Profesor i cyjanek
Pewnej mroźnej styczniowej nocy 1955 roku do małego mieszkania przy ulicy Nowy Świat w Warszawie zostają wezwane milicja i pogotowie. Na miejscu stwierdzają zgon młodej kobiety, żony znanego w warszawskim świecie intelektualisty, profesora zoologii, Kazimierza Tarwida. Zostaje on oskarżony o otrucie Teresy Tarwid cyjankiem potasu…
Nieszczęśliwy wypadek, samobójstwo czy morderstwo doskonałe? Tę zagadkę swego czasu próbowała rozwiązać cała Polska Ludowa. Jarosław Molenda w swojej najnowszej książce analizuje wydarzenia, które tak podzieliły ówczesne społeczeństwo i sądy obu instancji.
Czy młoda matka mogła chcieć się zabić? Czy nowa kochanka była wystarczającym powodem do zabójstwa żony? Dlaczego dwoje naukowców trzymało w domu niebezpieczny cyjanek?
Sprawa Tarwida to najgłośniejszy – obok sprawy Gorgonowej – proces poszlakowy w historii polskiego sądownictwa, który trwał pięć lat i który budzi emocje do dziś.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 103
- 95
- 13
- 9
- 9
- 6
- 6
- 5
- 5
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Książka,, Profesor i cyjanek '' to reportaż o sprawie głośnej w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku , a dotyczącej zagadkowej śmierci Teresy Tarwid. Dlaczego zagadkowej? Otóż pewne jest,że żona profesora Kazimierza Tarwida zmarła z powodu zażycia cyjanku, natomiast do dziś nie ma pewności czy to było zabójstwo czy samobójstwo. Co ciekawe Teresa miała motywy aby popełnić samobójstwo, ale i jej małżonek miał powody żeby pomóc jej pożegnać się ze światem. True crime to gatunek który ją bardzo lubię, sprawa Tarwida obiła mi się o uszy, oglądałam jakiś podkast i czytałam artykuły w prasie, ale książka bardziej przybliżyła mi ten temat. Tajemnicza śmierć, kilka sprzecznych wyroków i niesława profesora towarzysząca mu do końca życia, jeśli lubicie takie książki zachęcam do przeczytania tej pozycji.
Książka,, Profesor i cyjanek '' to reportaż o sprawie głośnej w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku , a dotyczącej zagadkowej śmierci Teresy Tarwid. Dlaczego zagadkowej? Otóż pewne jest,że żona profesora Kazimierza Tarwida zmarła z powodu zażycia cyjanku, natomiast do dziś nie ma pewności czy to było zabójstwo czy samobójstwo. Co ciekawe Teresa miała motywy aby popełnić...
więcej Pokaż mimo toSwietnie opisana historia profesora i wplatane w nia, czesto dla niektorych nudne sadownicze momenty. Dzieki temu ksiazke czyta sie z przyjemnoscia
Swietnie opisana historia profesora i wplatane w nia, czesto dla niektorych nudne sadownicze momenty. Dzieki temu ksiazke czyta sie z przyjemnoscia
Pokaż mimo toWobec literatury faktu mam zupełnie inne wymagania niż w stosunku do kryminałów czy thrillerów. Nie zależy mi na formie czy stylu, choć wiadomo, że lepiej się czyta, gdy nie są wyjątkowo toporne, nie upieram się przy chronologii czy logice, bo najistostniejsze jest dla mnie dojście do prawdy na podstawie wiarygodnych źródeł. Trochę drażnią mnie fabularyzowane reportaże, bo w nich trudniej rozdzielić fakty od fikcji i upiększeń, traktuję je więc raczej jak powieści.
"Profesor i cyjanek" to druga książka Jarosława Molendy, po którą sięgnęłam. Nie chcę deklarować, że ostatnia, bo jednak w porównaniu do "Wampira z Warszawy" i opowieści o stonce, to historia profesora Tarwida została przedstawiona z większym sensem. Nie podobała mi się ze względu na to, że została napisana pod z góry założoną tezę, a to dla mnie kardynalny błąd w reportażach.
Przede wszystkim bez względu na formę w tym gatunku cenię obiektywizm. Jeżeli autor chciałby podzielić się swoją opinią, to byłoby miło, gdyby zrobił to w jednym miejscu - na początku, na końcu bądź w kulminacyjnym momencie, a idealnie byłoby gdyby zostało to wyraźnie podkreślone. I nie chodzi tu nawet o to, że w przypadku sprawy Tarwida moje zdanie różni się od stanowiska Molendy, ale właśnie o trzymanie się faktów i obiektywizm.
Sama historia jest naprawdę niezwykle ciekawa i zaskakujące jest to, że choć mówimy o wydarzeniach sprzed zaledwie siedemdziesięciu lat, to informacji potwierdzonych i pewnych jest bardzo niewiele. Lata 50. w Polsce pod względem spraw kryminalnych ogólnie są bardzo enigmatyczne, można odnieść wrażenie, że praca śledczych była raczej niechlujna, a znając kontekst historyczny, trudno się temu dziwić. Szkoda, że autor nie przyjrzał się temu zagadnieniu, bo myślę, że ono miało realny wpływ na późniejsze procesy, a z pewnością większy niż stonka.
"Profesor i cyjanek" to pozycja, która mocno mnie rozczarowała. Dowiedziałam się z niej jedynie, jaką tezę postawił Jarosław Molenda, fakty zebrane w tej książce znałam już wcześniej z innych źródeł. Może być interesująca dla osób, które o poszlakowym procesie profesora Tarwida wcześniej nie słyszeli.
Moje 4/10.
Wobec literatury faktu mam zupełnie inne wymagania niż w stosunku do kryminałów czy thrillerów. Nie zależy mi na formie czy stylu, choć wiadomo, że lepiej się czyta, gdy nie są wyjątkowo toporne, nie upieram się przy chronologii czy logice, bo najistostniejsze jest dla mnie dojście do prawdy na podstawie wiarygodnych źródeł. Trochę drażnią mnie fabularyzowane reportaże, bo...
więcej Pokaż mimo toChyba też mam wrażenie, że za dużo chaosu w książce.
Chyba też mam wrażenie, że za dużo chaosu w książce.
Pokaż mimo toKsiążka „Profesor i cyjanek” to kolejna pozycja autorstwa Jarosława Molendy, po którą miałam okazję sięgnąć. To niestety jedna z tych książek, w której jest więcej o wszystkim tylko nie o sprawie profesora Tarwida. Autor skupił się bardzo na samym procesie, który był w tej sprawie poszlakowym. Nikt nie był pewny tego, że profesor otruł swoją żonę jak i tego, czy mogło to być samobójstwo. Trzeba przyznać, że procesy poszlakowe na pewno do łatwych nie należą, ale jakoś brakowało mi tu czegoś. W porównaniu np. do książki "Krwawy Peter" to brakowało mi tutaj wszystkiego. Nie urzekła mnie po prostu za bardzo ta książka. Muszę jednak przyznać, że sprawa profesora Tarwida do tej pory nie była mi znana. Dzięki autorowi miałam okazję chociaż trochę ją poznać.
Książka „Profesor i cyjanek” to kolejna pozycja autorstwa Jarosława Molendy, po którą miałam okazję sięgnąć. To niestety jedna z tych książek, w której jest więcej o wszystkim tylko nie o sprawie profesora Tarwida. Autor skupił się bardzo na samym procesie, który był w tej sprawie poszlakowym. Nikt nie był pewny tego, że profesor otruł swoją żonę jak i tego, czy mogło to...
więcej Pokaż mimo toDaję 5 i pół gwiazdki. Żadnych rewelacji tu nie znajdziemy - za to dużo powtórzeń i generalnie chaosu.
Sama historia natomiast bardzo ciekawa.
Daję 5 i pół gwiazdki. Żadnych rewelacji tu nie znajdziemy - za to dużo powtórzeń i generalnie chaosu.
Pokaż mimo toSama historia natomiast bardzo ciekawa.
Reportaż o warszawskim profesorze, i zbrodni w głównym nurcie. Sama historia dość ciekawa, ale książka trochę topornie napisana.
Polecam dla kogoś kto lubi reportaże.
Reportaż o warszawskim profesorze, i zbrodni w głównym nurcie. Sama historia dość ciekawa, ale książka trochę topornie napisana.
Pokaż mimo toPolecam dla kogoś kto lubi reportaże.
Pewnej mroźnej styczniowej nocy 1955 roku do małego mieszkania przy ulicy Nowy Świat w Warszawie zostają wezwane milicja i pogotowie. Na miejscu stwierdzają zgon młodej kobiety, żony znanego w warszawskim świecie intelektualisty, profesora zoologii, Kazimierza Tarwida. Zostaje on oskarżony o otrucie Teresy Tarwid cyjankiem potasu… Zapowiada się ciekawie, więc skuszony tajemnicą, chciałem poznać odpowiedź. I niestety jej nie poznałem. Ale po kolei.
Jest to historia oskarżenia profesora Tarwida, osoby wykształconej, szanowanej, aż do chwili gdy traci (może usuwa?) żonę i większość dobrego imienia. Taki obrót spraw daje paliwa konkurentom, wszelkiej "yntelygencji" do pewnym domysłów i historii. I rusza cała machina sądowa wraz z całym przewodem oraz jedynym domniemanym oskarżonym.
Autor dosyć dobrze opisał okres w którym się toczy cały proces i można to na początku odczuć, można się przenieść na chwilę w te komunistyczne czasy. Ale historia nie odbiega niczym od tych telewizyjnych spraw kryminalnych. Jest podejrzany, jest opis sprawy ale nie ma żadnych odpowiedzi, jak w tv, wnioski mamy wysunąć sami.
Jeśli szukasz ciekawostek z tamtych lat to śmiało można przeczytać. Jeśli szukasz ekscytujących wniosków i niekonwencjonalnych rozwiązań to polecam ominąć tą książkę. Sposób pisania przez autora nie jest męczący i szybko się czyta, mimo kilku zawiłości językowych minionych lat.
Ja osobiście już nie dam się przekonać na taką książkę i raczej Pana Molendę będę omijał. Może to nie jest gatunek dla mnie? A może ten temat do mnie nie przemówił? Czytałem z ciekawości, czy dostanę odpowiedzi na pytania, które na początku w sposób oczywisty się nasuwają. Nie dostałem i dlatego moja ocena jest przeciętna. Podsumowując Nihil novi
Pozdrawiam
A.Ś.
Pewnej mroźnej styczniowej nocy 1955 roku do małego mieszkania przy ulicy Nowy Świat w Warszawie zostają wezwane milicja i pogotowie. Na miejscu stwierdzają zgon młodej kobiety, żony znanego w warszawskim świecie intelektualisty, profesora zoologii, Kazimierza Tarwida. Zostaje on oskarżony o otrucie Teresy Tarwid cyjankiem potasu… Zapowiada się ciekawie, więc skuszony...
więcej Pokaż mimo toJestem fanką reportaży i literatury faktu. Te gatunki mogę czytać w nieskończoność i pochłaniam je jednym tchem, zwłaszcza te związane z zabójstwami czy z niewyjaśnionymi zbrodniami.
W moje ręce wpadła ponownie książka Pana Molendy, a mianowicie ,,Profesor i cyjanek". O tej sprawie czytałam, ale nie zagłębiałam się aż tak. Teraz postanowiłam przyjrzeć się bardziej.
W styczniu 1955 roku do jednego z mieszkań w Warszawie zostaje wezwane pogotowie oraz milicja. Na miejscu znaleziono zwłoki młodej kobiety, żony Pana Kazimierza Tarwida, znanego biologa. Jak się okazało kobieta została otruta cyjankiem potasu prawdopodobnie tym, który stał w słoiku na szafce nocnej. Po pewnym czasie po Pana Kazimierza zapukała Milicja Obywatelska i został on oskarżony o otrucie swojej żony i upozorowanie jej samobójstwa.
Cała Polska żyła sprawą Pani Teresy. Pojawia się pytanie czy był to nieszczęśliwy wypadek, samobójstwo czy morderstwo doskonałe?
Na pierwszy rzut oka można postawić pytanie: Jaki motyw miał Pan Kazimierz, by zabić własną żonę? W końcu uchodzili oni z pozoru za małżeństwo idealne. Oboje związani byli zawodowo ze światem naukowym. Ale czy faktycznie byli zgodnym małżeństwem ? Mąż Pani Teresy lubił kobiety i nie krył się z tym. Ale czy byłby zdolny do otrucia własnej żony, matki swoich dzieci?
,, A nam pozostaje zastanawiać się, trawestując znaną kwestię literacką, czy śmierć Teresy Tarwid rzeczywiście ,,zbrodnia niesłychana', pani została otruta przez pana?"
Milicja zaczęła baczniej przyglądać się sprawie. Zabezpieczono ślady, dowody. Stawiano różne hipotezy. Śledztwo było trudne, ponieważ dowody nie wskazywały bezpośrednio na winę Pana Tarwida. Przeprowadzono oględziny, ale nic nie wniosły do sprawy, ponieważ nic nie wskazywało na zabójstwo. Sprawę postanowiono umorzyć. Jednak po pewnym czasie sprawę Pani Teresy wznowiono. Tym razem Tarwid został oskarżony o otrucie swojej żony, a to za sprawą przeprowadzonych analiz oraz dowodów.
Książka ukazuje dokładny przebieg wydarzeń sprawy Pani Teresy oraz pokazuje jak ciężko jest udowodnić komuś winę mimo wielu poszlak. Bardzo starannie i szczegółowo opisany reportaż, w którym ukazane są nie tylko fotografie, ale również przytoczono wypowiedzi biegłych, lekarzy czy też wywiady. Pomimo wyroku jaki wydał sąd, Pan Tarwid potępiany był do końca swojego życia.
Jesteście ciekawi historii Państwa Tarwidów? Koniecznie sięgnijcie po książkę, a na pewno się nie zawiedziecie. Polecam z czystym sumieniem.
Jestem fanką reportaży i literatury faktu. Te gatunki mogę czytać w nieskończoność i pochłaniam je jednym tchem, zwłaszcza te związane z zabójstwami czy z niewyjaśnionymi zbrodniami.
więcej Pokaż mimo toW moje ręce wpadła ponownie książka Pana Molendy, a mianowicie ,,Profesor i cyjanek". O tej sprawie czytałam, ale nie zagłębiałam się aż tak. Teraz postanowiłam przyjrzeć się bardziej.
W...
Przy okazji „Wampira z Warszawy” chwaliłam wykorzystanie źródeł i cytowanie ich, tutaj jednak mam wrażenie, że autor trochę z tym przesadził. Nadal cieszy mnie szerokie z nich korzystanie, ale jednak wolałabym, żeby autor ubrał te źródła w jakąś ciekawą narrację, a nie cytował dosłownie długie przesłuchania świadków, biegłych itd. Było tego tak dużo, że w pewnym momencie zaczęło mnie męczyć, zwłaszcza że słuchałam tej książki w audio. Zabrakło w tym cytowaniu umiaru. Książka przez to wytraciła gdzieś na dynamice i miejscami była mało ciekawa, nie było czegoś, co faktycznie mogłoby zainteresować i zatrzymać przy niej czytelnika. Cała sprawa Kazimierza Tarwida nie wzbudziła we mnie jakichś większych emocji, natomiast ciekawe tu są dwie sprawy – samo domniemane otrucie cyjankiem i proces oparty jedynie na poszlakach. Nic jednak jakoś szczególnie mnie tu nie zainteresowało i wydaje mi się, że to będzie jedna z tych książek (i spraw kryminalnych),o których nie będę za chwilę pamiętać. W chwili czytania/słuchania okej, ale do szybkiego zapomnienia.
Po więcej moich recenzji zapraszam na Instagram: https://www.instagram.com/niefikcyjna/
Przy okazji „Wampira z Warszawy” chwaliłam wykorzystanie źródeł i cytowanie ich, tutaj jednak mam wrażenie, że autor trochę z tym przesadził. Nadal cieszy mnie szerokie z nich korzystanie, ale jednak wolałabym, żeby autor ubrał te źródła w jakąś ciekawą narrację, a nie cytował dosłownie długie przesłuchania świadków, biegłych itd. Było tego tak dużo, że w pewnym momencie...
więcej Pokaż mimo to