"Happy detoks. Jedz, oddychaj i kochaj (siebie)". To poradnik skierowany do osób, które chcą zmienić swoje życie. Zacząć je w zupełnie innym świetle wypełnionym harmonią, szczęściem i holistycznie zadbać o własne ciało.

Powyższa książka jest egzemplarzem ulepszonym przez autorkę, dodała więcej informacji i zdjęć bazując na przepisach, które nie powiem, wyglądają smakowicie. Wraz z mężem zdecydowaliśmy się niedawno na dietę pudełkową i szczerze mówiąc efekty są nadzwyczaj widoczne. Stałe pory posiłków, zdrowe produkty i przede wszystkim dostarczające całego ogromu witamin i składników odżywczych wpływają wspaniałe na nasze organizmy. Więc będziemy próbować teraz powyższej diety z książki autorki. :)

Dlatego też czytając lekturę pani Kasi Bem jestem świadoma każdej dobroci wypływającej z przedstawionych przepisów w tym dziesięciodniowym holistycznym programie odnowy organizmu. Powyższy detoks składa się z trzech części, które autorka opisuje bardzo szczegółowo i zrozumiale. Do tego zamieszcza tak wiele ćwiczeń, które możemy dopasować do siebie i stopniowo przekonywać się do jogi i medytacji.

Nic nie przychodzi łatwo, ale małymi kroczkami możemy wypracować swoje dobre nawyki, aby cieszyć się harmonijnym i szczęśliwym życiem.

"Happy detoks. Jedz, oddychaj i kochaj (siebie)". To poradnik skierowany do osób, które chcą zmienić swoje życie. Zacząć je w zupełnie innym świetle wypełnionym harmonią, szczęściem i holistycznie zadbać o własne ciało.

Powyższa książka jest egzemplarzem ulepszonym przez autorkę, dodała więcej informacji i zdjęć bazując na przepisach, które nie powiem, wyglądają...

Książka może się okazać bardziej wartościowa dla osób, które totalnie do tej pory nie stosowały się do żadnych zasad zdrowego odżywiania niż dla tych, które już są w trakcie poznawania swojego organizmu.
Moim zdaniem wartościowa treść mogłaby zmieścić się na połowie stron wykorzystanych do przekazania treści książki, duża jej część to wtrącenia autorki o tym, jak sobie wyobraża czytelnika (tutaj bardzo zaszufladkowała odbiorcę książki) oraz osobiste przeżycia, które nie wprowadzają nic pomocnego, a raczej są emocjonalną prowizorką.

Książka może się okazać bardziej wartościowa dla osób, które totalnie do tej pory nie stosowały się do żadnych zasad zdrowego odżywiania niż dla tych, które już są w trakcie poznawania swojego organizmu.
Moim zdaniem wartościowa treść mogłaby zmieścić się na połowie stron wykorzystanych do przekazania treści książki, duża jej część to wtrącenia autorki o tym, jak sobie...