DNA. Historia rewolucji genetycznej

Okładka książki DNA. Historia rewolucji genetycznej Andrew Berry, Kevin Davies, James Watson
Okładka książki DNA. Historia rewolucji genetycznej
Andrew BerryKevin Davies Wydawnictwo: CiS popularnonaukowa
496 str. 8 godz. 16 min.
Kategoria:
popularnonaukowa
Tytuł oryginału:
History of Genetic Revolution
Wydawnictwo:
CiS
Data wydania:
2018-11-05
Data 1. wyd. pol.:
2018-11-05
Liczba stron:
496
Czas czytania
8 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788361710295
Tłumacz:
Piotr J. Szwajcer
Tagi:
dna biologia
Średnia ocen

8,9 8,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,9 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
222
42

Na półkach: , , ,

„DNA w potocznej wyobraźni to coś na kształt voodoo, ludzie myślą, że jest w nim coś tajemniczego i straszliwego. Tymczasem to po prostu powszechna ignorancja w kwestiach genetycznych prowadzi do absurdalnych obaw i podatności na spiskową wizję świata.”

James Watson, słynny genetyk i noblista, którego nikomu raczej nie trzeba przedstawiać, we wspaniałej, acz momentami kontrowersyjnej, pracy pt. „DNA. Historia rewolucji genetycznej” postanowił zaprezentować czytelnikowi historię odkrycia podwójnej helisy i ukazać przy tym głębię tego wydarzenia wraz ze skutkami, zarówno pozytywnymi i negatywnymi, jakie ono wywołało. Ponadto, nie omieszkał przy tym wyrazić wielu prywatnych zdań dotyczących współpracowników ze świata naukowego czy też dać upust własnym poglądom w kwestiach polityki, religii, a nawet relacji nauki z gospodarką.

Książka posiada niecałych 500 stron i została podzielona na 14 rozdziałów (nie licząc wstępu i cody). Pierwsze 3 rozdziały „historii rewolucji genetycznej” uporządkowane są w kolejności chronologicznej. Pozostałą treść zaś ułożono bardziej tematycznie. Mamy więc i krótką historię DNA i spektrum problematyki - od genetyki, biotechnologii, medycyny po przemysł farmaceutyczny, rolnictwo czy kryminalistykę. Autor bardzo często nie gryzie się w język i słusznie punktuje np. absurdalne podejście ludzi do GMO lub chore praktyki patentowania odkrytych genów służące najczęściej wielkim korporacjom farmaceutycznym do osiągania niewyobrażalnych zysków. Niemniej, zdarza mu się też zapewne przesadzić z niektórymi osądami i o ile mi one nie przeszkadzały to jestem pewien, iż niektórym mogą nie przypaść do gustu – choćby w przypadku refleksji o modyfikacjach w ludzkim genomie.

„DNA. Historia rewolucji genetycznej” to pozycja napisana bardzo ciekawym i w dużej mierze prostym pojęciowo językiem. Nie da się ukryć, że autor posiada dar snucia ciekawych opowieści. Łączy przy tym rzetelny opis nauki z anegdotami z własnego życia i pracy naukowca. Dodatkowo, książka została pięknie wydana (oprócz moim zdaniem fatalnego formatu, który źle się trzyma w rękach). Dobrej jakości papier wraz z bogato ilustrowaną treścią niemal same zachęcają do lektury. Podsumowując, 9/10. Polecam.

„DNA w potocznej wyobraźni to coś na kształt voodoo, ludzie myślą, że jest w nim coś tajemniczego i straszliwego. Tymczasem to po prostu powszechna ignorancja w kwestiach genetycznych prowadzi do absurdalnych obaw i podatności na spiskową wizję świata.”

James Watson, słynny genetyk i noblista, którego nikomu raczej nie trzeba przedstawiać, we wspaniałej, acz momentami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
788
341

Na półkach: ,

Nie pamiętam już kiedy zaczęłam czytać tę książkę. Bardzo chciałam a jednocześnie jej ciężar fizyczny, jest potwornie ciężka, powodował, że wszystko mnie bolało na samą myśl o powrocie do lektury. Ciężar tematyczny też oczywiście odgrywał swoją rolę, ale właściwie tylko pierwsza i ostatnia część sprawiła mi trochę problemów. Nie zdawałam nawet matury z biologii a te fragmenty wymagały trochę wiedzy dotyczącej aminokwasów, białek etc. Książka jednak została napisana przez profesjonalistę i pasjonata, który przystępnym również dla laika (z kilkoma wyjątkami) opowiada historię odkrywania struktury DNA. Na kredowym papierze tekst został bogato zilustrowany rysunkami, wykresami i zdjęciami. Autor to laureat Nagrody Nobla, który skupia się na związkach naukowo-politycznych, opisuje zalety i zagrożenia płynące z badań i doświadczeń terapii genowej. Wnikliwie opisane są kwestie GMO i chorób genetycznych oraz skąd się wziął i jak często stosowany jest genetyczny odcisk palca. Myślę, że każdy student biologii i medycyny, ale nie tylko, byłby zachwycony książką, która pokazuje w niemal obiektywny sposób zagrożenia i profity płynące z wykorzystywania genetyki chociażby do zmniejszenia głodu na świecie czy eliminacji cierpienia. To niemal obiektywny sposób, ponieważ każdy z nas ma swoją opinię i przekonania. Autor również, i, to dodatkowo powoduje, że książkę czyta się momentami jak biografie. Niepowtarzalna okazja, aby poznać wyjątkowego człowieka, a przy okazji dowiedzieć się czegoś o ludziach i świecie.

Nie pamiętam już kiedy zaczęłam czytać tę książkę. Bardzo chciałam a jednocześnie jej ciężar fizyczny, jest potwornie ciężka, powodował, że wszystko mnie bolało na samą myśl o powrocie do lektury. Ciężar tematyczny też oczywiście odgrywał swoją rolę, ale właściwie tylko pierwsza i ostatnia część sprawiła mi trochę problemów. Nie zdawałam nawet matury z biologii a te...

więcej Pokaż mimo to

avatar
298
196

Na półkach: ,

W sumie lubię czytać biografie. Są ciekawe, ale i często ja jestem ciekawy. Ta książka jest dość specyficzna. Jej treść jest biografią, ale i zarazem opowieścią naukową o pracach nad nowym odkryciem.

W książce opisana jest historia słynnego fizyko-biologa i laureata Nagrody Nobla, w dziedzinie fizjologii lub medycyny, Jamesa Deweya Watsona, oraz zawiłej historii odkrycia struktury DNA.

Książka jest raczej ciężką lekturą na dobranoc :). Wszystko jest opisane bardzo naukowo, więc polecam czytać książkę przy pełnej jasności umysłu.

W sumie lubię czytać biografie. Są ciekawe, ale i często ja jestem ciekawy. Ta książka jest dość specyficzna. Jej treść jest biografią, ale i zarazem opowieścią naukową o pracach nad nowym odkryciem.

W książce opisana jest historia słynnego fizyko-biologa i laureata Nagrody Nobla, w dziedzinie fizjologii lub medycyny, Jamesa Deweya Watsona, oraz zawiłej historii odkrycia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
585
571

Na półkach: , ,

Jednym z podstawowych problemem współczesnych nauk przyrodniczych jest ich odbiór społeczny. Stąd nie bez powodu, w podsumowaniu opiniowanej książki, autorzy przywołują pokutujący do dziś mit Frankensteina i jego laboratoryjnych knowań badawczych prowadzących jakoby do wynaturzeń i moralnie niejednoznacznych ingerencji w tajemnicę życia. Współodkrywca struktury DNA postanowił pokazać, że wiedza pomaga wyzwolić się ze zbiorowych uprzedzeń, które odbierają nam czasem szansę na lepsze i bardziej godne życie, chociażby dzięki niebywałemu rozwojowi genetyki.

"DNA. Historia rewolucji genetycznej" to istotne rozszerzenie treści książki "DNA. Tajemnica życia" (CiS 2003). Doszedł trzeci współautor, kilka kluczowych rozdziałów i jednocześnie stan badan genetycznych został doprowadzony do 2017 roku. Wciąż jednak główny przekaz do czytelników kieruje bezpośrednio dziewięćdziesięcioletni noblista James D. Watson.

Jednym zdaniem - książka fenomenalna na każdym poziomie. Właściwie trudno jest mi zrozumieć sytuację, że tak mało się o takich publikacjach mówi, dyskutuje. Niezawinione cierpienie wywołane mutacjami, które można ograniczać pośrednio poprzez promocję badań, czyli pomagając chociażby w przebijaniu się do świadomości społecznej książek o fundamentalnym znaczeniu dla zrozumienia nas samych, jest obowiązkiem każdego. We wspomnianym posłowiu, autorzy piszą tak (str. 472):

"Nawet jednak ci, którzy rozumieją, że chęć polepszenia losu bliźnich jest częścią ludzkiej natury, nie mogą się porozumieć co do tego, jak robić to najlepiej. To odwieczny temat społecznej i politycznej debaty. Przeważa ortodoksyjny pogląd, że najlepsza pomoc wiąże się ze zwróceniem uwagi na wychowanie. Niedożywione, niekochane i niewykształcone istoty ludzkie są gorzej przystosowane, by wieść godne życie. Ale jak wiemy, wychowanie, choć tak ważne, ma swoje ograniczenia, które najbardziej dramatycznie ujawniają się w przypadkach poważnych wad genetycznych. Choćby nie wiem jak dobrze żywieni i kształceni, chłopcy z łamliwym chromosomem X nigdy nie będą w stanie sami o siebie zadbać, a żadne dodatkowe zajęcia nie zapewnią wolniej kojarzącym uczniom najwyższych ocen."

"DNA" jest książką popularną, której absolutnie nie przeszkadza to w trzymaniu się wysokich standardów merytorycznych. Autorzy w pasjonujący sposób wciągają czytelnika w świat biologii molekularnej, zaczynając od historycznego wprowadzenia. Opisują koncepcje dziedziczenia - te mniej lub bardziej poprawne próby formułowane do połowy XX wieku. Kolejne rozdziały opowiadają o czysto naukowym rozwoju wiedzy genetycznej (jak powstają białka, czym są mutacje, jak ustala się sekwencje zasad,...),o powstaniu biotechnologii i komercyjnych rozwiązaniach implementacji wiedzy, oraz o projekcie poznania ludzkiego genomu. Druga część stanowi pasjonujący opis konsekwencji rewolucji molekularnej. Są uwarunkowania prawne i zmiany w sądownictwie, gdzie dopuszczono dowody uzyskane dzięki genetyce, jest rozdział o paleoantropologii i dywagacje o różnorodności wewnątrzgatunkowej, czy dyskusja nad żywnością modyfikowaną genetycznie i kontrowersje wokół problemu 'geny a wychowanie'.

Jednak istotą przekazu dla czytelnika, jest nadrzędna narracja unosząca się nad każdą stroną książki - walka z niedoskonałością organizmów. Nowotwory, mukowiscydoza, trisomia 21, choroba Alzheimera, zespół Crohna, Duchenne'a, Huntingtona czy Taya-Sachsa. Poznajemy dziesiątki badaczy, którzy poszukują przyczyn różnych schorzeń. Niepowodzenia ich nie zrażają, budują w nich co najwyżej pokorę wobec tego, co jeszcze nieznane. Napędza ich czysta chęć zrozumienia i doniesienia o sukcesach klinicznych. Chyba w każdym musi wzbudzić radość opis emocji chłopca, który cierpiąc od urodzenia na ślepotę, w kilka dni po terapii zaczął widzieć. Wystarczyła tylko wiedza odpowiednio wykorzystana, którą w tym przypadku zreferowano tak (str. 396):

"Corey cierpiał na rzadkie recesywnie dziedziczone zaburzenie znane jako wrodzona ślepota Lebera, którego przyczyną jest defekt genu RPE65, produkującego białko siatkówki zaangażowane w proces wykrywania światła. Podczas operacji gen został dostarczony przez iniekcję, a jako wektor posłużył wirus AAV."

Serce rośnie, gdy się coś takiego czyta.

Dydaktycznie książka jest zrównoważonym źródłem wiedzy o genetyce, bez zbędnego natłoku detali technicznych. Autorzy skupili się na opisie motywacji konkretnych planów badawczych, na uzmysłowieniu stopnia komplikacji i przybliżeniu mrówczej pracy, której wymaga postęp, chociażby w ustalaniu przyczyn kilku-chromosomalnych schorzeń. To z reguły poszukiwanie igły w stogu siana. Zreferowane techniki co rusz pokazują ludzką pomysłowość. Poznajemy bezcenne dla genetyki populacje, w których pula genowa jest istotnie ograniczona w wyniku uwarunkowań geograficzno-kulturowych (Mormoni, mieszkańcy Islandii, Żydzi czy Amisze). Z przyjemnością wyczytywałem smaczki w stylu 'miękkiego lamarckizmu', bo okazuje się, że konsekwencje epigenetyczne modyfikacji doświadczeń rodziców mogą być przekazane potomstwu (str. 422). Z dyskutowanych od lat kontrowersji 'biologia a psychologia' zapamiętałem ciekawe ustalenie, że czasem zaburzona genetycznie produkcja enzymu monoaminooksydazy koreluje się z zachowaniami przemocowymi (str. 432).

Autorzy nie unikają trudnych pytań. Mają wątpliwości wobec, rokującej na przyszłość ale i niebezpiecznej, terapii genowej linii zarodkowej. Pytają o sens patentowania odkryć kolejnych genów, o stopień jawności personalnego genomu i ubezpieczenia na życie z taką molekularną wiedzą o sobie. Pytają o pacjentów 'pod ścianą', którym z dnia na dzień podniesiono cenę 1000x za ratujący ich życie lek na toksoplazmozę, czy o rolnicze monokultury z GMO. Czytelnik prowadzony jest w istotne detale, które opatrzono odpowiednim komentarzem. Watson nie szczędzi ciekawej kuchni prac nad poznaniem genomu ludzkiego (był szefem projektu),czy relacji z przepychanek biznesowych miedzy firmami biotechnologicznych. Jego doświadczenie jest bezcenne, bo podane z pierwszej ręki. Nie ukrywa się ze swoim światopoglądem i apelem o jawność prac genetycznych czy o odwagę badaczy. Słynne moratorium na pewne technik prowadzące ostatecznie do ingerencji w genom człowieka, uzgodnione w Asilomar w 1975 roku, było według niego zbyt zachowawczą deklaracją, która ważne procesy niepotrzebnie opóźniła.

Książka wydana na bardzo dobrym papierze stanowi również przyjemność wizualną. Na większości stron dostajemy ilustracje - grafiki procesów, zdjęcia badaczy, czy przełomowe źródłowe materiały. Wszystkie wciągają i zachęcają do pełniejszego odbioru treści; dopowiadają, a czasem stanowią wręcz komentarz do ważnych wydarzeń z historii rozwoju genetyki szeroko rozumianej (jest protestujący latami rodzic, którego syna dzięki dowodom genetycznym skazano za przestępstwo, szczęśliwa dzięki diagnostyce preimplantacyjnej rodzina, Łysenko w pseudonaukowej zadumie na polu kukurydzy, zjazd bliźniąt jednojajowych, odręczny portret Watsona wykonany przez dziewczynkę - jedną z pierwszych pacjentek terapii genowej, poznajemy kobietę oddaną sprawie poznania potwornej choroby, która tuli dziecko z zespołem Huntingtona, szczęśliwy zespół badaczy zastawiony dziesiątkami tysięcy stron wydrukowanego zsekwencjonowanego ludzkiego genomu, są uliczne protesty przeciw GMO czy wreszcie pasja wielu naukowców podczas pracy).

Zanim zaprotestujemy jednostronnie przeciwko Monsanto (o którego finansowej zachłanności autorzy piszą szeroko, co jednak nie przekreśla zysków społecznych),przeciwko ingerencji w naturę, przeciwko prawu do godnego życia ludzi, których jedyną nadzieją jest postęp w terapii genowej, przestrzegając przed jakoby kolejnymi eugenicznymi eksperymentami, mamy obowiązek zrozumieć zdobytą wiedzę o nas samych, którą rozpoczął przełom w 1953. "DNA. Historia rewolucji genetycznej" pomaga zbudować zobiektywizowane fundamenty o stopniu zdeterminowania nas przez ciąg kilku miliardów symboli ...TGCA...

Gorąco zachęcam do lektury.

Jednym z podstawowych problemem współczesnych nauk przyrodniczych jest ich odbiór społeczny. Stąd nie bez powodu, w podsumowaniu opiniowanej książki, autorzy przywołują pokutujący do dziś mit Frankensteina i jego laboratoryjnych knowań badawczych prowadzących jakoby do wynaturzeń i moralnie niejednoznacznych ingerencji w tajemnicę życia. Współodkrywca struktury DNA...

więcej Pokaż mimo to

avatar
98
50

Na półkach: , , ,

Doskonała pozycja do długiego, powolnego i wielokrotnego czytania !!!!!

Doskonała pozycja do długiego, powolnego i wielokrotnego czytania !!!!!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    86
  • Przeczytane
    19
  • Posiadam
    10
  • Nauka
    2
  • Teraz czytam
    1
  • Ewolucja
    1
  • 2023
    1
  • Ulubione
    1
  • Ebook
    1
  • Medyczne
    1

Cytaty

Więcej
James Watson DNA. Historia rewolucji genetycznej Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne