Czarnoksiężnicy
Wydawnictwo: Rebis fantasy, science fiction
576 str. 9 godz. 36 min.
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Tytuł oryginału:
- Wizards. Magical Tales From The Masters Of Modern Fantasy
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2009-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2009-01-01
- Liczba stron:
- 576
- Czas czytania
- 9 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7510-204-8
- Tłumacz:
- Jarosław Rybski
- Tagi:
- czarnoksiężnicy fantastyka magia duchy
Czarnoksiężnicy nawiedzali wyobraźnię ludzką od tysięcy lat. Każdy wiek i każda kultura ma własnych magów, którzy wstawiają się u duchów, znają prastare sekrety, potrafią przywoływać ukryte moce, widzą świat nadprzyrodzony oraz świat rzeczywisty i mogą między nimi pośredniczyć. Czasami są mądrzy i dobrzy, czasami - szaleni i źli, a czasami - niejednoznaczni i nieprzewidywalni. W antologii Czarnoksiężnicy osiemnastu współczesnych mistrzów fantasy opowiada nam o tych magicznych postaciach - żyjących zarówno w pradawnych, jak i obecnych czasach, a także w fantastycznych światach, które nigdy nie istniały...
"Porywająca książka od początku do końca, (...) naprawdę warto ją przeczytać".
"Locus"
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 429
- 223
- 84
- 13
- 8
- 8
- 3
- 3
- 3
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Zbiór opowiadań na dość równym i przyzwoitym poziomie (z pewnymi wyjątkami: "Żona zima", która strasznie się dłużyła, oraz "Zinder" i "Zaklęcie Mantykory", które były strasznie beztreściowe). Nie ma wśród nich nic wybitnego, ale warto wyróżnić "Ojca Kamienia" Orsona Scotta Carda - za ciekawy świat, dobrze zbudowane postacie i dobrze poprowadzoną fabułę. Opowiadania są dość zróżnicowane tematycznie, ale niestety wszystkie obracają się w sferze kultury anglosaskiej, co może być w pewien sposób nużące.
Zbiór opowiadań na dość równym i przyzwoitym poziomie (z pewnymi wyjątkami: "Żona zima", która strasznie się dłużyła, oraz "Zinder" i "Zaklęcie Mantykory", które były strasznie beztreściowe). Nie ma wśród nich nic wybitnego, ale warto wyróżnić "Ojca Kamienia" Orsona Scotta Carda - za ciekawy świat, dobrze zbudowane postacie i dobrze poprowadzoną fabułę. Opowiadania są dość...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTakie tam. Na urlop nad morzem może być. Ale nic więcej.
Takie tam. Na urlop nad morzem może być. Ale nic więcej.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWiększość opowiadań kojarzę, mimo iż wydaje mi się że nie czytałam tej pozycji. Jestem pewna, że nie czytałam wcześniej żadnego zbioru opowiadań, zawierającego opowiadanie Neila Gaimana, będące częścią "Księgi cmentarnej". Opowiadanie Orsona Scota Carda też wydaje mi się częścią większej powieści.
Zawartość zbioru:
· Neil Gaiman: „Nagrobek czarownicy”
· Garth Nix: „Ostrokrzew i żelazo”
· Mary Rosenblum: „Barwna wizja”
· Kage Baker: „Nieskazitelny rubin”
· Eoin Colfer: „Ptasia opowieść”
· Jane Yolen: „Prześlizgując się bokiem przez wieczność”
· Tad Williams: „Ręce obcego”
· Patricia McKillip: „Dzień nadania imienia”
· Elizabeth Hand: „Żona Zima”
· Andy Duncan: „Diorama...”
· Peter Beagle: „Taniec w Barrens”
· Nancy Kress: „Kamienny człowiek”
· Jeffrey Ford: „Zaklęcie Mantykory”
· Tanith Lee: „Zinder”
· Terry Bisson: „Billy i czarodziej”
· Terry Dowling: „Magycy”
· Gene Wolfe: „Magiczne zwierzę”
· Orson Scott Card: „Ojciec kamienia”
Większość opowiadań kojarzę, mimo iż wydaje mi się że nie czytałam tej pozycji. Jestem pewna, że nie czytałam wcześniej żadnego zbioru opowiadań, zawierającego opowiadanie Neila Gaimana, będące częścią "Księgi cmentarnej". Opowiadanie Orsona Scota Carda też wydaje mi się częścią większej powieści.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZawartość zbioru:
· Neil Gaiman: „Nagrobek czarownicy”
· Garth Nix:...
Jako że jest to zbiór opowiadań różnych autorów, jedne mogą się spodobać, inne nie. Wypożyczyłam tę książkę z biblioteki i nie żałuję. Raczej nie jest to pozycja, którą chciałabym mieć na swojej półce.
Jako że jest to zbiór opowiadań różnych autorów, jedne mogą się spodobać, inne nie. Wypożyczyłam tę książkę z biblioteki i nie żałuję. Raczej nie jest to pozycja, którą chciałabym mieć na swojej półce.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toLekki zawód. Ledwie dwa-trzy niezłe opowiadania, reszta - marnowanie czasu.
Lekki zawód. Ledwie dwa-trzy niezłe opowiadania, reszta - marnowanie czasu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAntologie to zło! Niby fantasy, niby czarodzieje, znane nazwiska autorów, a jednak wiało nudą i naiwnością. Wiem, że ciężko jest pisać na określony temat, gdy goni termin, narzucona forma. A jednak oczekiwałam ekscytującej lektury, pełnej różnych spojrzeń na czary i postacie czarowników. Co otrzymałam? Opowiadania długie, gdzie prawie nie było akcji. Opowiadania krótkie, przepełnione zagadkami, nazwami i pozostawione bez rozwiązania. Opowiadania "zakręcone" tak bardzo, że nie wiem, czego właściwie dotyczyły. Opowiadania, które miały coś tłumaczyć? Coś pokazać? A może zaprezentować podstawową paletę cenionych wartości? Z trudem przebrnęłam przez tą książkę. Nie ukrywam, iż marzyłam o jak najszybszym zamknięciu jej i odłożeniu na półkę. A jednak, nadzieja, że "może kolejne okaże się lepsze" zwyciężyła i tym sposobem "zmordowałam" do końca lekturę. Polecam fanom poszczególnych pisarzy, których utwory zostały zamieszczone w tej antologii. Dla mnie, "Czarnoksiężnicy" to w czterech słowach: nuda, nierówne opowiadania, rozczarowanie.
Antologie to zło! Niby fantasy, niby czarodzieje, znane nazwiska autorów, a jednak wiało nudą i naiwnością. Wiem, że ciężko jest pisać na określony temat, gdy goni termin, narzucona forma. A jednak oczekiwałam ekscytującej lektury, pełnej różnych spojrzeń na czary i postacie czarowników. Co otrzymałam? Opowiadania długie, gdzie prawie nie było akcji. Opowiadania krótkie,...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKilka znanych nazwisk, kilkanaście przeciętnych… baaardzo przeciętnych opowiadań. A może to ja wyrastam już z czytania historyjek tego typu? Może adresowane były do dzieci? Choć z drugiej strony… Holocaust w „Prześlizgując się bokiem przez wieczność” raczej nie sprawia „dziecinnego” wrażenia. W każdym razie nie polecam.
Zawartość zbioru:
· Neil Gaiman: „Nagrobek czarownicy”
· Garth Nix: „Ostrokrzew i żelazo”
· Mary Rosenblum: „Barwna wizja”
· Kage Baker: „Nieskazitelny rubin”
· Eoin Colfer: „Ptasia opowieść”
· Jane Yolen: „Prześlizgując się bokiem przez wieczność”
· Tad Williams: „Ręce obcego”
· Patricia McKillip: „Dzień nadania imienia”
· Elizabeth Hand: „Żona Zima”
· Andy Duncan: „Diorama...”
· Peter Beagle: „Taniec w Barrens”
· Nancy Kress: „Kamienny człowiek”
· Jeffrey Ford: „Zaklęcie Mantykory”
· Tanith Lee: „Zinder”
· Terry Bisson: „Billy i czarodziej”
· Terry Dowling: „Magycy”
· Gene Wolfe: „Magiczne zwierzę”
· Orson Scott Card: „Ojciec kamienia”
Kilka znanych nazwisk, kilkanaście przeciętnych… baaardzo przeciętnych opowiadań. A może to ja wyrastam już z czytania historyjek tego typu? Może adresowane były do dzieci? Choć z drugiej strony… Holocaust w „Prześlizgując się bokiem przez wieczność” raczej nie sprawia „dziecinnego” wrażenia. W każdym razie nie polecam.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZawartość zbioru:
· Neil Gaiman: „Nagrobek...
Ojeju, jeju, jeju… Jak mam to zacząć? Książkę zdjęłam z bibliotecznej półki, bo nie wiedziałam co chce czytać, a wówczas antologie sprawdzają się najlepiej i czasami można dzięki nim trafić na całkiem fajnego autora, o którym się wcześniej nie słyszało. Poza tym mniej boli utknięcie z beznadziejnym opowiadaniem gdy można przecież je ominąć i przeskoczyć do kolejnego, niż utknięcie z beznadziejną powieścią.
Problem z “Czarnoksiężnikami” jest taki, że z grubsza szacując połowa opowiadań wpada do kategorii “czy ja to naprawdę chce czytać? może kolejne będzie lepsze?” i w przypadku kilku z nich dałam się skusić perspektywie lepszego jutra i czytanie zarzuciłam. Sporo tekstów sprawia wrażenie, że autorzy z trudem wydusili z siebie coś na zadany temat, bo generalnie, to woleliby pisać na inny. Historie kończą się nagle wyciągnięciem fabularnego królika z kapelusza, są wyrwane z kontekstu albo po prostu irytujące (tu przoduje opowiadanie, które pasowałoby do zbioru opowiadań dla nastolatek)
Otwierające antologię opowiadanie Gaimana trzyma poziom, ale to autor, który nawet przy spadku formy nie zapada się po kolana w bagno, więc choć historia jak dla mnie jest wyrwana z kontekstu, to przynajmniej ma klimat i czyta się w porządku.
Miałam w sumie ambitny plan przejść przez wszystkie opowiadania ze zbioru, ale okazało się, że w jakiś miesiąc po przeczytaniu całości wiele z nich wyparowało zupełnie z mojej głowy. Jest więc selekcja.
“Ostrokrzew i żelazo” Gartha Nixa coś w sobie miało, ale nie dobrnęłam do końca, bo wielu rzeczy nie miało, a najbardziej zapamiętałam z tego tekstu koszmarną stronę językową, która mogła być w sumie winą tłumacza.
“Barwna wizja” Mary Rosenblum, o której już pisałam zupełnie mi do tej antologii nie pasuje tym, w jaką grupę czytelników celuje. Odstaje od całej reszty, a bohaterka irytowała mnie jak szlag.
“Nieskazitelny rubin” Kage Baker, czyli historyjka o Mary Sue z morałem, ukazująca relacje matki i córki, z których to każda ma inne priorytety. Niezłe, ale na kolana nie powala. Magii i czarodziejstwa jako takiego też w tym mało. Bohaterki są adeptkami sztuki magicznej, ale równie dobrze mogłyby być panią profesor i przedszkolanką.
“Ptasia opowieść” Eoina Colfera, to z kolei bardzo sympatyczne i bardzo krótkie opowiadanko, ale niekoniecznie będące w stanie znacząco przeważyć szalę na korzyść całej antologii.
“Prześlizgując się bokiem przez wieczność” Jane Yolen jest z pewnością tekstem głębokim i ciekawym psychologicznie, a także poruszającym się po ciekawej scenie kulturowej, ale czarnoksiężnictwo tam… Może w innej antologii przekonałoby mnie to opowiadanie bardziej.
“Ręce obcego” Tada Williamsa, to pierwsze opowiadanie w całej antologii, które mi się podobało. Miało ciekawy świat, jak najbardziej pełne było magii, a zakończenie z przesłaniem miało swój element zaskoczenia.
“Dzień nadania imienia” Patricii McKillip podtrzymał optymistyczny nastrój po “Rekach obcego”. Autorka podobnie jak Mary Rosenblum zdaje się celować w młodszą publikę, ale robi to w taki sposób, że i starszy czytelnik może znaleć przyjemność w czytaniu tej historii.
“Żona Zima” Elizabeth Hand, ciekawe. Jedno z przyjemniejszych w zbiorze. Zaintrygował mnie islandzki motyw tam i to jak autor snuł opowieść.
“Diorama krain piekielnych, czyli dziewiąte pytanie Diabła” Andyego Duncana, to ponownie wzlot tej antologii. Naprawdę mnie wciągnęło.
“Zinder” Tanith Lee, to jak dla mnie coś o czymś, gdzieś i kiedyś i och, ach… ale jednak o niczym i w ogóle co ja właśnie przeczytałam. Wrażenie, że to miało do czegoś prowadzić, ale w sumie jednak zgubiło się po drodze towarzyszy mi do dzisiaj.
“Billy i czarodziej” Terryego Bissona w ogóle nie zapadło mi w pamięć. Czytałam to, ale zupełnie nie zapamiętałam o czym to niby było.
Orson Scott Card z opowiadaniem “Ojciec kamienia” zamyka antologię w wielkim stylu. Chyba najlepszy, najbardziej rozbudowany i spójny tekst w całej antologii i oby jak najwięcej osób zdołało do niego dotrzeć.
Ogólnie na antologii się zawiodłam, ale było kilka miłych akcentów. Coś mam pecha do magicznych zbiorów opowiadań, bo poprzedni, jaki czytałam, również nie prezentował się najciekawiej.
---
http://lemarite.ayz.pl/wordpress/2013/09/26/czarnoksieznicy/
Ojeju, jeju, jeju… Jak mam to zacząć? Książkę zdjęłam z bibliotecznej półki, bo nie wiedziałam co chce czytać, a wówczas antologie sprawdzają się najlepiej i czasami można dzięki nim trafić na całkiem fajnego autora, o którym się wcześniej nie słyszało. Poza tym mniej boli utknięcie z beznadziejnym opowiadaniem gdy można przecież je ominąć i przeskoczyć do kolejnego, niż...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie jestem wielką miłośniczką antologii, zwłaszcza na z góry określony, zadany temat. Nie oznacza to jednak, że od czasu do czasu nie kusi mnie zajrzenie do tego typu pozycji. Skończona przeze mnie dziś antologia Czarnoksiężnicy pochodzi z biblioteki, a zachęciła mnie do siebie pięknym wydaniem oraz kilkoma nazwiskami twórców fantastyki, których znam i cenię.
Wrażenia? Jako całość spełniła pokładane w niej oczekiwania. Teksty czytało się przyjemnie, różnorodność pomysłów na realizację tematu potrafiła zaskoczyć. Wydaje mi się też, że skierowana jest raczej do młodszych odbiorców. Aby napisać o tej książce coś więcej, trzeba przyjrzeć się bliżej poszczególnym tekstom.
Nie czytałam Księgi cmentarnej Neila Gaimana, ale wydaje mi się, że opowiadanie Nagrobek czarownicy, otwierające zbiór jest z nią ściśle powiązane. Historię żyjącego chłopca, który zamieszkuje cmentarz, gdzie zaprzyjaźnia się z młodą czarownicą i stara się jej pomóc czyta się lekko, ale nie zachwyciła mnie ona w jakiś szczególny sposób. Skojarzenia z filmem Burtona Gnijąca panna młoda są za to oczywiste.
Kolejny tekst - Ostrokrzew i żelazo Gartha Nixa bardzo mi się podobał. Niebanalne spojrzenie na historię Brytów i Normanów, wpisuje się ładnie w krąg celtyckich legend arturiańskich, zgrabnie wplata elementy fantastyczne w świat wczesnego średniowiecza. Do tematyki arturiańskiej nawiązuje również opowiadanie Magiczne zwierzę Gene Wolfe'a - przedstawia historię miłosną Merlina.
Pewne podobieństwa można dostrzec w ciekawym opowiadaniu Ojciec kamienia Orsona Scott Carda i Kamiennym człowieku Nancy Kress, i to nie tylko ze względu na wykorzystywany przez bohaterów obu tekstów typ magii kamiennej. Oba przedstawiają klasyczną historię młodego człowieka, który odkrywa w sobie moc i uczy się z niej korzystać. Do ciekawszych tekstów należy też Zinder Tanith Lee, pokazujący, jak bardzo może mylić zewnętrzna powłoka.
Nie przemówiły za to do mnie teksty Terry'ego Bissona Billy i czarodziej (krótka historyjka chłopca, diabła, lalki i ukrywającego się czarodzieja),Taniec w Barrens Petera S. Beagle'a (historia namiętnej miłości tańczącego czarodzieja) czy Diorama Krain Piekielnych (historia dziewczyny, która przeniknęła dzięki swej mocy do innego świata).
Nie będę się rozpisywać o każdym tekście, ale warto zwrócić uwagę na Żonę Zima Elizabeth Hand (dziejąca się właściwie współcześnie w Ameryce historia pewnego niezwykłego małżeństwa opowiedziana przez młodego przyjaciela rodziny),czy Prześlizgując się bokiem przez wieczność Jane Yolen, tekst nawiązujący do mitologii żydowskiej.
Jak widać zbiór jest dość różnorodny i jego lektura może sprawić przyjemność. Polecam miłośnikom fantasy, zwłaszcza nastoletnim.
Opinię zamieściłam na swoim blogu: http://urshana.blox.pl
Nie jestem wielką miłośniczką antologii, zwłaszcza na z góry określony, zadany temat. Nie oznacza to jednak, że od czasu do czasu nie kusi mnie zajrzenie do tego typu pozycji. Skończona przeze mnie dziś antologia Czarnoksiężnicy pochodzi z biblioteki, a zachęciła mnie do siebie pięknym wydaniem oraz kilkoma nazwiskami twórców fantastyki, których znam i cenię.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWrażenia?...
Po przeczytaniu każdego opowiadania pisałam krótkie podsumowanie i wystawiałam ocenę, więc:
1. "Nagrobek czarownicy" Neil Gaiman: 8/10 Jedno z najlepszych opowiadań tego zbioru. Najbardziej podobał mi się fakt, że do końca nie wiadomo o co chodziło z chłopcem, a także świetna postać Lizy zasługuje na brawa.
2. "Ostrokrzew i żelazo" Garth Nix: 7/10 Na początku było nudno i jakoś niezbyt mi się podobało, ale później zrobiło się ciekawie, a końcówka mnie zauroczyła. Sądzę, że byłaby z tego całkiem niezła książka.
3. "Barwna wizja" Mary Rosenblum: 7/10 Przyjemne opowiadanie z happy endem; widać, że kierowane głównie do młodzieży.
4. "Nieskazitelny rubin" Kage Baker: 6/10 Ciekawa opowiastka, nieco mistyczna i delikatnie ukazująca problemy/niezgodności między matką a córką, ale spodziewałam się nieco innego zakończenia...
5. "Ptasia opowieść" Eoin Colfer: 9/10 Ot, zabawna, krótka (zdecydowanie za bardzo) historyjka. Dzięki niej kupiłam ten zbiór, bo wpierw przeczytałam ją w Empiku. Szczerze mówiąc, gdyby w sklepie mój wybór padł na drugie najkrótsze opowiadanie to nie wiem czy bym antologię kupiła... Ale o tym później.
6. "Prześlizgując się bokiem przez wieczność" Jane Yolen: 5/10 Średnio spodobała mi się tematyka utworu. Masza była dość ciekawą postacią, ale zdenerwował mnie kawałek o uśmiechu, bo raz w obozie jednak się uśmiechnęła; czyżby autorka w tak krótkim tekście się pogubiła?...
7. "Ręce obcego" Tad Williams: 5/10 Z lekkim przesłaniem, jednak wykonanie nie zaparło mi tchu w piersi; na początku było lepsze, niż pod koniec.
8. "Dzień nadania imienia" Patricia A. McKillip: 6/10 Bardzo się zawiodłam, że główny motyw opowiadania, czyli imię, nie zostało podane. Całkiem ciekawe, chociaż główna bohaterka była zbyt zarozumiała...
9. "Żona Zima" Elizabeth Hand: 4/10 Spodziewałam się czegoś lepszego. Opisy lasu były ładne i plastyczne, ale fabuła trochę kiczowata (chociaż za ścinaniem lasów, broń Boże, nie jestem).
10. "Diorama krain piekielnych, czyli dziewiąte pytanie Diabła" Andy Duncan: 6/10 Dość zawiłe, ale z pewnością ciekawe i niecodzienne opowiadanie. Nie było jednak aż tak wspaniałe i urzekające, jakbym chciała. (Tytuł chyba jest najlepszy)
11. "Taniec w Barrens" Peter S. Beagle: 3/10 Jedna ze słabszych opowieści tego zbioru. Napisania w taki sposób, jakby sama czynność pisania sprawiała autorowi wielki trud. Jedyne co mnie zaciekawiło to stworzenia shukri i ich magia.
12. "Kamienny człowiek" Nancy Kress: 4/10 Kolejna naciągana, wymuszona opowiastka.
13. "Zaklęcie mantykory" Jeffrey Ford: 3/10 Coraz bardziej tracę wiarę w powyższy zbiór opowiadań. Najbardziej nie podoba mi się w tej krótkiej historii to, że tak nagle podawane były ważne fakty, bez żadnego budowania napięcia.
14. "Zinder" Tanith Lee: 5/10 Typowa średniawka, opisy mogłyby być dużo lepsze, bo autorka miała spore pole do popisu, a dobre były tylko te o sali zamkowej. Pomysł całkiem niezły, gdyby go rozwinąć i lepiej wykonać...
15. "Billy i czarodziej" Terry Bisson: 1/10 Nie wiem w ogóle jaki sens jest tego opowiadania i po kiego grzyba ono powstało; nic z niego nie wynika, nie ma żadnego morału, głębszej myśli, nic. Porażka.
16. "Magycy" Terry Dowling: 7/10 Odzyskałam odrobinę nadziei; ładnie napisane, myślę nawet, że byłaby z tego dajna powieść, gdyby rozwinąć wątek Luciusa i Sama.
17. "Magiczne zwierzę" Gene Wolfe: 6/10 Całkiem niezłe, chociaż odrobinę zbyt zagmatwane. Podobało mi się wyjaśnienie Nevermore'a co do ludzi, magii, zwierząt i ogólnie jego "postać", a także szczęśliwe zakończenie.
18. "Ojciec kamienia" Orson Scott Card: 9/10 Czyli najlepsze na koniec. Początek nudnawy, ale po mniej więcej dwudziestu stronach jest dużo lepiej, by w końcu całkowicie zauroczyć czytelnika. Ostatni dialog zabójczy. :)
Podsumowując odradzam czytania tego zbioru, a przynajmniej wszystkich opowiadań - lepiej poszczególne, interesujące nas, znaleźć sobie w internecie.
Ze średniej ocen każdej historii wychodzi 5.61, ale uważam że 5 jest za wysoką gwiazdką, więc z czystym sercem daję 4.
Po przeczytaniu każdego opowiadania pisałam krótkie podsumowanie i wystawiałam ocenę, więc:
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to1. "Nagrobek czarownicy" Neil Gaiman: 8/10 Jedno z najlepszych opowiadań tego zbioru. Najbardziej podobał mi się fakt, że do końca nie wiadomo o co chodziło z chłopcem, a także świetna postać Lizy zasługuje na brawa.
2. "Ostrokrzew i żelazo" Garth Nix: 7/10 Na początku było nudno i...