Żyjemy jeno w snach o sobie

Okładka książki Żyjemy jeno w snach o sobie Beata Bużan
Okładka książki Żyjemy jeno w snach o sobie
Beata Bużan Wydawnictwo: Novae Res literatura obyczajowa, romans
356 str. 5 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2017-05-30
Data 1. wyd. pol.:
2017-05-30
Liczba stron:
356
Czas czytania
5 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380835658
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
19 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
471
433

Na półkach:

❗TW: śmierć, wojna

Po opisie myślałam, że będzie to książka, w której główna bohaterka tworzy sobie inne osobowości i ani ona ani inni nie wiedzą, która z nich jest prawdziwa, a które wymyślone.

Jednak okazało się, że jest to książka opowiadająca prawdziwą historię rodziny osoby piszącej tę książkę. Z tego powodu ciężko mi to ocenić, dlatego daję 4/5, bo nie do końca jest to książka dla mnie, ale ma przyjemny styl narracji.

❗TW: śmierć, wojna

Po opisie myślałam, że będzie to książka, w której główna bohaterka tworzy sobie inne osobowości i ani ona ani inni nie wiedzą, która z nich jest prawdziwa, a które wymyślone.

Jednak okazało się, że jest to książka opowiadająca prawdziwą historię rodziny osoby piszącej tę książkę. Z tego powodu ciężko mi to ocenić, dlatego daję 4/5, bo nie do końca jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
441
13

Na półkach:

Pięknie splecione słowa w historii, która wydarza się... często?

Pięknie splecione słowa w historii, która wydarza się... często?

Pokaż mimo to

avatar
1077
221

Na półkach:

Książka pt. "Żyjemy jeno w snach o sobie" autorstwa Beaty Bużan to książka zachwycająca. Pełna prostej mądrości życiowej, z głębokim przekazem, wywołująca rumieńce na twarzy, pociągająca, z wartką akcją, napisana pięknym językiem. Śmiem twierdzić, że jest to jedna z najpiękniejszych książek jakie kiedykolwiek czytałem. Już od pierwszej kartki dałem się ponieść historii małej Heleny. Rzadko zdarzają się takie książki jak ta pani Bużan. Brawo!



Ale do rzeczy. Książka opowiada dzieje małej Helenki, właśnie rozpoczynającej swoje świadome życie na początku II wojny światowej. Jest mieszkankom małej wioski nieopodal Suwałk. Pierwsze wspomnienie z wojny, to gwałt jej koleżanki dokonany przez radzieckiego żołnierza. Sam opis, choć krótki i dosadny, wyrywa serce z piersi. A przecież niewiele brakowało, by to ona sama stała się ofiarą...

Następnie Helenka dostaje pracę w sklepie Żydów Binsztajnów, którzy uczą małą jak radzić sobie w życiu, jak pragnąć więcej, dążyć do powiększenia swojej wiedzy. Być może właśnie dzięki temu, później poradzi sobie w cięzkich chwilach. Była to pierwsza chwila szczęścia. Gdy po jakimś czasie wybuchła wojna pomiędzy Związkiem Radzieckim a III Rzeszą, podlascy Żydzi zostali wywiezieni i zlikwidowani. Tylko dlatego, że nie było jej w domu Binsztajnów u zresztą których mieszkała, Helenka zdołała przeżyć. Gdy jej chlebodawcy i przyjaciele zostali wywiezieni, a naziści splądrowali cały sklep, dziewczyna zamieszkała sama w opuszczonym miejscu. Tutaj udało się jej przeżyć kilka miesięcy, by następnie zostać złapaną i wysłaną do pomocy niemieckiej rodzinie. Jej niemiecka pani, Linda Kloppenburg, wbrew pozorom stała się dobrą nauczycielką dla Helenki, dając jej większe pojęcie o świecie, ucząc języka niemieckiego i tego, jak podchodzić do życia. Jednym słowem nie miała się tak źle, jak można by sądzić. A jednak i w niemieckim mieszkaniu bywały chwile niebezpieczne, bowiem teść Lindy, przepełniony nienawiścią do Polaków, ślepo zapatrzony w Hitlera, próbował zgwałcić "polską świnię", jak nazywał dorastającą Helenkę... A to dopiero początek historii. Niestety nie mogę wam więcej opowiedzieć, zresztą nie sądzę, bym był w stanie dorównać opisowi autorki.

W książce spodobało mi się wiele rzeczy. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na styl pisarski autorki - prosty, dosadny, a przy tym niesamowicie urzekający. Powieść jest niezwykle bogata językowo, co naprawdę rzadko się zdarza. Przypadło mi również do gustu to, w jaki sposób Beata Bużan opisuje zwyczajne życiowe mądrości. Jest ich tu bez liku, tak więc, odważę się przytoczyć jeden z nich, abyście mogli sami ocenić ich wartość: "Słuchała zaciekawiona, kiwała głową, a na koniec powiedziała, że gdyby ktoś jej opowiedział czekającą ją przyszłość na początku drogi, to odebrałby nadzieję, która zawsze jej towarzyszyła, dodając tak potrzebnej otuchy. Ale – zachłysnęłam się emocjami – gdybyś wiedziała o przeszkodach, to mogłabyś je ominąć, podjąć inne decyzje i zmienić swój los. Zapatrzyła się w okno, za którym po torach mknął pociąg. Może lepiej nie wiedzieć, że w życiu są trudne wybory, a żaden nie jest dobry. Może lepiej wsiąść do pociągu "Życie" i marzyć, by dojechał w spokojne i miłe duszy miejsce. A cierpienie i niepowodzenia po drodze pojawiają się przecież w nierównych odstępach, więc nigdy nie wiemy, co i kiedy nas spotka". Cudowne prawda?

Warta uwagi jest również fabuła książki, opis zmiennych kolei losu jednego człowieka, który wprawdzie nie jest kimś wybitnym, ale ma swoisty magnetyzm, taką wewnętrzną siłę i mądrość, które sprawiają, że ludzie do niej lgną. Być może na tym właśnie polega zwykłe człowieczeństwo? Nie chcę się rozpisywać na temat tekstu książki, bowiem mógłbym wam zdradzić zbyt wiele informacji, a byłoby to niejakim rodzajem ograbienia was z przeżyć, tym bardziej, że jestem przekonany o tym, że każdy powinien sięgnąć po tę lekturę. Co warte uwagi, książka nasuwa kilka pytań. Jednym z nich jest takie, czy aby przypadkiem moi dziadkowie nie przeżyli równie interesujących zdarzeń, co główna bohaterka książki. Jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy o to zapytać... a po lekturze tej wspaniałej książki, ciągle o tym myślę.

Podsumowując, dzieło Beaty Bużan jest naprawdę warte uwagi z wielu przytoczonych, choć nie całkiem wyłuszczonych przeze mnie powodów. Co więcej, książkę tę zachowam dla siebie i swoich dzieci. A to już samo w sobie powinno świadczyć o wartości tej lektury.

Książka pt. "Żyjemy jeno w snach o sobie" autorstwa Beaty Bużan to książka zachwycająca. Pełna prostej mądrości życiowej, z głębokim przekazem, wywołująca rumieńce na twarzy, pociągająca, z wartką akcją, napisana pięknym językiem. Śmiem twierdzić, że jest to jedna z najpiękniejszych książek jakie kiedykolwiek czytałem. Już od pierwszej kartki dałem się ponieść historii...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1240
5

Na półkach:

Pani Beata Buzan niestety wziela tytul ksiazki za mocno do serca. Jest osoba ktora bez skrupulow wykorzystuje innych, wmanewrowuje do pracy obiecujac jedna kwote a nastepnie okazuje sie ze pracujemy za duzo mniej, np za 10 zl za godzine, co jestniezgodne z polskim prawem. O tymopowiada ta mierna poniekad ksiazeczka- o oszustwie, klamstwie i mirazu i wmawianiu sobie ze jest sie kims innym. Pani Beata zyje w złudzeniu, ze jest wielkim pedagogiem, podróżniczką i pisarką a tak naprawdę jest po prostu cynicznym zlodziejem.

Pani Beata Buzan niestety wziela tytul ksiazki za mocno do serca. Jest osoba ktora bez skrupulow wykorzystuje innych, wmanewrowuje do pracy obiecujac jedna kwote a nastepnie okazuje sie ze pracujemy za duzo mniej, np za 10 zl za godzine, co jestniezgodne z polskim prawem. O tymopowiada ta mierna poniekad ksiazeczka- o oszustwie, klamstwie i mirazu i wmawianiu sobie ze jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
450
346

Na półkach: ,

Pewnego dnia Beata Bużan, autorka książki "Żyjemy jeno w snach o sobie" postanowiła zrezygnować z dotychczasowego życia, dni wypełnionych pospiesznym realizowaniem kolejnych zadań, pracy niemal na akord. W wyniku ważnej życiowej decyzji zdecydowała się zwolnić tempo i spełnić swoje marzenie. Napisała książkę, która jest wyjątkowa, ponieważ została poświęcona najbliższej osobie - Babci. Można powiedzieć, że wspomnienie o seniorce dało początek zbeletryzowanej biografii o kimś, kto tylko pozornie wydawał się nie skrywać żadnych tajemnic. Opowieść o życiu całkiem zwyczajnej osoby ukazała również, jak wiele w życiu każdego z nas znaczą wydarzenia, które z czasem przechodzą do historii.

Powieść "Żyjemy jeno w snach o sobie" już poprzez tytuł obiecuje emocje. Jakżeby mogło być inaczej, skoro zaczerpnięty został z wiersza Leopolda Staffa, pt. "Los", odnoszącego się do złożoności ludzkiego losu

Dla siebie los nas stworzył dwoje,
Lecz nas rozdzielił traf żywota
I twe słodycze nie są moje,
Nie mój twój uścisk i pieszczota.
Żyjemy jeno w snach o sobie,
Gdzieś na wyżynach ponad światem,
Gdzie nawet uśmiech jest w żałobie,
Gdzie zimno wiosną jest i latem.

Róż szczęsnym kwieciem nie wieńczone,
Lecz nad łzy wyższe i dumniejsze,
Sięgają w niebo po koronę
Gwiazd serca nasze nietutejsze.

Tam się kochamy bladzi, niemi,
Oczarowani przez cisz głusze,
Jak jeszcze nigdy się na ziemi
Dwie ludzkie nie kochały dusze.

Niechaj tęsknoty wiecznej siła
Przepoi istność naszą całą,
By miłość bólem nagrodziła
To, czego szczęście nam nie dało.

Czy wobec powyższego powieść Beaty Bużan jest historią miłości dwojga ludzi, którym los zgotował różne niespodzianki? I tak, i nie. Przede wszystkim jest to opowieść kobiety, którą los doświadczył, która dokonując różnych wyborów stworzyła wokół siebie sieć kłamstw i półprawd determinujących jej życie. Jest wreszcie opowieścią babci spisaną przez jej wnuczkę, która chce zrozumieć powody decyzji podejmowanych przez nestorkę.
Bohaterką powieści "Żyjemy jeno w snach o sobie" jest Helena - urodzona na Podlasiu córka wychowywana bez ojca, jednym słowem bękart. To piętno, które dziewczynka stara się zmyć za wszelką cenę. Postanawia opuścić dom rodzinny, wyjechać i zacząć budować nowe życie z dala od nieprzyjaznych spojrzeń i złych ludzkich języków. Wybuch II wojny światowej oraz kolejne wydarzenia będące następstwem wielkiej polityki zmieniają wszystko w życiu mieszkańców północno - wschodnich krańców Rzeczypospolitej. Helenka szczęśliwym zrządzeniem losu unika wywózki do Auschwitz, trafia do rodziny niemieckiego oficera, w której, paradoksalnie, czuje się lepiej niż w rodzinnym domu. Zawirowania historii powodują, że dorastająca panienka szuka miejsca dla siebie w powojennej Polsce, ale nadal z dala od sąsiedzkich oczu. Niestety ludzka zawiść wszędzie ma podobne oblicze. Helena Nieszczerzewicz odczuwa to boleśnie. Zostaje skonfrontowana z socjalistycznym wymiarem sprawiedliwości, niesłusznie oskarżona stara się ukryć prawdę o sobie.
Rozpoczyna żyć w kłamstwie, ale na własnych warunkach. Sama buduje swą nową tożsamość. Jest zdolna, szybko się uczy, staje się kimś innym, ale czy lepszym? Kreacja bohaterki może wywoływać skrajne emocje u czytelników, ale mnie zastanawia jeszcze jedna kwestia: ile trzeba mieć odwagi, żeby zmierzyć się ze skomplikowaną przeszłością swojej rodziny? Podziwiam decyzję autorki książki. Nie każdy zdecydowałby się na podobny krok.

"Żyjemy jeno w snach o sobie" to wielopoziomowa powieść obyczajowa, oparta na wspomnieniach wielu ludzi i prywatnym "śledztwie" autorki. Ciekawie napisana, ukazująca realia wojennej i powojennej Polski, odnosząca się do uwarunkowań społecznych, które mają wpływ na życie każdego z nas. Ponadto jest to książka, która pomaga zrozumieć niektóre trudne decyzje, nie tylko te podejmowane w skomplikowanych czasach, ale również wynikające z naszej natury. Czasem chcemy być kimś innym, zaczyna nam się podobać, że nasze wymyślone ja bywa lepsze i bardziej emocjonujące niż my sami. Helena - bohaterka powieści Beaty Bużan - przekonała się, że można żyć bez piętna odrzucenia, ale poniosła za to wysoką cenę, także tę najważniejszą, dotyczącą miłości.
Wszystkim, którzy lubią prawdziwe historie, napisane szczerze i skłaniające do refleksji, polecam książkę "Żyjemy jeno w snach o sobie"- debiut literacki Beaty Bużan.

Pewnego dnia Beata Bużan, autorka książki "Żyjemy jeno w snach o sobie" postanowiła zrezygnować z dotychczasowego życia, dni wypełnionych pospiesznym realizowaniem kolejnych zadań, pracy niemal na akord. W wyniku ważnej życiowej decyzji zdecydowała się zwolnić tempo i spełnić swoje marzenie. Napisała książkę, która jest wyjątkowa, ponieważ została poświęcona najbliższej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
24
1

Na półkach: ,

Perypetie Heleny na długo zostaną w mej pamięci. Czytałam książkę i momentami musiałam ją na chwilę odłożyć. Musiałam pomyśleć, jak to możliwe, że losy bohaterki ułożyły się akurat tak a nie inaczej, dlaczego wybrała taką drogę. Przyznam, że nawet układałam sobie "co by było gdyby". Lubię książki, które wzbudzają emocję. Ta właśnie taka jest. Była radość i smutek, była nawet złość. Zaabsorbowało mnie życie Heleny. Warto poznać jej tajemnice.

Perypetie Heleny na długo zostaną w mej pamięci. Czytałam książkę i momentami musiałam ją na chwilę odłożyć. Musiałam pomyśleć, jak to możliwe, że losy bohaterki ułożyły się akurat tak a nie inaczej, dlaczego wybrała taką drogę. Przyznam, że nawet układałam sobie "co by było gdyby". Lubię książki, które wzbudzają emocję. Ta właśnie taka jest. Była radość i smutek, była...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1702
1687

Na półkach: , ,

"Pochodzenie człowieka nie musi zamykać drogi do lepszego życia".



Emocjonujemy się biografiami znanych ludzi. Chętnie czytamy o tajemnicach i o ukrytych faktach, które skrywane przed opinią publiczną, nie przynoszą chwały lecz kontrowersję. Nie trzeba jednak sięgać tak daleko. Czasami bowiem wystarczy poświęcenie chwili na rozmowę z członkami własnej rodziny, którzy to zbyt często skrywają historię będącą gotowym materiałem na książkę. Książkę taką jak ta.

Beata Bużan to nauczycielka, podróżniczka i obserwatorka życia, która uczy języków obcych. Autorka pod wpływem obserwacji przyrody, pewnego dnia zdała sobie sprawę z tego, że życiowy pośpiech oddziera ją z przyjemności. Postanowiła więc zwolnić tempo, zrezygnowała z pracy na akord i zaczęła pisać. "Żyjemy jeno w snach o sobie" to jej debiut.

II wojna światowa. Helena od dziecka nazywana jest "bękartem" w swojej podlaskiej wsi, gdyż nie posiada ojca. Bohaterka postanawia więc zamieszkać gdzieś, gdzie nikt nie będzie jej znał. Kolejne wydarzenia w życiu Heleny, wywołują coraz większą siatkę kłamstw, w której nie wiadomo już, co jest prawdą, a co fałszem.

Helena, główna bohaterka książki Beaty Bużan to postać prawdziwa, która istniała naprawdę. To bowiem babcia autorki opowiedziała jej o swoich burzliwych losach, a Beata Bużan przeczesała zasoby Archiwów Państwowych, które jedynie potwierdziły to, co przedstawiła jej krewna. I w tym kontekście właśnie, historia Heleny zyskuje zupełnie nowy wymiar, bowiem jej losy wywołują wiele skrajnych emocji, a powzięte decyzje zadziwiają i powodują konsternację. Przy tym wszystkim myśl o tym, że opisane w książce wydarzenia miały miejsce w rzeczywistości, napawa zdumieniem i przeświadczeniem, że tak naprawdę nie znamy drugiego człowieka. Może nam się jedynie wydawać, że nasza mama, nasz tata, czy też babcia to osoby, o których wszystko już wiemy. To wyłącznie nasze wyobrażenie.

"Żyjemy jeno w snach o sobie" to historia, która zaczyna się w czasie wojny, kolejno przechodząc do czasów powojennych, gdy Polska podnosiła się z gruzów okupacji. I właśnie na tym tle, niezwykle ważnym dla nas Polaków, odkrywamy historię kobiety, która za wszelką cenę chciała ukryć swoją tożsamość, zatrzeć ślady swojej przeszłości, chciała stać się osobą poważaną i darzoną szacunkiem. To, co robiła, aby ten cel osiągnąć wzbudza wiele ambiwalentnych uczuć. Helena to bowiem bohaterka, której można nie lubić, którą można nie rozumieć, a jednak będąca przykładem świadectwa ludzkich ułomności i targających nami dylematów moralnych, które towarzyszą nam do końca życia.

Nie sądziłam, że ta historia wywoła we mnie tyle melancholii i refleksji w temacie złożoności ludzkiej natury. Przy zgłębianiu losów Heleny trudno bowiem zapanować nad wzruszeniem i myślami o bezlitosnej nieodwołalności raz powziętych decyzji. To opowieść, przy której nie można powstrzymać napływających do oczu łez.

http://www.subiektywnieoksiazkach.pl

"Pochodzenie człowieka nie musi zamykać drogi do lepszego życia".



Emocjonujemy się biografiami znanych ludzi. Chętnie czytamy o tajemnicach i o ukrytych faktach, które skrywane przed opinią publiczną, nie przynoszą chwały lecz kontrowersję. Nie trzeba jednak sięgać tak daleko. Czasami bowiem wystarczy poświęcenie chwili na rozmowę z członkami własnej rodziny, którzy to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
282
206

Na półkach:

Czy pochodzenie determinuje życie człowieka? Jeśli tak, to Helena nie miała prawa dążyć do niczego ponad pasanie krów u co bogatszych chłopów, mieszkając od urodzenia do śmierci w swojej malutkiej wiosce. A jednak marzyła o innym życiu, a co więcej miała zamiar te marzenia spełniać. Była już na dobrej drodze gdy świat stanął w obliczu wojny. Po jej zakończeniu podjęła decyzję - zbuduje swoją rzeczywistość na nowo, choćby miała ona być od początku do końca kłamstwem. Nie wróci już do roli pogardzanego bękarta bez perspektyw. Postanawia żyć i umrzeć jako ktoś lepszy.

Książkę miałam w planach już od dawna, praktycznie od pierwszej przeczytanej na jej temat wzmianki. Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że jest to biografia, historia babci opisana przez wnuczkę. Nie miałam pojęcia, jak wiele sekretów może kryć jeden ludzki los, ani jak wielkie emocje może wywołać czytanie o odważnej kobiecie żyjącej w niespokojnych latach dwudziestego wieku. Nie mogłam przewidzieć, że Beata Bużan napisała wyjątkową książkę, która mimo przedstawienia życia Heleny bez cenzury, jest jednocześnie najpiękniejszym hołdem złożonym babci. Teraz już wiem, i długo o tej historii nie zapomnę.

Helena, mimo parszywej sytuacji życiowej i rodzinnej, ma aspiracje wyrwania się z zaklętego kręgu biedy, braku edukacji i perspektyw. Jako pierwsza w rodzinie uczy się czytać i pisać, jest bystra, potrafi szybko liczyć, dzięki czemu zaczyna pracę w sklepie pewnego Żyda. Między innymi z tego powodu prawie trafia do Auschwitz. Prawie... Los ma dla niej inne niespodzianki, ale Helena nie pozostaje mu dłużna. Nie zamierza biernie przyjmować tego, co ma jej do zaofiarowania, ale bierze go we własne ręce. Tworzy siebie na nowo. Bez wstydliwych szczegółów, dokładnie taką, jaką chciałaby być. Daje sobie szansę na zbudowanie lepszego życia. Ale jak pokazuje jej historia nie ma kłamstw doskonałych. Nawet jeśli pochodzenie nie determinuje życia człowieka, może stanąć na drodze do szczęścia. Zwłaszcza gdy pomogą mu w tym odpowiedni ludzie.

Ciężko jednoznacznie opisać mi mój stosunek do głównej bohaterki, i to nawet nie z powodu świadomości, że jej historia wydarzyła się naprawdę. Helena była kobietą skomplikowaną chyba pod każdym względem. Na pewno odważna, znająca swoją wartość, a jednocześnie niosąca piętno "bękarta". Chcąca przede wszystkim żyć, żyć godnie, tak jak każdy z nas. Czy pochwalam podejmowane przez nią decyzje? A kimże ja jestem, żeby ją oceniać? Możecie mi wierzyć, że poznając jej losy nie raz zastanawiałam się, skąd ona wzięła w sobie siłę, by przetrwać te wszystkie ciężkie chwile. Podziwiam tę moc do budowania życia raz za razem. Helena nie poddała się nawet wtedy, gdy... - tu dochodzimy do momentu, który wywołał we mnie wielkie współczucie dla bohaterki. Do niego odnosi się tytuł tej książki. Kto żyje jedynie w snach o sobie? Odpowiedź na to pytanie mocno chwyta za serce. Jednak z drugiej strony bohaterka pokazuje również to mniej zachęcające oblicze. Skupiona przede wszystkim na sobie, chce przetrwać nawet kosztem odcięcia się od bliskich. Czy to wada, czy zaleta? Jak wiemy w życiu rzadko co bywa czarno-białe, ta historia nie jest pod tym względem wyjątkiem.

Zastanawiałam się przy lekturze, jak trudno musiało być autorce opisywać życie swojej babci właśnie w ten sposób - stworzyć powieść, w której bohaterka nie jest taka kochana, szlachetna i podejmująca zawsze trafne decyzje, jak by się tego chciało. Jest tylko człowiekiem, do tego żyjącym w takich a nie innych czasach. Kobietą, która budowała życie na kłamstwach, a było ich niemało biorąc pod uwagę fakt, że zbieranie materiałów do książki trwało kilka lat. I mimo tego wszystkiego udało się wzbudzić w czytelniku ciepłe uczucia względem Heleny, dać odczuć tę miłość, która przebija z kart powieści na każdej stronie. Pojawiające się w tekście co jakiś czas komentarze od autorki pomagają czytelnikowi odnaleźć się w historycznych niuansach, a także przypominają, że ta historia została opowiedziana przez kogoś, kto towarzyszy nam na szlaku życia Heleny, i chce nas przez niego dobrze przeprowadzić. Plastyczność opisów, charakterne postaci, wojenne i powojenne realia to tylko kolejne cegiełki budujące wyróżniającą się powieść.


To piękna, choć opisująca ciężkie czasy historia. Los tej kobiety, pełen zawirowań, tajemnic, trudności i determinacji to idealny materiał na książkę. Choć z jednej strony wielu z nas może sobie w tym momencie pomyśleć, że o nas wnuki nie miałyby czego napisać, to jeszcze nie zaczynajcie zazdrościć tego bohaterce książki. Chociaż da się zbudować życie na kłamstwie, to jednak ma ono swoją cenę. Warto przeczytać, ile kosztowało ono Helenę.
coprzeczytalam.pl

Czy pochodzenie determinuje życie człowieka? Jeśli tak, to Helena nie miała prawa dążyć do niczego ponad pasanie krów u co bogatszych chłopów, mieszkając od urodzenia do śmierci w swojej malutkiej wiosce. A jednak marzyła o innym życiu, a co więcej miała zamiar te marzenia spełniać. Była już na dobrej drodze gdy świat stanął w obliczu wojny. Po jej zakończeniu podjęła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
461
196

Na półkach: ,

Sięgając po tę książkę nie miałam pojęcia, że większość jej treści dotyczy czasów drugiej wojny światowej. Na taką tematykę trzeba się psychicznie przygotować, a ja nie byłam gotowa. Opis na okładce nie wskazuje na to, że książka będzie o wojennych losach. Więc na wstępie zaznaczam, że nie jest to taka sobie literatura kobieca, romans czy obyczajówka. To jest coś więcej.

Droga autorko, złamałaś mi serce! Nie wiem czy przedstawiona historia jest prawdziwa czy nie, ale w głębi duszy wiem, że mogła mieć swoje miejsce, że nie jest to tylko literacka fikcja. Od pewnego momentu w książce (nie mogę konkretnie powiedzieć o co chodzi) po prostu znielubiłam główną bohaterkę. Nie jestem w stanie zrozumieć ani usprawiedliwić jej postępowania. Od tego jednego charakterystycznego momentu aż do ostatniej strony byłam na nią zła. Helena to kobieta, która zawsze i w każdej sytuacji potrafiła sobie poradzić. Ale chyba obszar uczuć ją przerósł. Nie potrafiła stworzyć tego, na czym jej tak zależało. I uważam, że była sama sobie winna.

Moim zdaniem "Żyjemy jeno w snach o sobie" to warta przeczytania książka. Autorka porusza w niej takie kwestie jak samoakceptacja, życie w społeczności czy budowanie rodziny. Jest to opowieść o moralnych dylematach, trudnych decyzjach i ludzkiej naturze. Wzruszająca, przygnębiająca i wyjątkowa. Aż ciężko uwierzyć, że jest to debiut pani Beaty Bużan, ponieważ wszystko jest tu naprawdę dopracowane. Myślę, że ta historia pozostanie na długo w mojej pamięci, a losy Heleny będą dla mnie jedną wielką zagadką, która wspominana za każdym razem wzbudzi we mnie smutek... Zdecydowanie warto poznać tę opowieść.

Sięgając po tę książkę nie miałam pojęcia, że większość jej treści dotyczy czasów drugiej wojny światowej. Na taką tematykę trzeba się psychicznie przygotować, a ja nie byłam gotowa. Opis na okładce nie wskazuje na to, że książka będzie o wojennych losach. Więc na wstępie zaznaczam, że nie jest to taka sobie literatura kobieca, romans czy obyczajówka. To jest coś więcej....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1508
1204

Na półkach: , , , , ,

Wiecie, że nieczęsto sięgam po powieści z wojną w tle? Zapewne też już zdążyliście zauważyć, że od czasu do czasu się jednak wyłamuję i decyduję się na taką powieść. Tak było w przypadku Żyjemy jeno w snach o sobie, powieścią, której opis jest bardzo enigmatyczny, nie zapowiadający zupełnie tego, co czytelnik może „zobaczyć” w środku, a przez co jeszcze bardziej intrygujący.

Debiutancka powieść Beaty Bużan jest tak naprawdę historią z życia wziętą. Historią jej babci. Napisaną na podstawie opowieści, jakimi raczyła wnuczę i tego, co udało się autorce potwierdzić namacalnymi dowodami.

Żyjemy jeno w snach o sobie porusza szczerością bijącą ze słów autorki, sposobu, w jaki przedstawiła życie swojej babci od wczesnych lat, przez czas II Wojny Światowej i okres po niej…
Plastyczność opisów oraz narracja trzecioosobowa pozwala nieomalże zobaczyć to, co działo się w życiu Heleny i poczuć klimat tamtych czasów. Poczuć strach głównej bohaterki i wszelkie emocja, jakie towarzyszyły jej przez jej podróż przez życie.

Powieść „składa się” w większości z opisów, choć i dialogów tu nie brak. Niemniej przeważająca ich ilość (opisów) nie sprawia trudności w odbiorze książki, ba! powiedziałabym, że dodaję jej głębi, co przekłada się na szybką lekturę, choć czytając, ma się wrażenie, że czas zwalnia… a czytelnik niemal wkracza w świat opisany przez autorkę, stając się jakoby cieniem głównej bohaterki, który podąża jej śladami…
To wszystko urzeka i oczarowuje… pozwalając poczuć magię… magię, jaką są emocje, które przekazuje nam autorka.

W swojej powieści autorka ukazuje nie tylko wspomnienia i przeżycia swojej babci, ale także to, jak ważnym w życiu Heleny było postrzeganie jej osoby w oczach innych ludzi. Jej skrzętne ukrywanie przeszłości, by ludzie nie patrzyli na nią przez pryzmat nieślubnego dziecka, a dostrzegali w niej wartościową osobę, którą chciała się stać. Osobę walczącą o lepszą przyszłość dla siebie, ale nie tylko… Czasem bardzo dużym kosztem… Czy było warto? Dowiecie się, gdy sięgniecie po tę książkę.

Podsumowując: Żyjemy jeno w snach o sobie to zdecydowanie jeden z lepszych debiutów, jakie miałam okazję przeczytać w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Jestem ogromnie zadowolona z faktu, iż zdecydowałam się na lekturę tej książki, na długo bowiem pozostanie ona w mojej pamięci i jak mniemam, w pamięci każdego, kto zdecyduje się sięgnąć po tę powieść – uwierzcie, warto.
Ta książka Was poruszy, wzruszy, będąc jednocześnie niezwykle wciągającą lekturą, którą przeczytacie z ogromną przyjemnością.

Polecam!

Wiecie, że nieczęsto sięgam po powieści z wojną w tle? Zapewne też już zdążyliście zauważyć, że od czasu do czasu się jednak wyłamuję i decyduję się na taką powieść. Tak było w przypadku Żyjemy jeno w snach o sobie, powieścią, której opis jest bardzo enigmatyczny, nie zapowiadający zupełnie tego, co czytelnik może „zobaczyć” w środku, a przez co jeszcze bardziej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    24
  • Przeczytane
    22
  • Posiadam
    8
  • Legimi audio
    1
  • Przeczytane 2017
    1
  • Nmwb
    1
  • Moje własne;)
    1
  • X2017
    1
  • Polscy autorzy
    1
  • Wysłuchane
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Żyjemy jeno w snach o sobie


Podobne książki

Przeczytaj także