Dziennik Bridget Jones

Jedna z lżejszych pozycji jaką czytałam w życiu przy tym bardzo 'dla kobiet' :) Jednak ma to swój urok i osobiście świetnie się bawiłam czytając ją. Polecam każdemu kto ma ochotę na coś lekkiego i przyjemnego, bez zbędnego myślenia i analizy. Książka do wanny.

Jedna z lżejszych pozycji jaką czytałam w życiu przy tym bardzo 'dla kobiet' :) Jednak ma to swój urok i osobiście świetnie się bawiłam czytając ją. Polecam każdemu kto ma ochotę na coś lekkiego i przyjemnego, bez zbędnego myślenia i analizy. Książka do wanny.

Pokaż mimo to

Świetna książka, przeczytałam 2 razy. A każdą część filmu widziałam jeszcze więcej razy. Historie Bridget bawią do łez. Bohaterka jest autentyczna, a nie jakaś wyidealizowana jak w większości powieści.

Świetna książka, przeczytałam 2 razy. A każdą część filmu widziałam jeszcze więcej razy. Historie Bridget bawią do łez. Bohaterka jest autentyczna, a nie jakaś wyidealizowana jak w większości powieści.

Pokaż mimo to

Dla mnie zabawna książka, Bridget jest sympatyczną bohaterką, którą od razu polubiłam. Owszem jest troszkę niezdarna, ale dodaje jej to uroku. :)

Dla mnie zabawna książka, Bridget jest sympatyczną bohaterką, którą od razu polubiłam. Owszem jest troszkę niezdarna, ale dodaje jej to uroku. :)

Pokaż mimo to

Przyznam, że chyba wolę film. Bohaterka w nim przedstawiona była trochę nieporadna, ale w tym wszystkim jednocześnie urocza i można było się z nią utożsamić. Natomiast Bridget w książce sprawiała wrażenie rozwydrzonej baby, której nic nie pasuje, a jednocześnie wszystko się należy. Troszkę się zawiodłam.

Przyznam, że chyba wolę film. Bohaterka w nim przedstawiona była trochę nieporadna, ale w tym wszystkim jednocześnie urocza i można było się z nią utożsamić. Natomiast Bridget w książce sprawiała wrażenie rozwydrzonej baby, której nic nie pasuje, a jednocześnie wszystko się należy. Troszkę się zawiodłam.

Pokaż mimo to

Bridget Jones, chcąc nie chcąc, stała się pewnym symbolem i, miejmy nadzieję, rozluźniła atmosferę wokół biednych singielek po trzydziestce. Pokazuje nam świat swoimi oczami, wyliczając typy mężczyzn, których wolałaby unikać, równie mocno, co Szczęśliwych Małżeństw i „Wujków”, wiecznie zadających pytanie „Jak Twoje życie miłosne?”.

Bohaterka jest urocza, niesforna i nieporadna. W książce najbardziej podobała mi się narracja sprzeczności, gdzie w jednym akapicie twierdziła, że to nie problem, że nie została zaproszona na imprezę, a piętnaście minut później nad tym rozpaczała. Urodziwe to, ale przede wszystkim, jakie ludzkie, czasami chciałam krzyknąć (jak to zasugerowane na okładce) „no przecież to ja!", szczególnie czytając fragmenty o gotowaniu, czy mierzeniu czasu na możliwości.

Na początku nużącym, a jednak po pewnym czasie interesującym wstępem do każdego wpisu okazał się spis kilogramów, kalorii, alkoholu, papierosów i myśli. Dzięki nim wiedzieliśmy już na początku, jaki zapowiadał się dzień na następnych kartkach. Jeśli chodzi o samą fabułę, czytając dzienniki, które raportują codzienność, ma się wrażenie, że donikąd ona nie zmierza. Pomimo tego, że bawiłam się dobrze czytając, nie odczuwałam właśnie tego docierania do zakończenia. 

To, co jeszcze zwróciło moją uwagę, to brak technologii, nagrywanie na kasety VHS, odpisywanie na listy, kupowanie książek kucharskich, brak dostępu do pewnych informacji – jest to pewna refleksja nad naszym życiem codziennym, jednak cieszę się, że zostało to pominięte w ekranizacji, dzięki temu film lepiej się „starzeje

Natomiast, to co zawodzi w książce, zostanie nam wynagrodzone w ekranizacji!

Bridget Jones, chcąc nie chcąc, stała się pewnym symbolem i, miejmy nadzieję, rozluźniła atmosferę wokół biednych singielek po trzydziestce. Pokazuje nam świat swoimi oczami, wyliczając typy mężczyzn, których wolałaby unikać, równie mocno, co Szczęśliwych Małżeństw i „Wujków”, wiecznie zadających pytanie „Jak Twoje życie miłosne?”.

Bohaterka jest urocza, niesforna i...

więcej

mniej

Pokaż mimo to

Dla mnie "Dziennik Bridget Jones" to idealna forma na rozluźnienie się w ciągu dnia. Było kilka fragmentów, gdzie autentycznie się uśmiałam. Dość lekka i przyjemna, nie wymaga zbyt dużo od czytelnika. Szukasz książki przy której możesz się zapomnieć na chwilę o swoich problemach? Myślę że ta pozycja jest dla Ciebie. ^^

Dla mnie "Dziennik Bridget Jones" to idealna forma na rozluźnienie się w ciągu dnia. Było kilka fragmentów, gdzie autentycznie się uśmiałam. Dość lekka i przyjemna, nie wymaga zbyt dużo od czytelnika. Szukasz książki przy której możesz się zapomnieć na chwilę o swoich problemach? Myślę że ta pozycja jest dla Ciebie. ^^

Pokaż mimo to

Zabawna i nieskomplikowana powieść, której bohaterką jest tak zwana "stara panna", z jednej strony dumna ze swej niezależności, z drugiej pragnąca partnera i miłości.
Podczas czytania zdarzało mi się prychać ze śmiechu, czasem jednak łapało mnie zażenowanie wciąż powracającym tematem "hehe, seksu" i mocno zakrapianych imprez z przyjaciółmi.
Książka ta była dla mnie doświadczeniem podobnym do oglądania serialu komediowego - czysta rozrywka, lekko głupawa, ale finalnie warta spędzonego czasu, podczas którego mogłam się delikatnie "odmóżdżyć".

Zabawna i nieskomplikowana powieść, której bohaterką jest tak zwana "stara panna", z jednej strony dumna ze swej niezależności, z drugiej pragnąca partnera i miłości.
Podczas czytania zdarzało mi się prychać ze śmiechu, czasem jednak łapało mnie zażenowanie wciąż powracającym tematem "hehe, seksu" i mocno zakrapianych imprez z przyjaciółmi.
Książka ta była dla mnie...

więcej

mniej

Pokaż mimo to

Powieść, która swego czasu była ogromnym hitem, z mojego punktu widzenia jest bardzo przeciętna pod względem literackim. Bohaterka książki cierpi z powodu samotności powodowanej brakiem faceta, presji społecznej związanej ściśle z podpunktem pierwszym, a do tego jest na dobrej drodze do zostania alkoholiczką. Jeśli spojrzeć na to ostatnie całkiem serio, lekka i zabawna w zamierzeniu opowieść przestaje być zabawna, a zaczyna być przerażająca. Szkoda, że problemy emocjonalne głównej bohaterki zostały potraktowane bardzo powierzchownie i płytko, a przesłanie płynące z książki, że znalezienie "tego jedynego" jest receptą na wszystkie twoje problemy, jest w gruncie rzeczy nierealistyczne, żeby nie rzec, szkodliwe.

Powieść, która swego czasu była ogromnym hitem, z mojego punktu widzenia jest bardzo przeciętna pod względem literackim. Bohaterka książki cierpi z powodu samotności powodowanej brakiem faceta, presji społecznej związanej ściśle z podpunktem pierwszym, a do tego jest na dobrej drodze do zostania alkoholiczką. Jeśli spojrzeć na to ostatnie całkiem serio, lekka i zabawna w...

więcej

mniej

Pokaż mimo to

Babskie perypetie z wielkim humorem.Na poprawę nastroju.

Babskie perypetie z wielkim humorem.Na poprawę nastroju.

Pokaż mimo to

Czyta się świetnie. Duża dawka humoru. Jedna z nielicznych pozycji gdzie film i książka są na tym samym poziomie. Polecam

Czyta się świetnie. Duża dawka humoru. Jedna z nielicznych pozycji gdzie film i książka są na tym samym poziomie. Polecam

Pokaż mimo to