rozwińzwiń

Sweetbitter

Okładka książki Sweetbitter Stephanie Danler
Okładka książki Sweetbitter
Stephanie Danler Wydawnictwo: Otwarte literatura piękna
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Sweetbitter
Wydawnictwo:
Otwarte
Data wydania:
2019-06-19
Data 1. wyd. pol.:
2017-03-01
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375155785
Tłumacz:
Agnieszka Walulik
Średnia ocen

5,3 5,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,3 / 10
137 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
698
396

Na półkach:

Zaczynało się fajnie, a później gorzej i gorzej i gorzej.
I nie wiem, o co tam właściwie chodziło.

Zaczynało się fajnie, a później gorzej i gorzej i gorzej.
I nie wiem, o co tam właściwie chodziło.

Pokaż mimo to

avatar
61
7

Na półkach:

naprawdę nie polecam. główna bohaterka nie ma polotu i charakteru. hipokrytka, zadufana w sobie, uważa, że wszystko jej się należy. wszystkie postacie poboczne to tylko tło, bez charakteru lub niczego wartego zapamiętania. jedyny plus książki to opisy jedzenia na początku i zmysłów towarzyszącym jedzeniu

naprawdę nie polecam. główna bohaterka nie ma polotu i charakteru. hipokrytka, zadufana w sobie, uważa, że wszystko jej się należy. wszystkie postacie poboczne to tylko tło, bez charakteru lub niczego wartego zapamiętania. jedyny plus książki to opisy jedzenia na początku i zmysłów towarzyszącym jedzeniu

Pokaż mimo to

avatar
237
179

Na półkach: , , , ,

To jedna z najgorszych książek, jakie czytałam od dłuższego czasu. Powinnam przestać w połowie, ale niestety myślałam że książka dokądś zmierza, więc popełniłam błąd czytając całość.
Sugerowałam się, że ta książka będzie o życiu restauracyjnym i jedzeniu - a była to raczej o dorastaniu bez żadnego rozwoju postaci. Chyba nie czytałam czegoś bardziej pretensjonalnego jak "Sweetbitter".

To jedna z najgorszych książek, jakie czytałam od dłuższego czasu. Powinnam przestać w połowie, ale niestety myślałam że książka dokądś zmierza, więc popełniłam błąd czytając całość.
Sugerowałam się, że ta książka będzie o życiu restauracyjnym i jedzeniu - a była to raczej o dorastaniu bez żadnego rozwoju postaci. Chyba nie czytałam czegoś bardziej pretensjonalnego jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1515
410

Na półkach: , , ,

Po raz kolejny moje dziwactwo i dziwna fascynacja, jeśli chodzi o książki powiązane z jedzeniem, wpędziły mnie w tarapaty. Choć nigdy nie przeczytałam dobrej książki z takim motywem, to uparcie sięgam po nie dalej i kolekcjonuje rozczarowania, jak inni książki z ładnymi okładkami. I pewnie dalej będę to robić.

Nie miałam wygórowanych oczekiwań. Ba, już wcześniej niektórzy ostrzegali mnie, że choć książka zaczyna się dość dobrze, to potem jest już równia pochyła. Dlatego nie przygotowywałam się na arcydzieło, a raczej książkę, którą przeczytam gdzieś w jakieś upalne popołudnie, a za dwa miesiące o niej zapomnę. W tej chwili mam nadzieję, że o niej zapomnę.

Bo ile faktycznie zaczęło się całkiem dobrze, to tak od drugiej połowy zjazd był na tyle mocny, że pod koniec miałam ochotę wyrzucić tę książkę przez okno. Nie polubiłam głównej bohaterki, ale to jeszcze mogłabym zrozumieć, gdyby nie podejmowała tak durnych i niczym nieuzasadnionych decyzji. Nie bardzo rozumiem, jaki też miał być ostateczny wydźwięk tej historii. Czy ja czegoś nie zrozumiałam? Czy mi coś umknęło? Nie wydaję mi się...

Nie dostałam nic z wielu rzeczy, jakie ta książka mi obiecała. I o ile wątek kulinarny był nawet udany w tej książce, to toksyczni i okropni bohaterowie oraz rozlazła fabuła wszystko mi popsuła.

Po raz kolejny moje dziwactwo i dziwna fascynacja, jeśli chodzi o książki powiązane z jedzeniem, wpędziły mnie w tarapaty. Choć nigdy nie przeczytałam dobrej książki z takim motywem, to uparcie sięgam po nie dalej i kolekcjonuje rozczarowania, jak inni książki z ładnymi okładkami. I pewnie dalej będę to robić.

Nie miałam wygórowanych oczekiwań. Ba, już wcześniej niektórzy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
62
18

Na półkach:

Spodziewałam się czegoś więcej.
Myślałam, że ta książka będzie przygodą, jednak się myliłam.
Książka okazała się płytka.
Alkohol, narkotyki krótkie dialogi.
Chaotyczna,
Jedynie szczegółowy opis dań i win wymaga pochwały.
Książka miałaby potencjał gdyby coś działo się w życiu bohaterów poza pracą.

Spodziewałam się czegoś więcej.
Myślałam, że ta książka będzie przygodą, jednak się myliłam.
Książka okazała się płytka.
Alkohol, narkotyki krótkie dialogi.
Chaotyczna,
Jedynie szczegółowy opis dań i win wymaga pochwały.
Książka miałaby potencjał gdyby coś działo się w życiu bohaterów poza pracą.

Pokaż mimo to

avatar
624
506

Na półkach: ,

Nie działo się tutaj za wiele... Żadnej ciekawej fabuły, mamy za to przedziwne i skomplikowane relacje wśród pracowników restauracji... Alkohol i narkotyki jako uzupełnienie udanego dnia - to codzienne życie bohaterów tej powieści... Czekałam na "cokolwiek" co by pozwoliło mi poprawić moją opinię o tej książce, niestety nie udało się... Ale jak zawsze - nie odradzam lektury - warto zawsze przeczytać by móc mieć akurat odmienne zdanie :-)

Nie działo się tutaj za wiele... Żadnej ciekawej fabuły, mamy za to przedziwne i skomplikowane relacje wśród pracowników restauracji... Alkohol i narkotyki jako uzupełnienie udanego dnia - to codzienne życie bohaterów tej powieści... Czekałam na "cokolwiek" co by pozwoliło mi poprawić moją opinię o tej książce, niestety nie udało się... Ale jak zawsze - nie odradzam lektury...

więcej Pokaż mimo to

avatar
396
116

Na półkach: , ,

Zapraszam na swój bookstagram: https://www.instagram.com/miedzy_zakladkami/?hl=pl

Pełna, przedpremierowa recenzja wraz z cytatami znajduje się na blogu: https://miedzy-zakladkami.blogspot.com/2021/02/sweetbitter-czyli-sono-gorzka-ulotnosc.html

Łatwa książka o trudach życia.
Nowy Jork – wielki świat, wielkie miasto, (nie)zwyczajne problemy, narkotyki, seks a w tym wszystkim przyjaźń i miłość. ,,Sweetbitter” to mieszanka zabawy i rozpaczy, która daje całkiem smaczną opowieść o całkiem zagubionych duszach.

To, że książki mogą mieć smak przekonałam się przy okazji lektury ,,Zobacz co zrobiłam”. Wtedy też przekonałam się, że książka może mieć także i zapach. Do dziś na widok gruszek moje myśli wędrują do książki autorstwa Sarah Schmidt. ,,Sweetbitter” nie pachnie tak intensywnie jak ,,Zobacz co zrobiłam”, ale w smaku… W smaku jest jeszcze bogatszy niż niejedna książka kucharska. Stephanie Danler w swoim debiucie zawarła chyba każdy znany jej smak od słodkiego, po kwaśny przez gorzki i słony, tworząc książkę przedziwną, w której pierwsze skrzypce gra dwudziestodwuletnia Tess.

Z początku książka wydała mi się nudna. Wstęp do historii Tess jest raczej oklepany, bo przecież dobrze znamy ten schemat. Młoda dziewczyna ucieka od swojego dawnego życia, zostawia rodzinę, pakuje się do samochodu i udaje się na poszukiwanie czegoś lepszego. Chce kariery, chce rozrywki i robi wszystko by utrzymać się na powierzchni i by odnieść sukces. Tymczasem ,,Sweetbitter” po tym schematycznym początku meandruje trochę między różnymi tematami, zbacza z dobrze znanego przez czytelnika kursu by uszczknąć czegoś nowego. I tak zamiast typowego w takich scenariuszach romansu mamy długo rozbudowywany wątek walki o odrobinę uczucia, finalnie i tak skrytego pod płaszczykiem chorej relacji. Zamiast wielkiego sukcesu mamy zmiany, których nie można zatrzymać. A zamiast przemiany bohaterki mamy… no właśnie i tu nie koniecznie wiem co. Bo pewna zmiana w Tess zachodzi, ale jeśli mam być szczera to nie jest to zmiana na lepsze. A przynajmniej nie w stu procentach.

Tess jest dość nieśmiała, bardzo cicha i skryta w sobie. Nie jest pewna tego, czy praca kelnerki w prestiżowej restauracji to praca dla niej i nie koniecznie rozumie jakim cudem się tam dostała, ale robi co do niej należy. Sukcesywnie się uczy, przyswaja wszystkie cenne rady i wskazówki a przy tym ciągle jest na uboczu całej ekipy, obserwuje ich ostrożnie i z dystansem jednocześnie chcąc być częścią ich grupy. I kiedy w końcu ma na to okazje, mam ogromne wrażenie, że porzuca samą siebie na rzecz tej relacji. Mimo wszystko miałam ją za rozsądną, spokojną i ułożoną, a kiedy pada propozycja wciągania koki Tess nawet nie pyta tylko zgadza się na wszystko. Z początku niewinne spotkania po pracy zamieniają się w całonocne imprezy pełne tego co teoretycznie zakazane. Gdzieś po drodze gubiłam autentyczny obraz Tess a czytając miałam przed oczami zupełnie pogubioną, chcącą przypodobać się wszystkim dziewczynę, która nie ma pojęcia co robi. I nie mówię tu tylko o tym, ze Tess nie wie co chce robić w życiu, nie wie czym chce się zajmować w przyszłości. Tess nie ma pojęcia co robi w danej chwili, nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji podejmowanych decyzji, w ogóle nie myśląc nawet o dniu następnym. Jedni pomyślą, że po prostu żyje chwilą i dobrze się bawi, ja patrzę na to osoba, której nigdy nie imponowało takie zachowanie. Główna bohaterka wpada w sidła nie tylko nałogu (który tu nie jest nazwany nałogiem),ale także wplątuje się w oczywisty romans z jednym ze swoich towarzyszy pracy i robi to mimo ostrzeżeń jakie padają ze strony pozostałych członków restauracyjnej załogi. Czego dotyczą ostrzeżenia? Trudno powiedzieć bo nikt z nich tak naprawdę nie zdaje sobie spawy z zażyłości jaka łączy bohaterów drugoplanowych.

A skoro już mowa o bohaterach z drugiego i trzeciego planu to muszę powiedzieć, że bardzo podobało mi się to jak wszyscy zostali zbudowani. Niektórzy lepiej, niektórzy gorzej, ale polubiłam opiekuńczego Willa i lekki, homoseksualny wątek, który nie był tam wciśnięty na siłę a stanowił idealne wręcz wyważenie dla reszty przedstawionych w książce relacji. A tych nie brakowało i tylko cudem nie zgubiłam się między tymi wszystkimi imionami, przyjaźniami i nienawiściami. Do tego nie wiemy jaki czas dzieli wszystkie wydarzenia, tekst ułożony jest niemalże fragmentarycznie, przeplatany jest retrospekcjami, ale wydarzenia rzeczywiste układają się dosyć zgrabnie. Polubiłam styl autorki, który wbrew pozorom to co proste opisuje dość pokrętnie a to co nierzeczywiste podaje w aż zbyt prosto. Denerwowało mnie wręcz nagminne używanie pewnych slangów jako wtrąceń czy określeń. Określenia takie jak ,,dzidzia”, ,,dziecinka” czy ,,fluffcia” pasują mi do tej książki, ale nie wyobrażam sobie używania ich w codziennym życiu jako zwrotów do swoich kolegów. Czym innym jest dogryzanie sobie a czym innym jest wprowadzanie w dialogach aż takich sztuczności, mam jednak ogromną nadzieję, że jest to wina przekładu. Choć nie znam oryginału, do którego takie wyrażenia z pewnością by pasowały to w języku polskim brzmią bardzo nienaturalnie.

,,Sweetbitter” to mieszanka wszystkich smaków życia. To książka przedziwna, opisująca wejście w brutalną dorosłość, ulotność chwili i możliwości, które wydają się nieskończone. Opisuje zabawę, ale jeśli tak bawią się wszyscy młodzi ludzie… to nie obrażę się jak zostanę nazwana nudziarą.

Na podstawie książki powstał dwusezonowy serial, do którego scenariusz ułożyła sama autorka książki. Serial zakończył się po 14 odcinkach (6 w serii pierwszej i 8 w drugiej),jednak według recenzji i opinii nie jest to dzieło odkrywcze i wyróżniające się. Serial dostał nominację do Złotej Szpuli za najlepszy montaż dźwięku w produkcji poniżej 35 minut, za odcinek ,, Now Your Tongue is Coded”. Nie udało mi się jednak nigdzie znaleźć go do obejrzenia, co z chęcią bym zrobiła by porównać oba obrazy – ten wizualnie przedstawiony przez twórców serialu i ten wyobrażony przeze mnie, podczas czytania. Jak znajdziecie – koniecznie dajcie mi znać!

Zapraszam na swój bookstagram: https://www.instagram.com/miedzy_zakladkami/?hl=pl

Pełna, przedpremierowa recenzja wraz z cytatami znajduje się na blogu: https://miedzy-zakladkami.blogspot.com/2021/02/sweetbitter-czyli-sono-gorzka-ulotnosc.html

Łatwa książka o trudach życia.
Nowy Jork – wielki świat, wielkie miasto, (nie)zwyczajne problemy, narkotyki, seks a w tym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
378
121

Na półkach: ,

Powieść jest pełna ulotności. Spontanicznych emocji, niedopowiedzeń, tajemnic... Narracja jest nietypowa, bo złożona z krótszych epizodów. Niektóre fragmenty to dosłownie kilku zdaniowy opis wrażenia, niezwiązany z głównym nurtem fabularnym.

Główna bohaterka jest niesamowicie... człowiecza? Daje się ponieść sytuacjom, często reaguje pod wpływem impulsu, jest przepełniona niezgodą na otaczającą ją rzeczywistość. Myśli w sposób głęboki, bardzo filozoficzny. W ogóle fenomenem jest to, że wszyscy bohaterowie są niesamowicie oczytani i obeznani ze sztuką, a mimo to zachowują się jak zwierzęta (bestie nawet) - to jedna z rzeczy, których nie mogę zrozumieć. Nadużywają wulgarnego języka i sprawiają wrażenie istot zupełnie znieczulonych. Jakby już nic nigdy nie miało nimi wstrząsnąć. Tess trochę się wyróżnia, bo wciąż szuka swojej tożsamości i swojego miejsca. Jej pragnienia i priorytety wciąż się rozmywają.

To nie była zwyczajna lektura. Klimat, w którym zakochałam się podczas oglądania serialu, utrzymuje się też tutaj, mimo że w obydwu występują wydarzenia dodane, a nieobecne w drugim (brakowało mi kilku ulubionych scen z serialu, ale muszę to przeboleć, albo po prostu zrobić sobie poksiążkowy rewatch). Myśl jest jednak taka sama. Niedopowiedziany główny wątek również. A Jake'owi miałam ochotę przywalić w twarz co najmniej pięćdziesiąt razy (ale to chyba zrozumiałe).

Powieść jest pełna ulotności. Spontanicznych emocji, niedopowiedzeń, tajemnic... Narracja jest nietypowa, bo złożona z krótszych epizodów. Niektóre fragmenty to dosłownie kilku zdaniowy opis wrażenia, niezwiązany z głównym nurtem fabularnym.

Główna bohaterka jest niesamowicie... człowiecza? Daje się ponieść sytuacjom, często reaguje pod wpływem impulsu, jest przepełniona...

więcej Pokaż mimo to

avatar
235
19

Na półkach:

Książka nie wzbudziła u mnie wielkich emocji, takie jakieś nudne to życie głównej bohaterki, pewno nie dla niej ale mi nie przypadło do gustu. Po pracy ciągłe imprezy, narkotyki , alkohol. Zakochała się w chłopaku z pracy ale to był jakiś dziwny związek, w ogóle nie mogłam zrozumieć co łączy tego chłopaka z inną pracownicą tej restauracji. Nie sądziłam też że istnieje takie stanowisko jak asystent kelnera. Niby renomowana restauracja, ale opisy co się działo na zapleczu, chodzi o czystość, to raczej nie kojarzyło mi się z taką restauracją. W ogóle zakończenie mnie nie usatysfakcjonowało. Chociaż opisy dań, win były dosyć interesujące i to że taki barman musi być często naszym spowiednikiem :)

Książka nie wzbudziła u mnie wielkich emocji, takie jakieś nudne to życie głównej bohaterki, pewno nie dla niej ale mi nie przypadło do gustu. Po pracy ciągłe imprezy, narkotyki , alkohol. Zakochała się w chłopaku z pracy ale to był jakiś dziwny związek, w ogóle nie mogłam zrozumieć co łączy tego chłopaka z inną pracownicą tej restauracji. Nie sądziłam też że istnieje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
839
649

Na półkach:

Gołąbki nazwane faszerowaną kapustą z sokami łączącymi się z sosem pomidorowym złamały mi serce. Dość skutecznie.
Chciałam polubić tę historię, ale nie potrafiłam🙈 Przebrnęłam do końca mając nadzieję, że znajdę rozwiązanie kilku spraw, a wszystko stało się jeszcze bardziej zagmatwane.

Gołąbki nazwane faszerowaną kapustą z sokami łączącymi się z sosem pomidorowym złamały mi serce. Dość skutecznie.
Chciałam polubić tę historię, ale nie potrafiłam🙈 Przebrnęłam do końca mając nadzieję, że znajdę rozwiązanie kilku spraw, a wszystko stało się jeszcze bardziej zagmatwane.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    157
  • Chcę przeczytać
    152
  • Posiadam
    59
  • 2019
    4
  • 2020
    4
  • Teraz czytam
    3
  • 2020
    3
  • Literatura piękna
    3
  • Ulubione
    2
  • Przeczytane w 2019
    2

Cytaty

Więcej
Stephanie Danler Sweetbitter Zobacz więcej
Stephanie Danler Sweetbitter Zobacz więcej
Stephanie Danler Sweetbitter Zobacz więcej
Więcej

Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także