył znaczącymi przemyśleniami na temat najbardziej podstawowych sił targających ludzkim (humanoidalnym?) Wszechświatem - miłości, cierpienia... i próżni dookoła. To było naprawdę dobre zakończenie.

Jest to świetne zakończenie trylogii. Nie potrafię wyobrazić sobie lepszego, mniej sztampowego i jednocześnie bardziej satysfakcjonującego ostatniego tomu. Uczucie "puzzli wskakujacych na właściwe miejsce" było bardzo silne, choć wiele wątków stało się oczywistymi na długo przed wielkim finałem.

Nie chcę tutaj niczego spoilerować, więc ograniczę się do stwierdzenia, że...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    217
  • Przeczytane
    152
  • Posiadam
    70
  • 2024
    30
  • Teraz czytam
    12
  • Ulubione
    11
  • Legimi
    9
  • Chcę w prezencie
    6
  • Do kupienia
    5
  • Przeczytane 2024
    3

Cytaty

Więcej
Jay Kristoff Aurora: Koniec Zobacz więcej
Jay Kristoff Aurora: Koniec Zobacz więcej
Jay Kristoff Aurora: Koniec Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także