Trudno coś powiedzie o tej książce, bo właściwie to książką nie jest.
Spowiedź mordercy to też nie jest, bo Bundy robi wszystko by ominąć najważniejsze tematy i szybko zmienia temat.
Jest to bardziej rozmowa, pogawędka między psychologami a nim. Rozmawiają o tym jak ma wyglądać ta książka i w jakim celu ich konwersacje będą spisane.
Opowiadają też o " pewnej istocie " i jak się czuła podczas niektórych morderstw i dlaczego do nich w ogóle doszło.
Nie ma tu dużo informacji, książka nie ma takiego kształtu jakiego planowali, ale i tak jest świetnym pokazem hipokryzji i manipulacji.
Wypowiadanie się jedynie w 3 osobie, kłamanie o tym, że niczego się nie pamięta lub ciągłe unikanie powiedzenia ile w końcu ofiar było.
Jest to spis tego, jak skomplikowaną postacią jest Bundy i jak obojętne było mu życie swoich ofiar. W sumie nawet pod koniec tłumaczył czym dla niego jest sumienie i dlaczego zbyt dużo go nie ma oraz dziwił się dlaczego ludzie się go boją. Niby śmieszne, ale jednak niepokojące.

Trudno coś powiedzie o tej książce, bo właściwie to książką nie jest.
Spowiedź mordercy to też nie jest, bo Bundy robi wszystko by ominąć najważniejsze tematy i szybko zmienia temat.
Jest to bardziej rozmowa, pogawędka między psychologami a nim. Rozmawiają o tym jak ma wyglądać ta książka i w jakim celu ich konwersacje będą spisane.
Opowiadają też o " pewnej istocie " i jak...