"Paniusia", to moje pierwsze spotkanie z twórczością Em Baran. I wiem już, że nie ostatnie.

Rylie postanawia poczuć wolność i 3 tygodnie przed ślubem wybiera się w podróż stopem do Glasgow. Jednak jej plany muszą nieco ulec zmianie. Otóż trafia na kierowcę, który ma wobec niej pewne zamiary. Z opresji ratuje ją Tony, który uszkadza jej nogę. I tak dziewczyna trafia do małej wioski. I co tu będzie się dalej działo.

Dwa różne światy, dwa różne sposoby życia, dwie różne osobowości, ale jedno uczucie. Czy Rylie poczuje wolność? Czy rodzące się uczucie ma jakąś szansę przetrwać? Jak potoczą się losy tej dwójki?
Zapraszam do przeczytania "Paniusi".

Tak jak już wcześniej wspomniałam nie czytałam jeszcze nic autorki. Warto dodać, że "Paniusia" została wydana jako self-publishing. Co do książki...
Spodobał mi się styl pisania autorki. Prosty język, humor i fantastyczni bohaterowie, a do tego to zakończenie.

Bardzo dobrze się bawiłam przy tej książce :) Świetna książka na wakacje :) Polecam :)

"Paniusia", to moje pierwsze spotkanie z twórczością Em Baran. I wiem już, że nie ostatnie.

Rylie postanawia poczuć wolność i 3 tygodnie przed ślubem wybiera się w podróż stopem do Glasgow. Jednak jej plany muszą nieco ulec zmianie. Otóż trafia na kierowcę, który ma wobec niej pewne zamiary. Z opresji ratuje ją Tony, który uszkadza jej nogę. I tak dziewczyna trafia do...

„Paniusia” autorstwa Em Baran
Od zawsze wiadomo, że przeciwieństwa się przyciągają... I tak właśnie jest w tej powieści.
Rylie prowadzi w miarę ustatkowane życie, które stało się mdłe, a widmo rychłego ślubu z bogatym biznesmenem, budzi w niej tęsknotę wolności. 3 tygodnie przed ślubem postanawia wyruszyć w podróż stopem do Glasgow, by złapać wiatr w żagle i poczuć wir wolności. Wszystko może odbyłoby się zgodnie z planem, gdyby nie trafiła na kierowcę, który miał wobec niej niecne zamiary. Z opałów ratuje, a raczej taranuje 😂 ją Tony. Który całym swoim ciałem 🙈 chroni
dziewczynę, uszkadzając jej przy tym nogę... I tak trzytygodniowa podróż kończy się fiaskiem, a Rylie zostaje uziemiona w małej wiosce Causeway. Mało tego, sama nieświadomie wynajmuje pokój w gospodzie, którą prowadzi matką Toniego i tak ich losy ponownie się splatają. Ona przyzwyczajona do miejskiego trybu życia, zdystansowana do świata i ludzi. Stąpająca twardo po ziemi, z towarzyską etykietą, w której otwarta empatia to zło. On od urodzenia mieszkający na wsi, próbował życia w wielkim świecie, lecz ktoś postarał się, by jego plany uległy zmianom. Dwa różne światy, dwa różne sposoby na życie i ono uczucie, które spada jak grom z jasnego nieba i powoduje lawinę niefortunnych wydarzeń. Jak potoczą się losy Rylie i Toniego. Czy Rylie poczuje wolność? Czy odkryje karty przed Tonym, bo jej wyprawa przecież miała cel... Czy uczucie, jakie żywi do niej Toni, ujrzy światło dzienne? Sprawdźcie sami. 😄

Autorka po raz kolejny mnie zaskoczyła. Styl, w jakim napisała tę książkę dla jednych, może wydawać się zbyt prosty, lecz mnie to urzekło. Cięte riposty, głowni bohaterowie fantastycznie wykreowani, każde z nich ma swoje zdanie. I to jest genialne, bo z tą dwójką się  nudzić nie będziesz. Paniusia i Wieśniak 😆.Dwa światy w jednym domu, to nie może się dobrze skończyć 🤪🔥. Idealna książka na wakacje 200 stron do połknięcia na raz 😍.

„Paniusia” autorstwa Em Baran
Od zawsze wiadomo, że przeciwieństwa się przyciągają... I tak właśnie jest w tej powieści.
Rylie prowadzi w miarę ustatkowane życie, które stało się mdłe, a widmo rychłego ślubu z bogatym biznesmenem, budzi w niej tęsknotę wolności. 3 tygodnie przed ślubem postanawia wyruszyć w podróż stopem do Glasgow, by złapać wiatr w żagle i poczuć wir...