rozwińzwiń

Żmij

Okładka książki Żmij Marcin Sindera
Okładka książki Żmij
Marcin Sindera Wydawnictwo: Lira Cykl: Wróżda (tom 2) fantasy, science fiction
448 str. 7 godz. 28 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Wróżda (tom 2)
Wydawnictwo:
Lira
Data wydania:
2021-05-12
Data 1. wyd. pol.:
2019-09-15
Liczba stron:
448
Czas czytania
7 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366730700
Tagi:
wydawnictwolira marcinsindera
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
95 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
104
77

Na półkach:

Draconis zdobył Gniazdo i Giecz, powoli planuje podbicie i zjednoczenie pobliskich grodów pod jednym sztandarem, żeby ludziom żyło się lepiej
i bezpieczniej.
Jego stary przyjaciel przywozi mu jednak złą wiadomość. Ogromna armia zmierza w jego stronę z zamiarem pozbawienia go władzy.
Draco zbiera swoich ludzi i przyjaciół, wyrusza naprzeciw wrogowi by pokonać go z pomocą wrodzonego sprytu.
Na ile jednak będzie w stanie przewidzieć konsekwencje wydarzeń oraz plany innych władców? Czyja krew poleje się na polu bitwy?

"Żmij" Marcina Sindery to dobra kontynuacja przygód Draco i jego drużyny.
Akcja toczy się szybko, obserwujemy rozwój wydarzeń z kilku stron, a bohaterowie drugoplanowi zostali rozwinięci i stali się bardziej interesujący.
Poznajemy motywy ich działań, przemyślenia dzięki czemu zyskują bardziej realną postać.
Fortele, podchody i szpiegowanie jakie wymyślał Draco wraz z zaufanymi ludźmi były przemyślane i pomysłowe, momentami zaskakujące.
Nie obyło się bez dość brutalnych scen
i zachowań bohaterów, z jednej strony zrozumiałych, z drugiej czasami trudnych do przyjęcia.
W tej części dużą sympatię zaskarbił sobie Ziemowit. Jestem ciekawa jak rozwinie się w kolejnym tomie.

Draconis zdobył Gniazdo i Giecz, powoli planuje podbicie i zjednoczenie pobliskich grodów pod jednym sztandarem, żeby ludziom żyło się lepiej
i bezpieczniej.
Jego stary przyjaciel przywozi mu jednak złą wiadomość. Ogromna armia zmierza w jego stronę z zamiarem pozbawienia go władzy.
Draco zbiera swoich ludzi i przyjaciół, wyrusza naprzeciw wrogowi by pokonać go z pomocą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
314
165

Na półkach:

Wysłuchałam z przyjemnością

Wysłuchałam z przyjemnością

Pokaż mimo to

avatar
78
21

Na półkach: , , ,

Jak to z kontynuacjami zazwyczaj bywa, Żmij jest pod różnymi względami zarówno podobny i różny od poprzednika. Zacznijmy od podobieństw. Dalej mamy tutaj wspaniale przedstawiony starosłowiański klimat przedchrześcijańskiej Polski. Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie by ocenić historyczną autentyczność, ale widać, że autor się na prawdę starał.

Niestety, też podobnie jak w poprzedniej części, bohaterowie według mnie nie byli dość rozbudowali. Są drobne wyjątki, jak Karhu, który chyba jest moją ulubiona postacią. Po przeciwnej stronie mamy Stracha, woja który jest tylko takim "badassowym" zabójcą, którego każdy się boi. Książka jest pełna podobnych zabijaków i wydać że jest bardziej nastawiona na akcje aniżeli pogłębianie psychologi bohaterów, co niekonieczne musi być minusem.

Wspominając o akcji, ta jest lepsza i jest jej więcej niż w poprzednim tomie. A przynajmniej takie miałem wrażenie. Na pewno jest więcej bitew, jest bardziej brutalnej, a i intrygi są ciekawsze.

Z negatywów powiem, że dwa wątki mnie nie kupiły. Pierwszy to przyjaźń Draconisa z Ziemowitem. Bardziej jest nam wmawianie że teraz są wielkimi przyjaciółmi, niż faktyczne pokazane są powody i dowody tej relacji. Drugi to Radomir jako mistrz szpiegów. Wydawało mi się to naciągane. Może gdybyśmy widzieli jego początki w tej roli to by jakoś grało, a tak, to jak porównuję jego sytuację i stan jak go widzieliśmy po raz ostatni w poprzednim tomie z jego pierwszym występem w tej książce, to mam zgrzyt.

Ogólne jednak, jak ktoś lubi brutalną akcje w słowiańskich klimatach, to polecam.

Jak to z kontynuacjami zazwyczaj bywa, Żmij jest pod różnymi względami zarówno podobny i różny od poprzednika. Zacznijmy od podobieństw. Dalej mamy tutaj wspaniale przedstawiony starosłowiański klimat przedchrześcijańskiej Polski. Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie by ocenić historyczną autentyczność, ale widać, że autor się na prawdę starał.

Niestety, też podobnie jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
603
526

Na półkach:

Pamiętam, że pierwszy tom był dobry ale trochę czasu minęło nim dotarłam do drugiego. I nie wiem kiedy dałam się porwać.

Tu wszystko jest takie jak być powinno. Jest wojskowe życie i dworskie intrygi. Są małe potyczki, większe bitwy i wisząca nad światem wojna. Jest magia i miecz. Są twardzi wojownicy ale i mocne kobiece postacie. Nie ma tu nie potrzebnej głupoty, krew leje się tam gdzie ma się lać, a tam gdzie nie ma można napić się piwa i usiąść przy ogniu. Nie miałam momentu, w którym zaczęłabym się nudzić, nie odniosłam wrażenie, żeby czegoś było za mało lub za dużo.

Bohaterowie nie mają prostych charakterów, najtwardsi twardziele krwawią jak wszyscy inni, nie zawsze wszystko idzie po ich myśli i nie raz dostają po dupie. Przy tym nie są to tępe osiłki, podobnie jak wiele ważniejszych kobiet, są pełni sprytu i nie brak im inteligencji.

Autor stworzył świat twardy i ciekawy pełen tak samo interesujących postaci. Porywający. I choć wszystko mogło by się zakończyć na ostatnich kartkach tej książki na szczęście dla nas, czytelników, to jeszcze nie koniec ;)

Pamiętam, że pierwszy tom był dobry ale trochę czasu minęło nim dotarłam do drugiego. I nie wiem kiedy dałam się porwać.

Tu wszystko jest takie jak być powinno. Jest wojskowe życie i dworskie intrygi. Są małe potyczki, większe bitwy i wisząca nad światem wojna. Jest magia i miecz. Są twardzi wojownicy ale i mocne kobiece postacie. Nie ma tu nie potrzebnej głupoty, krew...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1257
330

Na półkach: , , , ,

Skończyłam tę dwutomówkę i słuchajcie - co za epicka powieść! Po pierwsze - czapki z głów za to przepiękne wysmakowane wydanie. Do książek były dodane mapki i karty. Same książki też wręcz onieśmielają artyzmem wydania - piękna oprawa, bogactwo rysunków po każdym rozdziale (oprawa graficzna jest autorstwa Martyny Janik).
Po drugie - przepiękny język Marcina Sindery. Bogactwo umiejętnie wplatanych staropolskich zwrotów, wyrażeń i słów mile łechtała moje niemałe oczekiwania.
I wreszcie po trzecie - fabuła jest oszałamiająca! Dostałam moc wczesnosłowiańskich historii, mitów, guseł, wojen i politycznych zawirowań dopiero co kształtującego się Państwa Polskiego. To jest absolutna perełka gatunku. Każdy, kto kocha takie klimaty, nie powinien przejść obojętnie obok tej powieści.
Marcin Sindera @marcinsindera , jak na początkującego pisarza, wykazał się olbrzymią znajomością historii i zwyczajów plemion słowiańskich, popisał się wirtuozerią słowa i stworzył fabułę zapierająca dech w piersiach

Więcej moich recenzji na:
https://www.instagram.com/anemonenemorose/

Skończyłam tę dwutomówkę i słuchajcie - co za epicka powieść! Po pierwsze - czapki z głów za to przepiękne wysmakowane wydanie. Do książek były dodane mapki i karty. Same książki też wręcz onieśmielają artyzmem wydania - piękna oprawa, bogactwo rysunków po każdym rozdziale (oprawa graficzna jest autorstwa Martyny Janik).
Po drugie - przepiękny język Marcina Sindery....

więcej Pokaż mimo to

avatar
46
20

Na półkach:

Dobre dla pasjonatów literatury obrazkowej- lecisz przez tekst gładko bez myślowego oporu, dla wielbicieli brutalnych i banalnych obrazów okrucieństw- przejechał nożem po żyłach a nóż wchodził głęboko i miękko itp. Również dość sporo wulgaryzmów. Porzucam.

Dobre dla pasjonatów literatury obrazkowej- lecisz przez tekst gładko bez myślowego oporu, dla wielbicieli brutalnych i banalnych obrazów okrucieństw- przejechał nożem po żyłach a nóż wchodził głęboko i miękko itp. Również dość sporo wulgaryzmów. Porzucam.

Pokaż mimo to

avatar
1056
487

Na półkach:

Druga część przygód Żmija i początków państwa Polskiego podlana lekką fantastyką jest książką zdecydowanie lepszą niż część pierwsza. Widać, iż autor rozwija się i wprowadza szereg ciekawych zabiegów. Książka jest dobrze przemyślana aby zaciekawić czytelnika. Czyta się szybko, akcja goni akcję, trochę jak w Wikingach Komorowskiego tylko z mniejszą ilością bohaterów, ale dziejąca się w podobnych czasach. Fantastyki jest mało, to dobrze jak dla mnie akurat w tym cyklu. Śmiało polecam wszystkim interesujących się tym okresem.

Druga część przygód Żmija i początków państwa Polskiego podlana lekką fantastyką jest książką zdecydowanie lepszą niż część pierwsza. Widać, iż autor rozwija się i wprowadza szereg ciekawych zabiegów. Książka jest dobrze przemyślana aby zaciekawić czytelnika. Czyta się szybko, akcja goni akcję, trochę jak w Wikingach Komorowskiego tylko z mniejszą ilością bohaterów, ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
35
29

Na półkach:

Piękna książka! Przypomniała mi czasy podstawówki, kiedy czytałam cykl piastowski Bunscha. Czasy wcześniejsze,ale poza drobiazgami wg mnie świetnie oddają epokę. Dodatki magiczne wyjątkowe i urokliwe. Pomysłowość i barwność w tej kwestii na medal! Moim ulubieńcem w początku książki był czarownik Melkolfa:) Debeściak! Wprawdzie podejście do "romasowości" typowo sienkiewiczowsko/męskie (większość kobiet pewnie zrozumie co mam na myśli:) - ale wojowie, puszcze, grody, czary, fortele i cała wspaniała oprawa męskich spraw zdecydowanie wynagradza brak rozbudowanej uczuciowosci. Strachowi nie wybaczam tylko Berit. A na zaszlachtowanie Niemira czekałam z utęsknieniem:) W każdym razie pierwszy tom muszę koniecznie przeczytać. No i nabrałam ochoty znów na Bunscha. Marcin Sindera - gratulacje i dzięki!

Piękna książka! Przypomniała mi czasy podstawówki, kiedy czytałam cykl piastowski Bunscha. Czasy wcześniejsze,ale poza drobiazgami wg mnie świetnie oddają epokę. Dodatki magiczne wyjątkowe i urokliwe. Pomysłowość i barwność w tej kwestii na medal! Moim ulubieńcem w początku książki był czarownik Melkolfa:) Debeściak! Wprawdzie podejście do "romasowości" typowo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
238
216

Na półkach:

Przyznam, że czytając "Wróżdę", nie byłam pewna, czy sięgnę po kontynuację tej książki. Moja recenzja na stronie na Facebooku spowodowała jednak dyskusję z autorem i sprawiła, że byłam ciekawa, jak Marcin Sindera poradził sobie z drugą częścią tej historii. Muszę przyznać, że "Żmij" jest naprawdę dużo lepszy.

Marcin Sindera nie bronił swojej książki, nie wypierał błędów, czym bardzo mi zaimponował, bo zazwyczaj ludzie mają jednak przerost ego i walczyć będą do upadłego, byle tylko nie przyjąć krytyki, choćby konstruktywnej. W tym wypadku było inaczej, a wymiana korespondencji poskutkowała całkiem ciekawymi przemyśleniami, a dalej tym, że znalazłam jeszcze chęci, by przeczytać "Żmija", który - jak twierdził autor - jest na pewno lepszy niż pierwsza część opowieści. Rzeczywiście wiele błędów zostało tu zniwelowanych. Mam wrażenie, że autor popracował nad swoim warsztatem, dzięki czemu książkę czyta się o niebo lepiej i płynniej. O ile wcześniej bohaterowie byli nieco papierowi i prości, tu zaczynają się już wkradać psychologiczne niuanse, które sprawiają, że poczynania bohaterów i ich osobowości nie są tak czarno-białe. Naprawdę niełatwo ocenić, czy dane działanie z ich strony zasługuje na potępienie, zachwyt, czy też wręcz przeciwnie, a to już w moim odczuciu ogromny plus. Nie lubię od początku wiedzieć, jak autor chciał, aby czytelnik ocenił postępowanie wykreowanych przez siebie postaci. Momentami dialogi nadal są nieco drewniane i naciągane, np. przesycone emocjami rozmowy kamratów, ale chyba ze względu na inne zalety można przymknąć na to oko. Lepsze są również opisy bitwy i chaosu walki, dlatego sądzę, że książka na pewno spodoba się wszystkim, którzy lubią książki, które sprawiają, że choć inni wokół nas tego nie słyszą, nam w głowie huczy od hałasu krzyżujących się mieczy i krzyków rannych. Troszkę żałuję, że ostatnia bitwa nie została mocniej wyeksponowana, ale trudno.

Niezmiennie jednak nie lubię Draconisa. Dziwnie jest czytać książkę, gdzie trudno obdarzyć sympatią któregokolwiek z bohaterów. Draco niezmiennie puszy się i rządzi, tracąc rezon może nieco w niektórych momentach, ogólnie jednak nadal daje się ponosić swoim żądzom; Karhu dał się lubić do pewnego momentu; Radomir jest mi obojętny i może tylko Ziemowit na dłuższą metę wydaje się godny sympatii. Kobiety bywają żałosne, nawet te, które rzekomo mają wzbudzać respekt i szacunek. Jakoś kolejna historia wielkiej miłości nieszczególnie przypadła mi do gustu, ale przyznam, że pod tym względem jestem dość wybredna.

Nie żałuję, że sięgnęłam po tę książkę. Sądzę, że autor powinien myśleć o kolejnych pozycjach tego typu. Być może liczyć możemy na kontynuację? W końcu niektóre wątki do tego zachęcają...

https://www.facebook.com/JustynaCzytuje

Przyznam, że czytając "Wróżdę", nie byłam pewna, czy sięgnę po kontynuację tej książki. Moja recenzja na stronie na Facebooku spowodowała jednak dyskusję z autorem i sprawiła, że byłam ciekawa, jak Marcin Sindera poradził sobie z drugą częścią tej historii. Muszę przyznać, że "Żmij" jest naprawdę dużo lepszy.

Marcin Sindera nie bronił swojej książki, nie wypierał błędów,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
992
852

Na półkach:

Mamy 877 rok.
Na tronie w Gnieździe zasiada Draco, który uważa się za potomka boga Żmija.
Okoliczni władcy czują coraz większe zagrożenie ze strony sąsiada, dlatego postanawiają zebrać siły do wojny.
Czas pokaże, że ziemia nasiąknie krwią...

Ach, jakie to było ZNAKOMITE fantasy!!!
Totalnie w moim guście!
Chociaż nie czytałam pierwszej części, w niczym mi to nie przeszkadzało by z lubością delektować się lekturą.😍

Autor swoim malowniczym językiem sprawił, że nie wiadomo kiedy przeniosłam się do świata słowiańskich obrzędów i chłonęłam atmosferę okrutnych walk.
Było krwawo i mroczno!!!

Tutaj nie będzie czasu na nudę, a wielka polityka miesza się z wojną na miecze i topory.
Nie ma żadnych sentymentów.

Do tego świetnie skrojone postaci, zwłaszcza Draconisa, który okazuje się być nie tylko wspaniałym przywódcą, ale i wojownikiem

Całości dopełniały realistyczne rysunki i to wszystko sprawiało, że książkę pochłonęłam w jeden wieczór.

Ja jestem nią zachwycona i jeśli lubicie fantasy to ogromnie ją Wam polecam

Mamy 877 rok.
Na tronie w Gnieździe zasiada Draco, który uważa się za potomka boga Żmija.
Okoliczni władcy czują coraz większe zagrożenie ze strony sąsiada, dlatego postanawiają zebrać siły do wojny.
Czas pokaże, że ziemia nasiąknie krwią...

Ach, jakie to było ZNAKOMITE fantasy!!!
Totalnie w moim guście!
Chociaż nie czytałam pierwszej części, w niczym mi to nie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    162
  • Przeczytane
    107
  • Posiadam
    30
  • 2022
    5
  • Teraz czytam
    5
  • Fantastyka
    3
  • Fantasy
    3
  • Legimi
    3
  • Audiobook
    2
  • Słowiańskie
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Żmij


Podobne książki

Przeczytaj także