Kto zabił mojego ojca

- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Qui a tué mon père
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Pauza
- Data wydania:
- 2021-09-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-09-20
- Data 1. wydania:
- 2018-05-08
- Liczba stron:
- 64
- Czas czytania
- 1 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788395703003
- Tłumacz:
- Joanna Polachowska
- Tagi:
- Francja system społeczny niepełnosprawność wypadek homofobia
Powrót do domu, do szarego brzydkiego miasta dzieciństwa i odwiedziny u potwornie schorowanego ojca stają się dla Edouarda Louisa punktem wyjścia do napisania przejmującej opowieści o swoim ojcu i rodzinie.
Zaledwie pięćdziesięcioletni mężczyzna stoi u schyłku swego życia, a syn próbuje pozbierać okruchy z tego, co pozostało z ich relacji zniszczonej niegdyś przez wstyd, homofobię i biedę. Czułość i miłość potrafi ich jeszcze pogodzić, ale mocno krytyczne spojrzenie autora na upokarzający i zdegenerowany francuski system społeczny dodaje temu przesłaniu ogromny ładunek buntu. Jest w nim niezgoda na wyobcowanie i okrucieństwo państwa wobec ubogich i głośny sprzeciw wobec powszechnej afirmacji dla indywidualnej odpowiedzialności i ślepoty społeczeństwa na systemową niesprawiedliwość. Louis ostrzega francuskie elity przed postępującym ubóstwem i ukrytym gniewem klas niższych, o których państwo zapomina. Próbuje to samo uświadomić umierającemu ojcu: „Należysz do kategorii ludzi, których polityka skazuje na przedwczesną śmierć”.
Ta kombinacja czułości, miłości, wybaczenia i wołania o solidarność oraz gniewu i niezgody na nierówność i pogardę sprawia, że książka głęboko porusza i zapada czytelnikowi w pamięć.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Polecane księgarnie
Pozostałe księgarnie
Informacja
Oficjalne recenzje
Życie robola
W ogóle nie szanujemy się nawzajem. Uwielbiamy manipulować, kłamać, przeinaczać, niedopowiadać, przesadzać, pomijać niewygodne szczegóły. I chociaż na dobrą sprawę wszystko to jest pewną formą kłamstwa, to jednak nie będę się tutaj doktoryzować na ten temat. Istotne jest, że ten brak szacunku przejawia się w zbyt wielu aspektach życia. No ale czego spodziewać się po tylu miliardach egocentryków? Zdecydowanie niczego dobrego.
Z jakiegoś dziwnego powodu najmniej szanujemy pracowników fizycznych, chociaż to im zawdzięczamy najwięcej. Zachęcam każdego, aby chociaż przez miesiąc zajął się jakąkolwiek formą pracy wymagającą użycia rąk i nóg, a nie głowy. Jedyną nagrodą są liczne bóle, niska wypłata i brak zrozumienia ze strony intelektualistów. I jak tu nie zwariować po całym dniu rozwożenia paczek, roznoszenia ulotek lub kopania dziur w ziemi?
„Kto zabił mojego ojca” to książka (a tak właściwie niespełna sześćdziesięciostronicowe opowiadanie) autobiograficzna. W pewien sposób jest połączona z innymi dziełami Edouarda Louisa („Historia przemocy” i „Koniec z Eddym”), ale spokojnie można ją traktować jako samodzielny utwór. Zaczyna się od mocnego uderzenia, potem następuje rozliczenie syna z ojcem, a na końcu otrzymujemy garść faktów o podejściu Francji do najmniej zarabiających, a także tzw. „nierobów”. Można więc powiedzieć, że w tej króciutkiej historii nic nie jest takim, jakie się z początku wydaje. I jak dla mnie autor mógł trochę więcej miejsca przeznaczyć na istotne według niego zagadnienia.
Dzieci to niezwykle chłonny towar. Wrażliwe, a także oczekujące akceptacji i bezwarunkowej miłości ze strony rodziców. Tak więc Louis w „Kto zabił mojego ojca” omawia wszystkie swoje traumy dotyczące jego relacji z ojcem, niekoniecznie ze zrozumieniem związanym ze zmianą perspektywy. Autor jest już dorosły, a jednak ból, którego doświadczył, jako dziecko wciąż jest silny i wpływa na całego jego życie – niektórych wydarzeń nie da się zapomnieć. Na pewno chciałby zmienić przeszłość i zobaczyć ojca jako troskliwego i wyrozumiałego rodzica, ale nikt czasu nie cofnie. Nawet pisarz.
W tej powodzi rozpaczy autor dostrzega jednak pojedyncze fale specyficznie wyrażonej miłości. Chwyta się więc tego niczym koła ratunkowego i robi krok w zaskakującą dla czytelnika stronę. Nieszczęśliwy wypadek ojca zmienia wszystko, również postrzeganie młodego Edouarda. Zaczyna sobie uświadamiać brzemię, z jakim żył jego ojciec; presję związaną z zarabianiem, utrzymywaniem najbliższych, realizowaniem oczekiwań najbliższego otoczenia. Ostateczny winny jest dosyć zaskakujący. To nie są już czasu Kennedy’ego, w których istotne było, „co ty możesz zrobić dla swojego kraju”. Ta relacja powinna być obustronna i Louis o tym wie. Dlatego tym razem to on pyta, dlaczego własny kraj nie szanuje swoich obywateli.
Podziwiam pisarzy, którzy w tak krótkiej formie potrafią przekazać tak wiele treści. Z jednej strony otrzymujemy smutną historię relacji ojca z synem, a z drugiej, jak rozpad państwa opiekuńczego wpływa na potrzebujących. Zawsze tak jest, że rządy walcząc z oszustami i nierobami, najbardziej krzywdzą tych naprawdę potrzebujących pomocy i wsparcia. Louis zwraca uwagę na problem. Oczekuje jakiejś reakcji. Tak więc tym razem piłeczka jest po naszej stronie. I tylko od nas zależy, co będzie dalej.
Michał Wnuk
Popieram [ 5 ] Link do recenzji
OPINIE i DYSKUSJE
Pamiętam jak ogromne wrażenie zrobiła na mnie „Historia przemocy” Edouarda Louisa. Pod równie wielkim wrażeniem byłem faktu, że tak młody pisarz napisał tak dojrzałą, przejmującą książkę. Postać autora zaintrygowała mnie i wiedziałem, że jeszcze na pewno sięgnę po coś spod jego pióra i właśnie nadarzyła się okazja by sięgnąć po kolejną jego powieść „Kto zabił mojego ojca”. No i tym razem nie zaskoczyło wcale.
To bardzo jednostronna książka. Pełna żali i pretensji, co jest w sumie zrozumiałe biorąc pod uwagę co znosił i przeżywał Edouard. To nie było dla niego łatwe i wygodne życie, nie dziwi mnie to, że tak desperacko, tak rozpaczliwie zabiegał o akceptację swojego ojca, człowieka, którego tak kochał. Szkoda tylko, że nie wczuł przez chwilę w skórę ojca. I nie jestem tu absolutnie adwokatem diabła, wręcz przeciwnie, trzymam stronę Louisa ale sytuacja ta była niełatwa i ciężka dla obu, nie tylko dla jednego z nich. Ale nie to jest największą wadą tej historii. Ona jest po prostu dla mnie płaska i beznamiętna. Jak jazda na zaciągniętym hamulcu.
Drugi ważny wątek to historia krzywdy jakiej doznał ojciec Louisa ze strony państwa po wypadku jakiemu uległ. I muszę przyznać, że to jest ciekawszy wątek, mam takie wrażenie, że tu Louis miał możliwość nabrać do tego potrzebnego dystansu by to opowiedzieć, nie ingerowało to aż tak bardzo w jego emocje i psychikę, jak brak akceptacji jego ojca w kwestii jego orientacji seksualnej. To też taka historia w pigułce jak współczesne państwo francuskie prowadzi politykę socjalną względem osób dotkniętych kalectwem, ulegającym wypadkom, trwale niezdolnym do pracy bądź zdolnym w ograniczonym stopniu.
Zdecydowanie wygrywa w tej książce historia ojca. Jest ciekawiej opowiedziana. Historia syna mnie nie porwała, mam wrażenie, że czytałem już lepsze, tzn. ciekawiej opowiedziane.
Pamiętam jak ogromne wrażenie zrobiła na mnie „Historia przemocy” Edouarda Louisa. Pod równie wielkim wrażeniem byłem faktu, że tak młody pisarz napisał tak dojrzałą, przejmującą książkę. Postać autora zaintrygowała mnie i wiedziałem, że jeszcze na pewno sięgnę po coś spod jego pióra i właśnie nadarzyła się okazja by sięgnąć po kolejną jego powieść „Kto zabił mojego ojca”....
więcej Pokaż mimo toHistoria rodziny, w której nie dzieje się dobrze, a syn walczy o każdy przejaw czułości od ojca. Książka o relacjach, uczuciach, trochę o polityce. Niestety, według mnie nic nie wnosi. Może to wina tego, że ma zaledwie 60 stron i nie zdążyłam się zaangażować w życie bohaterów.
Historia rodziny, w której nie dzieje się dobrze, a syn walczy o każdy przejaw czułości od ojca. Książka o relacjach, uczuciach, trochę o polityce. Niestety, według mnie nic nie wnosi. Może to wina tego, że ma zaledwie 60 stron i nie zdążyłam się zaangażować w życie bohaterów.
Pokaż mimo toIdealna wręcz długość.
Historie rzeczywiście dość chaotyczne, ale przysłowiowe serducho wiele nadrabia.
Świetne, mocno polityczne zakończenie. Godny kontynuator „Powrotu do Reims”? IMO tak.
Edouard doskonale porusza się w tematyce intersekcjonalności. To dobrze napisane rozliczenie z przeszłością, próba wyrwania się z kręgu przemocy – choć niektórzy z pewnością uznaliby tę książkę za przemocową, przyjrzenia się z zewnątrz mechanizmom polityki i jej wpływu na ludzkie życie. To książka na wskroś polityczna.
Jeśli rasizm to „narażenie pewnych zbiorowości na przedwczesną śmierć”, i jeśli odnosi się to też do męskiej dominacji, homo- i transfobii, dominacji klasowej – to „polityka oznacza podział na populacje z życiem wspieranym, ułatwianym, chronionym oraz populacje narażone na śmierć, na prześladowania, na zbrodnię”.
„Ludzie należący do klasy uprzywilejowanej mogą się skarżyć na prawicowy albo lewicowy rząd, ale żaden rząd nie przysparza im nigdy problemów trawiennych, nigdy nie rujnuje im kręgosłupa […] dla klasy uprzywilejowanej polityka najczęściej jest kwestią estetyczną […] dla nas była kwestią przeżycia”.
Monumentalna jest końcowa wymiana nazwisk polityków - brzmiące oskarżenie potężnych i ich decyzji wpływających na miliony. Ogromnie chciałbym przeczytać takie dzieło o polskich realiach.
Idealna wręcz długość.
więcej Pokaż mimo toHistorie rzeczywiście dość chaotyczne, ale przysłowiowe serducho wiele nadrabia.
Świetne, mocno polityczne zakończenie. Godny kontynuator „Powrotu do Reims”? IMO tak.
Edouard doskonale porusza się w tematyce intersekcjonalności. To dobrze napisane rozliczenie z przeszłością, próba wyrwania się z kręgu przemocy – choć niektórzy z pewnością uznaliby tę...
Dziwna książka bo najpierw mamy coś w rodzaju listu oskarżenia wobec ojca a następnie manifest polityczny krytykujący poszczególnych prezydentów i ich decyzje polityczne, które uderzają w biednych. Książka była by 5 gwiazdkowa gdyby nie to upolitycznienie. Nadal uważam, że wszystko spina się jedną klamrą ale coś tak osobistego nie powinno sprowadzać się do polityki. Mam wrażenie, że gdzieś tu jest mocny zgrzyt pomiędzy atakowaniem ojca a później bronienia go i obwiniania rządu za biedę.
Dziwna książka bo najpierw mamy coś w rodzaju listu oskarżenia wobec ojca a następnie manifest polityczny krytykujący poszczególnych prezydentów i ich decyzje polityczne, które uderzają w biednych. Książka była by 5 gwiazdkowa gdyby nie to upolitycznienie. Nadal uważam, że wszystko spina się jedną klamrą ale coś tak osobistego nie powinno sprowadzać się do polityki. Mam...
więcej Pokaż mimo toChyba się trochę pospieszyłam z przeczytaniem tej książki.
„Kto zabił mojego ojca” to fragmentaryczna historia Édouarda Louis i jego ojca, a także przemocy, jakiej doświadczyli. Jest napisana jako monolog, w którym syn przedstawia winę swojego krzywdziciela, ale i ukazuje, co do tego doprowadziło. Jednakże brakowało mi w tym struktury.
Być może ta książka podobałaby mi się bardziej, gdyby była bardziej rozbudowana, poprowadzona silnym wątkiem lub ewidentną chronologią. Jest raczej mozaiką wspomnień i nawiązań, nie mających razem zbyt dużej siły rażenia. Brakowało mi większej wiedzy o samym Édouardzie, o politycznych decyzjach podjętych za życia jego i jego ojca i silniejszego wybrzmienia winy za metaforyczną śmierć ojca. To była moja pierwsza styczność z twórczością Louis, po czym doszłam do wniosku, że nie powinna być. To bardzo osobiste dzieło, rozmowa, a może raczej monolog do ojca – i mogłoby tym zostać.
Żałuję, że nie jest napisana bardziej literackim językiem, który spinałby całą historię i nadawałby jej ładniejsze ramy. Zdaję sobie sprawę, że był to specjalny zabieg autora, ale wciąż wydaje mi się, że książka wiele by na tym zyskała.
Chyba się trochę pospieszyłam z przeczytaniem tej książki.
więcej Pokaż mimo to„Kto zabił mojego ojca” to fragmentaryczna historia Édouarda Louis i jego ojca, a także przemocy, jakiej doświadczyli. Jest napisana jako monolog, w którym syn przedstawia winę swojego krzywdziciela, ale i ukazuje, co do tego doprowadziło. Jednakże brakowało mi w tym struktury.
Być może ta książka podobałaby mi...
Ta cieniutka objętościowo książeczka, nawet nie na jedno popołudnie, zawiera w sobie mnóstwo treści. Mnóstwo niedożytych emocji, żali, pretensji, ale i miłości. Do ojca. I sporo oskarżeń społecznych, sądzę, że dla wytłumaczenia i wytłumienia emocji związanych z ujawnieniem prawdy o relacji ojca z synem (ale to może być tylko moja nadinterpretacja). Ciekawy przypadek, świetnie opisane stosunki w rodzinie, do tego opis społeczeństwa. Fragmentaryczny, ale jednak. Całość bardzo emocjonalna, głęboka, pełna treści i bardzo dobrze napisana. Warto!
Ta cieniutka objętościowo książeczka, nawet nie na jedno popołudnie, zawiera w sobie mnóstwo treści. Mnóstwo niedożytych emocji, żali, pretensji, ale i miłości. Do ojca. I sporo oskarżeń społecznych, sądzę, że dla wytłumaczenia i wytłumienia emocji związanych z ujawnieniem prawdy o relacji ojca z synem (ale to może być tylko moja nadinterpretacja). Ciekawy przypadek,...
więcej Pokaż mimo toEdouard Louis - Kto zabił mojego ojca
Louis w uniesieniu zaznacza, że to o czym pisze nie jest podyktowane standardami literatury. Jakby przekonywał, że to nie jest coś co przyzwyczailiśmy się nazywać książką. To nie taka sama proza o jakiej dotychczas doświadczaliśmy, i rzeczywiście…
„Kto zabił mojego ojca” można włączyć z poczet gatunkowych eksperymentów. Skruszyło się tam kilka akapitów o francuskim proletariacie, z muru odpadł pamflet na zdzierstwo sygnowane nazwiskami kolejnych ludzi u tak zwanej władzy. Może wpadł tam kawałek betonu wyrwanego chodnikowi publicystyki.
Bo z pewnością autor nie poprzestał na autobiografii, w której jako syn o orientacji homoseksualnej, musiał się zmierzyć z twardym ojcem.
Jest na tych zaledwie 60u stronach przeraźliwie otwarty dziób wrony krzyczącej lament przeciw śmierci, ale także przeciwko wyzyskowi.
Edouard Louis - Kto zabił mojego ojca
więcej Pokaż mimo toLouis w uniesieniu zaznacza, że to o czym pisze nie jest podyktowane standardami literatury. Jakby przekonywał, że to nie jest coś co przyzwyczailiśmy się nazywać książką. To nie taka sama proza o jakiej dotychczas doświadczaliśmy, i rzeczywiście…
„Kto zabił mojego ojca” można włączyć z poczet gatunkowych eksperymentów. Skruszyło...
Edouard Louis w swoich autobiograficznych książkach porusza temat relacji z ojcem, upokorzenia, odrzucenia, biedy i seksualności. To wspomnienia, które stawiają opór przed czytelnikiem, atakując go często sprzecznymi emocjami - czułym, ciepłym obrazem dzieciństwa, naznaczonym przemocą i brakiem zrozumienia.
Podobnie jest w ostatniej powieści Louisa - „Kto zabił mojego ojca”. Autor, dorosły już mężczyzna, próbuje nie tylko uporządkować wspomnienia towarzyszące relacji ojciec-syn, ale przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie, kto tak naprawdę zbudował postać tego schorowanego człowieka? Skorumpowani politycy, system piętnujący biedę, brak pomocy? Fragmentaryczność może być trudna w odbiorze, szczególnie dla osób, które nie czytały poprzednich książek (Historia przemocy 2018 i Koniec z Eddym 2019) i nie znają choćby zarysu biografii Louisa.
Edouard Louis w swoich autobiograficznych książkach porusza temat relacji z ojcem, upokorzenia, odrzucenia, biedy i seksualności. To wspomnienia, które stawiają opór przed czytelnikiem, atakując go często sprzecznymi emocjami - czułym, ciepłym obrazem dzieciństwa, naznaczonym przemocą i brakiem zrozumienia.
więcej Pokaż mimo toPodobnie jest w ostatniej powieści Louisa - „Kto zabił mojego...
Zainteresowanych zapraszam do oficjalnej recenzji.
Zainteresowanych zapraszam do oficjalnej recenzji.
Pokaż mimo toDałem tej książce szansę.
"Twoje życie dowodzi, że nie jesteśmy tym, co robimy, tylko odwrotnie: jesteśmy tym, czego nie zrobiliśmy, ponieważ świat bądź społeczeństwo nam w tym przeszkodziły" (24).
Dałem tej książce szansę.
Pokaż mimo to"Twoje życie dowodzi, że nie jesteśmy tym, co robimy, tylko odwrotnie: jesteśmy tym, czego nie zrobiliśmy, ponieważ świat bądź społeczeństwo nam w tym przeszkodziły" (24).