Pierwsza osoba liczby pojedynczej
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Ichininshō tansū
- Wydawnictwo:
- Muza
- Data wydania:
- 2020-11-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-11-12
- Data 1. wydania:
- 2021-04-06
- Liczba stron:
- 224
- Czas czytania
- 3 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328715264
- Tłumacz:
- Anna Zielińska-Elliott
- Tagi:
- literatura japońska proza japońska opowiadania
Nowy zbiór opowiadań Harukiego Murakamiego.
Tajemnicza płyta Charliego Parkera, małpa mówiąca ludzkim głosem i liczne wspomnienia dawnych kochanek. W nowym zbiorze opowiadań Harukiego Murakamiego czytelnicy znajdą znane i lubiane motywy jego twórczości: tęsknotę za tym, co minęło, rozważania o muzyce, miłości oraz sensie życia. Autor wspomina lata studenckie, dawne dziewczyny, fascynacje i niezwykłe przeżycia, do których ciągle powraca myślami.
Niezmiennie ważnym elementem w mikrokosmosie Murakamiego pozostaje muzyka. W tym zbiorze staje się ona główną bohaterką kilku opowieści. W jednej z nich narrator rozważa, co by było, gdyby saksofonista Charlie Parker dożył czasów bossa novy i nagrał płytę w tym stylu. W innej jest mowa o "Karnawale" Schumanna, który był ulubionym utworem narratora i pewnej tajemniczej kobiety. Muzyka ta jest punktem wyjścia do rozważań na temat masek, które nosimy, i naszych prawdziwych twarzy, kryjących się pod nimi.
Nowym elementem w jego twórczości jest poezja, którą znajdujemy w dwóch z ośmiu opowiadań. Jedno jest historią spotkania z kobietą piszącą wiersze o miłości w stylu klasycznej poezji japońskiej. W innym pisarz umieścił swoje żartobliwe białe wiersze na temat meczów baseballowych, opiewa w nich między innymi piękno umięśnionych pośladków jednego z graczy.
Jak zawsze u Murakamiego humor miesza się ze smutkiem, realność z nierealnością, a życie zaskakuje narratora ciągle nowymi zagadkami.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Echa dawnych wspomnień
Za nazwę zbioru nieprzypadkowo posłużył tytuł opowiadania „Pierwsza osoba liczby pojedynczej”. Znajdziemy w nim wiele wątków osobistych, wspomnień pochodzących z czasów młodości. Dlaczego autor sięga po nie dopiero teraz? Czasem znaczenie pewnych zdarzeń potrafimy zrozumieć dopiero po czasie. Podobnie pisarz, dysponuje wieloma historiami, które nie zawsze od początku zdradzają swój potencjał. Być może są to pomysły, które na swoją kolej długo czekały w przysłowiowej szufladzie. Wszak autor w początkach kariery pisarskiej miał duże trudności ze sprzedażą swoich dzieł, pewnie spośród wielu pomysłów musiał wybierać te absolutnie najlepsze. Dziś ma tę komfortową sytuację, że cokolwiek napisze, sprzeda się bez problemu. Przyszedł więc wreszcie czas i na nie, echa dawnych wspomnień.
Teksty odwołują się do czasów, kiedy jak sam pisze, niewiele o sobie samym wiedział. Upływ czasu nie sprawił, że dziś wie wiele więcej, ale z perspektywy lat potrafi przynajmniej ocenić wagę przeszłych wydarzeń. Chce je wydobyć z zakamarków pamięci, uchronić przed nierówną walką z czasem, którą nawet te najbardziej wyraźne wspomnienia kiedyś przegrają. Przywołuje przypadkowe spotkania, które nigdy nie pozwoliły o sobie zapomnieć, ludzi, którzy nie wiedzieć czemu, właśnie jemu przekazali coś istotnego. Znaczenie niektórych scen z przeszłości wciąż pozostaje zagadką, inne nieoczekiwanie nabierają sensu. Nigdy nie można być pewnym, co okaże się ważne i przydatne, warto zapamiętywać jak najwięcej. Pisarz, jak nikt inny, wie o tym najlepiej. Niewyczerpanej bazy wspomnień i pomysłów można mu pozazdrościć. I tak w zbiorze pojawiają się wczesne próbki poezji, historie nowe, ale nie brak też motywów dobrze znanych z wcześniejszych książek, jak gadająca małpa z Shinagawy.
Jak zawsze w przypadku zbioru, część opowiadań, bardziej niż inne, przypada nam do gustu. Nie inaczej jest i tym razem. Nie to jest jednak najważniejsze. Miłośnicy twórczości Murakamiego nie dla samej fabuły sięgają po jego książki, myślę, że oczekują znacznie więcej niż interesującej treści. Ja przynajmniej chcę się po raz kolejny przekonać, jak oszczędnie posługując się słowem trafiać w sedno, jak za pomocą absurdalnych czasem obrazów oddać najprostsze, ludzkie emocje. Pisarz udowadnia, jak wielka jest moc słowa pisanego, tworzy światy równoległe, będące doskonałym dopełnieniem rzeczywistości. W opisie elementów realistycznych, jak i fantastycznych, jest tak samo przekonujący, dlatego nie przyznaję pierwszeństwa żadnemu z nich, chcę uczestniczyć w obu jednocześnie.
Monika Kurek
Oceny
Książka na półkach
- 1 361
- 526
- 310
- 97
- 39
- 38
- 37
- 22
- 17
- 16
Opinia
Powieści Murakamiego wiją się niczym górskie serpentyny, znikając gdzieś w ciemnych tunelach słów, by po chwili wystrzelić z nich zupełnie niespodziewaną drogą...
I tego właśnie brakuje mi w tych opowiadaniach, powolnego wręcz leniwego snucia się w górę i w dół, to tu - to tam, a jednak... zawsze we właściwym kierunku.
Tak, opowiadanie w mojej opinii to forma, niosąca ze sobą pewien niedosyt, niedosyt słów, by wybudować z nich odpowiednią atmosferę, opowiadanie to również zbyt mało liter, zbyt mało by usypać z nich górę, na którą warto by się wspiąć.
Zbiór ten utwierdza mnie w mej niechęci do słowa skondensowanego, do swoistego surogatu wciągającej opowieści.
Po raz kolejny odkładam kompilację opowiadań z konstatacją, iż taka forma literacka to nie moja bajka...
Powieści Murakamiego wiją się niczym górskie serpentyny, znikając gdzieś w ciemnych tunelach słów, by po chwili wystrzelić z nich zupełnie niespodziewaną drogą...
więcej Pokaż mimo toI tego właśnie brakuje mi w tych opowiadaniach, powolnego wręcz leniwego snucia się w górę i w dół, to tu - to tam, a jednak... zawsze we właściwym kierunku.
Tak, opowiadanie w mojej opinii to forma, niosąca ze...