O północy w Czarnobylu
- Kategoria:
- reportaż
- Tytuł oryginału:
- Midnight in Chernobyl: The Untold Story of the World's Greatest Nuclear Disaster
- Wydawnictwo:
- Sine Qua Non
- Data wydania:
- 2019-10-02
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-10-02
- Data 1. wydania:
- 2019-02-12
- Liczba stron:
- 536
- Czas czytania
- 8 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381295611
- Tłumacz:
- Robert Filipowski
- Tagi:
- choroba popromienna Czarnobyl elektrownia jądrowa katastrofa katastrofa w Czarnobylu komunizm literatura faktu manipulacja promieniowanie reportaż skażenie środowiska śmierć wysiedlenia ZSRR
- Inne
Śledztwo, propaganda, tajemnica i mity, które przyćmiły nieznaną historię największej katastrofy nuklearnej XX wieku.
Nikołaj Fomin nie miał pojęcia o energii jądrowej i fizyce nuklearnej – tej ostatniej uczył się na kursie korespondencyjnym. Anatolij Diatłow trzymał się swoich tez nawet wtedy, gdy zostały obalone. Wiktor Briuchanow, pierwszy dyrektor, chciał zrezygnować ze swojej funkcji, ale podanie zostało podarte na jego oczach.
Nikt nie wiedział, że do budowy elektrowni kazano użyć materiałów, które nie były nawet produkowane w ZSRR, a wcześniejsze wypadki i incydenty kwalifikowano jako ściśle tajne. Prawda nigdy nie ujrzała światła dziennego – aż do teraz.
Adam Higginbotham dzięki licznym wywiadom z świadkami, a także dostępowi do odtajnionych akt i nieopublikowanych dotąd wspomnień, przedstawia nieznaną historię Czarnobyla. Pisze o powstaniu elektrowni, o życiu mieszkańców Prypeci, o absurdach ZSRR. Skupia się na przebiegu tragedii, kulisach działań propagandowych oraz skutkach wybuchu. Snuje przejmującą opowieść o heroizmie, desperacji i rozpaczy.
Takiej książki jeszcze nie było. Wątek społeczny przeplata się z naukowym, historia zwykłych ludzi rozgrywa się na tle wyścigu technologicznego. O północy w Czarnobylu to zwieńczenie ponad dziesięcioletniej reporterskiej pracy nad nieznaną historią czarnobylskiej katastrofy – nieopowiedzianą i ukrywaną przez ponad trzy dekady.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 3 284
- 3 083
- 633
- 142
- 109
- 86
- 71
- 70
- 59
- 51
OPINIE i DYSKUSJE
Wydarzeniami z Czarnobylskiej Elektrowni Atomowej interesowałem się już od dłuższego czasu, ale dopiero teraz dojrzałem, by większości informacji szukać w literaturze i ,,spowiedziach'' świadków – które to można przeczytać lub obejrzeć na rozmaitych platformach.
,,Bitwa o Czarnobyl'' to książka z pewnością reporterska, mająca niewyobrażalny sznyt historyczny. Myślę, że to pozycja obowiązkowa osobom chcącym zagłębić się w świat wypadków energetyki jądrowej. Prym w tych wypadkach wiedzie właśnie czarnobylska elektrownia położona w Prypeci.
Książka bardzo wciągająca i prezentująca wiele faktów oraz zdarzeń. Każdy zaznajomiony z tym przypadkiem z pewnością znajdzie coś dla siebie, a wszelkie niejasności będzie próbował tłumaczyć autor tej książki.
Bardzo polecam!
Wydarzeniami z Czarnobylskiej Elektrowni Atomowej interesowałem się już od dłuższego czasu, ale dopiero teraz dojrzałem, by większości informacji szukać w literaturze i ,,spowiedziach'' świadków – które to można przeczytać lub obejrzeć na rozmaitych platformach.
więcej Pokaż mimo to,,Bitwa o Czarnobyl'' to książka z pewnością reporterska, mająca niewyobrażalny sznyt historyczny. Myślę, że to...
Książka z takich trochę wciśniętych do czytania przez znajomą czytającą osobę, nie miałam ochoty na taką tematykę, stosunkowo niedawno czytałam z tej działki "Czarnobyl. Instrukcje przetrwania" Kate Brown i uznałam, że nie mam ochoty na więcej. Przeleżała więc nieprzyzwoicie długi czas na półce i przy okazji remontu i nowej aranżacji regałów na książki wpadła mi w ręce i postanowiłam, że czas najwyższy oddać ją właścicielce. Jednak zanim oddałam, zajrzałam do niej, przeczytałam kilka pierwszych stron i okazało się, że autor tak świetnie rozpoczyna swoją opowieść, że już nie było mowy o oddaniu bez czytania. Przeczytałam i lektura, mimo skomplikowanej i trudnej materii, była pasjonująca. Autor ma niezwykły talent do opowiadania historii. Wyjątkowy. Drobiazgowa relacja o budowie elektrowni atomowej w Czarnobylu, o projekcie reaktora, zasadach jego działania, problemach w użytkowaniu - to wszystko jest tak zajmujące jak powieść, w którą się wpada i nie można się oderwać. Opis testu awaryjnego chłodzenia reaktora nr 4, który doprowadził do awarii i eksplozji i działań operatorów jest bardzo szczegółowy, podobnie jak akcja gaszenia pożaru i zabezpieczania miejsca awarii, a następnie likwidacji jej skutków, ale przedstawiony bardzo ciekawie. Czyta się świetnie.
To nie jest książka tylko o awarii w elektrowni jądrowej, to świadectwo patologii systemu komunistycznego i ZSRR, obraz paranoi i tajemnicy, zakłamania, zaprzeczania rzeczywistości, potwierdzania niemożliwego i raportowania niewykonalnego jako zrealizowanego, byle tylko zrealizować plan, byle zadowolić przełożonych, szczególnie przełożonych partyjnych.
Książka z takich trochę wciśniętych do czytania przez znajomą czytającą osobę, nie miałam ochoty na taką tematykę, stosunkowo niedawno czytałam z tej działki "Czarnobyl. Instrukcje przetrwania" Kate Brown i uznałam, że nie mam ochoty na więcej. Przeleżała więc nieprzyzwoicie długi czas na półce i przy okazji remontu i nowej aranżacji regałów na książki wpadła mi w ręce i...
więcej Pokaż mimo toPiekielnie dobra ksiazka. Balem sie, ze moge sie zgubic i znudzic przy fragmentach o pozyskiwaniu energii atomowej, ale jednak nie. Adam Higgingbotham wyjasnil bardzo przystepnie temat, ubierajac katastrofe w historie naocznych swiadkow tego, co wydarzylo sie w 1986 roku. Na pewno po przeczytaniu bedziesz sie zastanawiac ile jeszcze takich tykajacych bomb jest na swiecie.
Piekielnie dobra ksiazka. Balem sie, ze moge sie zgubic i znudzic przy fragmentach o pozyskiwaniu energii atomowej, ale jednak nie. Adam Higgingbotham wyjasnil bardzo przystepnie temat, ubierajac katastrofe w historie naocznych swiadkow tego, co wydarzylo sie w 1986 roku. Na pewno po przeczytaniu bedziesz sie zastanawiac ile jeszcze takich tykajacych bomb jest na swiecie.
Pokaż mimo to"O północy w Czarnobylu" to świetny reportaż wnikliwie opisujący wszystkie aspekty katastrofy reaktora 4 elektrowni w Czarnobylu. Autor w przystępny sposób przybliża czytelnikom zarówno kwestie związane z fizyką jądrową, jak i tło historyczne, polityczne oraz społeczne wydarzeń z czasu największej katastrofy nuklearnej XX wieku. Z lektury książki możemy dowiedzieć się nie tylko o samych przyczynach i skutkach katastrofy ukrywanych przez ponad trzy dekady, ale również o samym powstaniu elektrowni czy życiu mieszkańców Prypeci, o ich heroizmie, desperacji i rozpaczy.
Wciąga jak najlepszy thriller i człowiek aż niedowierza, że ta tragedia wydarzyła się naprawdę.
Jeden z najlepszych reportaży jakie czytałam. Gorąco polecam.
"O północy w Czarnobylu" to świetny reportaż wnikliwie opisujący wszystkie aspekty katastrofy reaktora 4 elektrowni w Czarnobylu. Autor w przystępny sposób przybliża czytelnikom zarówno kwestie związane z fizyką jądrową, jak i tło historyczne, polityczne oraz społeczne wydarzeń z czasu największej katastrofy nuklearnej XX wieku. Z lektury książki możemy dowiedzieć się nie...
więcej Pokaż mimo toTa wiedza jest przerażająca.
Bardzo wyczerpująco napisana książka.
Skupia się nie tylko na feralnej nocy kiedy wybuchł l reaktor, ale opisuje także jego powstawanie, założenie i rozbudowę miasta Prypeć, a także wszelakie następstwa wybuchu.
Zanim zaczniemy czytać o samej historii reaktora autor wprowadza nas w klimat wszelakimi objaśnieniami dotyczącymi promieniowania, wyścigu jądrowego między ZSRR a Stanami, przedstawia postaci biorące udział w tej wielkiej tragedii.
Historia jest przedstawiona z różnych miejsc i pokazuje wydarzenia z punktu widzenia wielu bohaterów - Ludzi pracujących w elektrowni, strażaków, żon poszkodowanych, rządzących itd.
Niewiedza ówczesnych ludzi i ogromne zaniedbania podczas budowy rekatowa są przerażające. Trudno uwierzyć że taki reaktor w ogóle powstał i działał. Że nie skończyło się to jeszcze większą tragedią.
Bardzo dokładnie przedstawione są też następstwa wybuchu. Opisy poparzonych osób mrożą krew w żyłach. Opóźnienia w ewakuacji. Próby tuszowania wypadku. Niewiarygodne.
Żeby wiedzieć o czym mówię trzeba to po prostu przeczytać. To ogrom informacji. Przed przeczytaniem możesz nie wiedzieć nic o elektrownii w Czarnobylu, po wiesz wszystko.
Ta wiedza jest przerażająca.
więcej Pokaż mimo toBardzo wyczerpująco napisana książka.
Skupia się nie tylko na feralnej nocy kiedy wybuchł l reaktor, ale opisuje także jego powstawanie, założenie i rozbudowę miasta Prypeć, a także wszelakie następstwa wybuchu.
Zanim zaczniemy czytać o samej historii reaktora autor wprowadza nas w klimat wszelakimi objaśnieniami dotyczącymi promieniowania,...
Bardzo dobrze opisana historia katastrofy w Czarnobylu. Przystępnie wyjasnia zawiłości fizyczne związane z energią atomową i promieniowaniem - jako wstępn do opowieści. Zajmuje się tym co było przed katastrofą, w trakcie, jak również po niej. Opisuje zarówno losy osób będących na miejscu jak i procesy decyzjne w Zssr. Kawał dobrej literatury faktu
Bardzo dobrze opisana historia katastrofy w Czarnobylu. Przystępnie wyjasnia zawiłości fizyczne związane z energią atomową i promieniowaniem - jako wstępn do opowieści. Zajmuje się tym co było przed katastrofą, w trakcie, jak również po niej. Opisuje zarówno losy osób będących na miejscu jak i procesy decyzjne w Zssr. Kawał dobrej literatury faktu
Pokaż mimo toŚwietny reportaż! Przybliża zarówno kwestie związane z fizyką jądrową, jak i tło historyczne, polityczne i społeczne wydarzeń. Do tego napisany jest w bardzo przystępny sposób, dzięki czemu lektura wciąga i angażuje. Bardzo mnie ujęło ukazanie indywidualnych losów poszczególnych bohaterów tych dramatycznych wydarzeń- czytelnik zyskuje dzięki temu wielowymiarową perspektywę. Duży plus też za wkładkę z fotografiami!
Świetny reportaż! Przybliża zarówno kwestie związane z fizyką jądrową, jak i tło historyczne, polityczne i społeczne wydarzeń. Do tego napisany jest w bardzo przystępny sposób, dzięki czemu lektura wciąga i angażuje. Bardzo mnie ujęło ukazanie indywidualnych losów poszczególnych bohaterów tych dramatycznych wydarzeń- czytelnik zyskuje dzięki temu wielowymiarową perspektywę....
więcej Pokaż mimo toŚwietnie napisana książka, dobrze się czyta. Oddaje klimat tych wydarzeń z Czarnobyla. Polecam!
Świetnie napisana książka, dobrze się czyta. Oddaje klimat tych wydarzeń z Czarnobyla. Polecam!
Pokaż mimo toReaktor, który nie chciał słuchać partii
Do niedawna Czarnobyl był dla mnie mglistym wspomnieniem z dzieciństwa – słowem wypowiadanym z zaniepokojeniem w głosie przez mamę i babcię, przebłyskiem wiadomości w czarno-białym telewizorze. Pamiętam, że pytałam, co to ten Czarnobyl – nie pamiętam, co mi odpowiadano.
Stał się czymś więcej po przeczytaniu "Jaskółek z Czarnobyla". Książka ta wciągnęła mnie nie tylko jako kryminał, ale też właśnie jako historia katastrofy w elektrowni jądrowej. Doskonale opowiedziana fabuła spowodowała, że postanowiłam dowiedzieć się czegoś o przyczynach i przebiegu tego brzemiennego w skutki wydarzenia. Po raz drugi, tym razem z uwagą, obejrzałam świetny serial na HBO – pierwszy raz zerkałam tylko jednym okiem.I przeczytałam reportaż historyczny (tak chyba należałoby powiedzieć) "O północy w Czarnobylu" Adama Higgibothama. Jak widać już po ocenie gwiazdkowej, zrobił on na mnie wielkie wrażenie.
Odebrałam tę książkę jak kompendium wiedzy o katastrofie. Szeroko i dokładnie nakreślone przez autora tło pozwala na jednoznaczne określenie przyczyn wybuchu, do którego nie doszło ot tak, z dnia na dzień ani przez przypadek – jedyna, umiłowana partia pracowała na to latami. Autor informuje, że do budowy reaktora RBMK użyto kiepskiej jakości, tanich materiałów. Przed dopuszczeniem go do pracy nie wykonano wszystkich potrzebnych testów, stąd poważne wady konstrukcyjne – jak przycisk awaryjny, który feralnego 26 kwietnia 1986 roku zamiast zatrzymać groźną reakcję, jeszcze ją wzmógł. Uznano, że najszybszym sposobem przekonania się, jak działają reaktory, będzie po prostu ich uruchomienie… Utajniano wcześniejsze wypadki, nie wyciągano wniosków, nie uwzględniano ich w kolejnych podręcznikach obsługi reaktora… Przy budowie samej elektrowni także dopuszczono się rażących zaniedbań. Co więc było ważne? Ano, dotrzymywanie nierealnych terminów i wyrobienie planu, a wszystko to na chwałę ZSRR, dla jego – jakże iluzorycznej – potęgi.
Sytuację poznajemy oczami wielu postaci – autor nazywa je osobami dramatu. Są to władze elektrowni, jej pracownicy, strażacy, lekarze, mieszkańcy Prypeci – owego słynnego i nieszczęsnego atomgradu. Wreszcie politycy, towarzysze decydujący o przebiegu prac w elektrowni mimo przerażającej niekompetencji, partyjniacy, wg których reaktor nie mógł eksplodować – bo nie! Bardzo kobiecy argument, ale nic dziwnego, w końcu partia jest kobietą, rozkapryszoną i tupiącą nóżkami. Nawet gdy specjaliści jasno i wyraźnie stwierdzili, że reaktora nie da się uratować ani tym bardziej ponownie uruchomić, bo go już po prostu nie ma – towarzysze wciąż wydawali polecenia, by go schładzać. Przemysł jądrowy nie był żadnym wyjątkiem, partia stosowała tu takie same metody jak w każdej innej dziedzinie: tworzenie własnej, jedynie słusznej wizji świata, naginanie rzeczywistości do własnych potrzeb. Bez względu na koszty i ofiary tych działań.
Mniej więcej w połowie musiałam książkę odłożyć. Nie dlatego, że pogorszył się styl autora czy dlatego, że przestał ciekawić mnie temat. Po prostu… W pewnym momencie ta książka strasznie przytłacza, a świadomość tego, co zrobiono tak wielu ludziom i ich cierpienie stają się tak bardzo odczuwalne, że aż nie do zniesienia. Gdy już doszło do katastrofy, zaprzeczano jej tak długo, jak tylko się dało i nazywano wypadkiem. Mówiących prawdę oskarżano o sianie paniki i wrogie działania wobec partii. Pierwsze reakcje i działania były opóźnione i pozorowane. Konieczność przeprowadzenia ewakuacji mieszkańców Prypeci także początkowo została określona przez towarzyszy jako przejaw paniki. Dalsze próby unieszkodliwienia płonących resztek reaktora i zapobieżenia kolejnej eksplozji oraz likwidacja innych szkód prowadzone były po omacku, bez odpowiedniego sprzętu i – jak się często okazywało później – nie przynosiły zamierzonego skutku. A fragmenty poświęcone leżącym w szpitalu najbardziej napromieniowanym pracownikom elektrowni oraz strażakom czyta się ze ściśniętym gardłem.
Śledztwo i proces mające wskazać winnych katastrofy były, jak pisze autor, jednymi z ostatnich pokazowych działań upadającego ZSRR. Winą obarczono przede wszystkim operatorów zmiany, to oni rzekomo popełnili błędy. Usterki w funkcjonowaniu reaktora, o których wspomniałam wcześniej, w raportach minimalizowano jak tylko się dało. Główny operator Aleksander Akimow i starszy inżynier Leonid Toptunow uniknęli oskarżenia jedynie dlatego, że nie dożyli procesu. Taką informację wysłano do ich rodziców, a bohaterstwo tych dwóch młodych chłopaków zostało oficjalnie uznane dopiero w 2008 roku.
Oczywiście należy też pamiętać o innych – np. ekologicznych – długofalowych skutkach katastrofy. O tym, że mieszkańcy Prypeci stracili wszystko, bezpowrotnie stracili dotychczasowe życie, a jako przesiedleńcy często byli traktowani z ostracyzmem.
Muszę powiedzieć, że "O północy w Czarnobylu" – mimo trudnego tematu – czytało mi się lekko i bez trudności, choć moja wiedza z kluczowych tu dziedzin nauki była zerowa. Orientowanie się w temacie ułatwiają dodatkowo zestawienie postaci i instytucji oraz słowniczek pojęć związanych z promieniowaniem. Potrafię sobie wyobrazić książkę Adama Higgibothama jako szereg wykładów, których z przyjemnością bym wysłuchała, tak rzetelny i wciągający jest to tekst. Bardzo dobrze napisana książka, która spowodowała, że już mam na oku kolejną tego typu pozycję, tym razem dotyczącą Czarnobyla i Fukushimy.
26 kwietnia 2021 roku minęło 35 lat od eksplozji w Czarnobylu. Zależało mi, by do tego czasu przeczytać książkę Adama Higginbothama – by chociaż w ten sposób uczcić pamięć ofiar tej strasznej katastrofy. Cieszę się, że mi się to udało.
Reaktor, który nie chciał słuchać partii
więcej Pokaż mimo toDo niedawna Czarnobyl był dla mnie mglistym wspomnieniem z dzieciństwa – słowem wypowiadanym z zaniepokojeniem w głosie przez mamę i babcię, przebłyskiem wiadomości w czarno-białym telewizorze. Pamiętam, że pytałam, co to ten Czarnobyl – nie pamiętam, co mi odpowiadano.
Stał się czymś więcej po przeczytaniu "Jaskółek z...
Bardzo solidny reportaż nt. katastrofy w Czarnobylu. Jest dobrze prowadzona narracja, prolog, wstep przed wybuchem, sama katastrofa jej przebieg oraz skutki. Ale czegoś mi tu brakuje, chyba przez to że to kolejna pozycja pisana przez anglo-sasa, którzy nie mają jednak tej wrażliwości co Słowianie i to wszystko jest jakieś takie nijakie. Nie ma ognia w tych reportażach. Wolałbym pozycje autora rosyjskiego albo ukraińskiego.
Bardzo solidny reportaż nt. katastrofy w Czarnobylu. Jest dobrze prowadzona narracja, prolog, wstep przed wybuchem, sama katastrofa jej przebieg oraz skutki. Ale czegoś mi tu brakuje, chyba przez to że to kolejna pozycja pisana przez anglo-sasa, którzy nie mają jednak tej wrażliwości co Słowianie i to wszystko jest jakieś takie nijakie. Nie ma ognia w tych reportażach....
więcej Pokaż mimo to