Sport w czasie wojny, to zawsze trudny temat, ale w końcu trzeba jakoś żyć mimo historycznej zawieruchy. Książka opowiada o futbolu w latach 1939-1945 na Górnym Śląsku, czasach, kiedy piłkarz mógł zostać powołany do Wehrmachtu i zostać wysłanym na front, ale też kiedy żołnierze tworzyli własne drużyny i tak jak Ernest Wilimowski można było zagrać w drużynie wojsk niszczycieli czołgów stacjonujących w Karlsruhe. Praca w dużej mierze jest oparta na archiwaliach oraz na prasie tamtego okresu, co sprawia, że rozpiętość tematyczna, ale także ilość informacji oraz wiedzy jaką posiadł autor jest naprawdę imponująca. Są więc życiorysy poszczególnych piłkarzy, niektóre tragiczne, niektórym udało się przeżyć wojnę i kontynuować kariery, autor pokazuje jak wyglądały rozgrywki w tamtym okresie, jak funkcjonowały kluby piłkarskie. Sporo miejsca poświęcono też różnym wydarzeniom, a do takich z pewnością można zaliczyć mecz reprezentacji Niemiec i Rumunii rozegrany w Bytomiu czy epopeję zespołu z Lipin w Pucharze Niemiec. Książką czyta się przyjemnie zwłaszcza jak się mieszka na Śląsku, autor opowiada o wciąż istniejących miejscach, budynkach, które ciągle jeszcze stoją na swoim miejscu, nawet jeśli dziś pełnią inne funkcje. Ode mnie mały minus za chaotycznie prowadzoną narrację, autor lubi skakać po chronologii, co może trochę przeszkadzać czytelnikowi. Na pewno trzeba pochwalić wydanie książki okraszone ogromną liczbą fotografii piłkarzy, działaczy, fragmentów meczów itp., nie brak także informacji statystycznych jak próba wykazu spotkań rozegranych przez Ernesta Wilimowskiego w latach 1939-1945.

Sport w czasie wojny, to zawsze trudny temat, ale w końcu trzeba jakoś żyć mimo historycznej zawieruchy. Książka opowiada o futbolu w latach 1939-1945 na Górnym Śląsku, czasach, kiedy piłkarz mógł zostać powołany do Wehrmachtu i zostać wysłanym na front, ale też kiedy żołnierze tworzyli własne drużyny i tak jak Ernest Wilimowski można było zagrać w drużynie wojsk...

"Wiedza autora o śląskim futbolu wydaje się być niczym nieograniczona. Liczba nazwisk i pseudonimów piłkarzy, trenerów i działaczy, nazw klubów i klubików, szczegółów z życiorysów bohaterów śląskich boisk wzbudza szczery podziw. Ilu z Was, Drodzy Czytelnicy, wie, kim byli Reinhard Schaletzki albo Richard Malik? A jeśli nawet o nich słyszeliście, to czy wiedzieliście, w jakich grali klubach? Co charakteryzowało ich grę? Jakie były ich mocne i słabe strony? Jak potoczyły się ich wojenne losy? Kowoll zdobył odpowiedzi na większość tych pytań i umiejętnie wplótł je w dość ciekawie prowadzoną narrację. Oczywiście nie tylko o tych dwóch futbolistach, ale o całej masie innych piłkarzy."
CAŁOŚĆ RECENZJI ➡️ https://rfbl.pl/futbol-ponad-wszystko-recenzja/

"Wiedza autora o śląskim futbolu wydaje się być niczym nieograniczona. Liczba nazwisk i pseudonimów piłkarzy, trenerów i działaczy, nazw klubów i klubików, szczegółów z życiorysów bohaterów śląskich boisk wzbudza szczery podziw. Ilu z Was, Drodzy Czytelnicy, wie, kim byli Reinhard Schaletzki albo Richard Malik? A jeśli nawet o nich słyszeliście, to czy wiedzieliście, w...

Czy wiecie, że zespół piłkarski z Lipin (dzielnica Świętochłowic) grała w półfinale Pucharu Niemiec - razem z Schalke 04, Werderem Brema i TSV 1860 Monachium ? Znacie wyniki ?
Czy wiecie, że mecz piłkarski przerwano i nie dokończono z powodu pęknięcia piłki i braku zastępczej ? I dlaczego niektóre akcesoria piłkarskie były reglamentowane ?
Takie historie i odpowiedzi na te pytania znajdziecie w tej książce.
Jest to opowieść o wielkim i małym futbolu.
To obowiązkowa pozycja dla kibiców piłki nożnej, zwłaszcza ze Śląska. Dlaczego ? Ponieważ "akcja" książki dzieje się na Górnym Śląsku w czasie wojny, niejako wokół historycznego meczu ówczesnej reprezentacji Niemiec w Bytomiu, reprezentacji słynnego trenera Seppa Herbergera, który jak wiadomo zdobył z Niemcami mistrzostwo świata w 1954 roku. Mecz i przygotowania do niego, jego otoczka stanowi przyczynek do opowieści o futbolu na Górnym Śląsku, Śląsku podzielonym w wyniku I wojny, Powstań, plebiscytów na część polską i niemiecką. Jest to opowieść o karierach piłkarzy, którzy jak Ernest Wilimowski zapisali się wielkimi zgłoskami w historii polskiej piłki a potem grali dla Niemiec co tak skrzętnie ukrywała propaganda w Polsce powojennej. Jest to też opowieść o życiu na Śląsku podczas wojny a takich rzeczy nie spotyka się w polskiej literaturze. Ileż tu ciekawostek, opisów miast, historyjek o dygnitarzach, przywódcach ale i o zwykłych ludziach, robotnikach, mieszkańcach familoków ale przede wszystkim kibicach piłkarskich.
Kwerendy, które autor - p.Mariusz Kowoll - sobie zadał, żeby napisać taką książkę wymagały ogromnego wysiłku, przeszukania mnóstwa archiwów ale efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania, mimo że wcześniej znałem jego próbki pisarskie na blogu czy przez Twittera.
Czyta się książkę bardzo dobrze, swobodny, współczesny język powoduje, że zamiast książki o wynikach meczów, składach drużyn i tabelach rozgrywek otrzymaliśmy powieść o piłkarstwie i piłkarzach w trudnych wojennych czasach.
Bardzo polecam i - uwaga spoiler - czekam na następny tom.

Czy wiecie, że zespół piłkarski z Lipin (dzielnica Świętochłowic) grała w półfinale Pucharu Niemiec - razem z Schalke 04, Werderem Brema i TSV 1860 Monachium ? Znacie wyniki ?
Czy wiecie, że mecz piłkarski przerwano i nie dokończono z powodu pęknięcia piłki i braku zastępczej ? I dlaczego niektóre akcesoria piłkarskie były reglamentowane ?
Takie historie i odpowiedzi na te...

Świetna książka. Każdy kto lubi futbol, historię i Górny Śląsk musi ją przeczytać. To książka jedyna w swoim rodzaju.

Świetna książka. Każdy kto lubi futbol, historię i Górny Śląsk musi ją przeczytać. To książka jedyna w swoim rodzaju.