Zgadzam się z niskimi ocenami książki. Ta książka, nie powinna powstać, powinna zostać 15 minutowym TED Talkiem, ale niczym więcej.

W skrócie?

Wstań idealnie godzinę wcześniej niż zwykle z nastawieniem, że to godzina dla Ciebie i Twojego rozwoju! Ciesz się na to! Nie bądź jak 95% ludzkości i nie narzekaj na to że musisz wstawać, nie korzystaj jak zwykli śmiertelnicy z drzemki w telefonie. Wstań z pierwszym budzikiem! Masz problem? Dołącz do grupy wsparcia 'Miracle Morning', zostaw telefon daleko od łóżka, albo zainstaluj sobie lampy, które rozjaśnią pokój, aby nie budzić się w ciemności.

Co robić podczas zdobytej, dodatkowej godziny? Trwaj w ciszy, afirmuj, wizualizuj, ćwicz, czytaj, pisz journal. Skupiaj się na rozwoju osobistym.

Zgadzam się z niskimi ocenami książki. Ta książka, nie powinna powstać, powinna zostać 15 minutowym TED Talkiem, ale niczym więcej.

W skrócie?

Wstań idealnie godzinę wcześniej niż zwykle z nastawieniem, że to godzina dla Ciebie i Twojego rozwoju! Ciesz się na to! Nie bądź jak 95% ludzkości i nie narzekaj na to że musisz wstawać, nie korzystaj jak zwykli śmiertelnicy z...

Mało merytorycznej treści, za to dużo autoreklamy autora i w kółko powtarzane te same puste frazesy dla czytelnika którego traktuje się jak pięciolatka. Typowy amerykański bull*hit dla ludzi „sukcesu”, ciagle orać i się zaorać.

Mało merytorycznej treści, za to dużo autoreklamy autora i w kółko powtarzane te same puste frazesy dla czytelnika którego traktuje się jak pięciolatka. Typowy amerykański bull*hit dla ludzi „sukcesu”, ciagle orać i się zaorać.

Poradnik, który mógłby być artykułem, bo pomysł na "cudowne poranki" jest tak prosty, że nie sposób go nie zrozumieć. Nie ma tu porad jak wstać wcześnie rano. Nie ma nawet sugestii, co to "rano" naprawdę oznacza. Po prostu należy wstawać wcześniej niż zwykle, żeby poświęcić ten dodatkowy czas na kika rzeczy, które zbliżą nas do naszych celów. I nie mogę dyskutować z tymi rzeczami. Każda jest omówiona i jasna. Nic tylko spróbować. Medytacja, afiramcje, wizualizacja, ćwiczenia, czytanie i pisanie dziennika. Proste, prawda?
Nie chcę sugerować, że nie warto sięgać po tę pozycję. Moim zdaniem warto, choć jako ciekawostkę. Coś, co warto przemyśleć, ale rozwinąć we własnym zakresie.

Poradnik, który mógłby być artykułem, bo pomysł na "cudowne poranki" jest tak prosty, że nie sposób go nie zrozumieć. Nie ma tu porad jak wstać wcześnie rano. Nie ma nawet sugestii, co to "rano" naprawdę oznacza. Po prostu należy wstawać wcześniej niż zwykle, żeby poświęcić ten dodatkowy czas na kika rzeczy, które zbliżą nas do naszych celów. I nie mogę dyskutować z tymi...

Prawde mówiąc długo zwlekałam z przeczytaniem tej książki. Słyszałam o niej dobre opinie, ale tytuł mnie zniechęcał. Wiedziałam już, że wstawanie rano służy mi o wiele bardziej, niż spanie do późna, więc niby co więcej miałabym z niej wyczytać? Ku mojemu zdziwieniu, okazało się że wyniosłam z niej sporo! Nie jest „tylko” o wstawaniu rano. Jest tam dużo więcej ciekawych rzeczy, różne porady, konkretne przykłady, dużo inspirujących cytatów. Bardzo polecam!

Prawde mówiąc długo zwlekałam z przeczytaniem tej książki. Słyszałam o niej dobre opinie, ale tytuł mnie zniechęcał. Wiedziałam już, że wstawanie rano służy mi o wiele bardziej, niż spanie do późna, więc niby co więcej miałabym z niej wyczytać? Ku mojemu zdziwieniu, okazało się że wyniosłam z niej sporo! Nie jest „tylko” o wstawaniu rano. Jest tam dużo więcej ciekawych...

Ciekawa koncepcja, nie wiem jeszcze czy działa, ale zamierzam wybróbowac

Ciekawa koncepcja, nie wiem jeszcze czy działa, ale zamierzam wybróbowac

Uważam, że warta polecenia, można wyciągnąć z tej książki wiele dobrego dla siebie, zainspirować się, wdrożyć pewne nawyki, ale momentami trochę banalna i za mocno reklamująca się :p

Uważam, że warta polecenia, można wyciągnąć z tej książki wiele dobrego dla siebie, zainspirować się, wdrożyć pewne nawyki, ale momentami trochę banalna i za mocno reklamująca się :p

Ocena in progress, póki co na zachętę (6,5 - 9)
Mam mieszane uczucia, które zrewiduję po 30 dniach potrzebnych na wdrożenie w życie praktyki Miracle Morning proponowanej przez Elroda.

To, co już mi ta książka dała to na pewno kilka cytatów i zachowań motywacyjnych, które już okazały się przydatne i weszły do mojego kanonu "zachowań zmienionych przez lekturę self-help", gdyż wydały się spójne logicznie, łatwe w zastosowaniu, a pierwsze efekty były natychmiastowe.

To, co mnie w tej książce irytuje, to ten amerykańsko buisnessowy styl wypowiedzi, zachwalający w kółko dany produkt w sposób cokolwiek natarczywy. Nieustanne odsyłanie to strony internetowej (ma tam płatne reklamy czy co?) i niestety to egocentryczne, nieskromne podejście - odkryłem Amerykę, ja ja i ja, to wszystko jest także dla ciebie, check it out, NOW !

No się zobaczy się.

Ocena in progress, póki co na zachętę (6,5 - 9)
Mam mieszane uczucia, które zrewiduję po 30 dniach potrzebnych na wdrożenie w życie praktyki Miracle Morning proponowanej przez Elroda.

To, co już mi ta książka dała to na pewno kilka cytatów i zachowań motywacyjnych, które już okazały się przydatne i weszły do mojego kanonu "zachowań zmienionych przez lekturę...

3/10
W większości dni należę do ludzi, którzy zaliczają się do tak zwanych „rannych ptaszków”. A książkę tę przeczytałem totalnie przez pomyłkę. Po prostu przypadkowo zapakowałem ją do walizki i wziąłem w podróż. Kończąc więc pozostałe lektury po prostu sięgnąłem po tę.

Zawsze lubiłem wstawać wcześnie, gdyż dzięki temu dzień zawsze był dużo bardziej efektywny. Wraz jednak z czasem poranne wstawanie robi się trudniejsze. I pomimo przypadkowego wyboru to właśnie na pytanie: „jak ponownie wstawać bardzo wcześnie bez problemów?” próbowałem znaleźć odpowiedź w tej książce. I czy ją znalazłem? Hmm. Tak. Nie.

„Fenomen poranka” zawiera z grubsza bardzo uniwersalne porady, które zna chyba każdy z nas. Odłóż budzik jak najdalej od siebie. Nie kładź się ponownie do łóżka. Wypij na start szklankę wody. Zrób kilka ćwiczeń.

Autor poszedł jednak dalej. Proponuje takie metody, jak chociażby dodatkowo cisza, medytacja, wizualizacja czy afirmacja. Według Hala regularne ich praktykowanie rano doprowadzi nas do każdego sukcesu: finansowego, zdrowotnego, miłosnego. Jakiegokolwiek chcemy. Musimy jednak codziennie wstawać rano i praktykować wymienione przez niego metody. I wtedy na pewno osiągniemy bogactwo, schudniemy, kupimy dom itd.

Niestety pozycja ta mogłaby mieć około 10 stron. Tyle moim zdaniem jest tu konkretnych porad. Reszta to tradycyjne opisywanie tego, jak autor „był na dnie” i jak dzięki rannemu wstawaniu osiągnął sukces, zachęcanie od odwiedzenia strony internetowej (gdzie oczywiście znajda się kolejne materiały - zgadliście - w dużej mierze płatne) i tak w kółko to samo.

Nie mówię, że ta książka jest zła. Nie. Uważam, że są osoby, którym może pomóc. Innym przypomni podstawowe ranne czynności, które warto praktykować. A dla innych to będzie stracony czas.

Niech każdy więc sam spróbuje lub odpuści.

3/10
W większości dni należę do ludzi, którzy zaliczają się do tak zwanych „rannych ptaszków”. A książkę tę przeczytałem totalnie przez pomyłkę. Po prostu przypadkowo zapakowałem ją do walizki i wziąłem w podróż. Kończąc więc pozostałe lektury po prostu sięgnąłem po tę.

Zawsze lubiłem wstawać wcześnie, gdyż dzięki temu dzień zawsze był dużo bardziej efektywny. Wraz jednak...

Przebrnąłem przez ten tytuł i to najlepsze słowa jakie jestem w stanie o nim napisać. Cierpiałem czytając, nie mniej jednak z otwartą głową coś da się z niej wycisnąć. Wyłącznie dla tego tak wysoka ocena. Niestety wolałbym aby ta książka miesciła się na 30 stronach, a i ta ilość byłaby rozwiązła.

Jeśli masz problem ze zmotywowaniem się do działania, nie jest to tytuł, od którego polecałbym zacząć(może usmiercić twój zapał). Cała książka jest natchniona przekonaniami autora oraz historiami czytelników. Gdybym nie wiedział z czego wynika racja w niektórych technikach samorozwoju uznałbym ten tytuł za subiektywną opinie. Pisarz nie przybliża czemu technika działa tylko stawia nas przed faktem dokonanym mówiąc "ta technika działa! Uwierz mi, mam na to liczne opinie innych ludzi".

Ciągłe odsyłaniem do strony internetowej zniszczyło jakość przekazu doszczętnie. Nie sądziłem że da sie napisać telezakupy.

Przebrnąłem przez ten tytuł i to najlepsze słowa jakie jestem w stanie o nim napisać. Cierpiałem czytając, nie mniej jednak z otwartą głową coś da się z niej wycisnąć. Wyłącznie dla tego tak wysoka ocena. Niestety wolałbym aby ta książka miesciła się na 30 stronach, a i ta ilość byłaby rozwiązła.

Jeśli masz problem ze zmotywowaniem się do działania, nie jest to tytuł, od...

Autor daje proste rady, które mają pomóc człowiekowi być lepszą wersją siebie. Nic specjalnie odkrywczego, ale napisana prostym, jasnym językiem i bardzo szybko się to czyta. Na szczęście autor unikał opowiadania setki anegdot jak to się często zdarza wśród takich poradników.

Autor daje proste rady, które mają pomóc człowiekowi być lepszą wersją siebie. Nic specjalnie odkrywczego, ale napisana prostym, jasnym językiem i bardzo szybko się to czyta. Na szczęście autor unikał opowiadania setki anegdot jak to się często zdarza wśród takich poradników.