Łubieńscy. Portret rodziny z czasów wielkości

- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2020-09-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-09-30
- Liczba stron:
- 450
- Czas czytania
- 7 godz. 30 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328083349
- Tagi:
- saga nonfiction historia maciej łubieński wydawnictwo w.a.b. łubieński stanisław łubieński w.a.b pożar w burdelu
Bezpretensjonalna, uciekająca od sentymentów, raz gorzka, a raz zabawna podróż literacka śladami przodków. Maciej Łubieński rozlicza się z historią rodziny, ale robi to z dystansem, klasą i czułością.
„Portret rodziny z czasów wielkości” to opowieść o tym jak skromna szlachta z kaliskiego, wdrapała się na szczyt, i o tym, jak z niego spadła. Częściowo na własne życzenie, częściowo z wyroku historii.
Bohaterami książki są wielkie postacie historyczne – biskupi Maciej i Stanisław Łubieński z epoki Wazów, Feliks Łubieński, minister sprawiedliwości Księstwa Warszawskiego i jego żona Tekla z Bielińskich, wybitna dramatopisarka. Ale na kartach książki pojawiają się także postacie szerzej nieznane, jak pradziadek autora, ziemianin marzyciel Tadeusz Łubieński, czy siostra pradziadka, przełożona urszulanek, pierwsza polska zakonnica z doktoratem – Cecylia Łubieńska. O każdej z tych postaci można byłoby napisać osobną książkę.
„Portret rodziny z czasów wielkości” to ironiczne, choć czułe opowiadanie o dziejach Polski, o odkrywaniu rodzinnych tajemnic i odkurzaniu zapomnianych historii.
"Napisać sagę rodzinną to rzecz nieprosta. Szczególnie gdy jest się tej rodziny częścią. Łatwo popaść wtedy w szczególarstwo, jeszcze łatwiej w nazbyt emocjonalną opowieść o swoich przodkach albo przeciwnie – ze strachu przed tym – w kostyczną wyliczankę przewag i podłości. Łubieńskiemu udało się ominąć wszystkie te rafy. Kiedy trzeba, trzyma dystans, gdy to niezbędne, przygląda się z bliska, nie udaje, że nie ma go w tekście, ale też nie stara się wychodzić na pierwszy plan. A sama historia, czy raczej pęk historii Łubieńskich, to arcyciekawa opowieść o klasie, o stosunkach społecznych i religijnych, o Polsce (nawet jeśli akurat nie ma jej na mapach) i przede wszystkim galeria nietuzinkowych postaci czasem wyrywających się ze stereotypu, czasem w tym stereotypie uwięzionych, fascynujących, choć nie zawsze sympatycznych".
Paweł Sołtys, Pablopavo
"Ród Łubieńskich prawdopodobnie został stworzony w laboratorium, bo to niemożliwe, aby w jednej rodzinie było aż tyle osobowości. Postaci występują co prawda w różnych scenografiach: są wśród nich pisarze, zakonnice, milionerzy lub ministrowie, ale łączy je jedno. Odwaga, chęć życia na przekór. Nie po to, aby nieustannie walczyć z systemem, ale by podkreślić własną niezależność myślenia".
Sylwia Chutnik
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
OPINIE i DYSKUSJE
Książka dla miłośników historii.
Książka dla miłośników historii.
Pokaż mimo toŚwietna
Świetna
Pokaż mimo toJakie jest pisanie o rodzinie? Napewno nie należy do łatwych zadań. Sekrety i uczucia to tylko wierzchołek góry lodowej. A jak poradził sobie z tym zadaniem autor, który w swojej książce opisuje wzloty i upadki swoich przodków?
Pozwolę sobie zacząć od aspektu graficznego i estetycznego książki, a mianowicie o dystansie jakim już na starcie (z punktu widzenia czytelnika) wykazał się autor. W książce można znaleźć zdjęcia z rodzinnego albumu, ale także ich „przeróbki”, które wskazują na humor Łubieńskiego.
Humor ten widoczny jest i w samej treści, która bez tego znacznie straciłaby w moim oczach. A co najważniejsze jest to humor, który ja najbardziej lubię, czyli ironiczny.
Czytając książkę można odnieść wrażenie, ze jest się na wykresie paraboli. Obserwujemy wzrost, szczyt i upadek przodków autora, który nie omieszka nam tego odpowiednio opisać, bez zbędnego „słodzenia”.
Książka podzielona jest na rozdziały nie wg wydarzeń, a osób, o których opowiada autor. Jest to ciekawe, chociaż dla nieuważnego odbiorcy może być mylące.
Napewno należy docenić tutaj pracę Łubieńskiego, którą włożył w analizę pamiętników, dzienników i innych źródeł związanych ze swoją rodziną. W książce widać ten ogrom informacji, które zostały przedstawione w książce.
Czy polecam? Zależy dla kogo. Jest to napewno wartościowa książka warta uwagi, ale nie każdemu może się spodobać. Jednym z aspektów determinujących moje słowa może być chociażby brak dialogów. Mi osobiście średnio podeszła do gustu, aczkolwiek jak najbardziej doceniam warsztat i prace włożoną w nią.
Jakie jest pisanie o rodzinie? Napewno nie należy do łatwych zadań. Sekrety i uczucia to tylko wierzchołek góry lodowej. A jak poradził sobie z tym zadaniem autor, który w swojej książce opisuje wzloty i upadki swoich przodków?
więcej Pokaż mimo toPozwolę sobie zacząć od aspektu graficznego i estetycznego książki, a mianowicie o dystansie jakim już na starcie (z punktu widzenia czytelnika)...
To duża umiejętność z takim dystansem pisać o swoich przodkach. Do tego erudycja i poczucie humoru. Zabierzcie się w tę podróż przez wieki. Warto!
To duża umiejętność z takim dystansem pisać o swoich przodkach. Do tego erudycja i poczucie humoru. Zabierzcie się w tę podróż przez wieki. Warto!
Pokaż mimo toSagi rodzinne są dość specyficzną kategorią literacką. A może niespecyficzne, co trudne do napisania, szczególnie gdy chodzi o własną rodzinę. Łatwo jest zepsuć tego typu książkę. Łatwo jest przesadzić. W prosty sposób można przytłoczyć czytelnika ilością bohaterów i dziejących się sytuacji. Wszystko musi być odpowiednio wyważone i dobrze dopracowane. Nie sięgam zbyt często po sagi rodzinne w obawie, iż przytłoczy mnie zawarta w niej treść.
Sięgając po ‘’Portret rodziny z czasów wielkości’’, mile się zaskoczyłam. Spodziewając się lektury historycznej, z fascynującą historią szlachty Polskiej, otrzymałam sagę rodzinną, gdzie to nie jedna osoba odgrywa główną rolę. I tu ukłony w stronę autora, któremu udało się ominąć szczególarstwo, wyliczanie zdarzeń i nader emocjonalność.
Autor zabrał mnie w podróż. W podróż nad wyraz pasjonującą, która przedstawiła mi dzieje rodu Łubieńskich, przodków pana Macieja, który sam jest historykiem i dziennikarzem. Jednakże ta podróż w przeszłość, gdzie poznajemy jego korzenie przyobleczona jest pewną ironią, a przede wszystkim dużym dystansem. Dodatkowo fotografie, niektóre przedstawione w sposób komiczny - tworzą wspaniałą otoczkę całej historii.
Książka ta jest ciekawą odmianą typowych książek historycznych. Wszystko napisane jest z pewną lekkością, przez co pomimo tematyki - czytamy ją bardzo przyjemnie i szybko. Nie sądziłam, że będę się przy niej tak dobrze bawić. Autor rozlicza się z historią swojej rodziny, jednakże robi to z ogromną klasą! ‘’Portrety rodziny z czasów wielkości’’ to opowieść o tym, jak to skromna szlachta wdrapała się na szczyt, a później z niego spadła. To mieszanka różnych osobowości, różnych postaci.
Sagi rodzinne są dość specyficzną kategorią literacką. A może niespecyficzne, co trudne do napisania, szczególnie gdy chodzi o własną rodzinę. Łatwo jest zepsuć tego typu książkę. Łatwo jest przesadzić. W prosty sposób można przytłoczyć czytelnika ilością bohaterów i dziejących się sytuacji. Wszystko musi być odpowiednio wyważone i dobrze dopracowane. Nie sięgam zbyt często...
więcej Pokaż mimo toW zimowe, długie wieczory uwielbiam zaczytywać się w historie, które przenoszą do innego świata. Tym razem do Polski, gdzie króluje szlachta i rodzinne tajemnica w „Portrecie Rodziny z Czasów Wielkości” Macieja Łubieńskiego.
Łubieński redefiniuje pojęcie arystokracji i ich historii w Polsce. Zmienia typowa konwencję i pokazuję drogę „na szczyt” – pokazuje, jak jego własna rodzina została osadzona w historii zaczynając na ochockich blokowiskach w drugiej połowie XX wieku, a nie w pałacach i wielkich posiadłościach. A potem w okresie przedwojennym, posiadając majtek i tytuł (i poznając jego upadek),kolejno opisując działalność braci Lubieńskich w XVII wieku. Samym szczytem jest pojawienie się Feliksa – opisanego jako przedstawiciela rodu, ministra sprawiedliwość w rządzie Księstwa Warszawskiego. Na sam koniec dochodzimy do upadku rodu w drugiej połowie XIX wieku i początku XX wieku.
Autor zagłębia się w poszczególne postacie, takie jak Cecylia - pierwsza zakonnica z doktoratem, potężna figura początkowych lat XX wieku. Każda z nich ma swoja z złożoną historie, opisane z lekka ironia i zagłębieniem się nie tylko w zalety, ale i wady. 💫
Warto docenić pracę Łubieńskiego włożoną w książkę i dotarcie do tak najdrobniejszych szczegółów. Oprócz opisania historii postaci potrafił przedstawić tło danej epoki. Przedstawił swoja rodzinę jako nie tylko typowa szlachtę walcząca mieczem, ale i szlachtę pióra, która obstawiała ważne stanowiska w kraju, jak i w kościele.
W zimowe, długie wieczory uwielbiam zaczytywać się w historie, które przenoszą do innego świata. Tym razem do Polski, gdzie króluje szlachta i rodzinne tajemnica w „Portrecie Rodziny z Czasów Wielkości” Macieja Łubieńskiego.
więcej Pokaż mimo toŁubieński redefiniuje pojęcie arystokracji i ich historii w Polsce. Zmienia typowa konwencję i pokazuję drogę „na szczyt” – pokazuje,...
Czytanie tej książki było niesamowitą przygodą. Napisanie sagi rodzinnej w taki sposób, by stała się lekturą porywającą dla osób spoza kręgu najbliższych stanowi nie lada wyzwanie, jednak jak dowodzi przykład tej książki, jest możliwe. Historia przodków staje się tu wyjątkową okazją do bliskiego zbadania zależności klasowych, relacji panujących wśród arystokracji i tego, co na wiele lat przykryła warstwa stereotypów.
Solidny, liczący blisko 450 stron tom jest pełen historii opartych na rodzinnych opowieściach, wspomnieniach, ale też obszernych materiałach z rodzinnych archiwów. Łubieńscy to panteon niezwykłych postaci, spośród których szalenie trudno jest wybrać te, które zasługują na szczególną uwagę. Dlatego choć poszczególne rozdziały poświęcone są w dużym stopniu jednej osobie, wokół niej rozsnuta jest opowieść o jej najbliższych, otoczeniu, powiązaniach rodzinnych, a także działalności artystycznej, przedsiębiorczej czy dobroczynnej. W tle przewija się także śmietanka towarzyska epoki, przełomowe wydarzenia, wielkie podróże i spektakularne upadki.
Choć trudno napisać książkę o własnej rodzinie, nie stawiając się w centrum tej opowieści, autor sprawnie przyjmuje rolę bliższą reporterowi, tworząc opowieść w oparciu o zachowane dokumenty czy osobistą korespondencję. Na szczególną uwagę zasługuje styl, tak daleki od encyklopedycznych formuł i czytanek przypominających podręczniki do historii. Umiejętność bezstronnego spojrzenia na własnych krewnych – popełniających błędy, wybierających inne ścieżki – jest tu niezwykle cenna. Nie jest to portret bez skazy, a autor nie dokonuje selekcji faktów na te wygodne i te potencjalnie problematyczne; dzięki temu postaci są tak wyraziście zarysowane i nadal wzbudzają emocje. W tak złożonej tkance rodzinnej pojawiają się osobowości z najbardziej skrajnych końców spektrum – i wszystkie są nam przedstawiane. Te bliskie ideałowi i te, którym jest do niego bardzo daleko. Nietuzinkowi bohaterowie sagi o Łubieńskich są przywołani do życia językiem barwnym, w którym nie brakuje ani subtelnych przytyków, ani czułej nostalgii, jest za to miejsce dla obiektywnego spojrzenia na każdą sprawę. Lektura tej książki była niezwykłą podróżą, która dostarcza zarówno powodów do uśmiechu, jak i wzruszeń.
(P.S. Autor wspominał o co najmniej dwóch osobach, które „powinny były napisać tę książkę”. Moim zdaniem zadanie to trafiło na właściwą osobę w najwłaściwszym czasie, ocalając Łubieńskich od rozmycia się we mgle historii.)
Czytanie tej książki było niesamowitą przygodą. Napisanie sagi rodzinnej w taki sposób, by stała się lekturą porywającą dla osób spoza kręgu najbliższych stanowi nie lada wyzwanie, jednak jak dowodzi przykład tej książki, jest możliwe. Historia przodków staje się tu wyjątkową okazją do bliskiego zbadania zależności klasowych, relacji panujących wśród arystokracji i tego, co...
więcej Pokaż mimo to