rozwińzwiń

Dobra zmiana. Czyli jak się rządzi światem za pomocą słów

Okładka książki Dobra zmiana. Czyli jak się rządzi światem za pomocą słów Katarzyna Mosiołek-Kłosińska, Michał Rusinek
Okładka książki Dobra zmiana. Czyli jak się rządzi światem za pomocą słów
Katarzyna Mosiołek-KłosińskaMichał Rusinek Wydawnictwo: Znak publicystyka literacka, eseje
381 str. 6 godz. 21 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2019-12-09
Data 1. wyd. pol.:
2019-12-09
Liczba stron:
381
Czas czytania
6 godz. 21 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324059256
Tagi:
literatura polska język polityka władza
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Szalik. O Wisławie Szymborskiej dla dzieci Joanna Rusinek, Michał Rusinek
Ocena 8,0
Szalik. O Wisł... Joanna Rusinek, Mic...
Okładka książki Sennik dla dzieci Maria Brzozowska, Michał Rusinek
Ocena 7,4
Sennik dla dzieci Maria Brzozowska, M...
Okładka książki Rodzinne rymowanki Katarzyna Huzar-Czub, Katarzyna Kossak, Michał Rusinek
Ocena 7,0
Rodzinne rymow... Katarzyna Huzar-Czu...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
182 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2610
1371

Na półkach: , ,

Do zakupu tej książki skłoniły mnie nazwiska autorów i liczyłam na dobrą zabawę, cóż nieco się przeliczyłam, jednak nie żałuję decyzji o tym, że sięgnęłam po tę książkę. Trochę musiała czekać na półce na swoją kolej, a ja nie wiedząc nawet o tym, że mam dość intrygującą lekturę, tkwiłabym dalej w nieświadomości. Zupełnie przypadkiem wypatrzyła ją moja kuzynka w czasie pobytu u mnie, jest polonistką, więc nazwiska autorów są jej dobrze znane, gdy zabrała się do lektury to była nawet trochę zdziwiona, że ja do tej pory nie zajrzałam do środka książki... Postanowiłam szybko nadrobić zaległości.

"W książce, którą trzymają Państwo w ręku, próbujemy zmierzyć się ze słownictwem mającym ambicje zapanowania nad językiem oraz z retoryką "dobrej zmiany"."
Tak właściwie, to nie jest książka do typowego czytania, jest to rodzaj słownika, który w formie kompendium analizuje nowe słownictwo propagandowe wprowadzone przez partię rządzącą. Można by powiedzieć, że to jednostronne ujęcie tematu, lecz pewnie o to chodziło, bo wynika to już z samego tytułu książki "Dobra zmiana" i podtytułu "czyli jak się rządzi światem". Autorzy zebrali alfabetycznie fragmenty wypowiedzi i słów oraz sytuacji, w których ich użyto. Przyznam, że to dość gorzka lektura pokazująca w jaki sposób można manipulować ludźmi, gdy używa się tej nowej i pewnie lepszej mowy.
A w naszym kraju udało się tak przedstawiać pewne sytuacje w taki sposób, ze większość ludzi nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, jak można rządzić manipulując sprawnie językiem.

"Wyrażenie dobra zmiana pojawiło się w języku polityki w maju 2015 roku w czasie prezydenckiej kampanii wyborczej jako slogan ówczesnego kandydata Andrzeja Dudy."
Jest to lektura niby lekka, ale temat został zupełnie poważnie potraktowany przez autorów, którzy dobrze znają się na zagadnieniach językowych.
Opracowanie to nie dość, że jest w twardej oprawie, to bardzo porządnie wykonane. Z pewnością wymagało to dużo pracy, żeby zebrać do kupy te wszystkie wypowiedzi, cytaty, hasła, słowa i sytuacje oraz uporządkować całość tematycznie.
Może się wydawać, że ta publikacja jest zbyt naukowa, lecz przecież nie można inaczej przedstawić tej "nowej mowy".
Książka pozwala jeszcze bardziej uświadomić czytelnika jak PIS manipuluje językiem wszędzie tam, gdzie tylko może używając swoich haseł typu: "dobra zmiana", "totalna opozycja", "wstawanie z kolan", "wina Tuska", "Polska w ruinie" czy "mordy zdradzieckie". Te i podobne temu hasła dość często występują na słynnych paskach TVP, co jest również uwzględnione w tej publikacji. Jest to naprawdę poruszająca lektura. Myślę, że gdyby zwolennicy PIS
przeczytali "Dobrą zmianę", być może inaczej spojrzeli by na swoje wybory. Nawet w PRL-u nie było takiej manipulacji słowem.

"Powołując do życia nowe słowa, prawica wykreowała nowe byty."
Myślę, że ta książka za kilka lat będzie podstawą do oceny pomysłodawców tej nowej mowy, która nie podoba się coraz większej liczbie rodaków.
Moja ciocia kiedyś powtarzała, że gdy się kogoś obrzuci błotem, to nawet jeśli niesłusznie, to i tak zawsze coś się przyklei...
Warto przeczytać tę książkę i zastanowić się nad tym, jaką moc może mieć słowo, zwłaszcza złe słowo.

Do zakupu tej książki skłoniły mnie nazwiska autorów i liczyłam na dobrą zabawę, cóż nieco się przeliczyłam, jednak nie żałuję decyzji o tym, że sięgnęłam po tę książkę. Trochę musiała czekać na półce na swoją kolej, a ja nie wiedząc nawet o tym, że mam dość intrygującą lekturę, tkwiłabym dalej w nieświadomości. Zupełnie przypadkiem wypatrzyła ją moja kuzynka w czasie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
53
53

Na półkach:

Książka napisana pod tezę. Element wojny polsko-polskiej. Autorzy ostrzeliwują "dobrą zmianę" z pozycji "opozycji liberalnej" czym tylko się da. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie przypisywali sobie w tym wszystkim obiektywizmu i naukowości.

Książka napisana pod tezę. Element wojny polsko-polskiej. Autorzy ostrzeliwują "dobrą zmianę" z pozycji "opozycji liberalnej" czym tylko się da. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie przypisywali sobie w tym wszystkim obiektywizmu i naukowości.

Pokaż mimo to

avatar
387
115

Na półkach: ,

Mam jeden zarzut co do tej książki i stąd delikatny niesmak tuż po przeczytaniu (zresztą w trakcie lektury niejednokrotnie też) jak i zaniżona nieco nota wyrażona w gwiazdkach. Mianowicie: nie wiem dlaczego Autorzy starali się jeszcze mocniej skarykaturyzować i tak już przecież absurdalny język propagandy "dobrej zmiany". Naprawdę, każdy słyszy, jak brzmią wygłaszane przez nich hasła i obietnice. Każdy widzi, jakie treści wyświetlają się na paskach Wiadomości. I moim zdaniem naprawdę nie było konieczne jeszcze mocniejsze przerysowywanie rzeczywistości, która tragikomiczna jest już sama z siebie. Przykładowo nie widzę sensu doszukiwania się ukrytych przekazów w wypowiedziach polityków partii rządzącej, czy też nadinterpretowania ich słów w taki sposób, żeby jeszcze dosadniej udowodnić Czytelnikowi, że mamy do czynienia z językiem propagandy. Czytelnik to wie, widzi i słyszy każdego dnia, chcąc czy nie chcąc. Jednak pragnę zaznaczyć, że takich "nadmiernie dociekliwych" interpretacji, które można uznać za zwykłe domysły (podobne do tych z lekcji polskiego na zasadzie: "Co autor miał na myśli?"),było stosunkowo niewiele, może kilka przypadków. Ogółem hasła w książce zostały opisane i uzasadnione bardzo rzeczowo i dokładnie, a ponadto poparte licznymi, zacytowanymi przykładami, za to duży plus. Sięgając po tę książkę spodziewałam się jednak nieco większego obiektywizmu ze strony Autorów i z tego wynika moje lekkie rozczarowanie.

Mam jeden zarzut co do tej książki i stąd delikatny niesmak tuż po przeczytaniu (zresztą w trakcie lektury niejednokrotnie też) jak i zaniżona nieco nota wyrażona w gwiazdkach. Mianowicie: nie wiem dlaczego Autorzy starali się jeszcze mocniej skarykaturyzować i tak już przecież absurdalny język propagandy "dobrej zmiany". Naprawdę, każdy słyszy, jak brzmią wygłaszane przez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
841
468

Na półkach:

Naukowa wiedza i kronikarska dokładność autorów służą uświadamianiu obywateli, jak stali się (i stają) obiektem manipulacji językowych.
Niestety: trzy lata po wydaniu książki hasła są nadal aktualne, a proces trwa. Ta sama ekipa, te same sposoby.
Smutna refleksja towarzyszy tej lekturze. Niestety!

Naukowa wiedza i kronikarska dokładność autorów służą uświadamianiu obywateli, jak stali się (i stają) obiektem manipulacji językowych.
Niestety: trzy lata po wydaniu książki hasła są nadal aktualne, a proces trwa. Ta sama ekipa, te same sposoby.
Smutna refleksja towarzyszy tej lekturze. Niestety!

Pokaż mimo to

avatar
546
501

Na półkach:

O czym jest ta książka?
Czy o tym, jak 30 marca 2010 sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Paweł Wypych oświadczył, że „jeśli prezydent Lech Kaczyński zdecyduje się na udział w moskiewskich obchodach 65 rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami, to zaprosi na pokład samolotu m.in. gen. Wojciecha Jaruzelskiego” gdyż „generał Jaruzelski, oprócz udziału w II wojnie światowej, był również demokratycznie wybranym prezydentem Polski” ?
https://www.prezydent.pl/kancelaria/archiwum/archiwum-bronislawa-komorowskiego/aktualnosci/wydarzenia/pawel-wypych-jezeli-prezydent-pojedzie-do-moskwy-zaprosi-wojciecha-jaruzelskiego-do-samolotu,13771,archive
Zawsze zdawało mi się, że wybrany został przez Sejm wybrany w wyborach „okrągłostołowych”, częściowo tylko wolnych, a jak to ktoś skomentował, nie ma wyborów wolnych częściowo, jak nie można być częściowo w ciąży.

O takich sprawach książka milczy.
Jaruzelski jest wymieniony tylko jako twórca zdania „Na tę literę [V] nie zaczyna się żadne polskie słowo.”

Latem tegoż 2010 roku Jarosław Kaczyński oświadczył, że Edward Gierek „opozycję jakoś tam tolerował, a nie zamykał do więzienia”.
https://www.newsweek.pl/polska/wybory-2010-kaczynski-rehabilituje-gierka/gm008ep
Czyli sprawy „Ruchu” w 1971 (wyroki do 7 lat więzienia) nie było ?
Ani sprawy „taterników” (do 4 i pół roku więzienia) ?
Proces ten wprawdzie był jeszcze za Gomułki, za Gierka skazani nadal siedzieli.
Ani braci Kowalczyków (kara śmierci, ułaskawienie) ?
Ani Stanisława Kruszyńskiego (w 1975/76 więziony przez 6 miesięcy za „rozpowszechnianie fałszywych informacji” przez pisanie listów do rodziny i znajomego) ?
Wymieniam sprawy sprzed 1976, później było ich więcej.
https://naszahistoria.pl/edward-gierek-czyli-smierc-stanislawa-pyjasa-ks-kotlarza-i-innych/ar/c15-16493553
https://wiadomosci.wp.pl/moczulski-zaglosuje-na-bronislawa-komorowskiego-6082125549671041a

O tym książka też nie napomknie.

Natomiast pełna jest bardzo widocznie istotnych wiadomosci w rodzaju jak posłanka PiS spiera się o czasownik „wziąść”.

Do cytatu „Motyw "szkalowania" intensywnie występuje od marca. Szkaluje Polskę Wolna Europa, "Kultura", syjoniści, reakcyjna prasa zachodnia itp. (…) Niektórzy przynajmniej
propagandyści wiedzą, że szkalowanie reżimu i jego liderów niewiele obchodzi zwykłego czytelnika gazet. Szkalowanie Polski ma zaś podziałać na jego wyobraźnię.” (Michał Głowiński 11 lutego 1970 „Marcowe gadanie” s. 174) tyczącego jak widać głębokiego Peerelu dorobiony komentarz „Choć mowa tu o szkalowaniu, a nie o działaniach antypolskich,
w istocie rzecz jest o tym samym: o tym, że władza gra uczuciami narodowymi swych obywateli, po to by osiągnąć korzyść polityczną – by ludzie odbierali działania skierowane przeciwko władzy jako atak na to, co jest im bliskie. Bo przecież to, co jest określane jako antypolskie czy jako antypolonizm, w gruncie rzeczy zwykle polega na krytyce rządzących lub próbie zmierzenia się z trudnymi kartami naszej historii. A taka krytyka – jak zauważa Adam Szostkiewicz – może być działaniem ożywczym: "Klasycy polskiej literatury i myśli politycznej nieraz chłostali naród, wytykali polskie wady i grzechy, aby go zreformować. Norwid, Brzozowski, Bocheński (Dzieje głupoty w Polsce) byli »antypolscy« nie z nienawiści, tylko z miłości do Polski, do polskiej historii i kultury, do polskości".”
Skąd wiadomo, że „w gruncie rzeczy zwykle” ?
Zaś „polskie wady i grzechy” trąci odpowiedzialnością zbiorową. „Faszyści niemieccy byli Niemcami, lecz ich zbrodnie miały charakter faszystowski, nie niemiecki – tak samo, jak morderstwo popełnione przez polskiego bandytę jest zbrodnią bandycką, nie "polską".” (Andrzej Jóżef Kamiński „Hitlerowskie obozy koncentracyjne i ośrodki masowej zagłady w polityce imperializmu niemieckiego”, Wydawnictwo Poznańskie 1964 s. 17)
Podany przykład Bocheńskiego też wielce wymowny.

Jerzy Łojek zarzucając Ksaweremu Pruszyńskiemu w apologii Wielopolskiego powielanie bredni napisał m. in. „Wstęp do nowego wydania książki Pruszyńskiego napisał Cat. Nic w tym oczywiście dziwnego. Poglądy Stanisława Mackiewicza – te nowe, powojenne – zbiegają się doskonale z poglądami Pruszyńskiego. Mackiewicz w swoim Stanisławie Auguście udowadniał te same w zasadzie co Pruszyński tezy dziejowe, tyle że w odniesieniu do epoki o wiek wcześniejszej. I Mackiewicz, i Pruszyński wyznaczyli swym książkom cele przedziwne: mają one udowodnić, że historycznego uzasadnienia dla polityki zagranicznej nowej Polski radykalno-demokratycznej, Polski ludowej, szukać trzeba w nawiązaniu do działalności postaci par excellence reakcyjnych. Swojego czasu Aleksander Bocheński w imię tych samych celów wzywał do rehabilitacji pamięci Szczęsnego Potockiego (Dzieje głupoty w Polsce, s. 74). Rzeczywiście tradycje godne chwały i kontynuacji!” („Pisma wybrane. XIX wiek” s. 641)

A skoro Bocheński jest tylko w cudzysłowiu antypolski, to targowiczanie konsekwentnie także. Głowiński rozważając pismactwo Miniszewskiego nazwał to wielce wymownie: „Niekiedy oksymorony lepiej ujmują zjawisko niż formuły w ścisłym tego słowa znaczeniu opisowe, tę osobliwą postawę nazwiemy więc patriotyzmem targowickim. Patriotyzmem tych, którzy tak ukochali ojczyznę, że aż muszą ją zdradzać.” („Pismak 1863” s. 32) Czego ta książka oczywiście nie cytuje.

O czym jest ta książka?
Czy o tym, jak 30 marca 2010 sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Paweł Wypych oświadczył, że „jeśli prezydent Lech Kaczyński zdecyduje się na udział w moskiewskich obchodach 65 rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami, to zaprosi na pokład samolotu m.in. gen. Wojciecha Jaruzelskiego” gdyż „generał Jaruzelski, oprócz udziału w II wojnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
221
169

Na półkach:

Żadna to nowość.
Ale - niestety - nadal aktualna. Póki co - rzeczywistość nam się nie zmieniła :(

Dobra zmiana trwa, a sposób kreowania i opisywania rzeczywistości przez język, nie zmienia się.

Język to narzędzie do opisywania świata. Można za jego pomocą tworzyć piękne powieści, mądre reportaże czy też kreować niesamowite światy fantastyczne. Język może też krzywdzić - można słowami sprawić ból, wykluczyć kogoś i zranić. I w tym wszystkim język może być również wielkim manipulatorem. 

Analiza używanych sloganów, zwrotów i określeń w wykonaniu Katarzyny Kłosińskiej i Michała Rusinka jest świetnie przeprowadzona.
Na konkretach i z wszystkimi przypisami - nie ma tutaj jakiś przypuszczeń czy szukania sensacji - jest za to czarno na białym. Kto i kiedy co powiedział i jakiego nabrało to znaczenia. To w zasadzie analiza nowomowy, która w przypadku dobrej zmiany, bardzo mocno odcisnęła piętno na języku.

Są tu słowa zawłaszczone i wypaczone - czasem z dużymi oczyma czyta się te nawiązania i porównania. Język. który był znany z czasów PRL-u powrócił i również wyróżnia się propagandowym stylem. 

Forma przekazu, która została zastosowana, to słownik, ale każde pojęcie tak ze sobą sie scala, że czyta się to płynnie, jak wciągający reportaż. Polityczna retoryka rządzi się swoimi prawami, ale z pewnością kształtuje obraz społeczno-kulturowy. Kontrola języka w polityce daje niezwykłą moc - co widzimy od początków rządów PiS. Narzucenie własnego języka pozwoliło uzyskać przewagę polityczną.

Z pewnością książka ma charakter naukowy, więc styl również jest dopasowany do formy słownikowej. Język jest niewartościujący i nawet obiektywny - mimo że wyczuwa się po której stronie sympatia polityczna autorów się układa. 

No i okładka - minimalistyczna i słownikowa ☺️

Żadna to nowość.
Ale - niestety - nadal aktualna. Póki co - rzeczywistość nam się nie zmieniła :(

Dobra zmiana trwa, a sposób kreowania i opisywania rzeczywistości przez język, nie zmienia się.

Język to narzędzie do opisywania świata. Można za jego pomocą tworzyć piękne powieści, mądre reportaże czy też kreować niesamowite światy fantastyczne. Język może też krzywdzić -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
16
12

Na półkach:

Alfabetycznie ułożony zestaw pojęć / haseł jakimi codziennie raczą nas politycy reprezentujący obecną władzę. Wniosek - nowomowa jak z czasów PRL-u ma się dobrze, Gomułka wciąż żywy...
Bardzo wnikliwe opisy, wszystkie hasła bogato podparte cytatami, widać że jest to dzieło znawców języka ojczystego i mediów. Jak dla mnie - brak lekkości, całość brzmi trochę zbyt naukowo, niczym praca doktorska.
Prawdziwa perełka - cytat z Krystyny Pawłowicz. Pani Krystyna z wielkim znawstwem wyjaśnia która forma jest poprawna - "wziąć" czy "wziąść"? Do mnie trafiło :)

Alfabetycznie ułożony zestaw pojęć / haseł jakimi codziennie raczą nas politycy reprezentujący obecną władzę. Wniosek - nowomowa jak z czasów PRL-u ma się dobrze, Gomułka wciąż żywy...
Bardzo wnikliwe opisy, wszystkie hasła bogato podparte cytatami, widać że jest to dzieło znawców języka ojczystego i mediów. Jak dla mnie - brak lekkości, całość brzmi trochę zbyt naukowo,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
256
143

Na półkach:

Autorów nie trzeba nikomu przedstawiać. Poza ich działalnością literacką, znani są z radia, telewizji, kto pamięta o Pani Wisławie, też wie. Chciałabym, żeby jak najwięcej osób przeczytało książkę tych wybitnych językoznawców. Jeszcze przed wyborami 😜 Jak rządzić nami za pomocą słów? No właśnie. Pozwoliłam sobie zrobić zdjęcia spisu treści, żeby pokazać o czym mowa. Polecam gorąco.

Autorów nie trzeba nikomu przedstawiać. Poza ich działalnością literacką, znani są z radia, telewizji, kto pamięta o Pani Wisławie, też wie. Chciałabym, żeby jak najwięcej osób przeczytało książkę tych wybitnych językoznawców. Jeszcze przed wyborami 😜 Jak rządzić nami za pomocą słów? No właśnie. Pozwoliłam sobie zrobić zdjęcia spisu treści, żeby pokazać o czym mowa. Polecam...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
174
107

Na półkach: , ,

Spodziewałam się, że treść będzie miała wydźwięk akademicki i tu spotkało mnie rozczarowanie. Jak wiadomo, PiS krąży wokół pewnej narracji rzeczywistości i ogólnie zgadzam się, iż jest to wdzięczny materiał na analizę. Zagadnienia etyki wypowiedzi zawsze mnie interesowały, i być może stąd patrzę z dystansem na treść tej książki. Autorom generalnie brak szerszej perspektywy. Krytykują kogoś np. za hiperbolizowanie niektórych zdarzeń, a sami podkreślają, że różne sformułowania zahaczają o Orwella czy nazizm. Krytykują za zbyt ogólnikowe komunikaty, a parę stron później za używanie zbyt precyzyjnych słów. Kiedy PiS dzieli społeczeństwo na lepsze i gorsze, to jest złe, ale jak autorzy książki przypisują sobie prawo do stwierdzania, co jest sprawą błahą, a co już jest podłe, to jest OK.

Zastanawia mnie w tym wszystkim, jeśli mamy partię konserwatywną, to jaka komunikacja byłaby zdaniem autorów książki pożądana? Co jest tak naprawdę dziwnego w tym, że dostrzegają więcej zagrożeń niż liberaliści? (bo moim zdaniem nic) A gdy je dostrzegają, to jak niby mają to komunikować - tak żeby dotarło, czy tak żeby wypadło drugim uchem?

Plusem tej książki jest omówienie z bliska mechanizmów tworzenia narracji, która przez swoją powtarzalność stymuluje automatyzmy w myśleniu. Dzięki skupieniu się na jednym konkretnym zjawisku można przyjrzeć się np. jak niewinnie brzmiące hasło wyborcze wpisuje się w szerszy zamysł i ile można przywołać tą metodą mocnych skojarzeń. Ale znowuż - czy hasło wyborcze samo w sobie jest czymś złym i nienormalnym? Te same mechanizmy można zaobserwować w każdym innym przypadku, gdy ktoś angażuje się w tworzenie przekazu medialnego. Poznamy to po polaryzacji poglądów, po zaniku odpowiedzi zaczynających się od "to zależy" i po istnieniu tematów, na które nie wolno dyskutować. Niewielu ludzi jest odpornych na podsuwanie im wroga publicznego do nienawidzenia - czy to będą osoby LGBT, hierarchowie kościelni, niezaszczepieni itp. Rządzi się tu jedna zasada, podobnie jak z dowcipami - są śmieszne gdy nie są o nas, zaś tutaj - to zawsze inni są "ci źli".

Spodziewałam się, że treść będzie miała wydźwięk akademicki i tu spotkało mnie rozczarowanie. Jak wiadomo, PiS krąży wokół pewnej narracji rzeczywistości i ogólnie zgadzam się, iż jest to wdzięczny materiał na analizę. Zagadnienia etyki wypowiedzi zawsze mnie interesowały, i być może stąd patrzę z dystansem na treść tej książki. Autorom generalnie brak szerszej perspektywy....

więcej Pokaż mimo to

avatar
159
81

Na półkach:

Od wydania tej książki minęły już 2 lata, a niestety ciągle brzmi świeżo, bo żyjemy w tej samej rzeczywistości polityczno-społecznej i na razie nie ma widoków na zmianę...
Rzeczywistym bohaterem tej książki jest język, który jako narzędzie opisu świata może być też świetnym narzędziem manipulacji zależnie od tego, jaką rzeczywistość będziemy chcieli nim opisać. Książka jest zbudowana w formie słownika haseł wypromowanych przez obecnie rządzących i pewnie znajdą się tacy, którzy będą jej zarzucali brak obiektywizmu, ale uważam, że świetnie da się ją czytać jako uniwersalny podręcznik przedstawiający mechanizmy zawłaszczania języka i kreowania wygodnej politycznie i opłacalnej wyborczo rzeczywistości. Uważam zresztą zarzuty mówiące o tym,
że autorzy zajmują się jedynie językiem PIS za nietrafione, bo sam tytuł "Dobra zmiana" wskazuje na to, ze tematem tej książki będzie propagandowy język określonego ugrupowania. Porównałabym tę pozycję do napisanej niegdyś przez Michała Głowińskiego "Nowomowy po polsku", która również opisywała językowy aspekt sprawowania władzy wtedy przez obóz komunistyczny. Tam zresztą tytuł też sugerował ograniczenie tematu do języka partii totalitarnej, a nie języka całego PRLu.
Jakie są podstawowe cechy języka "dobrej zmiany"?
- rytualność, powtarzalność - wstawać z kolan, Smoleńsk
- czarno-białe opozycje - my - oni, elita i reszta społeczeństwa, patrioci i zdrajcy, Polacy i postkomuniści, ubecy, Żydzi, gender czy LGBT itd
- synekdochy (Łac. pars pro toto - figura stylistyczna polegająca na zastąpieniu nazwy całości lub ogółu przedmiotów nazwą części lub jednego przedmiotu) Bruksela jako Unia, krytyka PISU to atak na Polskę, więc PIS występuje jako Polska
- zmiana znaczeń - bojówka jako każde wystąpienie przeciwko władzy mniej lub bardziej akceptowalne społecznie, ale nie militarne, np bojówki totalnej opozycji, bojówki KOD, bojówki obywateli RP
- frazeologia stylowa bądź leksyka nacechowana dyskursywnie - przemysł pogardy, pedagogika wstydu, totalna opozycja, sedziowska kasta, homopropaganda
- ekspresywność, patos, nadużywanie słów nie do końca zgodnie z ich znaczeniem (skutkiem tego znaczenia "się wycierają" i radykalizują dyskurs) -> haniebny, hańba, niezłomny, honor, zdrada
- język naukawy (żart. «silący się na naukowość»)- imposybilizm, ojkofobia, astroturfing, suweren
- pogarda - mordy zdradzieckie, sort, spacerowicze, element animalny, wykształciuch
- język PRL - siły, ulica i zagranica, Polska - bijące serce Europy (por. ZOMO- bijące serce partii)
Zdecydowanie polecam! Język kształtuje rzeczywistość, a rzeczywistość także kreuje język. To zamknięty obieg. Z tej ksiązki widać przewagę pierwszego procesu nad drugim. Bardzo niebezpieczną. Ten proces czyni język narzędziem agresji, przemocy i prostackiej (a nie prostej) wizji świata zamkniętego na dialog, w którym komunikacja jest jednostronna.

Od wydania tej książki minęły już 2 lata, a niestety ciągle brzmi świeżo, bo żyjemy w tej samej rzeczywistości polityczno-społecznej i na razie nie ma widoków na zmianę...
Rzeczywistym bohaterem tej książki jest język, który jako narzędzie opisu świata może być też świetnym narzędziem manipulacji zależnie od tego, jaką rzeczywistość będziemy chcieli nim opisać. Książka jest...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    429
  • Przeczytane
    218
  • Posiadam
    63
  • Teraz czytam
    21
  • 2020
    11
  • 2021
    7
  • 2020
    6
  • 2022
    5
  • E-book
    5
  • Chcę w prezencie
    3

Cytaty

Więcej
Michał Rusinek Dobra zmiana. Czyli jak się rządzi światem za pomocą słów Zobacz więcej
Michał Rusinek Dobra zmiana. Czyli jak się rządzi światem za pomocą słów Zobacz więcej
Michał Rusinek Dobra zmiana. Czyli jak się rządzi światem za pomocą słów Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także