Ari

Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
40 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1273
997

Na półkach:

Okładka przedstawia część kobiety, która coś maluje. Być może jest i to nasza główna bohaterka. Jakoś tak od razu wpadła mi w oko i kiedyś, jedna z dziewczyn na Instagramie, którą obserwuję i lubię pozbywała się z przyczyn osobistych wielu książek i odkupiłam ją z kilkoma innymi. Dotychczas podobały mi się powieści autorki, więc spodziewałam się, że i z tą może być podobnie. Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytacie kilka zdań o samej autorce, a na drugim polecajki i patronów medialnych. Stronice są kremowe, czcionka wystarczająca dla oka, odstępy między wersami i marginesy został zachowane. Podzielona została na rozdziały.

Jest to moje czwarte spotkanie z autorką, po dość długiej przerwie. Byłam ciekawa, czy nadal styl, jakim posługuje się pisarka, będzie mi się podobał. Czyta się szybko i lekko, momentami jest niezwykle ciekawie, ale i... irytująco. Dlaczego? O tym za moment. Agnieszka Opolska ma na tyle wyczute już pióro, że wie jak napisać powieść, by zainteresować czytelnika. Pomysł na fabułę był w porządku, tym bardziej, że opiera się na sztuce, czyli czymś, z czym sama Opolska ma bliski kontakt. Całkiem niedawno czytałam inną książkę z motywem sztuki i nie chcę o niej pamiętać, była taka kiepska. Dialogi i opisy są na tyle wyważone, że przez książkę dosłownie się płynie. Nie ma nudy, zawsze coś się wydarzy.

Jednak muszę ponarzekać, przez wzgląd na... Główną bohaterkę. Tytułowa Ari jest tak... egoistyczną postacią, że mnie mierziła strasznie. Ja rozumiem, młodość, beztroskie życie, brak zobowiązań, ale przez całą powieść to, jak postępowała, jak się zachowywała, drażniło mnie. Nie potrafiłam jej polubić i żal mi było momentami niektórych osób. Chociaż wiem, że lekko nie miała, ale tak szczerze, czy my mamy? W tych wszystkich minusach jest też pewien plus, bowiem tacy ludzie jak Ari żyją obok nas, więc jest to z pewnością osobowość, którą spotkać możemy w naszym życiu.
Jest również Ian - który również nie zdobył mojej sympatii. Jego wyższość... jakoś działała mi na nerwy.
Justyna i Pascal są mocno wyrazistymi bohaterami, żywymi, z którymi nie ma nudy, ale i oni mają takie podejście do życia, do siebie, że... jakoś niespecjalnie ich lubiłam.
Jest jeszcze Kamil, który jest promykiem nadziei w tej książce. Zamknięty w sobie, tajemniczy, ale niezwykle dobry chłopak, jak się okazuje. I było mi często go żal i szkoda, bo nie raz Ari traktowała go niezbyt miło.
Jak widzicie, jest cała paleta różnorakich postaci, których da się, lub też nie, polubić. W tej pozycji jestem zdecydowanie za Kamilem, jestem ciekawa, czy moje zdanie zmieni się w drugim tomie, który w momencie pisania recenzji, do mnie idzie. Takie osobowości spokojnie możecie spotkać w swoim życiu, są na tyle charakterne, że nie zlewają się w jedno.

Autorce należą się brawa za plot twist, jaki tutaj ma miejsce. Ja nie mogłam się pozbierać. Bo jak to tak czytelnika zostawić? W oszołomieniu? No nie, tak nie można... Jednak już nie mogę się doczekać, aż zacznę czytać drugi tom! Akcja jest dosyć dynamiczna, więc nie uśniecie nad powieścią. Tajemnice z przeszłości również potrafią zaciekawić i sprawić, że z dużym zainteresowaniem będziecie śledzić poczynania postaci.
Kolejny plus, o jakim warto wspomnieć, to sam fakt przeżywania żałoby oraz depresji. Widzimy jej oblicze i jedne z zachowań, jakie często mogą wystąpić z takimi a nie innymi wydarzeniami. Ważne jest to, by ktoś był przy tej osobie, wspierał, ale i tak najważniejsza jest po prostu obecność.

Reasumując uważam, że jest to dobra historia, która zasługuje na Waszą uwagę. Może nie jest idealna, ma swoje minusy, w szczególności jeśli chodzi o bohaterów, którzy mnie irytowali, to jednak warto dać jej szansę i się zaczytać. Ja jestem zadowolona i nie mogę się doczekać drugiego tomu, by poznać nierozwiązane sprawy. I żeby zobaczyć, co będzie dalej, bo na ten moment, to mam złamane serce...

Okładka przedstawia część kobiety, która coś maluje. Być może jest i to nasza główna bohaterka. Jakoś tak od razu wpadła mi w oko i kiedyś, jedna z dziewczyn na Instagramie, którą obserwuję i lubię pozbywała się z przyczyn osobistych wielu książek i odkupiłam ją z kilkoma innymi. Dotychczas podobały mi się powieści autorki, więc spodziewałam się, że i z tą może być...

więcej Pokaż mimo to

avatar
168
139

Na półkach:

Mam bardzo duży problem z tą powieścią, naprawdę. Ciężko mi powiedzieć czy jest dobra, czy też nie. Czy warto ją czytać, czy nie. Ma wiele zalet, wiele wad, nie mam pojęcia czy mogę ją nazwać złą, dobrą czy przeciętną. Jestem bardzo rozdarta, ale chciałabym tym razem napisać jasno o złych i dobrych stronach książki.

Ari, studentka krakowskiego ASP, prowadzi beztroskie życie. Żyje z dnia na dzień, niczym się nie przejmując. Do czasu...
Dziewczyna pakuje się w poważne kłopoty. W jednej chwili jej świat legł w gruzach. Ari pogrąża się w rozpaczy i problemach finansowych.

Miałam bardzo, ale to bardzo duży problem, żeby wciągnąć się w powieść. Ciężko mi nawet określić, gdzie ten problem leżał, szczerze mówiąc. Nie uważam, że autorka się nie spisała, że jej styl jest przeciętny, że nie może się podobać. W żadnym wypadku. Jestem pewna, że książka jest napisana świetnie, ale możliwe, że nie w taki sposób, jak ja lubię. I nie ma w tym absolutnie nic złego.

Niewątpliwym atutem jest to, że cała książka kręci się wokół artystycznych tematów, które totalnie grają mi w duszy. Nie bezpośrednio jestem związana z tego typu sztuką, która jest przedstawiona w książce, ale zdecydowanie - moje tematy. Dlatego czytało mi się tak dobrze i dość przyjemnie, mimo tego, że nie czułam tego stylu tak w 100%.

Za to za olbrzymią kulę u nogi uważam samą główną bohaterkę. Nie polubiłam jej od początku i im dalej, wbrew pozorom i widząc jej zmianę, nie lubiłam jej jeszcze bardziej. Widziałam wśród recenzentów, że lubili ją z każdą kolejną stroną i wydarzeniem, ale ja miałam dokładnie odwrotnie. Mam wrażenie, że im dalej, tym gorzej i bardziej jej nie lubiłam. Bardzo mi przez to szkoda, bo historia miała niesamowity potencjał, ale przez to, że bohaterka była infantylna i jej priorytety były tak nieracjonalne, że nie mogłam tego wprost znieść. Dlatego później także mnie do siebie nie przekonała.

Bardzo trudno było mi napisać tę recenzję, naprawdę. Uważam, że to historia ze świetnym i dużym potencjałem, ale główna bohaterka ją zepsuła. Mogło być znacznie lepiej, choć nie jest znowu tak najgorzej, ale ciężko mi zakwalifikować tę powieść do jakiejkolwiek kategorii.

Mam bardzo duży problem z tą powieścią, naprawdę. Ciężko mi powiedzieć czy jest dobra, czy też nie. Czy warto ją czytać, czy nie. Ma wiele zalet, wiele wad, nie mam pojęcia czy mogę ją nazwać złą, dobrą czy przeciętną. Jestem bardzo rozdarta, ale chciałabym tym razem napisać jasno o złych i dobrych stronach książki.

Ari, studentka krakowskiego ASP, prowadzi beztroskie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
41
30

Na półkach:

„Ari” autorstwa Agnieszki Opolskiej to opowieść naszprycowana emocjami, wzruszeniem, ale i doprawiona szczyptą humoru, dzięki czemu tej książki nie można nadać tylko miano smutnej.

Po raz pierwszy spotkałam się z twórczością tej autorki i zdecydowanie nie był to ostatni raz. Z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnego tomu, bo musicie wiedzieć, że pierwszy zakończył się tak, że możliwe są dwa scenariusze — albo nawet i więcej, kto wie czym zaskoczy nas jeszcze autorka?

Ale dobra, trochę odpłynęłam i zamiast zacząć od początku, przekazuję swoją końcową opinię, także wróćmy.

Ari, czyli Marion jest studentką krakowskiego ASP. Nie jest zdecydowanie postacią płaską, co więcej może poważnie irytować, ale to nie jest żaden zarzut, wszak ludzie różne wady mają i dzięki nim bohaterowie są bardziej żywi.

Ari jest egoistyczna i ma często dziecinne spojrzenie na otaczającą ją rzeczywistość, do tego możemy dołożyć jej łatwość w kłamstwie i to, że wcale nie jest dobrą przyjaciółką. Brzmi jak okropna postać? Nic bardziej mylnego!

Agnieszka Opolska stworzyła Ari w taki sposób, że mam wrażenie, jakby to nie była tylko bohaterka książki, a żywa kobieta, która naprawdę jest w Krakowie i właśnie maluje obraz.

Dołóżmy do tego to, że wcale nie ma w życiu tak lekko i... Zachodzi w niej przemiana. Powoli, bardzo powoli, ale zachodzi i to jest jak najbardziej w porządku. Ba! Byłabym zasmucona, gdyby na jednej stronie Ari była taka, by już na kolejnej doznała drastycznej metamorfozy.

Oprócz Ari, w środku znajdujemy także kilka(dobra nieco więcej niż kilka, ale skupię się tylko na niektórych, by zostawić Wam przyjemność z poznawania reszty) głównych bohaterów. Jednym z nich jest Kamil, do którego już od pierwszych stron zapałałam sympatią. Jest całkowitym przeciwieństwem Ari — a przeciwieństwa się przyciągają, prawda? Kamil jest przede wszystkim odpowiedzialny i opiekuńczy i także nie ma lekko. I chociaż często denerwowało mnie to, jak Ari nim manipulowała, to summa sumarum zdecydowanie zapragnęłam, aby byli razem. Czy tak w końcu było już nie zdradzę, zachęcam żebyście się przekonali sami. 😁

Oprócz Kamila jest także Ian, powściągliwy, nieco snobistyczny, ale zdecydowanie kryjący coś w sobie. Mimo że nie jestem jego ogromną fanką, to tu po raz kolejny ślę oklaski do autorki za jego kreacje. Nie zmieniał się jak w kalejdoskopie, a tak naprawdę w jego głąb możemy zajrzeć zaledwie w jednej scenie, która mocno mnie zaintrygowała.

Oprócz tej trójki zdecydowanie muszę wspomnieć o Justynie i Pascalu. To także mocno wyraziste postacie, obdarzone zarówno zaletami jak i wadami. Z ręką na sercu przyznaję, że obu obdarzyłam sympatią, a przedstawienie ich związku ogromnie przypadło mi do gustu.

Justyna na pierwszych stronach została pokazana jako "ta, która się nie lubi z Ari" i kiedy autorka odkryła przed nami powód braku początkowej sympatii Justyny do Ari, to... Zdecydowanie się jej nie zdziwiłam. Justyna jest jak wulkan. Jest szczera i dobra. Z chęcią przeczytałabym o niej książkę, w której byłaby główną postacią.

O Pascalu także nie możemy powiedzieć, by był w jakikolwiek sposób nudny. Ogromnie zastanawiam się w jaki sposób autorka potoczy jego dalsze losy. Musicie wiedzieć, że do ideału mu daleko, ale zdecydowanie ma w sobie to coś, co sprawia, że się go lubi.

Jak już zapewne zauważyliście przy każdej postaci zachwycam się ich kreacją i to nie tyczy się tylko głównych bohaterów. Każda poboczna postać jest po prostu sobą i nie sposób jej pomylić z nikim innym.

Chciałabym wspomnieć także o stylu Agnieszki Opolskiej, który jest tak lekki i wciągający, że nim zaczęłam czytać już był koniec. Do tego autorka potrafi przedstawić w tak oszałamiający sposób emocje, że wywołuje w czytelniku głęboki smutek.

Jeśli zerkniecie na tył okładki „Ari”, zobaczycie tam polecajkę Ady Johnson, która zwraca uwagę na emocję tej opowieści, jej bohaterów i dialogi. I ja się z tymi słowami zdecydowanie zgadzam. O ile już o emocjach i kreacji bohaterów mówiłam, tak o dialogach jeszcze nie, więc czas to nadrobić. Mogłabym po prostu napisać, że są świetne, ale to by im ujęło, więc powiem, że dialogi są napisane w taki sposób, że mamy wrażenie, jakbyśmy stali obok bohaterów i przysłuchiwali się ich rozmowie.

Przechodząc do końca zdecydowanie polecam Wam tę opowieść, jeśli tylko lubicie wszystko, o czym wspomniałam wyżej i nie oczekujecie cukierkowej, idealnej opowieści. Ja czas z „Ari" spędziłam bardzo miło i mam nadzieję, że wy także go tak spędzicie.

„Ari” autorstwa Agnieszki Opolskiej to opowieść naszprycowana emocjami, wzruszeniem, ale i doprawiona szczyptą humoru, dzięki czemu tej książki nie można nadać tylko miano smutnej.

Po raz pierwszy spotkałam się z twórczością tej autorki i zdecydowanie nie był to ostatni raz. Z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnego tomu, bo musicie wiedzieć, że pierwszy zakończył się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
259
242

Na półkach:

Muszę przyznać z czystym sumieniem, że jest to moja druga książka, która ukazała się nakładem wydawnictwa Innana i jestem mile zaskoczona poziomem na jakim jest ona napisana. Książki polskich autorek najczęściej nie spełniają moich oczekiwań, jeżeli chodzi o sam styl pisania, a tutaj pani Opolska bardzo dobrze się spisała. Całość czyta się stosunkowo szybko, gdy oczywiście zaciekawi fabuła, nie ma błędów stylistycznych, opisy są wyczerpujące, a postacie opisane w taki sposób, że jesteśmy w stanie poczuć ich emocje, chociaż nie za każdym razem można zrozumieć ich postępowanie. Styl autorki jest moim zdaniem największym plusem tej książki, bo dalej już jest niestety trochę słabiej.
Nie jestem fanką literatury obyczajowej, a wydaje mi się, że tym właśnie jest ta pozycja, przez co nie potrafię być obiektywna. Książki tego typu mnie po prostu nudzą, bo dzieje się w nich tak naprawdę wszystko i nic. Przez większość stron po prostu śledziliśmy historię Ari, studentki ASP, która przeżywa różne wzloty i upadki. Nie jest to moim zdaniem nic nadzwyczajnego, no może poza tym, że główna bohaterka jest tak irytująca, że od samego początku po prostu nie mogłam jej znieść. Jej zachowanie momentami było tak głupie i infantylne, że miałam ochotę ją złapać za ramiona i mocno nią potrząsnąć. Jest główną postacią, a moim zdaniem po prostu zepsuła tę książkę i po przeczytaniu całości, nie mogę powiedzieć, żeby mi się ta książka spodobała.
Sam dobry styl autorki nie był w stanie przyćmić negatywnych emocji, które we mnie wywołała ta lektura. Ciągnęła mi się ona niemiłosiernie i odkładałam ją milion razy, bo po prostu bohaterowie (nie tylko główna postać, ale i poboczne) zachowywali się w sposób, którego nie mogłam zdzierżyć. Daruję sobie przykłady, bo nie o to tu chodzi i są to tylko moje subiektywne odczucia.
Sama fabuła i wykonanie mogłyby naprawdę zaciekawić, ale jednak nie jest to książka dla mnie. Niestety, gdy bohaterowie mi nie przypadną do gustu, to już nic danej książce nie pomoże.

Muszę przyznać z czystym sumieniem, że jest to moja druga książka, która ukazała się nakładem wydawnictwa Innana i jestem mile zaskoczona poziomem na jakim jest ona napisana. Książki polskich autorek najczęściej nie spełniają moich oczekiwań, jeżeli chodzi o sam styl pisania, a tutaj pani Opolska bardzo dobrze się spisała. Całość czyta się stosunkowo szybko, gdy oczywiście...

więcej Pokaż mimo to

avatar
525
517

Na półkach: ,

Wyjątkowo długo zastawiałam się skąd ja znam nazwisko Autorki. I kiedy mnie olśniło, że sama z siebie się później śmiałam. Okazuje się, że nie tak dawno czytałam powieść „J@anna” właśnie spod pióra pani Opolskiej. Miło było wrócić do pióra, które mnie nie zawiodło. Mimo wstępnej nieświadomości oddałam się lekturze, która podobała mi się od pierwszych stron.

Poznajemy młodą dziewczynę, Ari, studentkę krakowskiej ASP, która teoretycznie nic do szczęścia nie potrzebuje. Jednakże kiedy los się od niej odwraca okazuje się, że ma niezłe tarapaty. W dodatku na jej drodze pojawia się dwóch mężczyzn, którzy robią jej mętlik głowie. Co z tego wyniknie? Od dawna uważam, że jeśli pisarka / pisarz potrafią stworzyć bohatera, któremu chce się wydłubać oczy to zdecydowanie do głosu dochodzi talent. Nasza młoda panna była taką drzazgą (początkowo) w moim oku, że chwilami o mało nie wyrzucałam z siebie epitetów różnego kalibru w jej stronę.

Ogromnie lubię kiedy powieść nie jest słodko – jednorożcowa. Nie mówię, że takie powieści są złe, bo w sumie nie mam nic przeciwko nim, ale jednak ta fabula zasługiwała na to, by nie być przesłodzoną. Dobrym zabiegiem jaki zastosowała pani Agnieszka było dorośnięcie głównej bohaterki - jej przemiana, stanie się samodzielną kobietą, która nie tylko jest przyssana do tatusiowego konta, tylko umie zadbać sama o siebie. Oczywiście nie brakło tutaj ważnych aspektów jak walka z depresją, rodzinna tragedia, czy mocne stanięcie na nogi.

Sprawą, która chyba najbardziej mnie absorbowała tym razem, była kwestia artystyczna. Sporo moich znajomych uważa, że artyści niezależnie od rodzaju wykonywanych pr zez siebie prac to stan umysłu. I muszę przyznać, że ciekawa byłam jak pani Agnieszka poradzi sobie z tym. Mój ogromny pokłon, bo Autora doskonale się przygotowała do takiej tematyki. Zrobiło to na mnie wrażenie, bo wiadomo, że jak się coś traktuje po macoszemu to potem pozostaje żal. Tutaj pani Opolska nie zostawiła nic do życzenia i wykonała kawał dobrej roboty.

Cieszę się bardzo, że mogłam ponownie „spotkać się” z pisarką. Nie zawiodła mnie, podarowała na tacy powieść, która nie ma może zawrotnej prędkości, ale przy której można rewelacyjnie wypocząć, a jesień za pasem, więc ta historia na pewno nadaje się na wieczór.

Wyjątkowo długo zastawiałam się skąd ja znam nazwisko Autorki. I kiedy mnie olśniło, że sama z siebie się później śmiałam. Okazuje się, że nie tak dawno czytałam powieść „J@anna” właśnie spod pióra pani Opolskiej. Miło było wrócić do pióra, które mnie nie zawiodło. Mimo wstępnej nieświadomości oddałam się lekturze, która podobała mi się od pierwszych stron.

Poznajemy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
920
610

Na półkach: ,

Ari jest bardzo skomplikowaną bohaterką, której na początku nie da się lubić. Egoistyczna, zadufana w sobie, roszczeniowa studentka Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie wpada w kłopoty. Całe jej życie się zmienia, niestety na gorsze. Młoda dziewczyna nie umie sobie poradzić z sytuacją, w jakiej się znalazła, a brak pieniędzy zmusza ją do działania. Musi się podnieść, co wcale nie jest takie łatwe.

W jej życiu pojawia się dwóch zupełnie różnych mężczyzn, naprawdę totalne przeciwieństwa. Ari nie potradi zdecydować, na którym z nich jej bardziej zależy. Z tej sytuacji wynikną kolejne perypetie.

Obraz tej bohaterki przypomina mi przeistaczanie się gąsienicy w motyla. Autorka zadbała o to, aby proces przemiany Ari był stopniowy, realny i obrazowy. Podobało mi się to, jak dziewczyna się zmieniała, brała swoje życie w garść i co najważniejsze - musiała stanąć twarzą w twarz z nieprzyjemnymi sytuacjami, do których doprowadziła. A wyplatanie się z kłamstw nie należało do przyjemnych.

Ważną kwestią jest również to, że autorka naprawdę przygotowała się do napisania tej powieści. Wiedza o malarstwie jest fachowa, bohaterowie wpasowują się w schemat postrzegania artystów (są niektóre stereotypowe cechy lub zachowania). Jest to taki smaczek, dzięki któremu ta lektura stała się naprawdę realistyczna.

Ta powieść porusza naprawdę ciekawe tematy, znajdują się tu poważne problemy, przemiana bohaterki, jest trudna sytuacja życiowa, niepewność, co do tego, od której osoby się coś czuje. Wszystko jest poprowadzone w lekki, obrazowy sposób, opisy nie są przydługie, a Agnieszka Opolska zadbała o to, aby czytelnik się nie nudził i dodała tutaj sporą dawkę dobrego humoru.

Historia tej młodej kobiety bardzo mi się podobała, lektura sprawiła mi wiele przyjemności. Jestem zaskoczona tym, jak zmieniało się moje nastawienie do głównej bohaterki. Przy okazji, z przyjemnością wróciłam myślami do czasów studenckich, za którymi tęsknię, a tu mogłam znowu znaleźć się na uczelni.

"Ari" to piękna opowieść o odkrywaniu siebie, o postrzeganiu przez nas innych ludzi, o tym, jak łatwo kogoś ocenić. Piękna, wzruszająca, zabawna... Idealna na jesienne wieczory. Szczerze polecam, mnie ta historia przekonała do siebie i z pewnością sięgnę po kontynuację!

Ari jest bardzo skomplikowaną bohaterką, której na początku nie da się lubić. Egoistyczna, zadufana w sobie, roszczeniowa studentka Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie wpada w kłopoty. Całe jej życie się zmienia, niestety na gorsze. Młoda dziewczyna nie umie sobie poradzić z sytuacją, w jakiej się znalazła, a brak pieniędzy zmusza ją do działania. Musi się podnieść, co wcale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
452
435

Na półkach:

Na początku nie mogłam znieść Ari. Pierwsza część była obrazem rozwydrzonej egoistycznej dziewczyny, która zawsze dostawała to, czego chciała. Nawet przyjaciółka określiła ją, jako przysłowiową pijawkę. I wcale się nie dziwię. Jej infantylność sprawiała, że byłam totalnie wściekła, a to co się działo niespecjalnie też wciągało mnie w fabułę. Zrobiłam sobie przerwę, po której zaczęłam czytać część drugą i tu wielkie zaskoczenie. Sytuacja zaczęła się kolosalnie zmieniać. Z jednej strony autorka zaskoczyła mnie mega humorem, a z drugiej opisała w bardzo emocjonalny sposób wiele smutnych wydarzeń. Co więcej, Ari z rozdziału na rozdział przechodzi przemianę. Nie sposób zmienić człowieka w jeden dzień, więc trwała ona dość powoli, ale ta powolność doprowadziła również do tragicznych konsekwencji. Kłamstwa, którymi zawsze się zasłaniała, zaczęły się na niej mścić.

Książka po przeczytaniu pierwszych 100 stron niesamowicie mnie wciągnęła, aż chciało się czytać dalej. I wiecie, co jest najgorsze? Im bliżej końca, tym sytuacja Marion jest coraz bardziej tragiczna i nie wiem, jak będę spać po nocach nim pojawi się tom drugi, w którym dowiem się więcej o przeszłości i teraźniejszości głównej bohaterki. Mimo złego początku bardzo się cieszę, że miałam możliwość jej przeczytania i oczywiście serdecznie wam polecam. Dziękuję @wydawnictwoinanna za egzemplarz.

Na początku nie mogłam znieść Ari. Pierwsza część była obrazem rozwydrzonej egoistycznej dziewczyny, która zawsze dostawała to, czego chciała. Nawet przyjaciółka określiła ją, jako przysłowiową pijawkę. I wcale się nie dziwię. Jej infantylność sprawiała, że byłam totalnie wściekła, a to co się działo niespecjalnie też wciągało mnie w fabułę. Zrobiłam sobie przerwę, po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
302
191

Na półkach: ,

W ostatnim czasie trafiło w moje ręce kilka książek od tego właśnie wydawnictwa. Było to moje pierwsze spotkanie z nimi i powiem Wam, że świetnie się ich czyta. Książki bardzo przyjemne wizualnie dla oka, nie należą do cegieł więc czyta się je wręcz ekspresowo.
Z samą "Ari" miałam jednak niewielki problem bo długo nie mogłam się wciągnąć w tę historię. Do ok 200 strony czytanie było na zasadzie "kiedy wreszcie się coś wydarzy?".
Później nastąpił progres i do samego końca poszło już jak z bicza 😉
Główna bohaterka to młoda dziewczyna z artystyczną duszą, rozpieszczona przez rodziców i nie zbyt lubiana wśród rówieśników. Kiedy rodzice ulegają wypadkowi jej życie staje na głowie a przyzwyczajona do pewnego standardu i lekkości swojego życia dziewczyna zaczyna gubić się we wszystkim. Sojusznika znajduje u najmniej spodziewanych osób z uczelni, dziewczynie, którą uważała wręcz za swojego wroga oraz samotnego starszego profesora. Dziwne zainteresowanie jej osobą zaczyna również ukazywać manager jednej w Krakowskich galerii sztuki. Ich przypadkowe spotkanie poruszy całą lawinę wydarzeń, które na zawsze rzucą ogromny cień zarówno na przyszłość jak i przeszłość Ari.
Jeśli udało mi się Was choć trochę zaintrygować to zapisz by nie zapomnieć tego tytułu 😉

W ostatnim czasie trafiło w moje ręce kilka książek od tego właśnie wydawnictwa. Było to moje pierwsze spotkanie z nimi i powiem Wam, że świetnie się ich czyta. Książki bardzo przyjemne wizualnie dla oka, nie należą do cegieł więc czyta się je wręcz ekspresowo.
Z samą "Ari" miałam jednak niewielki problem bo długo nie mogłam się wciągnąć w tę historię. Do ok 200 strony...

więcej Pokaż mimo to

avatar
936
800

Na półkach:

Jak ja lubię zaskakujące powieści! Dzięki kolorowej, pięknej okładce, oczekiwałam lukrowanej opowiastki o miłości, a tu psikus! Autorka zaserwowała mi świetną powieść obyczajową, ciut trącającą wysublimowanym dramatem i spowodowała, że wyzywałam ją na końcu na czym świat stoi, ale po kolei.



Tytułowa bohaterka jest młodziutką studentką krakowskiego ASP, aspirującą na wybitną artystkę w swojej dziedzinie, jednak ciut leniwą, rozpieszczoną przez rodziców i dość wkurzającą dziewuchą. Jest typowym niebieskim ptakiem, ale z dobrym zapleczem finansowym, które zapewniają jej comiesięczne przelewy od ojca. Wszystko jednak runie jak domek z kart, kiedy dotrą do niej potworne wiadomości o śmierci ukochanych rodziców. Życie pokaże pazury, wystawi ostry dziób i nie zawaha się go użyć, by bardziej ją zdołować.

Mówi się, że po deszczu zawsze wychodzi słońce, ale zanim ciężkie chmury depresji i autodestrukcyjne odruchy nieco się odsuną, dziewczyna będzie musiała przejść przez przysłowiowe piekło, żeby postawić pierwszy wątły krok ku nowemu życiu.

To zaskakująca książka, która nie była kolejną, brokatową miłostką, na to po prostu nie było miejsca. Było za to sporo o depresji, o budowaniu zaufania, poważnych problemach emocjonalnych, etapach żałoby i chorobie psychicznej. Dużo miejsca poświęcono też niesnaskom i rodzinnym zaszłościom, które namieszały w niejednym życiu. I w tym jednym wielkim emocjonalnym tyglu nie zabrakło też chwil uniesienia, dojrzewającego powoli zauroczenia, które związało ze sobą dwoje zagubionych ludzi.

Sporo też było o malarstwie i artystycznemu spojrzeniu na świat, po to, by uzmysłowić czytelnikowi jak bardzo artyści potrafią być zagubieni, jak wszystko widzą mocniej, sięgają głębiej, jak wymalowują kolorami to co im w głowach siedzi. To doskonałe kompendium wiedzy na temat szeroko pojętego światka artystycznego, zamkniętego w swoim malarskim gronie.

Autorka napisała tę powieść pieczołowicie, z olbrzymim merytorycznym przygotowaniem. Utkała historię piękną, acz wyjątkowo skomplikowaną. Nic nie jest w niej jednoznaczne, co podnosi jej wartość i sprawia, że przez historię się płynie.

Otóż, sedno tkwi w szczegółach, a te stanowią oś tej powieści. Skomplikowani bohaterowie, trudne życiowe wybory i niecodzienny anturaż, spowodowały, że nie mogłam oderwać się od lektury. A odpowiedź na pytanie, dlaczego wyzywałam autorkę jest oczywista. Tak zakończyła tom pierwszy, że wyłam do księżyca.

Polecam Wam tę pozycję. I bardzo, bardzo czekam na kontynuację!

Jak ja lubię zaskakujące powieści! Dzięki kolorowej, pięknej okładce, oczekiwałam lukrowanej opowiastki o miłości, a tu psikus! Autorka zaserwowała mi świetną powieść obyczajową, ciut trącającą wysublimowanym dramatem i spowodowała, że wyzywałam ją na końcu na czym świat stoi, ale po kolei.



Tytułowa bohaterka jest młodziutką studentką krakowskiego ASP, aspirującą na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
18
5

Na półkach:

Książki Agnieszki Opolskiej czytam od dawna, więc trochę się jednak mogłam spodziewać nieprzespanej nocy i kołowrotku myśli. Książka ta od pewnego momentu jest czystym, niczym nie znieczulonym cierpieniem. Autorka ma talent do wgryzania się w duszę czytelnika. Ma też duże pokłady wiedzy, empatii i zrozumienia dla trudnych emocji. Jak nikt potrafi opisać bezradność, tęsknotę, żałobę, pustkę w oczach i odłamki popękanego serca. Dla wszystkich tych, którzy lubią, gdy słowa ich drapią po sercu - polecam.

Książki Agnieszki Opolskiej czytam od dawna, więc trochę się jednak mogłam spodziewać nieprzespanej nocy i kołowrotku myśli. Książka ta od pewnego momentu jest czystym, niczym nie znieczulonym cierpieniem. Autorka ma talent do wgryzania się w duszę czytelnika. Ma też duże pokłady wiedzy, empatii i zrozumienia dla trudnych emocji. Jak nikt potrafi opisać bezradność,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    53
  • Przeczytane
    41
  • Posiadam
    6
  • Legimi
    5
  • Audiobook
    4
  • 2021
    2
  • E-book
    2
  • Posiadam w bibioteczce :)
    1
  • Przeczytane w r 2020
    1
  • Rezygnacja
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ari


Podobne książki

Przeczytaj także