ta książka jest taka urocza, że po przeczytaniu jej uśmiech nie schodzi mi z twarzy. to jedna z tych książek, która daje nadzieję i rozwesela chwilę, a nawet dzień. bardzo polubiłam Emmetta - od razu skradł moje serce poczuciem humoru. podabało mi się to, że to życie zostało ukazane tak normalnie, przyziemnie, dostępnie przez co uczestniczenie w życiu bohaterów było niespotykanej i bardzo przyjemnie spędziłam z nimi czas.

ta książka jest taka urocza, że po przeczytaniu jej uśmiech nie schodzi mi z twarzy. to jedna z tych książek, która daje nadzieję i rozwesela chwilę, a nawet dzień. bardzo polubiłam Emmetta - od razu skradł moje serce poczuciem humoru. podabało mi się to, że to życie zostało ukazane tak normalnie, przyziemnie, dostępnie przez co uczestniczenie w życiu bohaterów było...

Słabiutka. Bohaterowie dobiegający wiekiem czterdziestki, a poziom ich zachowania i dialogi...bez komentarza. Nie polecam

Słabiutka. Bohaterowie dobiegający wiekiem czterdziestki, a poziom ich zachowania i dialogi...bez komentarza. Nie polecam

Początek był bardzo dobry, kiedy to Jenna, jadąc w windzie do banku spermy, spotyka Emmetta, który składa jej propozycję nie do odrzucenia: zrobi jej dziecko. Początek bardzo fajny i zabawny, jednak im dalej tym większe nudy, a całość przewidywalna.

Początek był bardzo dobry, kiedy to Jenna, jadąc w windzie do banku spermy, spotyka Emmetta, który składa jej propozycję nie do odrzucenia: zrobi jej dziecko. Początek bardzo fajny i zabawny, jednak im dalej tym większe nudy, a całość przewidywalna.

Czytając tą książkę, nie skupiłam się za bardzo nad tematyką posiadania dziecka samemu. A może powinnam? Rozumiem rozterki głównej bohaterki…sama jestem po 30, nie mam męża ani dzieci i czasem pojawiają się myśli, że kończy mi się czas…ale czy z powodu własnych pragnień poszłabym do kliniki? Nie wiem.. u nas w PL to jeszcze temat tabu, w USA nie robi takiego wrażenia. Autorka podjęła świadomą decyzję, ale pod koniec przyznała, że nie wzięła wielu czynników pod uwagę. Większość książki skupiona jest wokół seksu (ta autorka chyba tak ma),ale co mnie zadziwiło to to, że Emmett wydawał się bardziej zaangażowany i szybciej chciał się wycofać z układu, żeby połączyło ich coś więcej. Tutaj Jenna trochę zawaliła i sama się oszukiwała. Koniec końców obydwoje troszkę się opamiętali, skoro się kochali, czemu nie mieli być razem? Ale aż trudno uwierzyć, że E tak szybko zmienił charakter o 180 stopni…brakowało mi trochę jego zblazowania i humoru z początku książki…no ale w końcu to romans 😊 dosyć przyjemny, czytało się go bardzo szybko. Tak naprawdę zaduma nad postepowaniem bohaterów przyszła dużo później 😊

Czytając tą książkę, nie skupiłam się za bardzo nad tematyką posiadania dziecka samemu. A może powinnam? Rozumiem rozterki głównej bohaterki…sama jestem po 30, nie mam męża ani dzieci i czasem pojawiają się myśli, że kończy mi się czas…ale czy z powodu własnych pragnień poszłabym do kliniki? Nie wiem.. u nas w PL to jeszcze temat tabu, w USA nie robi takiego wrażenia....

Jak komuś jest coś pisane to się musi spełnić i przypadkowe spotkanie w windzie Emmetta i Jenny i zaproponowanie przez niego przysługi, na której jej bardzo zależało okazało się w jego życiu najważniejszym wydarzeniem , bo to spowodowało ,że obydwoje się w sobie zakochali i nie wyobrażali sobie życia bez siebie,ale nie rozmawianie o swoich uczuciach doprowadziło prawie do ich rozstania. Po akcji w jego biurze i straceniu Jenny ,w końcu posłuchał się rady przyjaciela i Emmett przeprosił ją i powiedział Jennie o tym co do niej czuje, bo lepiej jest zaryzykować i wiedzieć ,że zrobiło się wszystko nawet gdy okazałoby się to niepowodzeniem, niż nie zrobić nic i całe życie żałować. W jego przypadku powiodło mu się i końcówka była przesłodka,

Jak komuś jest coś pisane to się musi spełnić i przypadkowe spotkanie w windzie Emmetta i Jenny i zaproponowanie przez niego przysługi, na której jej bardzo zależało okazało się w jego życiu najważniejszym wydarzeniem , bo to spowodowało ,że obydwoje się w sobie zakochali i nie wyobrażali sobie życia bez siebie,ale nie rozmawianie o swoich uczuciach doprowadziło prawie do...